Skocz do zawartości

Déjà vu


Pavulon

Rekomendowane odpowiedzi

06.07.2010

Mistrzostwa Świata Półfinał

Eblis Park, Johannesburg

 

Mecz, który mógł nam dać przepustkę do wielkiego finału, rozgrywany był przy ogromnym upale. Liczyłem na to, że Hiszpanie, którzy jednak są słabsi kondycyjnie, w końcówce nie będą nadążać za Rosjanami odpornymi na wszelkie trzydziestostopniowe mrozy czy upały.

Znajomy trener, z którym rozmawiałem wieczorem w dzień przed spotkaniem, ostrzegał, że rywale mogą próbować wyeliminować z gry naszego najlepszego strzelca — Aleksandra Kierżakowa. I tak też się stało, już w 11. minucie napastnik Sevilli został zniesiony z murawy, a jego miejsce wszedł Dmitrij Syczew i był to kluczowy moment w spotkaniu. Hiszpanie raz po raz ostrzeliwali bramkę niewzruszonego Akinfiejewa, lecz my również nie pozostawaliśmy im dłużni, często zmuszając Casillasa do interwencji na najwyższym, światowym poziomie. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, nie tylko pod względem posiadania piłki czy ilości strzałów, ale również pod względem nerwowych zagrań piłkarzy z obu ekip. Widać było, że nikt nie chce popełnić błędu. Nie padła wszakże żadna bramka, więc po trzech kwadransach byliśmy zadowoleni.

Jak już wspominałem, wejście Syczewa za Kierżakowa było brzemienne w skutkach dla piłkarzy z półwyspu iberyjskiego, bowiem dziewięć minut po przerwie Syczew wyprzedził Sergio Ramosa w wyścigu do piłki zagranej przez Żyrkowa, znalazł się w doskonałej sytuacji i uderzył prosto w Casillasa, który jednak był bezradny wobec dobitki napastnika Schalke! Prowadzimy z Hiszpanią! Moje decyzje były natychmiastowe, zakazałem bocznym obrońcych częstych wypadów do przodu, a na dziesięć minut przed końcem przeszliśmy na ultradefensywne ustawienie 4-5-1, pozostawiając z przodu osamotnionego, ale przebojowego i bardzo szybkiego Syczewa, który wykonywał morderczą pracę. Kontry nie były potrzebne, Hiszpanie gubili się w rozgrywaniu, ewentualna porażka coraz bardziej ich paraliżowała.

W końcu stało się! Gianluca Paparesta gwizdnął po raz ostatni! Rosja w finale! Piłkarze i cały sztab szkoleniowy wybiegli na murawę, wszyscy ustawili się w ogromnym kółeczku i podskakując śpiewali, jeszcze bardziej pogrążając płaczących Hiszpanów. Oczywiście nie obeszło się bez „rytualnego” podrzucania selekcjonera…

 

Hiszpania — Rosja 0:1 (0:0)

11’ Kierżakow ktz.

54’ Syczew 0:1

 

MoM: Dmitrij Syczew [N; Schalke] — 8

Sędziował: Gianluca Paparesta

Widzów: 64960

 

 

Akinfiejew — Sabitow, A.Bierezuckij, W.Bierezuckij, Ignaszewicz (k) — Sajenko (79’ Izmaiłow), Żyrkow, Pierszyn, Bilialedinow (79’ Szyszkin) — Pawliuczenko, Kierżakow (11’ Syczew)

 

 

Cała Rosja się bawiła. Kibice wielkimi grupami wychodzili na ulice miast i skandowali moje nazwisko. Nie należy wszakże zapominać, że za pięć dni mamy grać w finale z Nigerią, która sensacyjnie po rzutach karnych wyeliminowała Portugalię. A więc mistrz globu będzie co najmniej niespodziewany.

Odnośnik do komentarza

11.07.2010

Mistrzostwa Świata Finał

FNB Stadium, Johannesburg

 

Przy blisko 70-tysięcznej widowni na stadionie, oglądani przez wiele milionów telewidzów na cały świecie walczyliśmy o najcenniejszy puchar z Nigeryjczykami, którzy mieli o wiele trudniejszą drogę do upragnionego finału aniżeli my. W grupie zanotowali dwa zwycięstwa (3:0 z Japonią, 5:1 z Austrią) i bezbramkowo zremisowali z Anglikami. W drugiej rundzie czekali na nich Brazylijczycy, z którymi sensacyjnie, po golu Obinny, wygrali 1:0. Następnie przyszły dwa remisy: jeden, w ćwierćfinale z Czechami, a drugi w półfinale z Portugalią. Przez obie rundy gracze z Czarnego Lądu przeszli po rzutach karnych. Nie było więc żartów, choć trzeba przyznać, że cała Rosja liczyła na spore już zmęczenie Nigerii po tylu morderczych pojedynkach.

Leonardo Gaciba da Silva gwizdnął po raz pierwszy, a Rosjanie rozpoczęli pierwszą część gry. Pierwszą część gry, w której minimalną przewagę posiadała Nigeria. Już w 3. minucie Yakubu mógł zdobyć bramkę, ale na posterunku był Akinfiejew. Po kolejnych trzech minutach groźne uderzenie Martinsa, który jednak trafia tylko w boczną siatkę. 20. minuta, pierwsza składna akcja Rosjan, Sajenko mija Taiwo, dobiega do linii, dośrodkowanie, Pawliuczenko uprzedza obrońcę, strzał… zablokowany przez Yobo.

Kolejne dwadzieścia pięć minut to szarpana, nerwowa gra. Obie strony miały niezłe sytuacje, jednak pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. Remisem, który nie zadowalał żadnej ze stron.

Bardziej zaangażowani na druga połowę wyszli Nigeryjczycy. 52. minuta, rzut rożny dla graczy z Afryki wykonuje Taiwo, Yobo wygrywa pojedynek główkowy z Ignaszewiczem i pokonuje nie mającego najmniejszych szans Akinfiejewa! Nigeria prowadzi w wielkim finale! Rosjanie natychmiast przystępują do ostrzejszych ataków. W 56. minucie Pawliuczenko, bedąc sam na sam z Enyeamą, trafia prosto w bramkarza Aston Villi. Trzy minuty potem Żyrkow przedziera się lewym skrzydłem, dogrywa wprost na głowę Syczewa, który staje oko w oko z pustą bramką… pudło!! Ależ zawód na trybunach. Napastnik niemieckiego Schalke rehabilituje się wszakże za zmarnowaną sytuację w 60. minucie. Torbińskij centra na krótki słupek z narożnika boiska, Syczew wyskakuje najwyżej i gooooool!! Rosjanie doprowadzają do remisu! Syczew, który gra z przymusu za kontuzjowanego Kierżakowa, nie zawodzi! Było ponad piętnaście minut do końca meczu. Przygotowany byłem nawet na rozstrzygnięcie w rzutach karnych…

I moje przewidywania zdawały się spełniać, gdy po półtorej godziny zażartej walki na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. A więc dogrywamy!

Odnośnik do komentarza

Miałem nosa i ze zmianami w regulaminowym czasie gry się wstrzymałem i tak na samym początku pierwszej części dogrywki na boisku pojawił się Izmaiłow, który zmienił wykończonego Sajenkę. Skrzydłowego CSKA żegnały gromkie brawa, wszak wykonywał niesamowitą pracę zarówno w obronie, jak i ataku.

95. minuta, Ishiaku wychodzi z kontrą po nieudanym rozegraniu rzutu rożnego przez Rosjan. W błyskawicznym tempie zbliża się do bramki, decyduje się na uderzenie z dziesięciu metrów, Akinfiejew absolutnie zaskoczony całą sytuacją, piłka zmierza w kierunku bramki… słupek! Piłka uderza w wewnętrzną stronę słupka i zatrzymuje się w rękach bramkarza Rosji! Odetchnąłem z niesamowitą ulgą. Końcówka pierwszej połowy dogrywki, doskonała akcja zainicjowana przez Szyszkina, Pawliuczenko, po wymienieniu kilku podań z Syczewem, znajduje się we wspaniałej sytuacji, strzela po długim rogu… chybił! Tym razem nasi rywale mają niesamowite szczęście.

Nigeria w ostatnich piętnastu minutach morderczego meczu znacznie osłabła. Mieliśmy sporo okazji do strzelenia zwycięskiej bramki. Nie udało się jednak, a więc wszystko rozstrzygną rzuty karne, czyli niesamowita loteria!

 

Pierwszy do piłki podchodzi wycieńczony Yakubu, uderza w sam środek bramki, w którym… stał Igor Akinfiejew!! Następny jest Pawliuczenko, rozpoczyna serię „jedenastek”, jak na etatowego wykonawcę rzutów karnych przystało, krótki rozbieg… gol! Piłka w jednym rogu bramki, a Enyeama w drugim!

Okoduwa będzie starał się doprowadzić do wyrównania… 1:1. Przyszła pora na Torbińskiego, z szyderczym uśmieszkiem na twarzy podchodzi pewnym krokiem do futbolówki, bierze spory rozbieg… przestrzelił!

Taiwo skrupulatnie ustawia „łaciatą”, bierze jeszcze większy rozbiego od poprzedzającego go pomocnika Spartaka… prosto w Akinfiejewa! Izmaiłow ma ogromną szansę… Enyeama wyczuwa jego intencje i odbija piłkę! Ależ dramat rozgrywającego Lokomotiwu.

Czwartą serię rozpoczyna Ishiaku, który miał ogromnego pecha w 95. minucie… 2:1 dla Nigerii, spokojne uderzenie, bramkarz Rosjan całkowicie zmylony. Ignaszewicz, najstarszy, choć zaledwie 30-letni, piłkarz w zespole sbornej szykuje się do oddania strzału … nie myli się. 2:2.

John Obi Mikel stajo oko w oko z Akinfiejewem… nasz bramkarz wychodzi z tego pojedynku zwycięsko! Mamy ogromną szanse na zakończenie tego horroru. Jeśli Denis Kołodin trafi, zostajemy mistrzami świata… Goooooooooooool!! Rosja zwycięża po dramatycznym widowisku!! Nigeria w rozpaczy! Wszyscy rezerwowi gracze i sztab szkoleniowy sbornej wybiega na murawę stadionu w Johannesburgu! Niemożliwe stało się faktem!! Piłkarze pod moją wodzą odnoszą wspaniale zwycięstwo!

 

 

Rosja — Nigeria 1:1 (0:0,1:1) 3:2 k

52’ Yobo 0:1

74’ Syczew 1:1

 

MoM: Joseph Yobo [O Ś; At. Madrid] — 8

Sędziował: Leonardo Gaciba da Silva

Widzów: 69999

 

Złota drużyna Rosji:

Akinfiejew — Sabitow, A.Bierezuckij, W.Bierezuckij, Ignaszewicz (k) — Sajenko (90’ Izmaiłow), Żyrkow (120’ Bilialedinow), Szyszkin (120’ Kołodin), Tobrińskij — Pawliuczenko, Syczew

 

 

 

***

:winner:

Odnośnik do komentarza

Kibice w całej Rosji mogli dumnie spoglądać na grę swojej drużyny w mistrzostwach. Gratulacji od zarządu rosyjskiego ZPN-u nie było końca. Tymczasem media przebąkiwały o zainteresowaniu moją osobą przez kilka klubów, m.in. Cesena, Bari czy Livorno z Serie B, Southampton z Championship i Szachtarze Donieck, w którym niespodziewanie, po zdobyciu przez z tą drużyną superpucharu Ukrainy, karierę trenerską zakończył Mircea Lucescu.

 

Najlepszym piłkarzem turnieju wybrano Dmitrija Torbińskiego (Rosja/Spartak Moskwa), drugie miejsce zajął Aleksandr Kierżakow (Rosja/Sevilla), a na najniższym stopniu podium stanął również reprezentant Rosji, Jurij Żyrkow (Rosja/Aston Villa).

Najlepszym bramkarzem uznano, a jakże, Igor Akinfiejewa (Rosja/CSKA), za jego plecami znalazł się bramkarz Nigerii, Vincent Enyeama (Nigeria/Aston Villa), a trzecie miejsce zajął Gianluigi Buffon (Włochy/Juventus).

Złoty But Mistrzostw Świata otrzymał strzelec sześciu bramek, David Villa (Hiszpania/Valencia), drugą pozycję zajął Landon Donovan (USA/Wigan) z pięcioma bramkami na koncie, a trzeci był Christíán Benitez (Ekwador/Middlesbrough) także z pięcioma bramkami. Ogromne rozczarowanie przeżył Kierżakow, który występując w czterech spotkaniach wpisał się na listę strzelców pięciokrotnie, ale nie znalazło się dla niego miejsca na „pudle”. Na dodatek nie mógł zagrać w dwóch ostatnich meczach, przez co nie miał okazji do powiększenia dorobku bramkowego.

Najlepsza jedenastka mistrzostw składała się z reprezentantów trzech państw: Hiszpanii (David Villa), Nigerii (John Utaka, Joseph Yobo) oraz Rosji (Akinfiejew, Sabitow, A.Bierezuckij, W.Bierezuckij, Żyrkow, Torbińskij, Pierszyn, Kierżakow). Ponadto na rezerwie znalazło się jeszcze miejsce dla trzech innych reprezentantów sbornej: Dmitrija Syczewa, Siergieja Ignaszewicza oraz Romana Pawliuczenki.

 

 

Następnego dnia z ofertą zgłosił się Szachtar oraz Southampton. Konkretniejszą ofertę przedstawili Ukraińcy i w momencie podpisania z nimi dwuletniego kontraktu, w ramach którego zarabiał będę €70,000 miesięcznie, zostałem trenerem najlepszej drużyny ukraińskiej Wyższej Ligi.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...