Skocz do zawartości

Siatkówka


yonack

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące później...

Puchar Świata za nami. Jako że pilnie śledziłem niemalże wszystkie mecze Polaków, a także jednym okiem patrzyłem na inne pojedynki, to postanowiłem się podzielić swoją oceną turnieju.

 

Czy występ Polaków na Pucharze Świata można uznać za porażkę? Raczej tak. Biorąc pod uwagę skomplikowane zasady kwalifikacji do IO, wydaje się, że PŚ był najszerzej otwartą furtką dla reprezentacji Polski. Owszem, 11 spotkań w 16 dni to mordęga, ale rywali ze światowego topu nie było zbyt wielu (Rosja, USA, Włochy). Ponadto, wydawało się, że naprawdę zagrozić nam może tylko USA. Rosja miała za sobą fatalną Ligę Światową i miała odrodzić się pod skrzydłami Alechny. Włosi niedawno bili się między sobą, więc też wydawało się, że na Puchar Świata pojadą nie w pełni formy.

 

Owszem, Polska reprezentacja też jest w przebudowie (odejście Winiarskiego, Zagumnego, Wlazłego), ale wyglądało na to, że w Puchar Świata rozpoczynamy z pozycji głównego faworyta. Jesteśmy w końcu mistrzami świata. Wydaje mi się jednak, że zbyt szybko uwierzyliśmy we własną niezniszczalność i w możliwość wygrania wszystkich meczów w turnieju. Sama w sobie porażka z Włochami na koniec turnieju nie boli. Spotkały się dwie mocne drużyny i jedna z nich okazała się tego dnia lepsza. Prawda jest jednak taka, że Polacy do tego meczu powinni podchodzić z biletami do Rio w kieszeni. Za szybko popadliśmy w euforię kolejnych zwycięstw, nie biorąc pod uwagę tego, że niemalże w każdym z nich traciliśmy seta, kiedy nasi bezpośredni rywale najczęściej roznosili tych samych słabeuszy 3:0. Co mecz mówiło się: gramy świetnie, jedynym mankamentem jest to, że późno wchodzimy w mecz i oddajemy rywalowi pierwszego seta. I przez ten jedyny mankament droga na IO zrobiła się kręta.

 

 

Odnośnik do komentarza

Zupełnie się nie zgadzam z taką oceną. Wiadomo, że wielka szkoda, bo bardzo niewiele zabrakło, ale IMO osiągnęliśmy na PŚ dużo więcej, niż można było się spodziewać. Na papierze byliśmy zespołem nr 4 po USA, Włoszech i Rosji. W Lidze Śmietnikowej Rosjanie specjalnie przegrywali, bo mieli dość Woronkowa - a właściwie chcieli powrotu Alekny. U Włochów było podobnie - wiadomo było, że świeży zespół z nowym trenerem, Juantoreną i bez Travicy będzie bardzo, bardzo mocny. Zarówno Włosi, jak i Rosjanie będą dużo mocniejsi już na ME, nie mówiąc o IO. Widać, że to zupełnie nowe systemy gry, które wymagają jeszcze dużo pracy, np. u Włochów rozgrywa 18-letni dzieciak, który w maju został MVP finałów ligi włoskiej - za 2 lata będzie w TOP 5 najlepszych rozgrywających na świecie, za ~ 5 - pewnie najlepszym. Póki co jednak jest nierówny i raczej niedokładny, ale się ogarnie. U Rosjan pewnie wróci Werbow, a i system gry z Michajłowem na przyjęciu zostanie poprawiony, do tego mają piekielnie zdolny rocznik '95, który już puka do seniorskiej kadry. Dalej Amerykanie, którzy na rozegraniu, ataku, środku i libero mają graczy z ~ TOP 3 na świecie, do tego na przyjęciu dwójkę dzieci świeżo po college'u (Russell, Jaeschke), którzy już dają radę na światowym poziomie i na pewno rozwiną się bardzo grając w Europie, więc będą tylko mocniejsi.

 

Wiadomo było, że w tak długim turnieju wpadki zdarzą się każdemu z mocnych zespołów - i tak Polakom zdarzyła się wpadka z Iranem, Amerykanom z Polską, a Włochom z Argentyną. Rosja okazała się słabsza od pozostałej trójki. Poziom meczów ogólnie był słaby (w meczu Polska - Rosja było coś koło 60 błędów własnych w sumie....), ale IMO i tak graliśmy lepiej, niż na MŚ. Kurek rozegrał turniej życia, szkoda że reszta zespołu nie miała podobnej formy, nierówne przyjęcie i rozegranie bardzo bolało, z tego co oglądałem Zatorski też nie przyjmował tak dobrze jak umie. Do mizerii na środku jestem przyzwyczajony, przynajmniej Bieniek się ogrywa. Oczywiście wyszedł brak rezerwowego atakującego i rozgrywającego, ale to nic zaskakującego, dobrze że Kurek chyba odpalił na ataku.

Żadnych bardzo zaskakujących wniosków nie ma: Leon bardzo, bardzo się przyda na przyjęciu (przydałoby się znaleźć paru innym kubańskim siatkarzom jakieś polskie "żony", żeby mogli grać u nas w kadrze :keke:), Kurek odpalił, Drzyzga jest nierówny i humorzasty, Bieniek ma gigantyczny potencjał, Kubiak w formie jest niezbędny w tej kadrze.

 

Teraz w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym zwycięzca kwalifikuje się do IO, a druga i trzecia drużyna dostają kolejną szansę w turnieju interkontynentalnym. Wydaje mi się, że Polska, Rosja i Francja spokojnie powinny dać radę być tymi trzema zespołami. Trudno cokolwiek przewidywać co do stycznia, bo grudzień i styczeń to czas, w którym gracze powinni być w najsłabszej formie - tak są szykowani w klubach, żeby był szczyt formy na play-offy. Zapewne odbije się to na kadrach, ale trudno powiedzieć jak.

 

Co do ME: wydaje mi się, że pojedzie najmocniejszy skład, może Zagumny zamiast Łomacza. Włosi i Rosjanie będą mocniejsi niż na PŚ jak napisałem. Do tego oprócz nas dochodzą Francuzi, reszta IMO nie powinna odegrać znaczącej roli na ME. Ewentualnie Serbia, jeśli Atanasijeivic zagra pare meczów w stylu 40 punktów i 60% skuteczności. Co do kolejności końcowej to obstawiałbym: 1. Włochy 2. Francja 3. Polska 4. Rosja

 

Irańczycy chyba też mają dość Kovaca, bo grali na kompletnej wyjebce (poza meczem z USA i, niestety, Polską).

Odnośnik do komentarza

"Na papierze byliśmy zespołem nr 4 po USA, Włoszech i Rosji" - startowalismy z pozycji Mistrzow Swiata, wiec wydaje mi sie, ze ocenianie naszego zespolu jako "czwartego na papierze" jest nieco na wyrost. Ja rozumiem, ze z kadra pozegnali sie Winiarski, Wlazly i Zagumny, ale Szampona dobrze zastapil Kurek, Guma i tak juz powoli odchodzil w cien, a strata Winiarskiego nie powinna nas sprowadzac z pozycji Mistrza Swiata do pozycji "czwartego na papierze".

 

Co do turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie, to mam wrazenie ze tam bedzie rzez. Francja, Polska, Rosja to faworyci, ale bedzie jeszcze Bulgaria, Serbia i Niemcy, ktore tez potrafia namieszac. Nie zakladalbym "spokojnego awansu".

Odnośnik do komentarza

IMO jesteśmy czwarci na papierze, bo na MŚ graliśmy absolutnie najmocniejszym składem, a Rosjanie, Włosi i Amerykanie - nie, a na PŚ - odwrotnie. Do Amerykanów doszedł Jaeschke i Russell, zresztą oni z roku na roku indywidualnie zawsze robią kolosalny postęp. Do Włochów doszedł Juantorena, jeden z najlepszych siatkarzy na świecie. Do Rosjan nieoceniony Tietiuchin, który od lat jest ostoją ich przyjęcia. W polskim zespole na PŚ nie było Wlazłego (sportowo świetnie zastąpiony przez Kurka - mentalnie - nie), Winiarski (jako tako zastępuje go Kubiak) i Zagumnny (tu zastęstwa nie ma i go nie widać). Bieniek jest lepszy od Kłosa, ale czy lepszy od Kłosa w życiowej formie z MŚ? Raczej nie. Warto też pamiętać, że MŚ podarowała nam Argentyna, która w drugiej fazie sensacyjnie pokonała Amerykanów (którzy byli i cały czas są nierówni, ale w optymalnej formie są najlepsi na świecie, a ich trener poświęcił MŚ na dziwne eksperymenty). W PŚ była analogiczna sytuacja, ale tym razem dnia dziecka nie było i nie udało się awansować na IO.

 

Co do stycznia - co prawda Niemcy będą gospodarzem, ale nie uważam, żeby byli groźni. Są bardzo przereklamowani, bo mieli autostradę do półfinału na MŚ, drugi raz tego nie powtórzą. Bułgarzy chyba nadal będą bez kontuzjowanego Sokołowa, najlepszego gracza, nie wiem czy z Kazijskim. Jeśli bez tego drugiego, to kompletnie się nie będą liczyć, jeśli z nim - mooooooże, ale raczej nie. O Serbach pisałem, mają mnóstwo dobrych ofensywnych przyjmujących, ale przyjmować (i rozgrywać) nie ma kto. Największym problemem w tym turnieju będzie to, że jeden mecz może zadecydować o braku awansu na IO, ale jeśli będziemy w przyzwoitej formie,takiej z LŚ, powiedzmy, to nie powinno być problemu z awansem do najlepszej trójki w styczniu.

Odnośnik do komentarza

Szczerze - nie mam pojęcia. Ale tak na logikę, to: z Afryki nikogo mocnego i tak nie ma. Z Ameryki Północnej oprócz Amerykanów kwalifikację w Amer. Płn. powinna wygrać Kanada, dalej są słabiutcy Kubańczycy. Z Azji pewnie wygra Iran - zostają Chińczycy/Japończycy/Korea/Australia (?) - też do łyknięcia. A Amer. Płd. Brazylia to gospodarz, kwalifikację kontynentalną wygra pewnie Argentyna, zostaje Wenezuela. W takim razie drugi zespół z Europy będzie pewnie najgroźniejszy, jaki by on nie był.

Odnośnik do komentarza
  • 10 miesięcy później...

Widzę, że witamy w naszym pięknym kraju. Występ na turnieju nieporywający wynikiem, chociaż gra była wcale niezła, i już koniecznie trzeba zastąpić trenera... Naprawdę wydaje się komuś, że nowy trener spowoduje, że ci sami Polacy będą grali o kategorię lepiej? Czy może nauczy ich silnie zagrywać w pole?

Odnośnik do komentarza

Nie ci sami, dołącza do nas wkrótce najlepszy aktualnie siatkarz na świecie, Leon. Rośnie też kolejny bardzo ogarnięty środkowy, Lemanski (20 lat, 215 cm i świetna koordynacja), który juź w zeszlym sezonie byl czolowym srodkowym ligi grajac w slabym zespole.

 

Pytanie, ktore nalezy zadac to nie: zwlaniac Antige (Blaina) czy nie, tylko: czy ktos lepszy od nich będzie chciał być naszym trenerem?

 

Od strony stylu gry zmiana będzie diametralna - Leon i Kurek są predysponowani do bardzo fizycznej gry, która, nie ma co ukrywać, jest zdecydowanie najbardziej skuteczna na najważniejszych imprezach. Antiga i Blain preferują dokładnie odwrotny styl gry.

 

 

Najpowazniejszym problemem pozostaje niezmiennie rozegranie. Lomacz, o ile bardzo solidny, nie jest zawodnikiem do walki o medale powaznych imprez, przede wszystkim przez swoją nieistniejaca zagrywke i blok. O Drzyzdze nie mam sily pisac, generalnie od 2 lat jest w super dolku fizycznym - nadwaga i przewlekle problemy z kolanami (drugie wynika z pierwszego?), wiec jest caly czas w kiepskiej formie. Oprocz tego jest zrodlem kwasow - po IO juz zaczal swoje pasywno-agresywne zaczepki w kierunku Antigi. Najlepiej byloby, gdyby go odsunac na stale od kadry tak jak Wlosi zrobili z Travicą, no ale oni mają Gianellego na rozegraniu, zlotego chlopca o gigantycznym potencjalne i Sbertoliego, 17-latka, ktora gra juz w pierwszym skladzie w jedynym z zespolow Serie A. Tymczasem w Polsce nie ma DOKLADNIE ZADNEGO potencjalnego nastepcy na rozegraniu. Droszynski ma nasrane w glowie, no a teraz poszedl na lawke do Belgii. Nie wrozy to najlepiej.

 

Co do tej mitycznej mocnej zagrywki z wyskoku - jedynym zawodnikiem, ktora taka zagrywke posiada jest Kurek, w porywach Kubiak. Bieniek ma mocny, ale jednak flot. Buszek nie osiąga wystarczająco dużych prędkości, źeby regularnie punktowac. Drzyga przez swoje problemy(patrz wyzej) serwuje jakiegos zenujacego balonika. Nie wiem co sie stalo z groznym flotem Miki i dlaczego zaczal serwowac rotacyjnego balonika z wyskoku. Moze to kwestia kontuzji. Reszta graczy ma lepszego lub gorszego flota, ktory jest swietny na sredniakow, ale jednak ogarniete zespoly nie maja z taka zagrywka klopotow. Juniorzy z rocznika 95 i 97 serwuja w duzej wiekszosci z wyskoku, moze tu nadzieja.

 

O ile IMO cwiercfinal IO to byl nasz szczyt mozliwosci biorac pod uwage nasz potencjal, to takie wyniki majac Leona w skladzie bedac niewybaczalne. Swoją drogą cieszy, źe czolowi Kubanczycy znalezli sie w innych reprezentacjach (Brazylia, Wlochy, Polska), bo podniesie to poziom rozgrywek moedzynarodowych, ktory, delikatnie mowiac, byl slaby w ostatnim czasie.

Odnośnik do komentarza

FYM, niestety dzialacze nie okazali sie kozakami - brazyliskie szefostwo FIVB z oczywistych wzgledow nie dopuscilo Leona do gry w naszej kadrze w Rio (mimo ze bylo to teoretycznie mozliwe) a nasi dzialacze byli bezbronni.

 

Warto tez wspomniec, ze w kadrach siatarskich obowiazuje przepis o maks. jednym graczu naturalizowanym/z podwojnym paszportem.

Odnośnik do komentarza

Antiga bylby trenerem przez 2 lata, troche krotko.

 

Stojczew nie jest trenerem Trentino, ostatnio sytuacja finansowa sie tam pogorszyla i nie dogadal sie z zarzadem - zreszta tylko dlatego jest brany pod uwage. Mysle, ze spokojnie w naszej kadrze dostanie wiecej hajsu niz w Trentino. Niewatpliwie wprowadzilby system gry, ktory najbardziej odpowiada naszym graczom, no i zapewne nauczylby Leona przyjmowac dobrze flota, jak to ma w zwyczaju :D

 

Innym kandydatem jest De Giorgi, ktora zna nasza lige i w zeszlym sezonie w spektakularnym stylu zdobyl mistrzostwo - Zaksa jednak miala zawodnikow/prezentowala styl bardzo zblizony do kadry Antigi - techniczny, oparty na swietnym przyjeciu i rozegraniu. Nie jestem pewien, czy nie mogac sobie tak swobodnie dobierac graczy, De Giorgi bedzie rownie skuteczny.

 

@FYM ofc z tą dziewczyną to byla ustawka - Leon wybral Polskę ze wzgledu na paszport UE. Jedynym innym krajem UE z mocną ligą są Wlochy, a tam jest juz naturalizowany Juantorena, wiec Leon nie moglby grac w ich kadrze.

Odnośnik do komentarza

FYM, niestety dzialacze nie okazali sie kozakami - brazyliskie szefostwo FIVB z oczywistych wzgledow nie dopuscilo Leona do gry w naszej kadrze w Rio (mimo ze bylo to teoretycznie mozliwe) a nasi dzialacze byli bezbronni.

 

Warto tez wspomniec, ze w kadrach siatarskich obowiazuje przepis o maks. jednym graczu naturalizowanym/z podwojnym paszportem.

A nie o dwóch? wydaje mi się, że tak było w Rosji, np. jednocześnie mógł grać Butko i Muserski.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...