Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Unterhaching' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Strefa Administracyjna
    • Ogłoszenia Administracji
  • Football Manager 2024 (FM 2024, FM 2023, FM 2022, FM 2021, FM 2020)
    • Football Manager 2024 (FM 2024)
    • Football Manager 2023 (FM 2023)
    • Seria Football Manager
    • Taktyki i trening
    • Kariery
    • Scena FM
  • Inne
    • Piłka Nożna
    • Sport
    • Różne
    • Gry komputerowe
    • Porady sprzętowo-techniczne
  • Youth only Youth only
  • Fantasy Premier League Fantasy Premier League
  • Journeyman Journeyman
  • Gramy online w Football Managera Gramy online w Football Managera
  • Polakman Polakman

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Website URL


Gadu Gadu


Skype


Klub w FM


Ulubiony klub


Skąd


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. SpVgg Unterhaching - prowincjonalny klub piłkarski z przedmieść Monachium. Choć istnieje od 1925 roku, tylko przez dwa lata rywalizował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przełom wieków do dziś uznawany jest przez kibiców za złoty okres w dziejach zespołu. Potem nastąpił boleśnie szybki powrót do szarej rzeczywistości. Fani musieli pogodzić się z faktem, że kolejne derby Bawarii przeciwko znienawidzonemu Bayernowi prędko się nie odbędą. Czerwono - niebiescy stopniowo obniżali loty, aż wreszcie wylądowali w Regionallidze. To rozwścieczyło wieloletniego prezesa klubu, Engelberta Kupkę. Uznał, że drużyna potrzebuje porządnego wstrząsu, by jak najszybciej wrócić na zaplecze ekstraklasy. Zastosował terapię szokową, nowym menedżerem mianując (nigdy nie zgadniecie) mnie. Doświadczenie miałem mizerne, a na takim poziomie - zerowe; autorytetem dla piłkarzy też być nie mogłem, bo sukcesów jako zawodnik nie odnosiłem, zaś niektórzy gracze byli moimi rówieśnikami. Oczywiście, nie zaprzątałem sobie głowy takimi drobiazgami; generalnie czułem radość i podekscytowanie, chociaż mój dobry kumpel Sven nie podzielał entuzjazmu. - Unterhaching? Czyś ty na głowę upadł? Naprawdę chcesz przejść na stronę wroga? - Już podjąłem decyzję. To życiowa szansa, zrozum. Cokolwiek by nie mówić, Unterhaching jest naprawdę mocnym klubem jak na trzecioligowe warunki. - Serio... Ze wszystkich drużyn świata musiałeś wybrać akurat tę najbardziej znienawidzoną? - irytował się Sven. - Nie przesadzaj, jest jeszcze Regensburg... Zresztą, to, że będę prowadził Unterhaching nie oznacza, że przestanę kibicować Burghausen. No właśnie – wzburzenie kolegi wynikało z faktu, iż obaj kibicowaliśmy Wackerowi Burghausen, a te zespoły za sobą nie przepadały. Cóż, uprzedzenia schowałem do kieszeni. Poza tym, awansem do drugiej ligi premiowane były dwa pierwsze miejsca, więc po cichu liczyłem, że promocję wywalczy zarówno mój nowy klub, jak i ekipa z rodzinnego miasta. Prezes wymagał awansu błyskawicznego, dlatego wyłożył ponad 100 tysięcy euro na wzmocnienie składu. Spora kwota pozwoliła na sprowadzenie kilku nowych, utalentowanych zawodników. Kadra przed pierwszym meczem sezonu wyglądała następująco. Pewne miejsce między słupkami miał Dariusz Kampa (30 lat). Bramkarz znany przede wszystkim z występów w Norymberdze (ponad 80 spotkań w Bundeslidze) posiadał ogromne doświadczenie, a umiejętnościami dysponował wysokimi, zwłaszcza jak na realia Regionalligi. Jego zmiennik - Stefan Riederer (21 lat) to na razie melodia przyszłości, ale też spory talent. Dobre wyjścia do piłki, mocny chwyt, niezły refleks - idealny rezerwowy golkiper. Lewa obrona była obsadzona bardzo słabo, dlatego sprowadziłem Lesleya Fellingę (21 lat) z holenderskiego Veendam. Młody Haitańczyk nic nie kosztował, a kopać piłkę potrafił. Czułem, że będzie mocnym punktem zespołu. Na prawej stronie rywalizowali: wychowanek klubu Florian Hornig (21 lat) i ściągnięty z Gimnasii La Plata Argentyńczyk, Cristian Pierrou (19 lat). Ten pierwszy imponował świetnym przygotowaniem fizycznym; drugi - dobrym wyszkoleniem technicznym. Wśród stoperów wyróżniał się rosły Stefan Fruhbeis (28 lat), który wiele czasu spędził w Burghausen. Jego partnerem miał zostać Witold Cichy (21 lat), ostatnio broniący barw Odry Wodzisław. O wygryzienie podstawowego duetu walczył wychowanek Stuttgartu, Raphael Schaschko (22 lata) oraz urodzony w Monachium Dennis Polak (26 lat). Obaj nieźli, ale wyraźnie słabsi od swych kolegów. Na lewej pomocy hasał jeden z najlepszych zawodników Unterhaching - Timo Nagy (24 lata). Kreatywny, szybki skrzydłowy o węgierskich korzeniach, zaczynał karierę w Wackerze Burghausen; później został dostrzeżony przez scoutów słynnego Hannoveru. Tam kariery nie zrobił - tutaj słusznie uchodził za gwiazdę. Młody Maik Schutzbach (21 lat), którego sprowadziłem z rezerw Freiburga, mógł w przyszłości zastąpić Nagy'ego. Miał spory potencjał, już teraz zachwycał techniką, dryblingiem i szybkością. Prawą flanką atakował Robert Lechleiter (27 lat), silny zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Był to dla niego już piąty sezon w czerwono - niebieskich barwach. Pochodzący z Francji Bruno Custos (30 lat) nie należał może do czołówki klubowych pomocników, ale na ławkę - jak znalazł. Środkiem pomocy dyrygował Oliver Fink (25 lat), zawodnik niemal idealny. Niemal, bo miał pewne problemy z wykonywaniem stałych fragmentów gry. Nie zaliczał się też do najszybszych, ale na tej pozycji nie potrzebowałem sprintera. Co ciekawe, wcześniej zaliczył dwa inne bawarskie kluby - Regensurg i Burghausen. Wojciecha Mroza (20 lat) ściągnąłem za grosze z Polonii Bytom. Polak miał szanse rozbłysnąć na niemieckich boiskach; wielu fachowców wróżyło mu świetlaną przyszłość. Grupę klasycznych łączników uzupełniał 25-krotny reprezentant Czech, Roman Tyce (30 lat). Doświadczony piłkarz, który przez lata stanowił o sile TSV 1860 Monachium. Dobry w odbiorze, zdeterminowany, agresywny. Takich ludzi nam trzeba. Miałem też do dyspozycji dwóch ofensywnych środkowych pomocników, operujących za napastnikami. Pierwszym był Ricardo Villar (28 lat) - istny obieżyświat. Brazylijczyk z włoskim paszportem kopał już piłkę w USA (Pittsburgh), Austrii (Red Bull Salzburg) i Korei Południowej (Chunnam). Teraz postanowił podbić Bawarię. Rywalizował z nim Olcay Sahan (20 lat). Młody Turek był podobno niezwykle utalentowanym graczem, produktem szkółki Borussii Monchengladbach. Wreszcie - atak. Za strzelanie goli miał być odpowiedzialny młody Marcel Silva Sacramento, czyli po prostu Marcel (19 lat). Osobiście pilotowałem jego transfer z brazylijskiego klubu Ceara. Ciekawie prezentował się również 3-krotny reprezentant Czech, Michal Kolomaznik (31 lat). Mimo słusznego wieku, wciąż gwarantował co najmniej kilka bramek w sezonie. Nieco słabiej wypadał Mario Konrad (24 lata), były młodzieżowy reprezentant Austrii, wychowanek Stuttgartu. Przeciętną technikę nadrabiał dobrą szybkością i przyspieszeniem. Na koniec, najgłośniejsze nazwisko w kadrze - Schweinsteiger! Niestety, nie Bastian, a jego starszy (25 lat) i znacznie mniej utalentowany brat o imieniu Tobias. Baardzo przeciętny, lecz zdeterminowany, by chociaż częściowo dorównać słynnemu bratu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...