Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Kalamata' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Strefa Administracyjna
    • Ogłoszenia Administracji
  • Football Manager 2024 (FM 2024, FM 2023, FM 2022, FM 2021, FM 2020)
    • Football Manager 2024 (FM 2024)
    • Football Manager 2023 (FM 2023)
    • Seria Football Manager
    • Taktyki i trening
    • Kariery
    • Scena FM
  • Inne
    • Piłka Nożna
    • Sport
    • Różne
    • Gry komputerowe
    • Porady sprzętowo-techniczne
  • Youth only Youth only
  • Fantasy Premier League Fantasy Premier League
  • Journeyman Journeyman
  • Gramy online w Football Managera Gramy online w Football Managera
  • Polakman Polakman

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Website URL


Gadu Gadu


Skype


Klub w FM


Ulubiony klub


Skąd


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. - A tak w ogóle słyszałam w telewizorze, że tam wcale tak różowo nie jest! Mówią, że idzie kryzys i cały kraj może zbankrutować, wyobraź sobie - powiedziała mama, pakując mi do plecaka kolejną porcję baklavy. - Grecja i kryzys? - roześmiałem się głośno. - Przecież to jakieś bzdury. Zresztą sama zawsze powtarzasz, że telewizja kłamie. I kto normalny bierze na drogę baklavę?! - spytałem, widząc rosnącą liczbę pakunków z prowiantem. - Nadal uważam, że to zły pomysł. Ciągle tylko: Grecja, Grecja! Kraj jak każdy inny. Pamiętasz Vlorę? Tę, która mieszkała niedaleko meczetu? - Pamiętam... - odparłem, wzdychając ciężko. Znałem tę historię na pamięć. - No właśnie! Taka była odważna, wyzwolona, feministka wręcz! I co? Okryła hańbą całą swoją rodzinę, a jej matka pół roku później zmarła ze zgryzoty! Tego chcesz? - Dobrze mamo, obiecuję, że będę na siebie uważał. Jednak nie sądzę, żebym zrobił furorę w jakimkolwiek domu publicznym. - A kto ich tam wie, to zgniły zachód jest! Oni tam robią rzeczy, o których nam się nawet nie śniło. Mogłeś zostać lekarzem jak twój brat, ale ty oczywiście musiałeś postawić na swoim. Wiedziałam, że babranie się w piłce nic dobrego nie przyniesie. - Piłka nie ma tu nic do rzeczy - próbowałem zakończyć niewygodny temat. - Już ci mówiłem, wszystko jest dogadane i pewne. Po prostu lecimy i zaczynamy pracę, żadna wielka filozofia. - Ale dlaczego tak daleko? Widziałam na mapie, to południe kraju, nie można było bliżej? - Biorąc pod uwagę moją sytuację, wybrzydzanie byłoby głupotą. Najwyraźniej Shkodran działa teraz na południu Grecji, zresztą to bardzo ładne okolice, blisko morza. Poza tym nie będę sam, przecież jedzie ze mną Bashkim. - I to mnie właśnie najbardziej martwi... * Wraz z Bashkimem wsiedliśmy do starego, rozklekotanego busa, który miał nas zawieźć na lotnisko. - No i jak samopoczucie? - zapytał mój najlepszy kumpel, bawiąc się ulubionym złotym łańcuchem. - Pomyśl, właśnie rozpoczynamy podbój wielkiego świata! Europa czeka na nas z otwartymi ramionami, zrobimy karierę jak James Belushi, albo Eliza Dushku... - Bashkim rozmarzył się na samą myśl o aktorce, której zdjęcie zawiesił nad łóżkiem. - Stary, nie jedziemy do Hollywood, tylko do Grecji... Wyhamuj. - Okej, okej. Wystarczy, że za kilka godzin będziemy w światowym zagłębiu sera feta, a jak dobrze pójdzie, to na serze się nie skończy, jeśli wiesz co mam na myśli... Mój brak entuzjazmu był aż nadto widoczny. - Kiedyś taki nie byłeś. Cały czas o niej myślisz, hę? Naprawdę nie dało się nic zrobić? Może da się to jeszcze jakoś naprawić... - Niby jak chcesz TO naprawić? - syknąłem zdenerwowany. - No wiesz, słyszałem, że w Ameryce robią już specjalne operacje... - Możemy skończyć ten temat? - przerwałem przyjacielowi w pół zdania, ponieważ rozmowa zdecydowanie zmierzała w stronę kompletnego absurdu. - W porządku koleś, bez nerw, bez nerw... Pamiętaj, że jesteśmy Albańczykami, a Albańczycy łatwo się nie poddają! I gwarantuję ci, że w Grecji o wszystkim zapomnisz. Tam będziemy egzotyczną ciekawostką, towarem z tajemniczej krainy - panny same będą pchały nam się do łóżka. - Jasne. Chyba zapominasz, że pół naszego miasta wyemigrowało do Grecji i żadna Greczynka nie da się nabrać na tekst "mam na imię Luigi, pochodzę z Włoch". Bashkim nie tracił dobrego humoru. - Greczynka może i nie, ale to przecież kraj żyjący z turystyki! Można przebierać w narodowościach, kolorach włosów, karnacjach... Ku chwale ojczyzny! - Ku chwale ojczyzny zamierzasz udawać Włocha? - odparłem ironicznie. - O rety, ale z ciebie się zrobił nudziarz! Jeszcze trochę i zacznę żałować, że zabrałem cię do Kalamaty. - A właśnie - ożywiłem się na chwilę. - Nie wiem czy wiesz, że 'Kalamata' oznacza 'piękne oczy'. Towarzysz podróży spojrzał na mnie z ukosa. - Może gdybym dorastał na farmie i był opóźniony, ta informacja by mnie zainteresowała. A teraz daj kawałek baklavy, jestem pewien, że twoja mama przygotowała sporą porcję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...