Skocz do zawartości

ajerkoniak

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    20 172
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    68

Zawartość dodana przez ajerkoniak

  1. Kto z nas nie zna jednej z bardziej nietrafnych predykcji w historii angielskiego (a może i światowego) futbolu ? Alan Hansen w późniejszych latach mocno z tej wypowiedzi żartował, a i chyba nikt nie mógł przewidzieć AŻ TAKICH sukcesów wspomnianej grupy dzieciaków. Pisząc posta o rozwoju młodzieży w United nie mogłem go nazwać inaczej niż You can’t win anything with kids Manchester United był zawsze klubem, który dawał szanse młodzieży. Od Duncana Fergusona i Bobby’ego Charltona, przez Class of 92 czy Marcusa Rashforda i Masona Greenwooda. Nie zawsze byli to wychowankowie, bo przecież Ronaldo ledwo skończył 18 lat, a przyszedł do United zastępując Beckhama. I mimo tego, że trzeba było na niego poczekać parę lat to od początku dostawał szanse na pokazanie się. Zamierzam to kontynuować. Moim celem jest stworzenie swojej Class of (…). Dokładnym celem do osiągnięcia będzie wygranie Ligi Mistrzów przynajmniej 6 zawodnikami, którzy byli absolwentami klubu na przestrzeni 4 lat. Poprzez absolwenta rozumiem zawodnika, który uzyska status wychowanka (więc nie musi być z własnego chowu) i będzie grał w pierwszej drużynie. Nie musi być pierwszym wyborem, może być zmiennikiem, ważne by ostatecznie było ich przynajmniej sześciu, a żeby weszli do zespołu na przestrzeni czterech lat. Wydaje mi się to całkiem realne, a będące dalej wyzwaniem Dodatkowy plusem będzie wygrany FA Youth Cup przez przynajmniej dwa roczniki. Poniżej zarysuje plan wiekowy i rozwojowy dla juniorów: Zawodnicy w wieku 15-17: granie w zespole u18 oraz w pierwszej kolejności rozwój 4 głównych atrybutów (Work Rate, Determination, Teamwork, Bravery) W wieku 18 lat ocenimy zawodnika co do przydatności na konkretną pozycję i w jaki sposób kierować jego rozwojem. Zawodnicy w wieku 18-20: granie w zespole u23 oraz rozwój atrybutów odstających od wybranej dla niego pozycji + rozwój fizyczny. Zawodnicy w wieku 21-22: granie w pierwszym zespole/wypożyczenie w celu regularnego grania do innej drużyny, z zachowaniem pozycji i najchętniej roli. Kontynuowanie rozwoju odstających atrybutów. 23 lata - ostateczna ocena przydatności zawodnika dla pierwszego zespołu. W wypadku oceny negatywnej sprzedaż. Oczywiście może być tak, że będę miał utalentowanego 17-latka, który już będzie umiejętnościami nadawał się do pierwszego zespołu i wtedy może on przeskoczyć powyższy plan. Głównym celem jest jednak ogrywanie zawodników POD NASZYM OKIEM i obserwacja ich rozwoju na codzień. Nie mam żadnego klubu filialnego, więc zamierzam zbudować wygodną siatkę 3-4 klubów by ogrywać określonych zawodników ewentualnie. W przypadku wyszukiwania zawodników do drużyn młodzieżowych obowiązują te same filtry jak wymienione z wartością zaniżoną do 6 dla grupy wiekowej 15-17. Nie chce też zapchać zespołów młodzieżowych mnóstwem zawodników tylko postawić na grupę, która grałaby regularnie w podobnych proporcjach. Dostosuje to w trakcie sezonu do liczby rozgrywanych przez zespoły młodzieżowe meczów, ale zakładam nie większą grupę niż 23-24 zawodników. W marcu każdego roku zamierzam codziennie sprawdzać czy pojawili się regeni w innych klubach Prem i próbować ich podkraść I z grubsza to tyle, można grać
  2. Cóż, to już było wieki temu, ale szczerze powiedziawszy wydaje mi się, że RvP był w United najzwyczajniejszym AFem. To nigdy nie był zawodnik specjalnie odpowiedzialny za kreacje czy inne funkcje poza strzelaniem goli. Potrafił to robić, ale jego głównym zadaniem było czajenie się na okazje do zdobycia gola, zwłaszcza z wiekiem. A przy jego zdrowiu w momencie przyjścia do United stracił też trochę na dynamice. W moim odczuciu zwyczajny AF :)
  3. The United Way Styl gry danego zespołu jest dziś równie chętnie rzucany jako wymóg kibiców co słynne DNA klubu. Sentyment kibica to jedno, ale można przyjąć, że pewne zespoły kojarzymy z danym style grania przez sukcesy odnoszone przez konkretnych trenerów czy statystyki piłkarzy przez lata. Dla Barcelony będzie to tiki taka/total football, dla Arsenalu techniczna gra z czasów Wengera, dla United będzie to…no właśnie co? Często przypisywało się United nacisk na grę skrzydłami, ale tak po prawdzie były to wypadkowe epoki/posiadanych graczy. Busby Babes z lat 50tych grali typowo jak na tamte czasy, w formacji 2-3-5. Artykuł na tribuna.com pokazuje taką formację: Sam artykuł tak podaje ustawienie oraz „role” zawodników: It usually looked towards attacking down the wings with many players interchanging positions and moving the ball quickly. David Pegg and Johnny Berry, playing as wingers, would also trackback to fulfil full-back duties Bill Foulkes could defend, attack and move into various positions according to needs. Duncan Edwards was so talented he could play in any position on the pitch with ease. United’s philosophy under Sir Matt was always to focus on intense attacking. Bobby Charlton also played much higher forward in his younger days to push through attacks. Hence, most players bombed forward in numbers to torment defenders. Tommy Taylor, the flamboyant striker, was the centre-piece of the attack and often finished up the moves. United were also reliant on the electric wing-play of Pegg and Berry, stretching defences and creating space to give defenders an absolute nightmare. Ciężko to przenosić bezpośrednio na dzisiejsze role, widzimy jednak z opisów i niektórych źródeł na YT to gracze w tamtym czasie mieli dosyć dużo swobody. Co też tłumaczy stracone bramki, nawet w mistrzowskich sezonach. Dla przykład, United w sezonie 51/52 strzeliło 95 bramek w 42 meczach, a straciło aż 52! W takim wypadku mogliśmy mówić o tym, że była to drużyna stawiająca ofensywe na pierwszym miejscu. United miało dostarczać frajdy, jak sam Matt Busby mówił: "All those lads you see going to the factory in Trafford Park, they come to watch you on Saturday," Busby told Charlton. "They have boring jobs, so you have to give them something they will enjoy." Następne wielkie United to oczywiście drużyna z 1968 roku z oryginalnym Holy Trinity (Best, Ław, Charlton) i zdaniem źródeł (ponownie Tribuna.com) bardziej konserwatywna formacja. I to jest pierwszy moment gdzie można było uznać United za drużynę, która siłę miała na skrzydłach. Jakkolwiek George Best (najlepszy piłkarz na świecie w tamtym momencie) jest widoczny jako napastnik to bardzo często miał swobodę ruchu ze skrzydeł. Best wykorzystywał swoją szybkość, zwinność i technikę by atakować z szerokich pozycji. Równie często widzieliśmy w tym sezonie 4-2-4 gdzie atak często był napędzany przez skrzydłowych i bocznych obrońców, a do Lawa w ataku dołączał legendarny Bobby Charlton. Przesuwamy się w historii mooooocno do przodu i do lat 90tych gdzie zaczęła się kolejna era w historii United, ta którą większość z nas (w tym autor posta) już mniej lub bardziej pamięta To już są zupełnie inne czasy i rozkwit piłki znanej nam jako wyspiarską czyli 4-4-2, z częstym beat the man and cross it son. United mało szczęście w tym okresie mieć wyśmienitych skrzydłowych. Adrei Kanchelkis, Lee Sharpe czy oczywiście duet Giggs - Beckham. W tym okresie United grywało zazwyczaj pomiędzy 4-4-2, a 4-2-3-1 gdzie dwójka środkowych pomocników pełniła role playmakera i B2B/defensywnego pomocnika, a jeżeli grano z jednym napastnikiem to piłkarz za nim pełnił zazwyczaj rolę zbliżoną bardziej do Shadow Strikera niż do klasycznej dziesiątki. Tak zdarzało się grać Cantonie chociażby. Dla ciekawskich polecam materiał Tifo, który obejmuje szerzej ewolucje taktyczną Fergusona. W czasach Fergusona już się odchodziło od happy football granej za czasów Busby Babes. Zwracano większą uwagę na obronę, w pierwszym sezonie mistrzowskim pod wodzą SAFa United straciło 31 bramek w 42 meczach! To nawet współcześnie dobry wynik. Mimo wszystko, United Fergusona nigdy nie było defensywną drużyną. Nie było też, jak się czasami uważało, drużyną nadmiernie ofensywną. United lubiło grać z kontry, a SAF świetnie przygotowywał się do tzw. Six pointers. Meczów, które często mogły dawać ogromną przewagę psychologiczną, a czasem nawet bezpośrednio tytuł. United wtedy grało pragmatycznie, przygotowując się na neutralizowanie najlepszych graczy rywali czy stref gdzie Ci stwarzali największe zagrożenie. W pozostałych meczach Fergusonowi nie przeszkadzało wygranie np 3:2 bo to wciąż było zwycięstwo. W sezonie 1998/99 United straciło aż 37 bramek w 38 meczach ligowych. Zupełnie inny był porównywalnie dobry sezon czyli 2007/2008 gdzie liczba straconych bramek wyniosła zaledwie 22! No, ale dosyć historii. Dowiedzieliśmy się z tego, że United kiedyś grało bardzo ofensywnie, potem w sumie dalej też, ale mieli sporo czystych kont. Czasami z jednym napastnikiem, czasami z dwoma, kiedyś z pięcioma…ale parę elementów było wspólnych i na bazie tego stworzę STYL mojej drużyny. Tak, nie będzie konkretnej taktyki, a styl, którego będę się trzymać, eksperymentując z rolami i formacjami. Będzie to połączenie tego czego ja bym chciał grać z trzymaniem się tradycji United. Dlaczego akurat tak? Mentalność to akurat jedna z rzeczy, która na pewno będzie ulegać zmianie, zależnie od tego na jakiego rywala wyjdziemy. Punktem wyjścia jest jednak Positive bo zależy nam na atakowaniu, ale niekoniecznie od razu na rzucaniu się na rywala. Szerokość gry musi być przynajmniej Wide. Zależy nam na rozszerzaniu pola gry i atakowaniu z bocznych stref boiska i wykorzystywaniu skrzydeł. Gra skrzydłami czyli Focus down the left/right - tu chyba nie ma co tłumaczyć, w końcu chcemy nawiązać do najlepszych ekip United. Higher Tempo - spokojne rozgrywanie to nie dla nas Be more expressive - zamierzam ufać i dawać wolność zawodnikom, którzy są bardziej utalentowani i kreatywni, zgodnie z duchem United. Podania standard - o ile sytuacja meczowa tego wymagać nie będzie to zamierzam dawać piłkarzom swobodę wyboru podania. Busby i SAF zachowywali pewne ramy taktyczne, ale często opierali się na zaufaniu piłkarzom w podejmowane przez nich decyzje. Distribute quickly - dla podkreślenia gry z kontry i szybkiego reagowania postaramy się zaskoczyć rywali po ich zakończonej akcji. Counter - chyba samo wytłumaczalne. Force opposition outside - zamierzam raczej grać z dwoma zawodnikami w bocznych korytarzach (skrzydłowi/boczni napastnicy etc + boczni obrońcy) więc chce by boki drużyny pracowały zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Do tego cenię sobie dobrze grających głową obrońców i takich będę szukał. W tym zestawieniu uważam, że zmuszanie rywali do grania na bokach ma sens. More Urgent - przydatne przy kontrowaniu Prevent short GK distribution - staram się w swoich zespołach mieć zawodników, którzy albo dobrze grają w powietrzu albo się świetnie ustawiają. Jeżeli uda się wymusić na bramkarzu dalekie wybicie to będzie to okazja do przejęcia. Zaznaczam, że może to wymagać wszystko doszlifowania, zależnie oczywiście od personelu i rywali, a także zwyczajnie tego co będzie działać, ale będę na bieżąco informował o zmianach taktycznych Następny, ostatni już post wstępny, będzie dotyczył strategii rozwoju młodzieży.
  4. Zawodnik dalej może cofać się po piłkę głęboko mając rolę, która ma zaznaczoną opcję gry do przodu. Moim zdaniem Bruno to idealny AP (A) czyli chyba Wysunięty rozgrywający? Z rolą ataku. Patrząc na mecze United to niezależnie od tego czy Bruno gra z Pogbą czy nie to jest to piłkarz, na którego gra drużyna, przez którego przechodzą akcje. To oznacza, ze musi być zawodnikiem z instrukcją "focus play on". To ukryta instrukcja, którą ma każda rola playmakera. Dodatkowym argumentem jest dla mnie opis z tej roli: No i tak wygląda granie z Bruno. To zawodnik, który stale jest pod grą, szuka możliwości by podać mu piłkę w korytarzach, sam też się wycofuje głębiej by ją dostać. Jak zobaczymy tutaj statystykę ball progression czyli podań + dryblingów To Bruno zajmuje daleko wysunięte na prawo miejsce. Koreluje to z tym co pisał @RadzioFCB1905o wybieraniu mniejszej ilości podań, ale bardziej ryzykownych, ale jednocześnie pokazuje, że Bruno nierzadko holuje piłkę co pasuje do narzuconej w roli AP (A) instrukcji "dribble more", która w FMie po prostu oznacza holowanie piłki. Ukryte instrukcje dla tej roli wyglądają następująco: I moim zdaniem każda świetnie opisuje Bruno. Problemem może być mniejszy pressing dla tej pozycji co by trzeba korygować wysokim ustawieniem pressingu drużyny. W teorii mogłaby pasować bardziej szablonowa rola jak AM (S) czyli chyba Ofensywny Pomocnik? Ale ta rola nie posiada instrukcji focus play, która jest moim zdaniem kluczowa dla roli Bruno. Można też poeksperymentować z instrukcją roam from position bo bywały niejednokrotnie mecze gdzie Bruno schodził do skrzydeł czy na pozycję napastnika (ostatnio np wymieniając się z Cavanim). Dodatkowo - rola ataku jest też sensowna ze względu na wyższą pozycję startową, co ułatwia pressing na obronie rywali i bramkarzu, a Bruno jest do tego często wykorzystywany. Precyzując - United w pressingu i defensywie wyjściowo często przypominają 4-4-2 gdzie Bruno stoi koło napastnika. Problemem może być brak cofania się po piłkę, ale to wyjdzie zależnie od taktyki. Ewentualnym rozwiązaniem jest rola wsparcia w tej pozycji, ona jednak wydaje mi się zbyt mało ofensywna, ale to opiera się trochę na własnych obserwacjach aniżeli głębszej analizie ;)
  5. Przyznam, że za mało pamiętam Kałużnego, ale z opisu rysuje mi się BWM (S) czyli w polskiej wersji bodajże Pomocnik Odbierający Piłkę (?) z rolą wsparcia. Ta pozycja może zacząć zarówno na pozycji MC jak i DM. Między innymi w FM Guide możemy przeczytać, że ukrytą instrukcją BWM jest use more tactical discipline zaś obserwując mapę poruszania się BWM, którą wziąłem od Guido ze strikerless widzimy myślę całkiem podobny opis. Oczywiście wiele zależy od samego zawodnika i jego PPMów, a także mentalności drużyny gdyż gdy ta wzrośnie to i zawodnik będzie agresywniej atakował. Z doświadczenia używania BWM mogę określić go jako agresywną wersję B2B, która potrafi być dodatkiem do ofensywy. A jeżeli ma groźnie strzelać z dystansu to przydatne są dwa PPM. Oczywiste "shoots from distance" i mniej oczywiste, ale bardzo spektakularne jeśli dobrze użyte "arrives late in the opposition area". Ten drugi sprawia, że zawodnik może dobiec do wybijanej z pola karnego piłki i wznowić szybko atak/uderzyć z dystansu
  6. DNA United Ten obrazek zna każdy. Ole Gunnar Solskjaer sekundy po zdobyciu gola na wagę zwycięstwa w finale Ligi Mistrzów i przypieczętowania Potrójnej Korony dla United w 1999 roku. Jak dla mnie ten mecz i ten obrazek symbolizują DNA United. Drużyny, która nigdy się nie poddawała i zawsze starała się atakować. Brzmi fajnie, ale jak to przełożyć na FMa? Poza aspektem taktycznym (o którym w następnym poście) to moim zdaniem osobowościami piłkarzy i paroma kluczowymi atrybutami. Ten post będzie dotyczył tego jakich chce mieć piłkarzy w klubie. Zastanawiałem się nad atrybutami, jakie w moim odczuciu, najlepiej odwzorowywałyby charakter drużyny. Nie mogło ich być za dużo by stworzenie drużyny było realne i też nie mogły być takie, których nie podzieli piłkarz na każdej pozycji, przynajmniej w pewnym stopniu. Na podstawie tych atrybutów będę dokonywał transferów i decydował o przydatności zawodnika w drużynie. Atrybuty to: Teamwork Determination Bravery Work rate Dlaczego akurat takie? Zobaczmy opisy przy poniższych atrybutach: Bravery: Determination: Teamwork: Work rate: A więc: zaangażowanie i nie odpuszczanie, determinacja by osiągnąć sukces, współpraca z kolegami z boiska i chęć pracy na maksa. A także na paru osobowościach. Preferowane: Model Citizen Perfectionist Professional Model Professional Spirited Determined Driven Iron Willed Charismatic Leader Born Leader Leader Dadzą radę: Jovial Light-hearted Wszelkie inne będą powoli eliminowane z klubu, zaś jeżeli juniorzy się z takowymi wygenerują to będą trzymani do odpowiedniego wieku i będę próbował mentorować. Teraz, co to jest odpowiedni wiek juniora i i jak będę szukał młodzieży? Ustawię w poszukiwaniach filtry dla odpowiednich grup wiekowych. W przypadku zawodników do 19 roku życia będę poszukiwał zawodników z wyżej wymienionymi atrybutami na poziomie minimum 8. Atrybut tej wysokości wydaje się dawać możliwość rozwinięcia do minimum 12 co jest już przyzwoitą wartością dla zawodnika pierwszej drużyny, zwłaszcza jeśli nadrobi innymi aspektami, przykładowo osobowością. Dodatkowo dorzucę do filtra wyżej wspomniane osobowości. Zamierzam też podobny filtr ustawić w widoku drużyny by ułatwić proces wyboru: W przypadku zawodników u23 i u18 zamierzam dorzucić Reports czyli opinie staffu na bazie gwiazdek. Jeżeli chodzi o górną granicę wiekową, która będzie mi dawać nadzieje na rozwój osobowości to uznałem, że odpowiednim wiekiem będzie 21 lat. Jeżeli do tego czasu zawodnik nie da mi w ocenie mojej i trenerów nadziei na rozwinięcie się w odpowiednią osobowość to będę się go pozbywał. Naturalnie zamierzam stosować zasadę if you're good enough, you're old enough i jeżeli będę widział, że zawodnik w wieku np. 18 lat wymiata to go sprawdzę w pierwszym zespole. W przypadku zawodników powyżej tego wieku będę bardziej skupiał się na umiejętnościach, a jeżeli będą zbliżone to zadecyduje wysokość 4 głównych atrybutów i osobowość. Zastanawiałem się nad system ratingowym stworzonym w Excelu (jak wyżej wymieniony Mikaelinho), ale znając życie nie miałbym ochoty z tego korzystać, a bardziej bym oceniał wedle "przeczucia" biorąc pod uwagę to, że np zawodnicy ofensywni mogą mieć naturalnie mniejsze wspomniane atrybuty. Z tego co zdążyłem się zorientować to nie wydaje mi się by George Best, Cantona czy CR byli oceniani w niektórych z nich wysoko W następnym poście skupie się na sposobie gry mojego United, a w ostatnim skupię się na zmianie systemu rozwoju młodzieży.
  7. Grając w FM 20 przeprowadziłem jeden, większy projekt. Mój 10-letni save gdzie prowadziłem Romę miał parę bardzo ambitnych założeń. Z perspektywy czasu myślę, że nad ambitnych i mało realnych. Karierę Journeymana w FM21 postanowiłem zakończyć na grubo. A mój Grande Finale zaczął się z tym: Zainspirowany projektem Mikaelinho (https://mikaelinhofm.com/category/fm20-blog-series/man-utd-directors-cut/) realizowanym w ramach FMa 20 postanowiłem w podobny sposób poprowadzić Man Utd. Założeń tym razem jest mniej, ale powinny zająć trochę czasu i dać mi odrobinę pracy w sejwie. DNA United The United Way You can't win anything with kids W następnych postach opiszę każdy z punktów w szerszym zakresie, zaprezentuje skład jak posiadam, staff i inne założenia projektu.
  8. Adrian w 3 lidze hiszpańskiej całkiem poszalał: Niezłe występy, które i tak zaowocowały awansem na listę transferową Valencii zaraz po moim odejściu Oczywistym było, że @jmksprowadzę ze sobą na Old Trafford i skoro zbliża się do trzydziestki to zacznę go namawiać na staff role byśmy razem kontynuowali współpracę Języki za wiele się nie zmieniły, ale zobaczymy co da się z tym zrobić
  9. Sezon 2034/35 W następnym sezonie nie dokonałem żadnego transferu, chyba pierwszy raz w karierze! Wypożyczyłem za to sporo młodzieży by się ogrywała w niższych ligach. Po raz kolejny moja drużyna miała zagrać w Lidze Mistrzów i choć byliśmy losowani z IV koszyka to trafiliśmy na całkiem przyjemną grupę: Postanowiłem więc rotować składem i mimo dwóch porażek zajęliśmy pierwsze miejsce, a w nagrodę w 1/8 mieliśmy zagrać z RB Salzburg. W lidze pierwsze pół roku było takie sobie. Wygrywaliśmy prawie wszystko co mogliśmy i przegrywaliśmy wszystko co musieliśmy + wpadka ze Sportingiem. Za to w styczniu weszliśmy w granie co 3 dni z butami, drzwiami i oknami i czym tam jeszcze Żal przegranego Superpucharu. W lutym nie zwalnialiśmy tempa i mimo, że miałem parę kontuzji i musiałem mega rotować zespołem to wyniki były świetne: W rewanżu ograliśmy RB Salzburg 4:0 i nie było tematu w 1/4 czekało Man City! Dotarliśmy też do półfinału Pucharu Króla, gdzie czekało na nas Athletic Bilbao z moim nemezis na czele - Arjenem Robbenem. Pierwszy mecz nie pozostawił wątpliwości, 3:0 i mogliśmy zagrać zmiennikami w rewanżu. Tydzień później ograliśmy w lidze Zaragoze i przywitaliśmy na własnym stadionie 3 dni później mistrzów Anglii. Wiedziałem, że jesteśmy w formie, ale takiego meczu się nie spodziewałem droga do 1/2 LM stała otworem. Rewanż był nerwowy i przegraliśmy 2:4, ale wystarczyło to do awansu gdzie czekał Dortmund. Co ciekawe, w drugiej parze półfnałowej miały zagrać Leicester oraz Barcelona! Była szansa na finał z moją ex W rewanżu 1/2 CdR zamietliśmy Bilbao 5:0 i nie było tematu. Do budy panie Robben! W finale czekał, oczywiście, Real Madryt. W tym sezonie moje mecze z parą Real/Barcelona były niesamowicie wyrównane i zazwyczaj decydował jeden błąd/moment geniuszu o wyniku. Tym razem nie było inaczej. Finał był rozgrywany na Nuevo Mestalla więc mieliśmy przewagę grania w "domu" W 26 minucie Esteban Blanco uderzył po piłce dogranej z rogu i prowadziliśmy z kur...zawodnikami z Madrytu. Chciałbym powiedzieć, że Real nie istniał i nawet nie byłbym wiele w błędzie w tym stwierdzeniu: Mieli typową przewagę, z której nic nie wynikało. I choć sami nie zdziałaliśmy wiele zagrożenia, tak po 90 minutach to my wznieśliśmy trofeum A więc jedno trofeum z głowy i potencjalnie dalej jedno do zdobycia W pierwszym meczu z BVB zagraliśmy bardzo skutecznie i mimo ich agresywnych naporów udało nam się utrzymać wyśmienite 2:0. Rewanż w Niemczech miał być formalnością, ale potwierdziło się stare porzekadło, że 2:0 to najniebezpieczniejszy wynik w piłce. Może nie chodziło konkretnie o wynik dwumeczu, ale cóż Nie było tematu. BVB robiło z nami co chciało i żadne moje zmiany nie wpłynęły na wynik meczu. 1/2 LM to i tak świetne osiągniecie, ale żal pozostał. Zwłaszcza, że do finału sensacyjnie awansowało Leicester! Pozostała nam więc walka o najwyższe miejsce w lidze. Ostatnie dwa miesiące to niezła seria, która pozwoliła nam zająć 2. miejsce! Na nic to, że w styczniu Real wydał 120 milionów euro na wzmocnienia. Ja zająłem 2 miejsce w konkursie na menadżera sezonu, podobnie w sumie jak mój klub Warto też na koniec pokazać jak wyglądały w przekroju nasze wyniki w pucharze i w LM: No i tyle z tego grania. Z tym sezonem kończył mi się kontrakt z Valencia i byłem ciekaw jakie pieniądze zaoferują. Zrobiło się interesująco, bo okazało się, że menadżerów zwolniły kolejno: Bayern PSG Tottenham Mnie Valencia oferowała śmieszną podwyżkę o 4k euro niezależnie od terminu negocjacji. Valencia nigdy nie miała być klubem, w którym zakotwiczę na długo, plan był zupełnie inny. Poprowadziłem ich zespół o bardzo niskiej średniej wieku do stabilnej pozycji i stabilnych finansów. Miała być przystankiem w obserwacji na mój cel ostateczny. Miejsce w Bayernie zostało zajęte, co otworzyło furtkę w zupełnie innym klubie. Po krótkich rozmowach wynegocjowałem odpowiednie warunki i doznałem szoku jak zobaczyłem kwotę jaką otrzymałem na skompletowanie sztabu szkoleniowego: Nie mogło być inaczej. Moim ostatnim klubem w Journeymanie 21 miał być Manchester United. Co nie znaczy, że nie jest to wyzwanie. United jest może i bogate, ale dalej nie potrafi wrócić do najwyższego poziomu. Co prawda w 2024 roku przegrali w finale LM, a Ligę Europy wygrali w 2023 i 2032, ale wszyscy wiemy, że to nie na poziom oczekiwań United. Dodatkowo nie odzyskali tytułu od 2013 roku czyli od 22 lat! Puchar Anglii? 2024, 2028 i 2034. No średnio. Dodatkowo udział wychowanków w klubie jest mizerny, a samych wyspiarzy w pierwszym składzie zaledwie trzech! Globalizacja na całego. No i właśnie. United ma być moim ostatnim klubem bo ma być też jedynym projektem opisywanym na forum w szerszej formie. Zamierzam zrealizować projekt, który zajmie mi pewnie z 10 sezonów, jak nie więcej, oby laptop wytrzymał. O samym projekcie się rozpiszę na tzw. dniach, ale ma być nawiązaniem do najlepszych lat Manchesteru. Manchester, Manchester United A bunch of bouncing Busby Babes They deserve to be knighted! If ever they are playing in your town You must get to that football ground Take a lesson come and see Football taught by Matt Busby
  10. Sezon 2033/34 Nie był to najszczęśliwszy sezon w karierze Adriana, ale nie był też czymś nowym. Pierwsze pół roku Szwajcarii zaowocowało całym jednym występem i dwoma wpuszczonymi bramkami. Po pół roku sprowadziłem go więc z powrotem i wypuściłem w świat tulipanów i marihuaninen. Niestety niewiele to dało i Adrian znowu ogrzewał miejsce na ławce. Za to dopisał sobie kolejne języki: pytanie gdzie @jmkzawita w następnym sezonie Dostał tez nowy kontrakt, choć dalej nie są to miliony. Zobaczymy co dalej
  11. Sezon 2033/34 Pierwszy pełny sezon w Valencii miał dla mnie dwa cele, top 4 i trofeum. Liczyłem na wygranie albo ECL (w końcu) albo powalczenie o Puchar Króla. Okno transferowe przebiegło spokojnie, kupiliśmy jedynie zmiennika na prawą obronę, który raczej nie miał zaliczyć więcej niż 20 spotkań. Ligę rozpoczęliśmy przyzwoicie, osiągając bardzo dobra formę w październiku co dało mi pierwszą nagrodę menadżera miesiąca w Hiszpanii: Na półmetku zajmowałem piątą pozycję, ale strata do miejsca gwarantującego LM wynosiła zaledwie parę punktów. W grupie ECL nie mieliśmy problemów. W następnej fazie (o czym dowiedzieliśmy się znacznie później) czekała nas Borussia Moenchengladbach. W Pucharze Króla szło nam bardzo dobrze. Po ciężkim starciu z Atletico, wygranym 3:1 w dogrywce, awansowaliśmy do półfinału gdzie czekał Real Madryt. Mimo pięknego zwycięstwa 1:0 w pierwszym meczu, w drugim Real nas zdominował i łatwo wygrał 2:0. Skupiliśmy się więc na Lidze oraz ECL. W lutym oraz marcu graliśmy chyba najlepszą piłkę w tym sezonie: Co sprawiło, że zaczęliśmy rywalizować z Bilbao o miejsce 4, będąc na równi z punktami. W ECL walczyliśmy pięknie odprawiając rywali z Niemiec, Włoch i Holandii, a w wielkim finale miał na nas czekać Ajax, który pokonał mojego byłego pracodawcę, czyli Leicester. Tak więc udało mi się przełamać swoją półfinałową klątwę w pucharach europejskich Awans do finału to było oczywiście za mało. Na Ajax wyszliśmy z dobrym nastawieniem i po pierwszej połowie nie było czego zbierać. Ostatecznie skończyło się na 4:0 i moim pierwszym europejskim trofeum w 14-letniej karierze W lidze przycisnęliśmy, wskoczyliśmy dwie kolejki przed końcem sezonu na 4 miejsce i mimo porażki z Athletic (Bilbao mi wjebao ) to utrzymaliśmy czwarte miejsce. Ofensywa i defensywa wyglądają nieźle, więc jedyny cel na przyszły sezon to po prostu poprawianie tego co już gramy Dla flexu dorzucam też piękne momenty z sezonu, w tym rozbicie Barcelony.
  12. Sezon 2032/33 Wydawało się, że świetna postawa Adriana w Sofii zostanie doceniona w Bratysławie i z miejsca wywalczy miejsce między słupkami. Niestety los miał inne plany i Adrian tylko RAZ podniósł pośladki z ławki wpuszczając w tym meczu 2 bramki. Słowacja niewiele dała @jmk poza kolejnym językiem: Jak widać na screenie - nasz bramkarz uczy się jednocześnie francuskiego i włoskiego. Ciekawi Was jak? Otóż Valencia, do której naturalnie sprowadziłem @jmk za free ma jako filie Neuchatel Xamax! Dzięki rocznym pobycie tam Adrian nauczy się szybko dwóch nowych, całkiem popularnych języków :) Jego nowy kontrakt opiewa na kwotę niższą niż w Leicester, bo na 6.75k euro tygodniowo. Sam Adrian drastycznie się nie rozwinął, ale nie wygląda fatalnie Ciężko powiedzieć jakie ma szansę na występy, jak widać debiut był średnio udany ;) Trzymamy kciuki!
  13. Sezon 2032/33 Sensacyjnie zdobyty tytuł był wielkim sukcesem i spodziewałem się, że powtórka może być nierealna. Moim celem na następny sezon była walka o tytuł, 1/4 LM i puchar krajowy. Krok po kroku. Sezon zaczęliśmy meczem o Tarczę Wspólnoty, a że w tym roku była Olimpiada to nie mogłem skorzystać z sześciu graczy Choć pięknie walczyliśmy to nie było szans z Chelsea. Olałem to jednak, no bo to tylko CS. Dokonałem w tym sezonie tylko dwóch transferów, ale też mocno wyczyściłem szatnię z niepotrzebnych zawodników. Żeby zwiększyć rywalizację na pozycji AP sprowadziłem za szalone 80 milionów funtów największy talent holenderskiej piłki z Vittesse. Kupiłem też starego znajomego z Hoffenheim na pozycje DL by zwiększyć poziom na niej. Wylosowaliśmy grupę w Lidze Mistrzów i jakkolwiek spodobała mi się to wiedziałem, że łatwo nie będzie. Bayern się w końcu zebrał do kupy, Sociedad to kopalnia talentów, a RB Salzburg to przecież bardzo solidna drużyna. W Premier League sezon zaczęliśmy przyzwoicie Mimo tego - bardzo szybko odskoczył nam Tottenham Solskjaera, który na tym etapie nie odniósł porażki -_- Mecze w LM...one są inną historią. Zaczęliśmy remisem z Sociedad i uznałem, że to nic takiego. W końcu to mocna ekipa, a zostało nam 5 spotkań do zagrania. Niestety, nie spodziewałem się tego co nastąpi Co tu dużo mówić poza tym, że daliśmy drastycznie dupy Problemem była nie tylko defensywa. Wpadłem w pewien marazm taktyczny i nie potrafiłem znaleźć niczego co by mnie inspirowało i pociągnęłoby zespół do przodu. Dodatkowo byłem pokłócony z dwoma najwyżej solidnymi zawodnikami, którzy chcieli kontraktów znacznie przekraczających ich możliwości. To wszystko spowodowało, że zdecydowałem się na mocno drastyczny krok. Valencia zajmowała 14 miejsce i była blisko strefy spadkowej. Był to klub zawsze bliski memu sercu, a ja potrzebowałem nowego startu. Leicester nie chciało się zgodzić na obniżenie odszkodowania więc zrezygnowałem z pracy i objąłem klub z Lewantu parę dni później. Sytuacja nie była dramatyczna, był ogrom ciekawej młodzieży, ale też sporo bezużytecznych dziadów. Cały styczeń starałem się czyścić kadrę i nawet mi się to udało. Zyskałem ponad 100 mln euro ze sprzedaży niepotrzebnych zawodników, kupiłem za to paru młodzieżaków hiszpańskich i zaatakowałem. Valencia grała tylko w lidze i w CdR, więc skupiłem się najbardziej na marszu w górę tabeli. Zaczęliśmy od trochę szalonej porażki i gry w kratkę, ale powoli opanowałem kryzys. Fatalny był maj, gdzie odniosłem 3 porażki i choć każdą z topem (Barcelona, Atletico, Sevilla) to był to jednak wstyd. Mimo wszystko - udało się zająć 7 miejsce, co oznaczało awans do przyszłorocznej edycji ECL. Postaram się w końcu przełamać klątwę półfinałów w moim przypadku, wygrać ten puchar i awansować do LM. Poza tym powalczymy o Puchar Króla. Amunt!
  14. No mogę zapytać znajomego o spełniającą wymogi najtańszej, ale reszta bez budżetu to bezsensu w takiej branży
  15. Najlepsza kariera na forum [*]
  16. Najlepsza to jest ta taksa i kombinowanie z kompletnymi rolami, to mi się mega podoba jako założenie
  17. Sezon 2031/32 Tak jak poprzedni sezon był rewolucją, tak ten był ewolucją. Odszedłem od systemu z dwoma napastnikami na rzecz bardziej konserwatywnego ustawienia 4-3-3-0, a samych transferów było niewiele: Toko Malanda to zaledwie rozszerzenie składu na pozycji MC, Stevanovic to mega talent, który od razu został wypożyczony. Udało mi się opchnąć słabych zawodników jak Tommy Doyle czy Leon King za dobre pieniądze. Odejście Sancheza było wymuszone trochę jego chęciami, ale też świetną ofertą Juve. Taktyka od początku śmigała fajnie, co pokazały wyniki w preseasonie: Jak się okazało wskazywała też na na problemy w defensywie Wylosowaliśmy też rywali w grupie LE, grupa ciekawa, ale do przejścia izi. Początek sezonu mieliśmy naprawdę niezły, więc uważałem, że mój cel czyli top 4 and a cup jest realny. Ale nie spodziewałem się tego co zagramy z Young Boys... Nie wiem co mnie zaszokowało bardziej. Wynik, 3x ocena 10.0 czy xG tego spotkania. Ogólnie w LE liczyłem na dojście do dalszych faz turnieju, ewentualnie zwycięstwo. Z czasem turniej stał się jednak przeszkodą, ale o tym zaraz. W lidze szło nam zaskakująco dobrze, zdarzał się jednak regularne spotkania gdzie wygrywaliśmy, ale najpierw trzeba było odrobić straty. W trakcie sezonu naliczyłem aż 13(!) takich spotkań. Z jednej strony cieszy walka do samego końca, a z drugiej martwi brak koncentracji na początku spotkań A propos takich spotkań to zdarzyły nam się chociażby takie wyniki, idealnie pokazujące moją filozofię agresywnego grania do samego końca: Ajertime! Mimo trudności, udało nam się pobić jeden z rekordów klubowych I zakończyć półmetek sezonu na dobrej pozycji Do tej pory United było nie do zdarcia i pewnie zmierzało po pierwszy od 2013 (!!!) tytuł. A propos wyśmienitych wyników to potrafiliśmy także przepięknie ograć Arsenal Zarządzie Man Utd, widzicie to? Nie przypomina to Wam jednego trenera? Gdzie moja oferta, he? Zimę i początek wiosny zaatakowaliśmy wyśmienicie, choć żaden miesiąc nie zaowocował nagrodą menadżera miesiąca dla mnie Aż dotarliśmy do kwietnia gdzie: walczyłem w 1/2 LE z Saint Ettienne walczyłem w 1/2 FA Cup z Chelsea Historia o tym "jak spierdolić dwa puchary w 3 dni": Jakkolwiek Liga Europy była mi pod koniec zbędna to jednak będąc tak blisko można czuć głównie irytacje. Powoli robię się specjalistą od przegrywania półfinałów europejskich, do tej pory dałem ciała 2x w ECL i już teraz 2x w LE Ale wróćmy do najważniejszego, czyli ligi angielskiej. w 34 kolejce United zagrało zaległy mecz i byłem w szoku! Było to świeżo po naszym remisie z nimi. Okazało się, że jeśli nie damy ciała to nawet realny jest tytuł! 28 kwietnia mimo wielu prób zremisowaliśmy u siebie 0:0 z Norwich (jedyny taki remis w całym sezonie!) i byłem pewien, że to przepierdolimy. Parę dni później pewnie ograliśmy Reading i mieliśmy dwa mecze i 4 punkty więcej niż Man Utd. United pewnie odrobiło część strat wygrywając 3:1 z Arsenalem, a następnie zarówno my i jak i oni wygraliśmy kolejną kolejkę. W naszym przypadku był to punkt przewagi i zaległy mecz z United, który mieli zagrać na Tottenham Hotspur Stadium z wicemistrzem. Byłem, mimo wszystko pewien że United utrzyma przynajmniej remis i nas przeskoczy dzięki lepszemu GD albo że wygra i pożegnamy tytuł. Los miał inne plany. Mieliśmy więc punkt przewagi, a o tytule miały zdecydować następujące mecze: Chelsea - Leicester Man Utd - Liverpool Obie ekipy miały niesamowicie ciężkie wyzwania, ale nasze jednak wydawało się być level wyżej. Chłopaki wyszli na mecz z Chelsea na pełnej koncentracji, szybko strzeliliśmy dwie bramki i potem walczyliśmy z atakami londyńczyków UDAŁO SIĘ Kolejny raz w mojej karierze potwierdziłem tytuł mistrzowski na stadionie wielkiego rywala i, jak w tym przypadku, ustępującego mistrza. United rozbiło 3:0 Liverpool, ale nie miało to znaczenia. Mimo niskich szans (choć nie tak jak w sezonie 2015/16) zdobyliśmy drugi tytuł w historii Leicester W międzyczasie podpisałem nowy kontrakt, już na naprawdę dobrych warunkach: I oczywiście zostałem menadżerem roku Ostateczna tabela prezentowała się tak Jak widać - największym wygranym sezonu 2031/32 był radosny futbol nasze 105 bramek, 103 Manchesteru, czy 95 Tottenhamu i tylko dwie ekipy straciły mniej bramek niż rozegrały spotkań. W przyszłym sezonie postaram się poprawić defensywę. W Leicester jest całkiem przyjemnie i uznałem, że mogę tu chwilę jeszcze posiedzieć. Na przyszły sezon chciałbym obronić tytuł i pokazać się z dobrej strony w LM (ćwierćfinał byłby miły), a do tego najchętniej dorzucić Puchar Anglii.
  18. No i kurde - sprawdziło się! @jmk miał być tylko bramkarzem pucharowym, a okazało się, że przekonał trenerów swoimi umiejętnościami: 25 występów i aż 17 czystych kont to fantastyczny wynik. Ciekawi mnie ta czerwona kartka, niestety nie mam grywalnej ligi by sprawdzić mecz :( Adrian rozwinął się też w ważniejszej, dla mnie, kategorii - zna już podstawy Węgierskiego. Najwidoczniej to trudny język bo rok zazwyczaj pozwalał Adrianowi na opanowanie go w stopniu przynajmniej dobrym, a tu mamy podstawy. No ale darowanemu poliglocie... Następny sezon jmk spędzi na wypożyczeniu Baniku Ostravie albo Slovanie Bratislava więc dorzuci kolejny język do swoich skilli. No i jakby nie patrzeć - zagra w lepszej lidze :)
  19. Nie powiedziałbym, że @jmkbłysnął w swoim wypożyczeniu do Mol Fehervar: No, ale kim jestem by oceniać ? Z ważniejszych rzeczy - opanował podstawy węgierskiego! Jako, że z końcem sezonu jego kontrakt się kończył, dostał nowy, z podwyżką do 7,25 k funtów tygodniowo. Następny sezon będzie też egzotyczny i tym razem może jmk pogra więcej? Trafił bowiem na wypożyczenie do CSKA Sofia, ze statusem bramkarza pucharowego. Może to będzie przełom w karierze Adriana?
  20. Nah, luzik, nie będziemy grali niczego szalonego, raczej balans (chociaż mentalnościowo bynajmniej hehe) i pod najlepszych graczy
  21. Sezon 2030/31 W Leicester musiałem zrobić rewolucje kadrową jakiej nie zrobiłem nigdy. Po słabszym sezonie i mimo rozmów z piłkarzami wypracował się pewien schemat w letnim okienku: 1. Zawodnik A chce odejść 2. Próba przekonania, nieudana, zawodnik wystawiony na sprzedaż 3. Super oferta, przyjmujemy, odchodzi, zastępstwo w drodze 4. Zawodnik B przychodzi zdziwiony, że zawodnik A odszedł i chce odejść 5. Próba przekonania, nieudana, zawodnik wystawiony na sprzedaż 6. Super oferta, przyjmujemy, odchodzi... I tak dwa miesiące. Rezultat tego był jak poniżej: Zimą dokonałem jeszcze dwóch wypożyczeń i dwóch transferów do klubu, za łączną kwotą 80 mln funtów. Spodziewałem się, że pierwsze parę spotkań może być problematyczne pod kątem zgrania, do tego chciałem w pełni wykorzystać fakt posiadania 4 świetnych ofensywnych graczy i zdecydowałem się na 4-4-2 strikerless. Moją ideę trochę zweryfikowała liga i choć doszło do fajnych rezultatów: To parę razy dawaliśmy też zwyczajnie ciała. Potrafiliśmy odnieść porażki 2:3 (z Arsenalem), 4:6 (z WHU) czy 2:3 (z Fulham). Braliśmy też udział w ECL i dostaliśmy bardzo łatwą grupę: Nie spodziewałem się niczego innego niż 6W. Ostatecznie wyniki na półmetku prezentowały się tak: Także Tottenham i Chelsea odjechały niesamowicie, ale pozostałe drużyny były w naszym zasięgu. Potrafiliśmy też zagrać niesamowite spotkanie w FA Cup gdzie roznieśliśmy Man Utd Niestety, z EFL Cup odpadliśmy w słabym stylu: Villa miała wyraźną przewagę choć, jak widać, udało im się ją dopiero udokumentować pod koniec meczu. Nasza droga do oczekiwanego finału ECL Cup wydawała się być do zrobienia. Grupę, zgodnie z oczekiwaniami, wygraliśmy łatwo, a w następnej rundzie bez problemu ograliśmy Dinamo Zagrzeb. Cięższy rywal czekał w 1/4, tam mieliśmy grać z Napoli. Ogólne zwycięstwo 5:3 nie jest złym wynikiem, a na drodze do finału stanął już tylko AZ Alkmaar, prowadzone przez nielubianego przeze mnie Arjena Robbena. Wygląda na to, że Robben znalazł swoje miejsce na ziemi bo dał nam srogą lekcję futbolu: Nie istnieliśmy, a AZ dotarło do finału gdzie łatwo ograło Liege, a Arjen Robben wzniósł do góry swoje pierwsze trofeum. Mój bilans w europejskich pucharach to na razie: - porażka w ćwierćfinale LM (Hoffenheim) - dwie porażki w półfinałach ECL (Hoffenheim i Leicester) - porażka w półfinale LE (Lokomotiv) No nie najlepiej ^^ Ostatecznie nie poszło nam też w FA Cup gdzie po pięknym rozbiciu United dostaliśmy lekcję 0:2 w West Ham Ogólnie styczeń nie był najlepszym miesiącem: Do końca roku się jednak zebraliśmy i notowaliśmy całkiem przyzwoite wyniki: Co pozwoliło nam na zajęcie, wymaganej, szóstej pozycji i dzięki zwycięstwie Liverpoolu w FA Cup, awansowaliśmy do przyszłorocznej fazy grupowej Ligi Europy. Fantastyczny sezon zagrały moje u18, które poza wygraniem młodzieżowego pucharu, zamiotły też ligę: Jedno z niewielu pocieszeń tego sezonu to moje zwycięstwo w plebiscycie na polskiego menadżera roku: Przez cały sezon moja ocena oscylowała między C, a C+ więc szału nie było. Latem dojdzie do paru transferów i do zmiany taktyki, na pewno odejdziemy od grania z dwoma Shadow Strikerami i troche pozmieniam ustawienia pomocników. Cel na przyszły sezon to krok do przodu i miejsce w top 4 oraz trofeum na koniec sezonu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...