Skocz do zawartości

Gacek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 661
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Zawartość dodana przez Gacek

  1. Prosty przykład: pracuję poza miejscem zamieszkania, a charakter mojej pracy powoduje, że mógłbym regularnie wypisywać sobie znaczne delegacje z tytułu podróży po Polsce, zarabiając z pominięciem składek czy podatków. Pracowałem kiedyś u takiego "Janusza". Nie robię tego, bo jestem zwolennikiem podatków i danin publicznych. Oczywiście do pewnego stopnia - przykładowo do momentu, w którym milioner z kilkoma dziećmi dostaje to samo 500+, które dostaje samotna matka robiąca na dwa etaty - ale uważam, że Polska mogłaby wprowadzić wyższe podatki i sam chętnie bym je płacił (przy rozsądniejszym rządzie ofc). Jeśli jednak nierozważne państwo przez swoją nierozważność powoduje, że tracę wielokrotność X (i uniemożliwia mi odprowadzenie go w podatkach), to uwierz mi, z łatwością godzę idee lewicowe z faktem, że pobieram owo X jako pomoc z "tarczy". I wiesz, gdybym miał pewność, że wstrzymując się z tą pomocą umożliwiłbym np. zmianę przepisów, dzięki której pewna motoryzacyjna spółka ze Śląska (po dostrzeżeniu skali pomocy ze strony rządu) nie wręczyłaby kilkudziesięciu dyscyplinarek wyssanych z palca, by ratować rentowność powiązanych przedsiębiorstw, to pewnie bym tak zrobił. Ale tak to nie działa, przykro mi - doskonałym przykładem 500+, gdzie fala krytyki związana z brakiem skalowania pomocy skutkowała... poszerzeniem kręgu beneficjentów o kolejnych niewłaściwych adresatów. Tak to mogę rekomendować u moich klientów, gdzie w przeszłości wprowadzono np. pełne zatrudnienie załogi na uop kosztem pewnej części przychodów właściciela, choć w branży elektronicznej łatwo byłoby mu namówić ludzi na śmieciówki, samemu zarabiając więcej. W skali państwa to niestety niemożliwe. Jak sądzisz, dlaczego w tarczy antykryzysowej wyłączono z dofinansowania z FGŚP pracowników zarabiających >=300% przeciętnej, a nie wyłączono mikroprzedsiębiorców, dla których zdrowotna (a często i pełen ZUS) to wydatek marginalny?
  2. Szeroko pojęta lewicowość to coś więcej niż walka o psycholożkę, to też walka o równouprawnienie w zatrudnieniu i wynagradzaniu, to rekomendowanie rzeczywistych, a nie uelastycznionych KUPów, to dążenie do maksymalnego zatrudnienia na umowie o pracę, zamiast na śmieciówkach i wiele innych aspektów... To generalnie, jak powiedział kiedyś Urban do Artura Zawiszy, bardzo skomplikowany temat, a już zwłaszcza zbyt skomplikowany dla kogoś takiego jak Ty. Mogli zawęzić uprawnienia przez kryterium przychodowe? Mogli. 500+ to tylko przykład. Mógłbym podać jako inny przykład właśnie tę nierozważną ulgę ZUS czy, planowaną na razie, ulgę dla płatników składek zatrudniających 50 pracowników, którzy mogą zwolnić z ZUS do 9 osób. Będąc pracodawcą kogo zwolnisz, tych najlepiej czy tych najgorzej płatnych? A jeśli tych najlepiej płatnych, to czy przypadkiem nie jest to ten sam absurd, co zwolnienie wszystkich mikroprzedsiębiorców z płacenia składek, dzięki czemu taki Gacek zaoszczędzi tysiaka i, na złość jmk, kupi sobie parę gierek na konsolę? A jeśli spółka notuje pik w grudniu, bo są święta, a później się łapie na spadek obrotów w styczniu, to czy nie jest absurdem, że może z tego skorzystać? No jest. Czy jeśli taka spółka zatrudnia 100% na umowie o pracę, bo chce być fair, a teraz przez to ma większe koszty, to czy będzie lewicowym, jeśli wystąpi o pomoc? A jeśli zrobi to, bo spadły jej obroty, choć jeszcze spadku z powodu wirusa nie odnotowała, ale zaraz odnotuje i chce możliwie szybko załapać się na jakąkolwiek pomoc? Bo znam też i takie. Zresztą krótkowzrocznym jest założenie, że jeśli teraz mam się fajnie, to nie dotknie mnie to długofalowo. Ja nie stracę ze stałych umów ani grosza, ale - w ramach tych złych, nielewicowych działań - zarekomendowałem zamrożenie podwyżek, na które się bym się załapał i to pewnie w stopniu przewyższającym dzisiejszą oszczędność. Bądź spokojny nasz drogi frustracie, mnie to też dotknie BTW chciałbym widzieć, jak mojemu byłemu szefowi, który jako jeden z pierwszych w Katowicach proponował studentom i aplikantom pełne zatrudnienie na umowie o pracę, sensowne warunki pracy i płacy, dodatkowe benefity pracownicze czasem nawet kosztem własnych zarobków, nie kombinował na podatkach, które często odprowadzał bardzo znaczne, po czym zaczął pobierać 500+ na dziecko, mówisz, że to niegodne w jego sytuacji i że jest nielewicowy tl;dr rozsądna władza podjęłaby bardzo wiele innych działań nie tylko wykluczających niepotrzebujących z kręgu beneficjentów, ale też powstrzymujących spadek obrotów w wielu branżach, które ta sytuacja niepotrzebnie dotknęła. Zresztą skoro uważasz, że tarcza jest uboga, bo tak bezczelny kapitalista jak ja dozna ulgi rzędu 350 złotych, to czy nie sądzisz, że rozsądna władza uniemożliwiłaby takim pazernym wrogom klasy pracującej jak ja pobieranie jakiejkolwiek pomocy? A jeśli tak sądzisz, to czy przypadkiem nie krytykujesz władzy? Przecież ja nie krytykuję tarczy dlatego, że zrobił ją PiS, tylko dlatego, że jest beznadziejna i nie oddaje rzeczywistych potrzeb społecznych.
  3. Tak, ludzie zwalniają pracowników dlatego, że milijon przedsiębiorców nie zapłaci miesięcznie dodatkowej składki zdrowotnej, a nie dlatego, że tarcza antykryzysowa w porównaniu do rozwiązań austriackich czy niemieckich to żart. Nie zamierzam mówić, że potrzebuję tej pomocy, bo obyłbym się bez niej i mam tego świadomość. Jednak niezwykle krótkowzroczne jest sądzenie, że to przez takich jak ja, którzy na kryzysie skorzystają z pomocy rzędu 350 zł miesięcznie, ta tarcza jest żartem. Pieniędzy w budżecie nie ma nie przez takich przedsiębiorców jak ja, którzy regularnie i w terminie odprowadzają podatki bez kombinowania, nie korzystając równolegle z innych form pomocy, tylko przez rozdęte finansowanie socjalne idące na przykładowe 500+ bez kryterium wieku, albo przyznanie tarczy przedsiębiorstwom, które zanotowały spadek przychodów w grudniu vs w styczniu, choć na to może wpływać np. sezonowość branży, a nie koronawirus (poprawka senatu była akurat tu bardzo rozsądna). BTW czy to nie lider partii, na którą głosujesz, nie mówił, że choć jest przeciwny 500+, to sam je pobiera, bo głupstwem byłoby nie korzystać z przyznanej pomocy? Uwierz mi, wolałbym widzieć funkcjonujące sądy i zarabiać na procesach na normalnej godzinówce, by tę składkę odrobić w parę chwil, a później odprowadzić jej kilkukrotność w dochodowym ze zleceń, które mi teraz wypadają. Ale nie, lepiej było zrobić lockdown (choć sporo sądów podążając za wytycznymi ministerstwa sprzed paru lat ma osobne korytarze dla pracowników i sędziów, co po dołożeniu plexi na salę umożliwiłoby funkcjonowanie sądów) i de facto zamrozić sądy, dzięki czemu ja tracę jakąś tam część, ale szereg znajomych traci lwią część przychodów.
  4. Mam składki ZUS już opłacone z umowy o pracę, nie wchodzę na inną pomoc, więc rezygnacja z narzutu z działalności nijak się ma do wysokości wciąż uiszczanych przeze mnie podatków czy utraconych przez państwo podatków tylko dlatego, że nie ogarnęło jak można umożliwić bezpieczne funkcjonowanie sądownictwa, przez co i ja, i państwo na moich podatkach zanotują stratę nieekwiwalentną do tych 350 zł mojej ulgi, pozdrawiam No właśnie nie bardzo. Dino, tak jak szereg innych sklepów spożywczych, właśnie dostają ciężko po kieszeniach, bo ludzie zamiast kupować produkty gotowe kupują półprodukty, na których sklepy mają co do zasady niższą marżę. Więcej konsumenci w tym czasie jedzą w domach, więc kupują więcej jaj niż naleśników. Także nie dziwi mnie takie zachowanie Dino i nie zdziwiłoby mnie ono w dzisiejszych realiach. Praca sanepidu w praktyce - pewna pani sędzia z Katowic została przetestowana pozytywnie na koronawirusa, normalnie świadcząc pracę. Sprawa sprzed paru tygodni, gdy jeszcze funkcjonowały sądy. Znani są uczestnicy prowadzonych przez nią rozpraw po nazwiskach i adresach, znam dwóch pełnomocników, którzy byli u niej na rozprawie. Jeden się śmieje z braku odzewu, drugi sam się zgłosił celem przeprowadzenia testu, ale mu odmówiono
  5. Nie no, czym innym jest żenująca jakość tej "tarczy" i to, że w przypadku wielu przedsiębiorców ona przyspieszy upadłość (bo stracili nadzieję na pomoc) aniżeli opóźni, a czym innym jest to, kto z niej korzysta. Bo korzysta sporo - ja na przykład dostanę kilkaset złotych miesięcznie ulgi na ZUS, ale to dla mnie śmieszna pomoc. Ja jej jednak nie potrzebuję, więc zaoszczędzenie miesięcznie hajsu na jedną grę PS4 czy na Switch to spoko sprawa. W dłuższej perspektywie jednak stracę, bo przez tę "tarczę" padnie tyle przedsiębiorstw, że będę miał mniej klientów, czyli mniej hajsu. Skorzystać pewnie skorzysta zdecydowana większość przedsiębiorców, poza dużymi, bo tych rząd zostawił praktycznie na pastwę losu, a to ich upadek będzie najbardziej spektakularny. No ale jak nowelizując tarczę pamięta się o kodeksie karnym czy wyborczym, ale zapomina się o pomocy przedsiębiorcom, to taki efekt jest konieczny. Czytałem przed chwilą projekt nowelizacji tarczy (bo tak, już jest prawie stustronicowa nowelizacja w konsultacjach międzyresortowych) i nie, nic realnego dalej nie dają, za to pamiętają o przedłużeniu legitymacji doktoranta czy o zrobieniu dobrze operatorom sieci w zamian za nałożenie na nich obowiązków związanych ze śledzeniem obywateli. Jeśli chodzi o pułapki na przedsiębiorców to moim ulubionym jest ten: https://twitter.com/MA_Zielinski/status/1246753042982207488 Na problem zwrócił uwagę mój księgowy, do którego spłynęło X formularzy do weryfikacji i w większości było zaznaczone "TAK", co skutkuje w praktyce oddaleniem wniosku :lol:
  6. Przecież, przynajmniej w Polsce, od początku pandemia jest wykorzystywana przez rządzących jako narzędzie do przepychania nowelizacji całkowicie niezwiązanych z pandemią, by zniknęły pod płaszczykiem rozwiązań "korzystnych" dla przedsiębiorców takich jak ta śmieszna tarcza. Nie wiem, co Cię dziwi
  7. Po kumatych lata już projekt nowelizacji tarczy, w którym pojawia się przepis nakazujący operatorom komórkowym przyznanie uprawnień państwu do pobierania geolokalizacji osobom na kwarantannie, więc pewnie lada moment ta appka stanie się zbędna.
  8. 533 miliony obrotów - 40 miliony zysków. 7,5% zysku vs obroty. Rzeczywiście, "waciki"
  9. Granica lądowa jest teoretyczna - Straż Graniczna dostała wytyczne, że każdego, kto deklaruje, że coś przewozi, mają puszczać bez kwarantanny, to efekt zmiany przepisów sprzed ponad tygodnia. Teraz nie ma znaczenia, czy jadę w ramach małego ruchu, czy z Rzeszowa do Amsterdamu, tak czy owak puszczają bez kwarantanny. Śmiesznie się w tej sytuacji ogląda te deklaracje polityków rządzących o zamkniętych granicach i ścisłych kontrolach. Granice zamknięte były tak naprawdę przez około dobę. Zajebiście działają
  10. W teorii dotyczy wszystkich. W praktyce ci nieudacznicy tak spieprzyli prawo, że trzeba się postarać, by wpaść w kwarantannę.
  11. Ja się mogę pochwalić. Ruszamy w tym roku z pewną inwestycją. Drogą. Ta inwestycja jest zależna od zagranicznych partnerów. Zdawało się, że sprawa jest beznadziejna, bo "zamknięto granice", a bez tej inwestycji szykowaliśmy się do redukcji sporej ilości etatów. Dopiero po fakcie okazało się, że to zamknięcie granic to pic na wodę, fotomontaż. Nie wierzcie w to, rząd jak zwykle łże. Obcokrajowcy do nas przyjechali w miniony poniedziałek i normalnie pracują i nie są poddawani kwarantannie, wszystko odbyło się legalnie. Dzięki temu jak dobrze pracują, prawdopodobnie inwestycja za tydzień/dwa zacznie się spłacać. Dzięki temu, że udało mi się ten problem przyjazdu obcokrajowców rozwiązać, spadek związany z wirusem lada moment zasypiemy dzięki nowej inwestycji, dzięki czemu podjęliśmy decyzję, że nikogo nie zwalniamy, a pracownicy na razie nie odczują finansowych skutków pandemii. Czuję dobrze, człowiek. Dawno mi praca nie dała takiej satysfakcji jak oglądanie ludzi z ulgą obserwujących koniec miesiąca, bo spodziewali się wypowiedzeń.
  12. IMO wszystko co ma związek z PUE to najlepiej funkcjonująca forma elektronicznego państwa.
  13. Dominik trenerem został już w lutym, przynajmniej wtedy go zatwierdzaliśmy jako rada nadzorcza Plan był taki, że sprawdzi się do końca sezonu to dostanie poważną szansę na dłużej. Siatkarze go chwalą, więc nie wykluczam, że sezon zacznie jako pierwszy. Mark zostanie w Polsce, jeśli tylko będzie taka opcja. Żona Polka, syn chodzi do szkoły (czy przedszkola) w Katowicach, on sam coraz lepiej mówi po polsku, no i renomę ma super, IMO każdy klub powinien go poważnie rozważyć. Sytuacja w Katowicach w temacie sportu jest ostro popieprzona. Dobrze ma się hokej, ale kogo on interesuje... Siatkówka ma się słabo (w porównaniu do np. Zawiercia), bo region mało siatkarski, sponsorzy dawno się sparzyli na piłce albo nie chcą wchodzić w siatkówkę, a urząd miasta woli przepalać pieniądze na całkowicie absurdalny projekt piłkarski GKSu Katowice - bo jak klub nie dostanie milionów od miasta, to kibole tu odeskortują prezydenta pod dom, tamtemu auto zarysują, innym pośpiewają pod oknami obraźliwe hasła, zresztą nawet spełnili sen Miśka i ogarnęli się przy wyborach do rady miasta do tego stopnia, że paru tłuków ubranych w garnitury wybrali radnymi więc są w stanie wiele przeforsować. A poza tym uważam, że Bukową należy zniszczyć.
  14. Ta okazja do grillowania już przepadła w momencie, gdy zrezygnował senat z inicjatywy ustawodawczej w zakresie tarczy przy jednoczesnym zamrożeniu projektu tarczy skażonego zmianami kodeksu wyborczego.
  15. Widzę, że kolega jmk nowy w Maryni skoro sądzi, że ktokolwiek ma gorzej niż uciskana, niezrozumiała i cierpiąca pod jarzmem bezlitosnych konsumentów kasta kurierska
  16. Tarcza antykryzysowa taka fajna, że ja nic innego nie robię, tylko odbieram od znajomych z branży telefony z prośbami o poradę z upadłości
  17. Przecież w ten sposób skróci się któryś kolejny sezon, czyli odpadnie masa emocji w związku z tym. A emocje to kasa, a kasa rządzi tym sportem, więc - choć się z Tobą właściwie zgadzam, że to najlepsze rozwiązanie, jedyne sensowne obok anulacji sezonu - nie widzę szans na taką decyzję, która przecież wymagałaby kompromisu między całą federacją.
  18. Z drugiej strony wszędzie - poza Polską oczywiście - jest realne, potężne wsparcie dla sektora prywatnego, więc to jebnięcie gospodarki nie będzie aż tak potężne jak wskazywałoby powyższe zestawienie.
  19. Postawa Straży Granicznej w obecnej sytuacji to jeden wielki Jestem pełen podziwu dla tych ludzi, a przez miniony tydzień pierwszy raz w życiu mam z nimi kontakt zawodowy. Za to postawa sanepidu (przynajmniej na wszystkich śląskich szczeblach) w tej samej sytuacji to... Szkoda ryja strzępić.
  20. No i znów rozmowa o prawie z Tobą schodzi na pouczanie, jak masz czytać ze zrozumieniem... Czy przepis ustawy dający możliwość "czasowego ograniczania określonego sposobu przemieszczania się" daje możliwość do zakazania osobom na terenie RP przemieszczania się wszelkimi sposobami poza wyjątkami wskazanymi w rozporządzeniu? No właśnie. QED
  21. Jeśli mowa o podstawach prawa, to: Także tak, stan epidemii ogłasza się rozporządzeniem, ale jeśli ogranicza się swobody obywatelskie, to te ogranicza się tylko mocą ustawy. Próbuj dalej
  22. >Konstytucja nakazuje ograniczanie swobód obywatelskich tylko mocą ustawy; >PiS przeforsowuje ograniczenie swobód obywatelskich rozporządzeniem xD
  23. Gacek

    Polityka wewnętrzna

    Przecież my, żyjąc w stanie wyjątkowym bez wprowadzenia stanu wyjątkowego, już dawno wyłączyliśmy się z kategorii normalnych krajów i teraz funkcjonujemy gdzieś pomiędzy Białorusią a Tadżykistanem, więc co to za pytanie?
  24. Ja się zgadzam, że to żadna ulga, ale jest wliczana do tych 200mld, sztucznie rozdymając tę kwotę. Generalnie ta "tarcza" wygląda żenująco w porównaniu do zachodnich gospodarek, ale trudno się spodziewać czegoś innego po ostatnich latach naszego rozdawnictwa. Ja w Katowicach widzę duże pustki na ulicach - ale też mam spaczoną perspektywę, bo od tygodnia kursuję między starym mieszkaniem, nowym mieszkaniem i pocztą, omijam więc główne skupiska ludności w obu miastach. Znajoma w kwietniu miała mieć wesele - przełożyli jej na drugą połowę sierpnia... 2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...