Gacek

A po co miałaby Legia kupować wcześniej? Podejrzewam, że przy każdym losowaniu byli gotowi na ściągnięcie gracza lub dwóch, ale raz wylosowano im amatorów, raz partaczy, a na koniec kelnerów, to po co się mieli spinać na Trenczyn? Owszem, grali żenująco, ale decyzyjni w Legii Leśnodorski i koledzy mieli pełne prawo oczekiwać, że te śmieszne ekipy, które wylosowali, połkną z palcem w nosie. No to czekali aż do końca eliminacji, by dzięki kasie z LM i zwiększonemu prestiżowi rzucić się na większe kąski (zaraz w Legii będzie Wszołek). Dla mnie to w pełni zrozumiałe i nie rozumiem, jak można ich za to krytykować - lepiej tak, niż przed okienkiem kupować graczy "pod Trenczyn", a na koniec okienka zostać z paroma Aleksandrowami (czy jak się nazywa ten bułgarski drewniak kupiony przez nich w zimie).

>Oburzaj się na wytykanie kija; >Wytykaj Keithowi logikę; Hej, Keith, wyjaśnij koledze, dlaczego to jest nielogiczne ;)

Niby ok, ale środkowy pomocnik z 6 to zupełnie inna rola niż z 8 ;) A "3" to tylko lewy obrońca!

Trudno mówić o bredniach, skoro przy wyniku 1:0 dla Lecha padła prawidłowa bramka Piasta. Trochę by zmieniła ona obraz meczu.

Przypominam: postawiłeś tezę, że napisałem o Lewandowskim, iż nie sprawdziłby się w lidze włoskiej. Nic takiego nie napisałem. Wniosek ten wyciągnąłeś z mojego stwierdzenia z 2012 r., że Juventus w dacie na lipiec 2012 r. nie szuka gracza pokroju Lewandowskiego na ławkę, tylko kogoś znacznie lepszego, gotowego na już. Udowodnij, że napisałem to, co sobie wymyśliłeś, albo przeproś. Nie wdawaj się natomiast w pustą retorykę i czcze dywagacje "co to Gacek mógł mieć na myśli i jakie to by było mylne", bo to nie sala sądowa ;) Niby łatwo się przyznać do błędu, ale widzę, że ;)

Ale jakiej pomyłki? Juventus wtedy (2012 r.) szukał gracza do pierwszego składu, który z miejsca podniesie poziom gry - Teveza, RvP, Cavaniego, Dzeko, graczy sprawdzonych w lepszych od ówczesnego Dortmundu klubach. Wskazałem, że Lewandowski do tego towarzystwa nie pasuje i że Juventus graczy na ławkę już ma (stąd powyższe nazwiska, ówcześni ławkowicze Starej Damy) i że szuka gracza, który im da na już krok naprzód, a nie jedynie perspektywy. Ostatecznie (choć trochę później) ściągnęli Teveza, który ligę wciągnął nosem, a ówcześnie był graczem bardziej utytułowanym i IMO znacznie lepszym od Polaka. Ty z tego wyciągasz wniosek z sufitu, że Polak by się nie sprawdził w Serie A. Otóż nic takiego nie napisałem. Teraz możesz przeprosić

Nie pamiętam, bo nic takiego nie napisałem. Brzydko manipulujesz. Mógłbym napisać "udowodnij albo przeproś", ale szkoda Twojego czasu, przeproś od razu. ;) Pisałem o Lewandowskim w kontekście Serie A w 2012 roku, gdy Juventus szukał topowego gracza do ataku (Cavani, Dzeko, Tevez byli na tapecie wtedy, każdy dużo lepszy od ówczesnego Polaka), a Lewandowski w Borussi był jedynie obiecującym graczem, a nie tym, kim jest teraz. Od wskazania, że mają kogoś na jego ówczesnym poziomie i szukają kogoś o kilka klas lepszego do wskazania, że by sobie nie poradził (AFAIR porównywałem go do Borriello i Matriego, czyli ligowych wyrobników, którzy sobie radzili całkiem nieźle) jest bardzo daleka droga. Nieładnie. Bardzo nieładnie. Co nie zmienia absolutnie nic.

Pomijając już to, że do minimalnych zwycięstw z żenującą Irlandią, jeszcze gorszą Ukrainą i słabą Szwajcarią nie przykładam zbyt wielkiej wagi (bo prowadziłoby to do wnioskowania, jaki słaby jest Milik/Lewy i jaki solidny Mączyński). Nie wiem, jak można uznać te mecze za jakiekolwiek argumenty, skoro: >Zieliński to niezły CM i marniutki AMC; >Mączyński to CM; >Zieliński na euro grał jako AMC i grał, tak tak, marniutko; >Zieliński ani razu nie dostał u Nawałki szansy na pozycji Mączyńskiego; Jakby Zieliński był testowany na jego pozycji i wypadł gorzej od Mączyńskiego, to mielibyśmy pole do porównań. Teraz go brak. To jeszcze cholernie nierówny piłkarz (z drugiej strony ma choć wzloty, w przeciwieństwie do Mączyńskiego), ale po przemianie, jaką przeszedł w Empoli, ma wszelkie argumenty, by grać obok Krychowiaka. Nawiasem mówiąc, no offence, ta dyskusja przypomina mi heheszki Johnissa i reszty na temat Glika z okolic euro 2012 (czy nawet trochę wcześniej). Ja wtedy widziałem go w pierwszym składzie kadry nie rozumiejąc, jak może się nie łapać choć na ławkę (bo widziałem, co gra we Włoszech), a wszyscy sobie heheszkowali nie znając grajka wcale, że w Piaście był X lat temu słaby, to jak ma wygryźć Perquisa czy Wasilewskiego. ;) Ale dal mu szanse m.in w sparingu z Holandia kiedy zagrał slabo i w meczu z Ukraina. Nie bylo podstaw zeby dalej na niego stawiac i dac mu jak to nazywasz 'powazna szanse'. Z Holandia gral na ósemce o ile dobrze pamiętam. A nie grał przypadkiem obok Mączyńskiego, a nie jako 8 zamiast niego, a później zaraz za napastnikiem? No właśnie. Jeśli ma się sprawdzić na pozycji Mączyńskiego, to zamiast, a nie obok niego. I obok Krychowiaka, a nie Mączyńskiego czy Jodłowca. ;)

Nie wiem jak Linetty, ale Zieliński już w zeszłym sezonie prezentował się znacznie lepiej od Mączyńskiego (efekt przesunięcia go z pozycji trequartisty, na której grywał wcześniej, na b2b, gdzie jest ustawiany w Empoli), ale Nawałka mu nie dał jednej poważnej szansy - bo za taką nie uważam wystawiania chłopaka na AMC, skoro we Włoszech już rok temu zauważono, że on tam nic nie gra. Od Mączyńskiego zresztą nie jest sztuką być lepszym. Dlatego stoję po stronie Profesora - abstrahując od tego, że Polska grała ze zwyczajnie cienkimi rywalami i osiągnęła w tych meczach wyniki na poziomie minimum przyzwoitości, to Mączyński na środku pola grał zamiast lepszego gracza (graczy), z którymi IMO Polska grałaby lepiej nawet w tym samym ustawieniu. Byłbym zatem bardzo ostrożny z tymi deklaracjami, że na pewno grałby Zieliński, gdyby był lepszy, bo jak dotąd Nawałka z nim niepotrzebnie eksperymentował i nie dawał mu szans, na które zasługuje - co byłoby jeszcze zrozumiałe, jakby rywalizował z kimś poważnym, a nie Mączyńskim.

Powinien być karny i żółta (skoro żółta) lub samobój bez żółtej (skoro ręka), tak jak powinien być karny dla Milanu przy 3:2 dla Napoli. Jak pisałem, same shit, different season. Milan głupio inwestuje w piłkarzy, skoro o wynikach decydują inni.

Winien być karny dla Milanu, ale sędzia nie widział. Same shit, different season. Niang schodzi z czerwoną. Niby głupio, ale ja go rozumiem. Jakbym widział tak jak on, co wyprawia sędzia, to bym się wkurzył jeszcze bardziej i jeszcze głupiej zachował.

Jedyna nadzieja Milanu na dzisiaj to IMO forma Milika. Jak zagra jak na euro, to może się uda wyciągnąć szczęśliwy remis. W przeciwnym wypadku szykuje się ostry gangbang.

Jakbym gościł papieża (bo przecież nie mówimy o standardowej sytuacji, lecz o czymś absolutnie wyjątkowym)? Oczywiście, że zadbałbym o to, by zarobić jak najwięcej, zwłaszcza mając w rękawie żelazne alibi w postaci przeszłości, za którą kibice sobie zwyczajnie nie zasłużyli na lepsze traktowanie. Niech sobie mają pierwszeństwo przy znacznie droższych biletach.

Chuja się zjedzie, jeśli posiadacze KK będą mieli pierwszeństwo, a trudno oczekiwać żeby było inaczej. Miejscowi IMO zgarną wszystko. Dlatego piszę, że winni olać takich kibiców poprzez ustawienie im jedynie pierwokupu po wysokich cenach, jakie później dostaną pozostali w razie niewyprzedania biletów. Obrońcom interesów "prawdziwych kibiców" przypominam ich wcześniejsze popisy - race i w konsekwencji zamknięte trybuny. Mając taką przeszłość i takie perspektywy wolałbym wydoić ile się da z krawaciarzy, skoro i tak nie wrócą na trybuny w lidze, a trudno polemizowałoby się z argumentacją "nie graliśmy 21 lat, nie zagramy kolejnych parę, to wielka okazja, to i bilety drogie". Ci "prawdziwi kibice" zresztą niczym sobie na lojalność nie zasłużyli po tych wszystkich karach. Ale to poboczna sprawa.

Klub to powinien w pierwszej kolejności wydoić z nowych kibiców tyle, ile się da. Mecz z Realem to na tyle smakowite widowisko, że i tak pół Polski się tam zjedzie na trybuny, więc powinni dać z kilkaset złotych na najmarniejsze bilety olewając "true kibiców", którzy klubowi przynieśli racami i bójkami więcej strat niż zysków. Jedni i tak nie zostaną, inni i tak nie odejdą.

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,20589774,kibole-poszukiwani-ws-bojki-w-katowicach-prawdopodobnie-jeden.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta Czy jmk już rozumie, dlaczego w przypadku napaści trzech aktywnych kibiców na chłopaka mówi się, że dokonali jej kibice, a nie studenci (bo jeden z nich może kiedyś był) czy kolejarze (bo jeden z nich może jest nim teraz)? Wspólny mianownik, motyw, te sprawy.

Czy ktoś może opisać Stambouliego w paru słowach? Co to za pomocnik, jak dobry?

Bo ja wiem,moje źródło to kibic Gieksy, wiec mógł się wybielac. To nie byli polowanie, ale na 100 % zrobili to kibice, przynależność jest drugoplanowa. Swoją drogą beka z tezy, że mylę się, bo Policja powiedziała co innego, ale Twoim zdaniem i tak było jeszcze inaczej ;) A patologii chodzi po świecie bardzo dużo. Na samym Śląsku mamy po kilkadziesiąt tysięcy ludzi co tydzień na trybunach meczów.

Było tak, jak napisał jmk w tym cytacie, zvieznym zresztą z tym, co ja napisałem. Lad, może Szczecin jest po prostu tak jest jednorodny. Są w Kato osiedla czy dzielnice Ruchu i GKS. To normalka i powszechna sprawa, że jak grasz w GKS i jesteś z 1000 lecia , to jesteś na celowniku Chorzowa. A jak jesteś z Giszowca, to albo masz nieprzyjemności stojąc po jednej stronie, albo masz rozmowę przekonująca do zmiany barw, jak mój kolega z liceum. Z innego źródła wiem, że tak jest nadal. Nic w tym dziwnego biorąc pod uwagę bliskość kilku klubów i fakt, że wszyscy kibice i piłkarze mieszają się na Mariackiej. I tam w Lornecie co jakiś czas ktoś dostaje z tej okazji po pysku, choć użycie sprzętu to jednak nowość. Ale nie pierwszy wybryk Ruchu w ostatnich dniach.

Nie wiem Keith skąd to wziąłeś, to takie samo ssanie Palucha jak u jmk. Aktualna wersja oparta ma relacji świadka jest taka, że został zaczepiony, powiedział kim jest i się zaczęło. Śmiechlem z haseł, że kumaci takich graczy by nie rozpoznali. Klasyczne nie wiem, ale się wypowiem. Nie te realia.

Jezu... Gość szedł ulica i napotkał gości (wedle obiegowej opinii) Ruchu, którzy go rozpoznali i będąc już pijani uznali, że się pobawią w operacje na żywym pacjencie. Jak to nie ma związku z pseudokibicami, to co ma?

Zyski z transmisji to nie pełne trybuny, lecz widzowie przed telewizorami. Dla tych stopień zapełnienia trybun jest obojętny.

W tych ~15 mln są już prawa za transmisje, i to w wariancie zakładającym wylosowanie medialnych przeciwników. FYM ma rację wskazując, że za grupę jest 8 mln euro, do tego dokładasz te 2/3 za eliminacje i właśnie prawa transmisyjne.

To przestań marudzić. Zajebisty pomysł, marudzić na byle co (jak sam przyznajesz, nie wiesz sam skąd to wynika) i później narzekać, że są problemy. Nie chcę brzmieć jak oszołom z dyplomem coachingu, ale nastawienie to połowa sukcesu. Jak idziesz do roboty myśląc o tym, kiedy jest ten piątek wieczór, to Cię nic przed piątkiem wieczór nie zadowoli. Sam sobie przyczepiłeś kulę do nogi i narzekasz, że Ci ciężko się idzie. Mało która postawa mnie tak wkurza. Nawiasem mówiąc tym gorzej wypadasz, że obok gdzieś tam jest jmk, który faktycznie ma na co narzekać. ;)

timon, wiej z tej roboty, jeśli przez cały tydzień masz odliczać dni do końcu roboty w piątek i później godziny do końca weekendu. Szkoda się zarzynać.