Skocz do zawartości

Feanor

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    11 088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    173

Zawartość dodana przez Feanor

  1. Feanor

    RPG

    Drugi raz druga edycja WFRP w moim życiu https://tulkaion.blogspot.com/2021/07/przez-ostepy-drakwaldu.html
  2. Feanor

    Gry bitewne

    Maj-czerwiec to nie był dobry okres dla mojego malowania, ale coś się jednak znalazło: http://minaskolmar.blogspot.com/2021/07/szary-impas-v-vi-2021.html
  3. Feanor

    RPG

    I kolejna wojennomłotkowa sesja: https://tulkaion.blogspot.com/2021/06/szalency-z-gotheim-monstrum.html
  4. Feanor

    RPG

    WFRP 4 zainicjował nowy sezon erpegowy w Chodzieży: https://tulkaion.blogspot.com/2021/06/szalency-z-gotheim.html
  5. Feanor

    Kącik prawny

    Mój teść nigdy nie wziął kredytu, no nie lubi. Lubi oszczędzać. 15 lat temu dowiedział się, że ma zwrócić niespłacany kredyt... zszokowany zaczął drążyć, prawie rok walki, bo ktoś gdzieś w Polsce wziął kredyt na jego imię i nazwisko. Nikt się nie przejmował tym, że zgadzało się tylko imię, nazwisko i ulica - numer domu i PESEL JUŻ ZUPEŁNIE NIE. Szarpanina trwała na pewno ponad rok. Dziś zablokowali mu konto. KOMORNIK przejął pieniądze na poczet długu, teść prawie zawał, w końcu udało mu się udowodnić, że chyba coś nie tak jest, konto mu odblokowali, ALE PIENIĘDZY TAM NIE MA @tio spotkałeś się z czymś takim kiedykolwiek, u jakichś klientów może? Aż mną trzęsie.
  6. Moi chłopi przeżyli właśnie starcie z wiedźmą i jednym trollem (tzn jeden nie przeżył). Wiedźma przebiła alpy w kategorii "najbardziej upierdliwi wrogowie"
  7. Ta gra zaczyna mieć zły wpływ na moje zdrowie. Gdy słyszę charakterystyczny świst wiatru przy pudle mojego wojaka, to mam cholera odruch zwrotny.
  8. No pisałem o tych ultrakoksach z minigunami, kładli trzy ghule jednym strzałem
  9. Słoneczny miecz Zapomnijmy o absurdalnym powodzie, dla którego Thorgal porzucił swoją rodzinę, w tym nowonarodzoną córkę - po uwolnieniu się od niej przeżył całkiem ciekawą przygodę, choć co ona miała wspólnego z poszukiwaniem boskiego zapomnienia, oczywiście nie wiadomo. Wracamy do rozważań o niszczącej naturze władzy, z delikatnym wtrętem mitologii kosmicznej. I jest to naprawdę sprawnie poprowadzona fabuła, która bez tego swojego grzechu pierworodnego genezy byłaby naprawdę bardzo dobrym uzupełnieniem aegirssonowego życiorysu. No, może kreacja szwarcharakterów jest jeszcze jakaś taka nijaka, banalna, ale może i taki był zamysł? 7,5/10
  10. Batman Detective Comics: Syndykat ofiar Druga część gackowych przygód w ramach Detective Comics Jamesa Tyniona IV jest wyraźnie lepsza od pierwszej, może dlatego, że trochę więcej jest tu tego detektywistycznego komponentu... a może dlatego, że eksploruje się tu jeden z najpopularniejszych batmanowych tropów ostatnich dziesięcioleci: czy istnienie superbohaterów wywołuje powstawanie superłotrów? Tutaj dodatkowo dorzucono perspektywę przypadkowych ofiar, bo nie da się przecież prowadzić miejskiej wojny bez takich ofiar właśnie. Wszystko to podane jest sprawnie, aczkolwiek nie ukrywam, że momentami smęcenie bohaterów brzmi dla mnie nieco bełkotliwie. Bonusem jest drobna historia z genezą Batwoman, fajna, choć bez uniesień. 7,5/10
  11. W mojej karierze kosynierami dostałem zlecenie na te ghulomałpy. Z trzema czaszeczkami, ale nie takie już rzeczy moje dzielne chłopki obrabiały, a tu 2k w stawce było. Idę, patrzę że tych ścierwojadów jest „plethora”... o kurde myślę sobie, ale idę na nie, a tutaj nagle do bitki dołącza się... jeden regiment regularnych wojsk jednego z tych arabskich miast w tym trzech gości z jakimiś minigunami które trzech nieumarłych za jednym zamachem kładły zdążyłem zabić jednego pawiana, zanim resztę armia mi wysprzątała
  12. Co właściwie dają te gwiazdki przy atrybutach?
  13. Nigdy nie pojadę w te cholerne góry. Jak wytargała mnie ta ciągła pogoń z jednego końca mapy na drugi, to koniec po prostu.
  14. Strażniczka Kluczy Ta część thorgalowego cyklu wyprowadziła mnie ze świata wydań Orbity. Mój egzemplarz wydała efemeryczna Korona i widać mocną zmianę - twarde okładki, dobry papier i nareszcie dobrze spasowany kolor i kreska. Sama historia jest taka sobie. Owszem, powrót do dawnych motywów to jest coś, co prawie zawsze mi się podoba, a teksty króla skrzatów są ozdobą tej części... ale jednak te przygody w drugim świecie wydają mi się mocno chaotyczne, a wszystko ostatecznie psuje już dla mnie ta końcowa decyzja Thorgala o odejściu. Nienaturalna i mało wiarygodna. 6,5/10
  15. Chyba nie, on zależy od scenariusza (moi Kosynierzy mają limit 16 ).
  16. Ja zazwyczaj jednak biorę tego "Studenta", mam taki wewnętrzny imperatyw, że perki dodające ikspeki biorę w early game Ale nie jest to żelazna zasada, niektórym ulubieńcom daję "Nine lives" też O "zmęczenie" też trzeba znać, no absolutnie wkurzające jest, jak w 8/9 rundzie niektórzy są tak zdyszani, że nawet toporem nie machną Orki warto początkowo omijać, ale jak już wejdzie się z nimi w zwarę, to lecą z nich takie fajne topory, że hej!
  17. Ja się w grze ponownie tak zakochałem, że kupiłem wszystkie DLC. Niestety, z wiadomych względów nie mam na mapie Ostrzy piaszczystego Południa, a szkoda - odpaliłem nowy sejw równoległy, właśnie tą chłopską milicją (mój oddział nazywa się tam Kosynierzy ) i rozwaliło mnie to, że można tam nająć takich niewolników za długi... w ogóle nie musisz im płacić poza wpłatą początkową Są co prawda uroczymi nagusami, ale u mnie w ekwipunku zawsze wala się jakiś sprzęt po pokonanych przeciwnikach
  18. Wilczyca Po temporalnych szaleństwach „Władcy Gór”, tym razem thorgalowa saga wraca do tematu niszczącej siły władzy. Opowieść o Vorze Wspaniałym jest nim przepełniona, Vor jest ucieleśnieniem wszystkich tych ponurych słów Shardara Mocnego o tym, jak deprawuje ona człowieka. Gdyby „Wilczyca” zadowoliła się powiedzeniem po raz enty tej thorgalowej prawdy, to znalazłaby się w szeregu przeciętności. Przed przeciętnością jednak ratują ją kolory, kreska i sposób prowadzenia fabuły. Rosiński udowodnił tu, że ciągle się rozwijał. Już pierwsza strona, z wioską plądrowaną przez ludzi Vora, oszałamia stroną graficzną. Dłuuga droga została pokonana od „Zdradzonej czarodziejki”! Gdy autorzy chcą, kolory są nasycone a kreska wyraźna, gdy kształty wydobywa z ciemności jedynie ogień paleniska - nagle wszystko pogrąża się w subtelnej sepii. No i akcja! Ten album jest nią napakowany, czemu sprzyja rozbicie jej na aż trzy momentami równoległe wątki. Van Hamme potrafi znakomicie modulować jej tempo, przechodzić od prawie stopklatki (ten Thorgal na wzgórzu!) do kadrów wypełnionych przemocą. Bardzo polecam. 9/10
  19. Ktoś powinien jakąś krucjatę zorganizować przecie tej zdegenerowanej rodzinie
  20. Powstanie Batmanów To nie jest zły tomik, ale oczekiwałem więcej. Najważniejszy mój zarzut? Nie czuć tu komponentu „detective”, który od zawsze przecież przypisany jest do Batmana. Ta historia, poza jednym zwrotem akcji związanym z osobą przywódcy tych „złych”, nie ma w sobie wiele tajemnicy. Szybko dochodzimy do tego, co tu się naprawdę dzieje i nie przeszkadza w tym to, że cele tej niedobrej armii niekoniecznie są bardzo racjonalne (po co oni właściwie zaatakowali Azraela?). Nie ma tu też takiego budowania mocy przeciwnika, jak w opowieści o Trybunale Sów chociażby (a to historie trochę podobne). O wojownikach Trybunału zdecydowanie można powiedzieć, że sprawiali wrażenie ukrytej mocy. „Batmanowie”? Trochę taki cannon fodder. Tym niemniej, to nie jest jakaś tam katastrofa. Fajne jest to igranie z mitem Ligi Cieni, ciekawe jest rozwiązanie historii Red Robina no i Clayface ma przyjemne wejścia. Tym niemniej: mogło być lepiej. 6,5/10
  21. Umyślny z dukatami już w drodze do @Reaper
  22. Zgadzam się, nawet mniej więcej to napisałem ale jednak to wrzucenie ich w ten atak trochę u mnie przegięło szalę
  23. Władca Gór Kolejny dobry odcinek thorgalowej sagi. Jest tu niezła postać Torrika, którego bezpowrotnie wykoleiły lata niewolnictwa, fabuła zasadniczo trzyma w napięciu i niemal cały czas pozwala nam zapomnieć o ukrytych za nią nielogicznościach. Czasem jednak paradoksy podróży w czasie ją przerastają. Jak mam bowiem przejść obojętnie obok tego, że bohaterowie rzucani są akurat w takie momenty czasowe? Szczytem jest tu transfer w środek ataku bandytów na dom Vlany... 7/10
  24. Zanim komuniści urosną w siłę, gra się skończy (do kiedy właściwie leci HoI? 1948?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...