bo może np. to, że Jezus umarł na krzyżu też jest alegoryczne? lub to, że kapłaństwo to tylko panowie...
Biblia łączy alegorię z dosłownością. Jeżeli nie umiesz odróżnić jednego od drugiego to już Twój problem
Stara śpiewka... a o tym co jest dosłownością, a co alegorią decyduje rozwój nauki, burząc krok po kroku dosłowność za dosłownością... równie dobrze można analizować co jest beletrystyką, a co historią w mitologii greckiej lub u Homera. W XIX w. ówczesny beton akademicki nabijał się z archeologa-amatora Heinricha Schliemanna, który z Homerem w ręku szukał Troi. Czas pokazał, że rację miał amator nie fachowcy.
To co aktualnie uznajemy za mit (np. Atlantydę) może wkrótce okazać się prawdą, a to co uważamy za prawdę może szybko stać się alegorią.
Tak, tylko, że Kościół nie działa pod wpływem rozwoju nauki i nie zmienia dogmatów religijnych, gdy nauka ukazuje ich racjonalną bezsensowność. Więc w przypadku świętych ksiąg to nie rozwój nauki decyduje co jest dosłownością a alegorię, lecz Kościół.