Skocz do zawartości

Gabe

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    16 778
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    175

Zawartość dodana przez Gabe

  1. Sens jest taki, że trzeba coś zrobić, żeby takich zamachów nie było. Można zacząć od zaprzestania destabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale to raczej niemożliwe. Można więc zapobiegać wyciągania nieodpowiednich wniosków i odpowiedzialności zbiorowej, bo to powoduje jedynie dalszą alienację i sprzyja radykalizacji.
  2. Wbrew pozorom ta wersja też pasuje dla tych "niektórych", bo mają argument, żeby pokazać, że muzułmanie nie potrafią dostosować się do norm panujących w innych krajach. A w których krajach normą jest wysadzanie się z bombą szrapnelową? :>
  3. Zamachowiec, fanatyk muzułmański, ale nie - wbrew temu co niektórzy chcieli by usłyszeć - uchodźca, bo co prawda syn bodajże Libijczyków, ale urodzony w Manchesterze.
  4. Ja podejrzewam,że Makkowi chodzi bardziej o zasilanie awaryjne np do podłogówki, czy kolektorów słonecznych, gdzie z racji różnicy poziomów między źródłem ciepła i odbiornikami wymagany jest ciągły wymuszony obieg.
  5. Gabe

    Podaj dalej #4

    A kogo miałeś na myśli? :>
  6. A to że bieda i patologia sprzyja patologii, to wiadomo od dawna, dlatego powinno się pomagać ludziom z biedy wyjść, bo nawet jeśli ich mentalność się nie zmieni, to ich dzieci mają szansę na bycie normalnymi. Natomiast Jackiewicz to przykład cwaniaczka, który chyba uczciwie w życiu dnia nie przepracował, a to co ma zawdzięcza przemocy, zastraszaniu i pewnie kilku innym niecnym procederom, a co gorsza nie wstydzi się tego, a nawet jak widać się tym chełpi.
  7. Jeszcze chodziły plotki, że przyczynił się do śmierci jakiegoś gostka na dyskotece koło MMz, ale ostatecznie chyba przybili komu innemu :-k
  8. O nie zauważyłem :D Ciekawe czy w książce coś jest o zbieraniu haraczy opłat za spokój w okolicznych Kołbieli barach. :D
  9. Gabe

    Podaj dalej #4

    Mother Love Bone
  10. Poszukaj pod zasilanie awaryjne/UPS
  11. Jeżeli taka osoba byłaby zwolniona z ZUS przez rok, to dlaczego nie? Tylko dlatego, że nowoczesna nazwa? Ja tam widzę potencjał chociażby na przykładzie prac kuchennych na tych zasadach (np. przygotowanie wyrobów garmażeryjnych, lub ciast). Samozatrudnienie ma też wady - szczególnie patrząc z perspektywy osoby, która nie jest dwudziestolatkiem, który nie ma nic do stracenia: oprócz samej pracy dochodzi szukanie kontrahentów, marketing, zadbanie o miejsce pracy (w podanym przypadku Sanepid), logistykę, prowadzenie księgowości itp. Zajmuje to o wiele więcej czasu i wysiłku, a mówimy o osobach, 40+, które najczęściej obok pracy mają też rodzinę, często z dziećmi, a i sił witalnych coraz mniej. Oczywiście, jest to możliwe, ale sytuacja, która zmusza kogoś do zmiany zawodu inaczej działa w wieku 20, 40 i 60 lat, i inaczej powinno to wyglądać (płynniej oraz wolniej).
  12. Samozatrudnienie jest dobrym rozwiązaniem dla startupów i freelancerów, nie dla aktywowania zawodowego ludzi starszych :roll:
  13. Oczywiście, jest możliwe, i super że twojej mamie się udało. Moja w PRL i początkowej III RP pracowała w okolicznej fabryce obuwia, najpierw na produkcji, później pracując zaocznie skończyła technikum i awansowała do pracy biurowej. Jak na robotniczo-chłopskie dziecko bez żadnego zaplecza finansowego - świetnie, jestem nadal pełen podziwu. Tyle że paręnaście lat później, już w latach 90, kiedy firma upadła, jako czterdziestoletnia kobieta z dwójką dzieci, nie miała bardzo ani miejsca, ani czasu na wybrzydzanie i przebranżowiła się na zawód, którego akurat w okolicy potrzebowano, czyli na pomoc kuchenną, gdzie pracuje do dziś. Tak wygląda sytuacja poza większymi miastami niestety.
  14. Ktoś, kto ma dziś 60 lat, w momencie zmian ustrojowych miał 30-40. Patrząc z dzisiejszej perspektywy masz rację - powinien się przebranżowić, pewnie sam sobie to dziś uświadomił. Tylko że - jak pisze Feanor - zdobył uczciwie zawód, który w PRL gwarantował normalne życie, tak jemu, jak i jego rodzicom i wszystkim wokół i nie miał powodów by sądzić, że teraz będzie inaczej. Czasem jeszcze rodzice, czasem jakiś inny członek rodziny, którym trzeba się zaopiekować...
  15. Poza tym: znasz powiedzenie "starych drzew się nie przesadza"? Myślisz że wzięło się znikąd? Wiesz, że niechęć ludzi starszych do zmian nie ma wiele wspólnego z chceniem, czy niechceniem, tylko konstrukcją psychiki? Zmiany powodują zachwianie ich poczucia bezpieczeństwa, które i tak jest zachwiane przez wiele innych rzeczy, typu słabsze zdrowie, mniej sił, izolację przez społeczeństwo, odczucie przemijania itp.
  16. Gdyby kierowali się racją stanu choć trochę, to chociaż wypośrodkowaliby tę reformę (na przykład do poziomu 66m, 64k). Postanowili być jednak populistami na maksa. Duża grupa głosujących na nich na to liczyła, podejrzewam że większa niż przeciwników ośmiorniczek, czy sekty smoleńskiej. Jakiekolwiek ustępstwo w tej kwestii skończyło by się tym, że w najlepszym wypadku by się musieli zdrowo gimnastykować, żeby znaleźć winnego tej sytuacji.
  17. Reforma emerytalna przede wszystkim nie powinna ograniczać się do regulacji wieku emerytalnego, czym grają PO i PiS - bo póki co ogranicza się do tego, że ktoś pracuje, po czym zostaje emerytem, i dla państwa ważne jest tylko, że im się co miesiąc płaci aż do śmierci. Tymczasem ludzie są różni, są tacy, którzy w wieku 65 lat z ulgą osiądą na działce i będą uprawiać ogródek, a są tacy, którzy chcieli by coś nadal robić, być użytecznym (chyba że wzorem Ameryki Łacińskiej wystawi ich się przed dom, żeby sprzedawali przechodniom sznurówki), mieć możliwość dalszego rozwoju, albo choćby poczucie, że nadal się o nich pamięta, i nadal są potrzebni. Albo nawet możliwość dalszej pracy - na miarę swoich możliwości, ale i służąc doświadczeniem zdobytym przez tyle lat. Wiadomo, że w przedsiębiorstwach, gdzie modli się do miesięcznego wyciągu dochodów nie będzie miejsc dla takich ludzi, ale tu właśnie pojawia się pole do wykazania dla państwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...