Nawet nie muszą dużo majstrować przy okręgach, mają przecież "Korpus Ochrony Wyborów", który zapewne w komplecie obejmie miejsca w komisjach wyborczych. A jak wiadomo, najważniejsze jest kto liczy głosy ;)
A tak na serio, nawet jakby coś, to zauważcie, że wszystkie resorty siłowe mają najbliżsi z najbliższych współpracownicy Naczelnika. Nie jakieś tam koleżanki Kopacz czy jakiś Siemoniak, ale samo "centrum jądra", które nie będzie się wahać w godzinie próby. No ale to już takie skrajnie pesymistyczne i mało realne scenariusze.