Najdziwniejszy sezon za mną. Po udanym pierwszym sezonie w Lazio (3 miejsce, finał pucharu Włoch) Drugi sezon mega dziwny, straszne męczarnie w 1 połowie sezonu z niewielkimi wyjątkami jak mecze z Schalke w LM, przychodzi runda rewanżowa i o ile w lidze dalej męczę bułę potrafię przegrać z Frosionone czy Pescarą o tyle w LM objawienie wpierw Benfica 2 razy po 2-0 później Barca 3-1 u siebie i 2-3 na wyjeździe w półfinale Lyon 2-3 na wyjeździe i 3-0 u siebie a w finale Bayern i 1-0 dla mnie - abstrakcja. Puchar Włoch to też zagadka w 1 rundzie dostałem kogoś z Serie C więc luz, ćwierćfinał u siebie, męczenie się z Pescarą grającą w 10, gol w dogrywce, półfinał Sassuolo dwa razy po 1-1 zwycięstwo w karnych 3-0 i finał z Juve z którym jak dotąd grałem 4 razy w karierze - 4 razy po dupie i co i wychodzi mi nagle wyrównany mecz który wygrywam 1-0. Normalnie Pany odkąd gram w FM dziwniejszego sezonu nie miałem
http://wrzucaj.net/image/Ln1nF