Sorry me_who, ale daruj sobie średnie i statystyki bo gówno z nich wynika, że mecz niby wyrównany, no może z przewagą w posiadaniu piłki 58%-42% na korzyść naszych sąsiadów. Tymczasem w drugiej połowie gdzieś do 80 min. to Czesi cały czas grali piłką, stwarzali sytuacje, a jak ją tracili to najczęściej było tak, że zdążyłem na sekundę spojrzeć gdzieś indziej, odetchnąć z ulgą, no i patrzę z powrotem a oni znowu mają piłkę! W drugiej połowie ani celnie nie podawaliśmy (pozdro Murawski) ani też nie walczyliśmy, zabrakło siły. Możliwe, że pierwsze wynika właśnie z drugiego. No i najlepsze: czy ktoś jest w stanie przypomnieć mi kiedy wcześniej (za Smudy) graliśmy takim zestawieniem co w drugiej połowie? Smuda na co innego przygotował zespół (abstrahując od tego czy dobrze) a co innego realizował podczas turnieju. Żenada;