Skocz do zawartości

z0nk

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 311
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez z0nk

  1. z0nk

    RPG

    Uff widzę, że mimo rozwałki w życiu nie ominęła mnie żadna sesja
  2. z0nk

    RPG

    Ja nie mam raczej nic potęznie ważnego, wystarczy mi wiedza dzień wcześniej i będę gotów dawno nie kłocił się pewien elfi Steven z upierdliwym kapłanem
  3. Przez przeróżne problemy takie i owakie przez ostatnie 2 miesiące miałem okazję potestować parę 'nowych starych' gier. Także parę moich rekomendacji z tytułów, przy których zatrzymałem się na dłużej Project Zomboid - po 8 latach gra wygląda jak gra w końcu i naprawdę wciąga próba przeżycia apokalipsy zombie. Nie wiem co sprawiło, że developer przypomniał sobie o tym wydając spore update, ale zrobił naprawdę dobrą robotę. Dużo craftingu, ogromna mapa, pełna zombie i lootu (podobno i w najbliższej przyszłości z NPC, ale coś mi się kojarzy, że to już 2 lata temu zapowiadali). Plus trochę modów odżywia jeszcze rozrywkę. A i jest multi Apex Legends - ominął mnie pubg, fortnite ze względu na drewniany komputer. Po wymianie dałem się namówić i mimo dość wysokiego progu wejścia wciągnąłem się. Co prawda zdziwiło mnie, że po wbiciu w rankedach platyny zabrali mi ją i każą wbić drugi raz, ale to i tak pierdoła. No i potrafi mi to dziennie zjadać od godziny do 4-5 dziennie Stories Untold - długo się zabierałem, ale krótka klimatyczna gra miksująca trochę zagadek logicznych, klimat starych tekstówek i naprawdę fajną fabułę, która z początku wydaje się zlepkiem bezsensownych scenariuszy, aby połączyć się w zaskakującą, ale i satysfakcjonującą konkluzję. A i jako, że jestem cykor to parę razy się srogo przestraszyłem, mimo że to nie horror, a jumpscare pewnie innego gracza by nie ruszyły ale jeśli ktoś lubi styl gier z lat 80-90 to naprawdę dobra gra.. na góra 3 godziny. Krótka noo. It takes two - jak polecane wyżej zgadzam się, że to naprawdę dobry coop Gunfire reborn - fajny roguelike fps z multi coopem. Założenie gry jest prostem sami, lub z 3 kompanami (albo randomami, o ile lubicie grę z kimś kto przechodzi grę cheesując) przechodzimy dungeon zabijąc po drodze paru bossów, jak to w rogalach. I jak to w rogalach giniemy, wykupujemy ulepszenia za zdobyte punkty w grze. Przechodzimy grę raz i odblokowujemy kolejny poziom trudności - 4 poziomy. To odblokowuje reincarnation, który ma dodatkowe elementy wzmacniania postaci aby bić coraz silniejszych wrogów, i dodaje to kolejne 8 poziomów trudności. O ile brzmi to jak grind to nie odczuwa się tego. Strzela się zaskakująco przyjemnie jak na cenę gry, przechodzi się to naprawdę fajnie, każda postać daje opcję trochę innego stylu, a i łatwo szybko ogarnąc się w grze, aby kombinować z odpowiednimi zestawami. Przejście wszystkich 12 poziomów zajęło naszemu party około 26-30 godzin, solo gra jest trudniejsza więc zakładam, że można dodać z 10-15 godzin.
  4. z0nk

    RPG

    Dość późno odpowiadam, ale bardzo chętnie. Co prawda prawie nie pamiętam nic o mojej postaci poza tym, że to Steven Seagal, ale od czego mamy improwizację
  5. Miejsce imała premiera gry Humankind, czyli civ-podobnej gry, w której przez wieki tworzymy imperium. Obecnie jestem w średniowieczu, ale co nieco już mogę ocenić. Gra zaczyna się ciekawiej niż civ, mechanika zakładania miast jest inna, ale nie gorsza. System walki wymaga przyzwyczajenia, tutorial niby coś tam opisuje, ale po prawdzie ui walk nie jest za wygodne. Brakuje mi obracania kamery wokół armii chociaż, teren niby ma wpływ na walkę, ale prawdę mówiąc nie jest to przeogromny wpływ. Humankind nadal jest bardzo podobne do wiadomego tytułu, badania, rozwój miast, ekspansja, która również działa inaczej niż jestem do tego przyzwyczajony, ale względnie mi odpowiada, dyplomacja. Ta jak zwykle mnie wkurza, AI potrafi być racjonalne jak Karen wołająca kierownika Tym niemniej wciągnąłem się, ale gra ma też parę upierdliwych bugów. W czasie wojny dostawałem powiadomienia, że Aztecy przegrają wojnę bo mają małe wsparcie dla wojny... oraz to samo dotyczyło mnie. A najciekawsze? Oni byli moimi sojusznikami i walczyliśmy przeciwko innej cywilizacji. Sporadycznie prawe kliknięcie zamiast przesunąć jednostkę wybierze armię stojącą już na tym polu, zdarzyło się, że lewe kliknięcie w ten sposób mi przesunęło armię. Po jakiś 5-6 godzinach mogę polecić jako ciekawy tytuł "jeszcze tylko jedna tura".
  6. Udało mi się jakiś czas temu porzucić narkotyk zwany Rimworld. No i wyszło nowe DLC: ideology. Poza faktem wyłączenia się kilku modów, które pewnie niedługo i tak wrócą do użytku dodano całą mechanikę.. ideologii/religii. Osada może być skupiona na konkretnej kulturze lub bawić się w multi kulti i patrzeć jak płonie od wewnątrz. Ideologie nakierowują rozwój osady i decyzje. Np wyznający konkretnego boga kanibale mogą się oślepiać w ramach obrzędów religijnych, wyznawać szlachectwo niewolnictwa i posiadanie kilku żon. Dobrać można preferowaną odzież, utożsamianą z ideologią a także czy np mężczyźni mają obowiązek nosić cokolwiek czy nic, czy kobiety mają nosić burki, czy nic, czy konkretne włosy są uznawane za nieodpowiednie itp. itd. Do tego dochodzą wspomniane obrzędy. Można ustawić je na konkretną datę, lub dowolnie uruchamiane. Przykładowo: Dochodzą przemówienia lidera, funkcja nawracającego na ideologię itp. Rytuały nawracania, publiczne egzekucje, walki niewolników i pewnie wiele więcej. Obecnie prowadzę testową grę, czekając na powrót rimworld of magic, moja kolonia to wyznawcy archotechnologii i wiary iż gdzieś tam jest niezwykle zaawansowane AI. Gdy wróci rimworld of magic pewnie rozegram albo oślepiających się kanibali nudystów, albo skupionych na rajdach i podboju lojalistów. W skrócie mówiąc nałóg powraca
  7. po co jest ten var? Nawet w tej powtórce widać, że on go nie przewrócił
  8. z0nk

    Wyndrowicz wędrownik

    Tuż przed pierwszym meczem zarząd "zaprosił" mnie na kolejne spotkanie, aby przedyskutować... słabą dyspozycję klubu. Przyznaję, że ledwo powstrzymuje się przed rzuceniem tej posady, ale stwierdziłem ostatecznie, że będą kretynami zwalniając mnie. Marzec 2024 Wracamy do sezonu z przytupem. O ile mecze z Ufa i Urałem to w pełni oczekiwane wygrane, to cieszy przełamanie złej passy z Rubinem, ale mieliśmy taką przewagę, że spokojnie powinno być 3-0, a nie ledwie dowiezione 1-0. Wyniki te sprawiają, że wracamy na 3. miejsce, 6 pkt za CSKA i z takim samym wynikiem co Lokomotiw. Wyprzedzamy o 1 pkt Dinamo i Spartak, który już liczy się w walce o mistrzostwo. Kwiecień 2024 Zapisuję ten miesiąc do ogólnie pozytywnych. Rostów nie jest może obecnie dobrą ekipą, ale wygrana z Lokomotiw była bezcenna. Remis z Zenitem trochę rozczarował, bo nie mają oni formy, a porażka z Dinamo nie wygląda w teorii przesadnie źle, ale gdy pomyślimy, że prowadziliśmy 2-0 to trafia człowieka szlag. Nadal jednak to 10 na 15 punktów. Dalej jesteśmy na najniższym stopniu podium, ale CSKA odjeżdża na 9 punktów. Wiceliderem jest już Spartak o 1 punkt nad nami i mają zaległy mecz. My wyprzedzamy o 3 pkt Lokomotiw i 6 pkt Dinamo, ale mają zaległy mecz. Co ciekawe 1 kwietnia zarząd zaproponował mi przedłużenie o rok kontraktu. To chyba efekt, że 3. miejsce sprawia, że oceniają mnie na 4-. Maj 2024 Ciekawie było do końca. Niestety w tym miesiącu uznajemy wyższość dwóch bogatszych ekip. Porażka z idącym wtedy jeszcze na mistrza CSKA to wynik naprawdę równego spotkania, gdzie zasłużyliśmy chociaż na punkt. Porażka z Krasnodarem już boli, bo graliśmy solidnie, ale dwukrotnie po prostu obrońcy zapomnieli, że należy bronić. To nas kosztuje niestety ostatecznie pozycji na podium. Tak więc wygląda tabela po sezonie: I tutaj mamy poważny zgrzyt. Ja uważam, że osiągnąłem świetny wynik. Typowani do 9. miejsca wyprzedzamy naprawdę mocne ekipy jak Lokomotiw czy Zenit. A co na to pierdolnięty zarząd? Wypada więc i tak podsumować postawę kilku wyróżniających się zawodników. Djordje Despotovic (32 lata, Serb, NŚ, 1.7 mln, 15/0 U21) Wypada zacząć od króla strzelców Ekstraklasy. Miewał spadki formy, ale potrafił też w trudnych meczach pociągnąć zespół i strzelić ważnego gola. Mało asyst to powód tego, że to on był tym najbardziej wysuniętym snajperem. Ivan Oleinikov (25 lat, Rosjanin, PP, 3.2 mln, 4/0 U21) Zaliczył najwięcej asyst w zespole i jest trzecim strzelcem sezonu. Jak widać marzy mu sie odejście gdzieś wyżej i prawdę mówiąc, chętnie bym go nawet sprzedał za jakieś 10 mln €. W zimowym oknie sporo zainteresowanych z Anglii i Francji pytało o niego, zatem możliwe, że jeśli zostanę w klubie to kolejny sezon będę rozgrywać bez niego. Igor Shkolik (23 lata, Rosjanin, PŚ, 3.4 mln, 1/1 U21) Zdecydowany lider drugiej linii. Też marzy mu się powoli odejście do lepszego zespołu, a w tym wypadku już nie miałbym kogoś godnego zastąpienia go. Cały skład 1. 2019 - BK Forward - 1. Liga Północ (3. liga): 12. miejsce, utrzymanie 2. 2020 - BK Forward - 1. Liga Północ: 1. miejsce, awans 3. 2021 - BK Forward - 1. Liga Elita: 2. miejsce, awans 4. 2022 - BK Forward - Szwedzka Ekstraklasa: 6. miejsce 5. 22/23 - Arsienał Tuła - Rosyjska Ekstraklasa: 9. miejsce 6. 23/24 - Arsienał Tuła - Rosyjska Ekstraklasa: 4. miejsce
  9. z0nk

    Wyndrowicz wędrownik

    Nowością dla mnie w porównaniu do poprzedniego FMa, w jakiego grałem czyli 2016 jest to: Pominę, że 4 miejsce sprawia, że nagle rozczarowuję ;] ostatecznie wybrałem spotkanie, ale moja odmowa słuchania się kibiców została o dziwo zaakceptowana. Także o ile na linii ja - zarząd zaczynają się zgrzyty, sytuacja poprawiła się w szatni Przerwa zimowa więc zaczęła się nieciekawie, ale nie tragicznie jak widać. Celem było znalezienie wzmocnień, nie koniecznie natychmiastowych, ale na przyszły sezon. Sporo kontraktów dobiegało końca i zamierzałem to wykorzystać. Tak moi scouci polecili młodego Portugalczyka Vasco Sousa (20 lat, PŚ/OPŚ, 875 tys). Wychowanek FC Porto nigdy nie przebił się do składu i grał tylko w drużynie B, ale sezon temu na wypożyczeniu do Malagi pokazał, że umie wiele i gra w najwyższej lidze Hiszpanii wychodziła mu bardzo solidnie. Od kolejnego sezonu będzie naszym zawodnikiem. Podobnie w przyszłym sezonie wzmocni się atak. Scouci obiecują, że Victor Cesar (23 lata, Brazylijczyk, NŚ, 1.6 mln) jest naprawdę utalentowanym zawodnikiem i może się znacząco rozwinąć, może nawet na poziom gwiazdy ligi. Obecnie od 4 sezonów gra w ukraińskim Oleksandriya i prezentuje się tam bardzo dobrze. Należy też myśleć o odmłodzeniu obrony, gdyż Czerwiński i Nikitin nie stają się młodsi. Tak wybór padł w podobnym trybie jak wyżej na Finalizujemy podpisany wcześniej kontrakt z ciekawym talentem defensywnym. Davide Conforti (18 lat, Włoch, O(LŚ), 25.5 tys) to podobno ogromny talent i postanowiłem wyciągnąć go z niskich lig włoskich. Oby się sprawdził. Zarząd postanawia też mnie wk... w kasie klubowej może nie przelewa się, ale za talent na miarę Rosyjskiej reprezentacji Zenit dał 1.3 mln z potencjalnymi zyskami do 6.25 mln €. No i wpierd. mi się akceptując to. A co to za opłaty? 1 mln po 10 występach w lidze, 200 tys za występy w lidze w 10 meczach, 1 mln za debiut w reprezentacji i 1 mln za 10 bramek. No jak można być takim frajerem i to przyjąć?! No i na transfery dostaję z tego ledwie 130 tys €. W efekcie może i osiągam najwyższy zysk w oknie transferowym, ale za cholerę tego nie chciałem! Zarabiamy na transferach 1 735 250 €. Bonusowo informacja o moim poprzednim klubie. BK Forward nie poradziło sobie po moim odejściu i zajęło ostatnią pozycję w lidze spadając z powrotem do 1. Ligi Elita
  10. z0nk

    Wyndrowicz wędrownik

    Idzie powoli ten sezon bo mało grałem, ale wróciłem Według zapowiedzi sezonu powinniśmy zająć 9. miejsce i nie jest to pozycja, którą bym pogardził, ale nasz chory zarząd oczekuje walki o tytuł. Lipiec, sierpień 2023 Sezon zaczynamy z mistrzem kraju i nawet prowadziliśmy 2-0, ale napastnicy nasi marnują na potęgę. W sierpniu gramy już efektownie, ale na 12 goli od początku sezonu, ledwie 1 gol to dzieło napastnika. Porażka z Rubinem niestety w pełni zasłużona i powinna być znacznie wyższa. Kończymy sierpień na 3. miejscu. Tracimy 3pkt do liderujących Krasnodaru i CSKA. Wrzesień 2023 Cztery spotkania w tym miesiącu rozegraliśmy naprawdę dobrze. Cieszy, że obudził się Despotovic, strzelając w tym miesiącu aż 4 gole ligowe i 1 pucharowy. To dało mu nawet zawodnika miesiąca. Cieszy brak straty punktów z Zenitem, gdyż remis to zdecydowanie dobry wynik, nawet jeśli nie sa w formie. W Pucharze Rosji gramy ze kipą z 2. ligi rosyjskiej (3. w hierarchii) i wygrywamy łatwo rezerwą. Wrzesień kończymy jako wicelider tracąc ledwie 2 punkty do CSKA i mając tyle samo co 3. Lokomotiw. Mistrz kraju Spartak zajmuje dopiero 10. miejsce, tracąc do lidera 9 oczek. Październik 2023 Zaczynamy fochem Romana Minaeva, którego kontrakt kończy się po tym sezonie. Chciałem go przedłużyć, ale zarabiający 15 tys € miesięcznie zawodnik zażyczył sobie podwyżki do 45 tys, ja gotów byłem dać max 26 tys. To sprawia, że zawodnik, mający syndrom Piątka, czyli zaliczający krótki udany okres w poprzednim sezonie odejdzie od nas albo zimą jeśli ktoś się zlituje i go kupi, lub po sezonie. Piłkarsko było sporo pracy w tym miesiącu. Wygrana z Jenisej to moja najwyższa wygrana w obecnym klubie. Boli porażka ze ścigającym się z nami Lokomotiwem, który niestety rozerwał nasza defensywę bez problemów. Odbijamy to sobie wygrywając z Krasnodarem, który wskoczył wtedy na fotel wicelidera na chwilkę. Za to nie spełnimy oczekiwanego ćwierćfinału Pucharu Rosji. Po równym meczu musimy uznac znowu wyższość Rubinu, ale warto dodać, że w sumie wynik to niesprawiedliwy. Uziemiła nas czerwona kartka skrzydłowego 18-letniego Shaidullina, który niepotrzebnie brutalnie zaatakował rywala. Po październiku dalej jesteśmy wysoko, na 3. miejscu tylko 3 punkty za CSKA i mając tyle samo punktów co Lokomotiw. Wyprzedzamy Krasnodar o 3 pkt, a mistrz kraju jest obecnie 8. mając zaległy mecz i tracąc 10 pkt do lidera. A Despotovic drugi miesiąc z rzędu zostaje zawodnikiem miesiąca, co nei dziwi gdyż w 4 meczach strzelił aż 6 goli. Listopad 2023 Listopad to poważny spadek formy. Despotovic przestaje strzelać, a do tego zaliczamy wpadkę z Achmatem. Powinniśmy to wygrać, a tym czasem ledwo ratujemy remis po przegrywaniu 0-2. Boli też porażka z idącym na mistrza CSKA, bardzo długo remisowaliśmy 1-1 i nie zasłużyliśmy na porażkę w tym meczu, ale niestety indywidualności robią swoje, jak i brak formy teoretycznie napastnika nr 1. Czertanowo Moskwa to drużyna, która 2 lata temu grała w 2. lidze, zatem nie bez powodu to kandydat do spadku i wygrana z nimi ledwie 1-0 to tez powód do wstydu. Dalej kończymy na 3. miejscu, mając już stratę 8 pkt do CSKA i 2 pkt do Lokomotiwu. Goni nas Krasnodar (1pkt) i Dynamo Moskwa (2 pkt), a Spartak jest już 6., dalej z meczem zaległym i już 13 pkt straty do lidera. Grudzień 2023 Rok kończymy nie najlepiej. Z Orenburgiem wygrywamy wyraźnie, ale zdesperowany znacznie przetasowałem skład, gdyż paru zawodników chyba złapało zadyszkę. Nawet zdesperowany sięgnąłem po Piątk... znaczy Minaeva. Wyjazd do Moskwy to znowu niezasłużona porażka. Długo prowadziliśmy 1-0, ale znowu indywidualne akcje zawodników wartych tyle co nasz skład sprawiły, że ostatecznie wracamy z niczym. Co ciekawe przed ostatnią kolejką 2023 roku Zenit i Krasnodar zwolnili swoich trenerów. I wtedy to odkryłem, że media dalej typują mnie jako pierwszego do zwolnienia. Skandal. Tabela po 17 kolejkach Jak widać wygląda to nieźle. Prawdopodobnie mistrzem zostanie CSKA, ewentualnie Lokomotiw i tylko jakaś tragedia odbierze im to. Nie mam pomysłów na okno transferowe poza poszukaniem napastnika, ale kasa klubowa nie jest za bogata. A póki co warto spojrzeć może na 2-3 wyróżniających się zawodników. Djordje Despotovic (31 lat, Serb, NŚ, 2.1 mln, 15/0 U21) Mimo wahań formy to nadal nasz najlepszy strzelec. Zdecydowanie transfer na plus i jeśli odpali jeszcze raz wiosną powalczymy o podium. Ivan Oleinikov (25 lat, Rosjanin, PP, 3.1 mln, 4/0 U21) Ma na koncie najwięcej asyst w zespole i potrafi pociągnąć drużynę do przodu. Igor Shkolik (22 lata, Rosjanin, PŚ, 3.3 mln, 1/1 U21) Czołowy rozgrywający drużyny, gra jako swobody rozgrywający i danie mu tego luzu to doskonały wybór, młody Rosjanin zwraca zaufanie solidną grą w pomocy. Znacznie stabilniejszą niż starszy o 5 lat Saletros czy jego zmiennicy 31-letni Causic bądź 19-letni Stegeman. Giorgi Buzaladze (18 lat, Gruzin, NŚ, 525 tys, 18/10 U21) Nie jest może idealną czołówką, ale jak na swój wiek prezentuje się lepiej niż dobrze. Do tego w kadrze U-21 strzela jak na zawołanie i jeśli utrzyma formę, nawet transfer jakiegoś napastnika nie odbierze mu miejsca w składzie. Ah i w grudniu uzyskałem Kontynentalną Licencję B!
  11. Wyszły aktualizacje do Space Haven dodające conieco contentu. Postanowiłem więc zrobić podejście nr 2 lub 3 do USS Enterzłom. Póki co wygląda jednak jak latający budynek z Fallout 1 lub 2 niż jakikolwiek statek kosmiczny. Ale zasoby mocno ograniczone są, zatem nie ma co silić sie jeszcze na kreatywny wygląd. Grunt że utrzymuje się w całości, gdy wskakuje w prędkość warpową. A biedę widać na kilometr po paru sekcjach. Ot mostek jest połączony z laboratorium badawczym i... power node. Urocze są też kwatery czwórki załogantów, połączone z kibelkiem Najlepiej prezentuje się mess hall czyli kuchnia i miejsce do jedzenia dla załogi. Licze, że ona kiedyś się powiekszy stąd taki duży jej rozmiar Cel tej rozgrywki: stać się potentatem na rynku niewolników
  12. Ifrit to kolejny dziwny rywal. Strasznie wkurzający, bardzo niebezpieczny dla strzelców i strasznie wkurzający. Ponadto wkurza strasznie, bo już witasz się z gąską, a tu jebs
  13. Inwazja nieumarłych trwa. Zlecenie na obronę oblężonego przez nich miasta było długie, monotonne i w większości nietrudne. Dopiero ostatnia fala okazała się godnym rywalem i przez durnotę milicji straciłem dobrego wojownika. Tak to jest jak 3 zombie respią się przez truchła debili lecących na pałę do przodu
  14. The Knights Who Say "Ni!" działają już 80 dni. Przeszli daleką drogę od bandy obdartusów do znanej siły militarnej. Kilka miast jest do nich nastawionych przyjaźnie, a dom Armsberg również prowadzi z nimi otwarte stosunki. Zadania padają jedno za drugim, a coraz bardziej doświadczona kompania potrafi zarżnąć praktycznie wszystko (pomińmy lindwurmy). W ciągu ostatnich 30 dni doszły dwa zgony oba z rąk orków, jeden to Alfred, doświadczony łucznik, który nie zdążył uciec przed wielkim przeciwnikiem i został rozcięty w pół. Pojawił się też jakiś złowrogi komunikat, coś o jakimś starym imperium, które się odradza, ale niestety mój mózg zawiesił się i w czasie czytania palnął sobie w escape nie wiem więc czy to jakiś kryzys czy co, ale zauważyłem zwiększenie na drogach ilości nieumarłych, a w czasie walki z 20 bandytami paru nawet wróciło do życia. Także póki co kompania dalej biega ze zleceniami i zapewne z czasem okaże się czy zbliża się coś nieciekawego.
  15. Okej spotkałem uroczego potworka zwanego lindwurm. 12 chłopa na poziomach 7-10 vs 2 lindwurmy. Efekt? 1 lidwurm i 0 żywego chłopa. Matko bosko co to kurła jest
  16. z0nk

    Highway to heaven vol. 2

    Sezon 2034/2035 1. połowa Ten sezon zaczął się od mistrzostw świata, gdzie grałem drugim profilem: Wojciechem Szczęsnym ^^ tym razem moja Polska zaprezentowała kompletny brak formy. W grupie zaczęliśmy od porażki 2-3 z Chorwacją, potem od rozgromienia 4-1 Nowej Zelandii. Ostatni mecz o awans z Urugwajem wygrywamy 2-0, ale gra była beznadziejna. W 2. rundzie kończy się przygoda aktualnego mistrza Europy. Przegrywamy z mistrzem Azji 0-1. Korea Południowa strzela dość przypadkowego gola, ale zorganizowana w obronie nie daje się pokonać. 3 dni później Szczęsny traci pracę. W podobnym okresie z pracy z Hutnika Kraków wyleciał Marco Silva. Tydzień później przejął on Leeds Untied, zatem chyba nie narzeka. A kto wygrywa Mundial? W ramach roszad nowym managerem Hutnika Kraków, po mojej odmowie, został Robert Lewandowski. Biorąc pod uwagę jak z przeciętnej Korony Kielce zrobił nawet solidny klub, to dobra decyzja. Reprezentację Polski dostał nijaki manager Tomasz Zahorski, który przez 4 lata pracy w Lechii nie osiągnął za wiele, ba za jego kadencji klub wypadł z TOP 3. A Szczęsny przejął Holandię, która na MŚ odpadłą w ćwierćfinale z Brazylią, a poprzednie Euro skończyła w półfinale, przegrywając rzuty karne z Francją. Sezon zaczyna Superpuchar Polski, który w końcu nie trafia do Hutnika Kraków. Ten przegrywa z nami 1-2, ale handicapem był fakt, że to okres gdy brązowy medalista Eklasy nie miał managera. Krótko po rozpoczęciu ligi do rozegrania mieliśmy drugi Superpuchar, tym razem Europy. Rywalem naszym była 6. drużyna w Hiszpanii: FC Barcelona, która od kilku lat nie może znaleźć swojej drogi na szczyt ligi. Wygrywamy 2-1 i jesteśmy drugą polską drużyną w historii z tym trofeum, pierwszą sezon temu był Lech Poznań, który po wygraniu LE pokonał Leeds United. Warto wspomnieć o transferach. Klub opuszcza paru zawodników. Mariusz Maćkowski to 26 letni stoper, który grał sporo, ale Damian Gryźlak i Jung Jae-Young po prostu go wygryźli, a i młode talenty po prostu zapowiadały się lepiej od niego. Za 4 000 000 € dołączył do brązowego medalisty Belgii: Club Brugge. Ale hitem był Michał Bajerski. 25-letni snajper z 23 występami w kadrze i 15 golami w klubie był od sezonu 31/32. Przyszedł z I-ligowej Zawiszy za 850 000 € i wielu krzyczało, że przepłaciłem. Ha. W 140 meczach (24 z ławki) strzelił aż 97 bramek i dodał 21 asyst. Kupił go mistrz Francji PSG za 45 000 000 € i po prostu nie widziałem powodu, aby blokować ten transfer, mimo że to my wygraliśmy LM, to gra w takim klubie to nadal marzenie. A ja się nie przejmowałem, bo mamy w czym wybierać wśród młodych. Pałeczkę kompana Mority przejąć miał 18-letni Konrad Bach, a 3. snajperem miał być notujący naprawdę świetne wypożyczenia 21-letni Chińczyk Jianfeng Tan, który sezon temu był 3. strzelcem Belgii w klubie, który utrzymał się tylko dzięki jego grze. Sprowadziłem łącznie 8 młodych zawodników do treningu za łączną kwotę 8 353 500 €. Po 4 mln kosztowali Kris Claus: 17-letni Belg, bardzo utalentowany rozgrywający oraz Masao Abe 19-letni Japończyk, boczny obrońca już w tym wieku będący ostoją walczącej o topkę japońskiej ligi Kyoto Sanga. No to do mięska czyli do rozgrywek. W Ekstraklasie wszystko zapowiada naszą nadchodzącą dominację. Przegrywamy tylko wyjazd w Poznaniu 1-2 i dwukrotnie rmeisujemy: 3-3 u siebie z Termalicą w pierwszej kolejce oraz 1-1 w Gdańsku. Btw. Lechia zatrudnia 53-letniego Andrzeja Wyrobę. Jego sukcesy to w 2021 roku awans z GKS Katowice do Ekstraklasy i w 2032 roku awans do Ekstraklasy z Chojniczanką. The fuck? W Pucharze Polski póki co bez wysiłku przechodzimy do ćwierćfinału, przez co musimy okres jesień-zima przedłużyć aż do 03.01.2035, co jeszcze w Polsce miejsca nie miało. W 2. rundzie bijemy GKS Katowice, czyli znowu zaczynamy z ekipą z Ekstraklasy (5. w poprzedni sezonie) i wygrywamy 1-0, w 3. rundzie trafiamy na... Wisłę Płock II. Wygrywamy 9-2. Oba gole idą na konto 18-letniego bramkarza, który gra głównie w II zespole właśnie. W ćwierćfinale bijemy spadkowicza z I ligi Górnik Zabrze 3-1 na wyjeździe i 1-0 u siebie. W Lidze Mistrzów trafiamy do niełatwej grupy. Zaczynamy wyjazdowym remisem 2-2 z Feyenoord, mistrz Holandii zagrał nieźle, ale to my zawodzimy. U siebie podejmujemy następnie mistrza Rosji FK Rostów i wygrywamy łatwo 3-0. Kolejny mecz u siebie to spotkanie z wicemistrzem Anglii Leeds United, które przegrywamy 0-2. Rewanż w Anglii za to wygrywamy 3-1. Rekompensujemy też słaby mecz z mistrzem Holandii wygrywając u siebie 4-2. co zapewnia nam awans. Ale lidera grupy tracimy w meczu z mistrzem Rosji, który odpadł z rozgrywek i wygrywając z nami 2-1 u siebie, zdobył jedyne 3 punkty w tej edycji LM. Pozostałe 5 polskich klubów zaprezentowało się nieźle, ale tylko uczestnicy Ligi Mistrzów nie zawiedli. Hutnik Kraków zajmuje drugie miejsce w grupie za Sheffield United, a przed Bayernem Monachium i Realem Sociedad. Z mistrzem Niemiec walczyli do końca o awans i w ostatniej kolejce u siebie wyprzedzili ich w końcu gromiąc ich 6-2. Lech Poznań też zapewnia sobie awans w ostatniej kolejce, ale z peirwszego miejsca. Wyprzedza BMG, Juventus Turyn i FC Lahti. Zawodzi ku zaskoczeniu nikogo Lechia Gdańsk, której nowy trener nie wiedział totalnie jak grać w Europie. 3. miejsce w grupie zajmuje za Torino i Bordeaux, wyprzedzając tylko Brno. Korona KIelce też nie spisuje się za dobrze. Ją przejął niejaki Przemysław Knera, którego kariera trwa od ledwie 4 lat i w tym czasie awansował tylko z Arką Gdynia do Ekstraklasy. W grupie zajmuje 3. miejsce za Athletic Bilbao, Galatasaray, a przed IFK Goteborg. W tym półroczu rozegraliśmy jeszcze Klubowe Mistrzostwa Świata. Trofeum regularnie trafia do Europy i nie wypadało tego zmieniać. Zaczynamy od półfinału, z mistrzem Japonii Urawa Red Diamonds. Wynik to 2-0 i w sumie wygrywamy bez problemów. W finale gramy z 3. drużyną Brazylii Gremio FBPA i wynik 2-1 jest mylący, gdyż w sumie było równie łatwo. Ot kolejne fajne trofeum do kolekcji, trzeci raz zostałem klubowym mistrzem świata.
  17. Najpierw się zaśmiałem, ale potem zacząłem łkać. To fakt koleś ma już wielkiego skilla w strzelaniu, a i tak jebnie swojego po pleckach. Póki co widziałem ich w walkach z potworami czyli po mojej stronie i fakt faktem, że to wygląda dość hmmm balanced as fuck 22 undeady, my w 12 i sojusznik 8 chłopa. Zanim moje chłopki dobiegły do zombie, było ich ledwie 8 na nogach. A to pewnie i tak jeszcze nie pełna siła tych jednostek, przecież mam dopiero 60-70 dzień. Czy to tak nie działa i to już ich 'final form'?
  18. z0nk

    Highway to heaven vol. 2

    Miałem w planach doopisywać do końca tą karierę, sporo postów napisałem sobie już w wordach itp, ale no skasowanie gry skasowało też zapisane do tego screeny. Zatem resztę opiszę w paru postach podsumowując krótko sezony ;/ ale zakończę w końcu przygodę Wyndrowicza (tę przygodę w sumie :P) Sezon 2033/2034 Po poprzednim znowu udanym sezonie ten miał być spokojną powtórką. Cele to wicemistrz Polski i ponownie ćwierćfinał, może półfinał LM. Celem miał być przede wszystkim poziom pozwalający na równą walkę z Hutnikiem Kraków i Lechem Poznań, a regularne punktowanie reszty miało dać odpowiednią pozycję w tabeli. W pierwszej połowie sezonu, zatem w roku 2033 prezentujemy się fenomenalnie. W lidze notujemy ledwie jedną porażkę z Koroną Kielce prowadzoną dalej przez Roberta Lewandowskiego. Rywale wygrywają u siebie z nami 1-0 po równym meczu, gdzie gol padł praktycznie przypadkiem. U siebie remisujemy z Hutnikiem 1-1 i to bardzo sprawiedliwy wynik, wyjazd w Poznaniu to wygrana nad Lechem 3-1, a i nadal silna Lechia musiała w Płocku uznać naszą wyższość 3-1. Rok oczywiście skończyliśmy jako lider Ekstraklasy. W Lidze Mistrzów nie było gorzej. Wygrywamy grupę przed Bayerem Leverkusen, Atletico Madryt i Szachtarem. Nie było to jednak idealane zwycięstwo. Przegrywamy dwa mecze: u siebie 1-2 z Atletico i wyjazd 1-3 z Leverkusen. Pierwsze pół roku to zasługa głównie dwóch zawodników: Ireneusz Radecki mający 23 lata grał tak, jakby na boiskach najwyższych lig spędził nie zaledwie 2 lata, a 20 lat. Takashi Morita eksplodował formą i bez niego byliśmy dużo gorsi w ofensywie. Druga część sezonu zasadniczego była o dziwo jeszcze łatwiejsza. Nie przegraliśmy żadnego meczu w Ekstraklasie, punkty tracąc tylko u siebie z Lechem Poznań po szalonym remisie 3-3. Naturalnie podział ligi więc zakończyliśmy jako lider. Po nim wpadły wahania formy, ale końcówka sezonu była naprawdę szalona. Na 7 spotkań wygrywamy 4, remisujemy 2 i 1 przegrywamy. Najważniejsze jednak, że w 35. kolejce, po naszym spotkaniu u siebie z Hutnikiem było jasne, że po 14 latach panowania nastąpi zmiana warty! Wygraliśmy u siebie 3-1 i w 36. kolejce w Gdyni pokonujemy Arkę 1-5 zapewniając sobie mistrza kraju składem o średniej wieku 24 lat. W ostatniej kolejce nasza rezerwa dostała lanie od wicemistrza kraju Lecha Poznań 0-3. Tak jest Gumioki zleciały aż na najniższy stopień podium. Ostatni screen tabel jaki mi się zachował Tak Takashi Morita zdemolował rekord bramek z 1927 roku Henryka Reymana i to o 3 trafienia. Warto wspomnieć i o Pucharze Polski. Sezon temu odpadliśmy w ćwierćfinale, w tym sezonie droga była okrutna. W 2. rundzie trafiamy na klub z Eklasy: Chojniacznkę, ale rezerwa wygrywa 2-0. W 3. rundzie trafiamy na silną lEchię Gdańsk, ale intensywny sezon sprawił, że oba kluby zagrały rezerwą i nasza wygrała aż 3-0. Ćwierćfinał to dwumecz z Jagiellonią u siebie zremisowany 1-1, na wyjeździe wygrany 2-0. Półfinał wygrywamy z Lechem Poznań u siebie 1-0, wyjazd 2-2. A finał z Hutnikiem Kraków rozegraliśmy 4 dni po pokonaniu ich w 35. kolejce. I przegrywamy 3-0. W ten sposób drużyna z Krakowa przynajmniej coś wygrywa w tym sezonie. w Lidze Europy wyjątkowo słabo poszło naszym klubom. Z grupy mimo ogromnej obsady wychodzi tylko Lechia Gdańsk i odpada w 1. rundzie po totalnym blamazu z Torino (0-4 wyjazd, 0-0 u siebie). W Lidze Mistrzów było lepiej. Hutnik Kraków tego nie powie odpadając w 1. rundzie po dwumeczu z Arsenalem Londyn (1-3 wyjazd, 1-0 u siebie). Lech Poznań dociera do ćwierćfinału. W 1. rundzie bije on mistrza Hiszpanii Real Madryt u siebie 6-2 i przegrywa wyjazd 0-3. W ćwierćfinale odpada z mistrzem Anglii Leeds United, ale bez wstydu. U siebie wygrywa 2-1, a wyjazd przegrywa 0-1. A my? W 1. rundzie trafiamy na BMG. Brązowy medalista Bundesligi u siebie wygrywa 3-2 w meczu, gdzie nasza obrona chyba zapomniała wyjść na boisko. W Płocku jednak gromimy ich aż 4-0. W ćwierćfinale na naszej drodze staje pogromca mistrza Polski. Pierwszy mecz napawał nas smutnym scenariuszem, gdyż przegraliśmy 0-2 i to u siebie, ale w Londynie znowu pokazujemy pazur i wygrywamy 3-1 co daje remis w dwumeczu 3-3, ale mamy więcej goli na wyjeździe! W półfinale kolejny pogromca polskiego klubu, Leeds United. Znowu przegrywamy pierwszy mecz, wyjazdowy 0-1, aby u siebie wygrać aż 5-2! Tak oto docieramy do finału, tradycyjnie obsadzonego klubem z Anglii. 4. drużyna poprzedniego sezonu, w tym roku zajmująca ostatecznie miejsce 5. Chelsea Londyn. Po arcy równym meczu kończymy 11 lat dominacji angielskich klubów w LM. Wygrywamy 1-0! I jak widać ponownie bohaterem był Takashi Morita . To zdecydowanie był sezon mającego ledwie 22 lata Japończyka. Łącznie w 55 meczach (5 z ławki) strzelił aż 58 goli i dodał do tego 18 asyst! Zgarnął koronę króla strzelców Ligi Mistrzów i Ekstraklasy. Do tego dołożył Złotego Buta! Zawodnika sezonu Ekstraklasy, zdobył najładniejszego gola LM, zawodnika roku w Azji i obcokrajowca roku w Ekstraklasie. Demon! Dodam, że pod koniec 2034 roku Morita otrzymał Złotą Piłkę. Swoją drogą drugie miejsce w Złotym Bucie trafiło do gracza Lecha Poznań: Adama Kobierskiego.
  19. Bez dlc znudziłem się ekspresowo, one jednak dodają sporo elementów ubogacających rozgrywkę
  20. Nie, chyba że to coś wartego tysiące, wtedy mooooże. A i możesz kliknąć alt+PPM żeby zlecić naprawę przedmiotu nie założonego
  21. Idzie nieźle, widze też urozmaicenia jak złodziei kradnących przewożony ładunek itp. Zatem The Knights Who Say "Ni!" mają już 50 dni za sobą. Kilku wojowników zbliża się do poziomu 7, ale gwiazdą jest Asgeir od początku wyposażony w dwuręczny topór. Krwiożerczy chłop stracił ucho w bitwie, ale w niczym to mu nie przeszkadza. W 33 bitwach zabił 26 przeciwników w tym wielkiego Unholda. Druga gwiazda to również będący w kompanii od początku Erland The Butcher. Wyposażony w włócznię na dziki i wzmocnioną dużą tarczę jest ostoją defensywy. Mimo obżarstwa trudno wyobrazić sobie drużynę bez niego. W 37 bitwach zamordował 28 wrogów, w tym Królową Pająków. Warto też wspomnieć o stojącym za nimi Reimarze, były rolnik dołączył do drużyny 4. dnia i od początku stał się mistrzem polearmów. Awansował na chorążego i sztandarem bojowym sieje zamęt wśród wrogów. W 35 bitwach dorobił się aż 33 mordów i również z jego reki padł Unhold. Kompania jest już znana, chociaż ma zaledwie neutralną renomę. ALe w jej szeregach zginęło tylko 4 wojowników. Najbardziej szkoda Milada, jednego z założycieli, który w walce z pajęczą królową zmarł od klątwy, gdy niczego nie świadom brat zaatakował bestię. Słowem po dodaniu dlc i wczuciu się, gra się super!
  22. Tak, ale moja drużyna jest jeszcze za słaba. Później spotkałem ledwie 4, a i tak sporo napsuli mi krwi. Cała grupa to dla mnie za wiele. Póki co. Zemszczę się! Za to urocze było przyjęcie zlecenia na zabicie unhold. Jeden z mych wojowników miał świetny plan i zaczął biec w ich stronę drąc ryja w niebogłosy i machając rękoma jak opętany. Nie przerywałem mu, bo co tam, może wie co robi? Nie wiedział i wrócił ze złamaną nogą Do listy ofiar jednak kompania może dopisać jeszcze więcej bandytów, nomadów, zombie, orków, unhold oraz gobliny. Serio to ostatnie póki co jest najgroźniejsze. Orkowie przy nich to banał i spacerek z zamkniętymi oczami.
  23. Musiałem posłużyć się dirty movem i wczytać grę Na hurra wziąłem pierwsze zlecenie od szlachty, nie patrząc, że 3 czachy. Golbiny rajderzy w walce, w której nie stoi się formacją, a w rozsypce okazały się niezwykle skuteczne na moich chłopków ;/
  24. The Knights Who Say "Ni!" okazują się już względnie poprawnym projektem. Drużyna istnieje 33 dni i jest już uznawana za kompetentną. Dalej co prawda same wielkie domy mają o nich żadną wiedzę, ale pobliskie miasta, które stały się bazą tej ekipy są przyjaźnie nastawione. Nie wiem jeszcze jak dorobić się zadań z fortec itp. Pojawiły się też pierwsze zgony. Thilmann dzielny wojownik o talencie 3* do broni i życia, miałem ku niemu wielkie oczekiwania. Niestety w walce z przeważającą liczbą Brigand Raiderów w końcu został zarżnięty. Błędem w czasie zadania było zaatakowanie małej grupy bandytów. Nikogo ne zranili, ale lekkie rany nie pomogły w walce z dwoma Unholdami. W efekcie roster obecnie wygląda tak: A z ciekawych wrogów drużyna napotkała takie dziwy jak alp, zombie, nachzehrery i orków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...