kacpergawlo
Użytkownik-
Liczba zawartości
2 290 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Zawartość dodana przez kacpergawlo
-
Tyle, że on teraz gra w Chinach, nie Australii.
-
Jest ogromna w której rundzie odpadnw. Jeśli w IV to dostaną 4 mln euro (csy moze nawet więcej z kasa za FG LE), jesli teraz to jakieś ochlapy.
-
No to odpadł Gula (bo w sumie o nim było głośno), ale podejrzewam, że trenerów na jego poziomie jest dużo więcej i jak ma się rozeznanie na rynku to się o tym wie. Problem w tym, że w Legii nikt (albo przynajmniej nikt decyzyjny) rozeznania nie ma i stąd jak wypadły z trzy nazwiska to już dalszego planu działania nie było. Typowe zachłyśnięcie się mistrzostwem (co jest żadnym sukcesem) i myśleli, że ujadą tak dalej. Wybór Klafuricia to dla mnie mimo wszystko TOP5 najgłupszych wyborów w E-klasie ostatnich lat.
-
Nie wiem. Zacząłbym od niespecjalnie dziwnego wymogu by głównym trenerem był jakiś główny trener, a nie dyrektor sportowy, czy facet którego największym sukcesem było asystowanie temu dyrektorowi. Skoro mieli kasę na Carlitosa to powinni mieć na jakiegoś przyzwoitego trenera z półki Guli, czy Vrby (skoro bezpośrednio ci im odpadli z innych przyczyn). Jeśli serio nie było dostępnej żadnej ciekawej opcji zagranicznej (w co nie wierzę) to już mogli dołożyć na Brzęczka, czy wziąć Brosza z polskiego podwórka. Powiedziałbym, że głupszej opcji niż Klafurić nie mogli wybrać, ale przecież wcześniej wzięli Jozaka...
-
No i jak tam ten optymalny wybór?
-
Przecież nie tyle on wygrał co Jaga/Lech przegrały. Legia dalej grała w beznadziejnym stylu, ok wyniki były lepsze, ale też kilka z nich na styku/farcie. Ciekawe, że zapomina się też o tym, że to przy bierności Jozaka Klafuric ogarniał treningi etc. - i jakoś za to za bardzo odpowiedzialności nie bierze. Dochodzi do tego zerowe doświadczenie, zerowe sukcesy poza tym dograniem sezonu etc. Ile razy można popełniać ten sam błąd i brać kogoś beż ŻADNEGO doświadczenia? Ciekawe co, gdy skończy się standardowym zwolnieniem po blamażu w europucharach.
-
A Klafuric nie jest wynalazkiem?
-
To co w takiej sytuacji jest polecane? Założyć, że to 20% do czasu interpretacji? Właśnie natknąłem się na ten przepis w internecie i jest dość niejasny, bo o ile elementy HTML, czy CSS nie są językiem programowania, tak już JS, PHP czy cokolwiek innego już jest, więc teoretycznie całość strony można by traktować jako program komputerowy? Chociaż z tego co widzę to większość przychyla się do interpretacji tio.
-
Mam takie dość proste pytanie: W jaki sposób zawrzeć umowę o dzieło na trzech wykonawców? Dokładnie mamy do zrobienia jednorazowo stronę internetową i chcielibyśmy robić ją we trzech, czy w takim razie zleceniodawca powinien zawrzeć "identyczną" umowę z każdym z nas osobno z zaznaczeniem, że ta osoba będzie współpracowała z dwoma pozostałymi, czy da się to zrobić jakoś na jednej umowie? + na marginesie dla potwierdzenia: jeśli dobrze rozumiem to tworzenie stron podlega pod 50% kosztów uzyskania przychodów?
-
A niby gdzie miałby pójść do Hiszpanii? W żadnym klubie z czołówki by nie grał, a środek tabeli La Liga mu się raczej nie uśmiecha.
-
Raczej dlatego, że jest tak słaby, że faworytem jest nawet drużyna bez formy z Azerbejdżanu
-
Przecież dokładnie o to chodzi, że Jagiellonia z takimi klubami jak Omonia nie jest faworytem. Ba, jak się okazuje nawet z bardzo przeciętnie dysponowanym klubem z Azerbejdżanu też nie jest. Tak naprawdę w europejskich pucharach Jagiellonia jest faworytem tylko z klubami z naprawdę egzotycznych i słabych federacji - i właśnie dlatego najlepiej jakby w żadnych pucharach nie grała. Już nawet Zagłębie potrafiło wygrać chociaż z Partizanem. A no i jeszcze a'propos porównania z Górnikiem Łęczna: Jaga wygrała tylko z Kruoja Pokroje i tymi Gruzinami teraz, może z Górnikiem to przesada, ale z takimi potentatami mogłoby sobie poradzić pół ligi, a z każdym chociaż ciutkę poważnym rywalem Jagiellonia odpadła, co uczyniłby każdy inny słaby klub równie dobrze.
-
Nom, pokazał to poprzedni sezon Ekstraklasy - Górnik Łęczna = Jagiellonia. Mówię o rezultatach w pucharach - Jagiellonia przegrywa z każdym pol poważnym rywalem, Łęczna też by potrafiła przegrać. Różne klubu z czołówki potrafiły zaliczyć wpadkę w pucharach, ale w przypadku Jagi wpadka to stan permanentny, a mentalność klubu jest taka, że tak będzie stale.
-
Przecież nigdy nie przeszli żadnego choćby ciut poważnego przeciwnika, a zdarzyło się odpaść z bardzo słabymi. Równie dobrze można by wystawić Górnik Łęczna.
-
Jak co puchary - Jagiellonia w mordę na pierwszym jakkolwiek powazniejszym (bo przecież nie poważnym) rywalu. Już można by odpuścić to jedno miejsce w pucharach niz pokazywać ten klub komukolwiek
-
Jak odbieracie ultimatum Dudy? Od początku szopka, szopka po mocnych protestach, czy początek kampanii Dudy pod drugą kadencje?
-
No ta Minnesota Thunder to tak samo nisko ligowy twór bez żadnej historii. Nie zmienia to faktu, że o tym gościu niezbyt wiele wiadomo, ale już powstają o nim mity jakby doprowadzał wielkie marki do upadku, a to jakieś malutkie klubiki, które spokojnie mógł traktować jako zabawę, albo dodatek do biznesu w tych miejsach.
-
Piszesz jakby gość rozwalił co najmniej markę pokroju Andrelechtu, a RFC Liege w momencie przejęcia to był jakiś niskoligowy klubik z masą długów i na skraju upadku. Ciężko mówić o "rozpierdoleniu w drobny mak" nawet jak tego typu klub upadł.
-
http://news.harvard.edu/gazette/story/2009/09/new-study-finds-45000-deaths-annually-linked-to-lack-of-health-coverage/- no część np. umierała.
-
No tak, bo dla tych dzieciaków lepiej się kopać po czole w gównianym Motorze nie mającym nic wspólnego z profesjonalizmem, niż spróbować w filii aktualnego mistrza Polski. Już na 100% rozważając swoją karierę czy dziecka, albo nawet zwykłe pykanie dla przyjemności przejmowałbym się tym jakie zdanie na ten temat mają kibice...
-
Warto też zauważyć, że to Wasze "chcenie" też nie bierze się z powietrza, a jest nabyte. Skadś ludzie musza dostać bodziec by naśladować określone postawy, ktoś w ogóle musi im je pokazać. Jest przecież mnóstwo ludzi, którzy bardzo ciężko pracuja i nie poprawia to ich sytuacji prawie w ogóle.
-
Byłoby miło, gdyby ktoś zrobił badania porównujace jak nierówności wplywaja na mobilność społeczna. A nie, ktoś to już zrobił - http://ftp.iza.org/dp7520.pdf http://static2.businessinsider.com/image/51ed3c18eab8ea1a21000001-705-562/screen%20shot%202013-07-22%20at%209.39.56%20am.png I jak widać, albo w tych socjalistycznych molochach ludziom się wielokrotnie bardziej chce niż w oazach mitu o pucybucie typu USA, albo z tym całym "chceniem" to zwyczajne pierdolenie.
-
No to przecież typowy przypadek pewności wstecznej. Nawet rekomendacje i szacunki z dnia wezwania nie były wszędzie takie optymistyczne - z tego co pooglowałem to DM PKO i DM BDM prognozowały nawet poniżej 30 zł. Dodatkowo w tamtym wezwaniu oprócz akcji SP kupił 7 mln akcji od innych akcjonariuszy - jak widać oni też uznali, że kwota jest wystarczająco dobra, a przynajmniej na pewno nie jest jawnym wałkiem. W ten sposób o każdej sprzedaży akcji, po której następuje wzrost jej ceny można by mówić per wałek.
-
To spindoktorski geniusz przykrywać sprawy, które Polaków nie interesują (kwestia KRS np. żyje w mediach już dłuższy czas, a mam wrażenie, że ludzi nie interesuje w najmniejszym stopniu) sprawami, które interesują i działają na mocną niekorzyść. Zwłaszcza wśród elektoratu PiS-u, który reformom Ziobry wręcz przyklaskuje, a przy Misiewiczach pojawia się mimo wszystko dysonans poznawczy.
-
Tezy o przkrywaniu Misiewiczem ważniejszych rzeczy są absurdalne. Nikogo nie interesuje kto jest prezesen PZU, a nepotyzm i wydawanie pieniędzy na siebie w stylu Misiewicza zawsze robił na Polakach duże wrażenie. Pokazuje to np. wypominanie tych słynnych osmiorniczek, co przecież żadnego znaczenia nie miało.