Odpowiadam grubo po, ale co tam.
Ponad miesiąc temu sprawiłem sobie Nokię 6. Jako wieloletni użytkownik telefonów - tak, tak, telefonów - fińskiego producenta postanowiłem zainwestować (dałem za nią siedem stów w kumulacji promocji w sklepie z WŁĄCZONYMI NISKIMI CENAMI) w nowość z szanowanym przeze mnie logo. Wcześniej użytkowałem Nokie (a potem raczej Microsoft) Lumie z Windowsem i cholernie bałem się Androida. Nie miałem wcześniej z nim za wiele do czynienia, miałem Lumie 650 (wyświetlacz pękł), 532, 530, wcześniej Nokię X2-02 i takie inne słuchawki od Finów (miałem ich naście), dalekie od obecnych smartfonów. Windows był dla mnie świetnym OS-em, niestety wieczne soon wprowadziło go w stan uśpienia, więc nadszedł czas na zmianę systemu. Nokię 6, w chwili obecnej z Androidem w wersji 8.1, oceniam bardzo pozytywnie, nawet przyzwyczaiłem się do tego systemu, a ogromną zaletą produktów Nokii są aktualizacje, czego u innych producentów brak. Sam telefon wykonany jest bardzo solidnie, choć ciężko było mi się przyzwyczaić do rozmiarów 5,5 cala. Ale jak już się przyzwyczaiłem to wszystkie mniejsze wydają się "za małe". Szóstka jak dla mnie jest świetna, chodzi idealnie, dwa głośniki (chociaż do zachwalanego DOLBYtm stereo im chyba trochę brakuje), zainstalowałem Microsoft Launcher i mam namiastkę Windowsa. Polemizowałbym tylko z "pancernością" tego smartfonu, bo mimo jego wszelakich prób zniszczenia (zakończonych zresztą niepowodzeniem) na różnych vlogach na youtubie, to mnie się on namiętnie rysuje przez głupi guzik w kieszeni spodni. Polecam, bo chyba ceny polecą teraz, w chwili premiery 6.1. Piątka jest mniejsza, a ma trochę gorszy aparat i mniej RAM-u, a można ją kupić za pięć stówek.