Skocz do zawartości

Vizz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vizz

  1. Vizz

    Tenis

    Wielki Szlem to zwycięstwo w 4 głównych turniejach w jednym roku. Federer osiągnął "karierowego" Wielkiego Szlema, bo przez całą karierę każdy z nich wygrał przynajmniej raz. Jest jeszcze coś takiego jak Złoty Szlem, czyli cztery turnieje i mistrzostwo olimpijskie w jednym sezonie, ale to się udało tylko Steffi Graf. Jej mąż z kolei zdobył "karierowego" Złotego Szlema. Tu masz wszystko dokładnie opisane.
  2. Vizz

    Tenis

    A Kuzniecowa, że potrafi przegrać w każdej sytuacji A szkoda, bo to bardzo sympatyczna zawodniczka. Mam nadzieję, że Dementiewej nie przeszkodzi nieparzysty rok () i pokona Williams. Rosjanka zasługuje, by wreszcie wygrać turniej wielkoszlemowy, poza tym prezentuje wysoki poziom gry, w przeciwieństwie do np. Safiny. Jednak Williams grała dzisiaj lepiej niż w poprzednich spotkaniach i wcale nie uważałbym jej ewentualnego zwycięstwa nad Jeleną za cud i wydarzenie Verdasco ładnie, trochę gorzej niż z Murray'em, ale wciąż nieźle. Z Nadalem ma oczywiście małe szanse, ale dziś Simon pokazał, że Rafę da się jednak ugryźć. Jeśli Verdasco będzie serwował na swoim normalnym poziomie, to może być ciekawie (choć pewnie nie będzie ).
  3. Vizz

    Tenis

    A ja to się nawet z takiej formy Federera cieszę. Kiedyś życzyłem mu porażek, bo chciałem, by tenis był bardziej wyrównany, poza tym szkoda mi było jego rywali. Dziś, kiedy Szwajcar jest numerem dwa, to, choć mu nie kibicuję, zależy mi na jego dobrej formie, gdyż wraz z Nadalem mogą stworzyć w finale wspaniałe widowisko. No i nie można nie doceniać stylu, w jakim dziś rozprawił się z Del Potro. Nadal też potrafi wysoko wygrywać, jednak raczej mocno rotowaną i mało efektowną młócką. Federer jest wspaniałym technicznie graczem, oglądanie go dziś to była prawdziwa przyjemność. Szkoda mi trochę porażek Murray'a i Djokovica. Liczyłem na emocjonujące półfinały; Tsonga i Verdasco jednak mają z takim Nadalem małe szanse. Najprędzej niespodziankę może moim zdaniem sprawić Roddick, oby tylko miał dobry dzień. Dokic szkoda. Wielka. Kompletnie nie wiadomo, jak ułoży się dalej turniej kobiet. Williams słaba, Safina słaba, Kuzniecowa jak zwykle potwornie chimeryczna. Chyba najlepiej wypada Dementiewa, która jeszcze w tym roku nie przegrała. Zwonariowa gra zaskakująco dobrze, może wszystkich zaskoczyć. Ja w sumie, podobnie jak w przypadku mężczyzn, nie mam tu wyraźnych faworytek. Chciałbym tylko, by wygrała zawodniczka, która wcześniej nie zanotowała singlowego zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym, czyli wszyscy poza Williams i Kuzniecową ;-)
  4. Vizz

    Tenis

    Williams nie grała jakoś zupełnie źle. Nie był to oczywiście jej najlepszy tenis, ale nie można mówić o kompletnym braku formy. Choć z drugiej strony przegrała trzeciego seta, prowadząc już 5-2. Nie wiem czy miała problemy zdrowotne. Navarro zagrała dobre spotkanie, ale bez szoku. Ogólnie to myślę, że opcja nr 1 jest najbardziej prawdopodobna. Mam nadzieję, że Hiszpanka daleko zajdzie w tym turnieju, bo bardzo spodobał mi się jej styl gry i jednoręczny backhand. Cóż, też uważam, że mecz Federer - Safin będzie jednostronny, ale trzeba obejrzeć. Z sentymentu
  5. Vizz

    Tenis

    Właśnie po meczu z Bondarenko Radwańska wymówek nie szukała Przegrałam z rywalką, a nie z upałem, czy wiatrem. Nie pokazałam wybitnej formy i gry w tym meczu. Zdaję sobie z tego sprawę. To nie był mój dzień, w trzecim secie już zupełnie nie byłam sobą. Wygląda na to, że z Marty już nic nie będzie. Ciągłe zawirowania z trenerami, wspomniany przez Ciebie styl gry i brak poprawy, ba, jakichkolwiek zmian po kolejnych identycznych porażkach. Obym się mylił, ale zeszłoroczny wynik to raczej jednorazowy wyskok. Często się z nią tak dzieje. Był ponoć pomysł zatrudnienia psychologa, ale w końcu do tego nie doszło. Może rzeczywiście potrzebna jest pomoc fachowca albo zmiana trenera? Safina też na początku kariery przegrywała mecze przez swoje nerwy. Dzisiaj jest trzecia na świecie. Jestem trochę rozdarty, z jednej strony Wozniacki to obok Radwańskiej moja ulubiona zawodniczka, z drugiej Dokic to typ "powracającej mistrzyni". Fajnie by było, gdyby Australijka () doszła dalej niż do trzeciej rundy, ale z Dunką ma małe szanse. Dokic nie gra nic wielkiego, popełnia sporo błędów, a jej zwycięstwo nad Czakwetadze z racji beznadziejnej formy Rosjanki nie było dla mnie jakimś specjalnym zaskoczeniem (podobnie jak porażka Vaidisovej, co się stało z tą niesamowitą juniorką?). Djoko? To niemożliwe. Wpadają na siebie w półfinale. Również dla mnie Nadal jest faworytem. Zdaję sobie sprawę, że na razie grał z kiepskimi zawodnikami, ale prezentuje nieziemską formę. Federer w pierwszej rundzie troszkę zbyt długo się męczył, Murray dzisiaj na luzie, Djoko jeszcze nie widziałem. A jutro swoisty klasyk: Federer - Safin Skakałem z radości przed telewizorem ;-)
  6. dzięki, swoją drogą, to ta instalacja przez steama jest dość uciążliwa...
  7. To może podzielicie się tą tajemną wiedzą?
  8. Sposób na wyłączenie filmiku po każdym meczu (by Vizz): - otwieramy plik settings - zaznaczamy "Nullify movie playback" ;-) A zawodnikom triki pomaga wykonać gra, nie człowiek U mnie często gracze robią ruletę, choć ja wcale nie naciskam nic specjalnego. Cristiano Ronaldo zdarza się też zrobić jakieś ciekawsze triki, z tym że jeszcze nie wiem, co wtedy naciskam. Wydaje mi się, że R2 + strzałki
  9. A ja od siebie dodam kanał, gdzie można obejrzeć prawie wszystkie odcinki tego programu po angielsku.
  10. Vizz

    Tenis

    Na Wimbledonie sporo się dzieje, więc warto co nieco napisać. Już w drugiej rundzie odpadł Novak Djokovic, przez fachowców oceniany jako największe zagrożenie dla Rogera Federera. Pogromcą Serba był Marat Safin, którego nie trzeba chyba przedstawiać. Mistrz Australian Open z 2005 roku od dawna jest bez formy, wręcz nie potrafi wygrać dwóch meczów z rzędu. Na tegorocznym Wimbledonie spisuje się jednak znakomicie, doszedł już do ćwierćfinału. Oby to było zwiastunem rychłego powrotu Rosjanina do czołówki. Brytyjczycy szaleją, bo w ćwierćfinale jest też Andy Murray. Szkot był wczoraj w niemałych tarapatach, przegrywał już 0-2 z Richardem Gasquetem, jednak ku uciesze 15 tys. fanów na korcie i zapewne drugich tylu na „Henman Hill” zdołał się podnieść. Jutro zagra z Nadalem, więc czar raczej pryśnie. Hiszpan idzie przez turniej jak burza i chyba bez problemów dojdzie do finału. Powtórka finału sprzed roku i sprzed dwóch lat jest całkiem prawdopodobna, bo Federer również spokojnie ogrywa kolejnych rywali. Pary ćwierćfinałowe mężczyzn: Federer – Ancic Safin – Lopez Schuettler – Clement Nadal – Murray Kto by się spodziewał, że w ćwierćfinale Wimbledonu zobaczymy Arnaud Clementa i Rainera Schuettlera? W drugiej rundzie odpadła Maria Szarapowa, pokonana przez dwudziestoletnią Ałłę Kudriawcową. Niewiele dalej, bo zaledwie do trzeciej rundy doszła pierwsza rakieta świata, Ana Ivanović. Przegrała ona z Chinką Jie Zheng, która jest już w 1/4 finału. Na tym niespodzianki się nie kończą. Wczoraj po porażce z Tamarine Tanasugarn odpadła Jelena Janković. Serbka może zrzucić winę za przegraną na kontuzję kolana, której nabawiła się podczas spotkania z Caroline Wozniacki. Pożegnaliśmy też już finalistkę tegorocznego Roland Garros, Dinarę Safinę. Rosjanka przegrała w trzeciej rundzie z Shahar Peer. Wielkiej radości dostarcza nam Agnieszka Radwańska! Polka wygrała wczoraj ze Swietłaną Kuzniecową i jest w ćwierćfinale. Aga mówi, że jest wykończona i trudno jej się dziwić. W Paryżu złapała kontuzję ramienia, mimo to wystąpiła w Eastbourne. Na kortach Wimbledonu prezentuje się bardzo dobrze. Bez problemów awansowała do czwartej rundy. Tu zwyciężyła po prawdziwym thrillerze z numerem cztery na świecie i osiągnęła drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał w tym roku. Fachowcy chwalą Agnieszkę za żelazną psychikę (w ostatnim meczu Isia w decydującym secie przegrywała już 1-4; takich powrotów Aga miała dużo więcej) i wszechstronność. A propos wszechstronności… Oglądałem mecz Szarapowej z Kudriawcową. Gra Rosjanki (tej pierwszej) praktycznie się nie rozwija. Maria wciąż polega tylko na atomowych uderzeniach, rzadko kiedy urozmaicając swój tenis. Podobnie gra Ivanović, choć akurat u Serbki widać ostatnio pewną poprawę. Mimo wszystko obie panie powinny sporo popracować, szczególnie nad poruszaniem się po korcie, jeśli chcą przejąć schedę po Justin Henin i zdominować kobiecy tenis. Warto odnotować dobrą formę Nicole Vaidisovej. Czeszka udowadnia, że drzemie w niej spory potencjał. Ostatnio w ogóle jej się nie wiodło; przewidywano, że na Wimbledonie odpadnie w którejś z pierwszych rund, a ona już jest ćwierćfinale. W czwartej rundzie pokonała rozstawioną z numerem 8. Annę Czakwetadze. W 1/4 finału trafi na Jie Zheng, więc półfinał jest całkiem blisko… Ciekawe, czy Vaidisova wreszcie zacznie grać na równym poziomie. Jeśli tak, powinna szybko awansować do pierwszej dziesiątki. Dziś Radwańska gra z Sereną Williams. Można by powiedzieć (i niestety niektórzy rzeczywiście mówią), że skoro Ula urwała Amerykance 8 gemów, to Agnieszka ma spore szanse na zwycięstwo. To nie jest takie proste . W dzisiejszym spotkaniu zdecydowaną faworytką jest Williams. Radwańska nie ma żadnej potężnej broni oprócz swojego umysłu i boję się, że Serena „rozstrzela” ją po korcie. Tak prezentują się pary ćwierćfinałowe kobiet: Vaidisova – Zheng S. Williams – Radwańska Dementiewa – Pietrowa V. Williams – Tanasugarn Najciekawszy powinien być mecz Dementiewa – Pietrowa. Nadia wygrała z Jeleną oba ich spotkania na trawie, ale to było ładnych parę lat temu. Dementiewa jest lepszą zawodniczką, ma silniejszą psychikę i moim zdaniem to ją należy uważać za faworytkę tego meczu.
  11. Vizz

    Tenis

    Nieprawda. Moim zdaniem żadnej umowy nie będzie. Za duża stawka, żeby robić jakieś kombinacje, a na pewno nie będą odpuszczać singla dla debla. Raczej odwrotnie. Biorąc pod uwagę nawierzchnię (trawa to najsłabsza nawierzchnia Domachowskiej) i formę Radwańskiej, myślę, że Agnieszka i tak się nie przemęczy ;-)
  12. Pomysł zmian jak najbardziej ok. Wydaje mi się tylko, że avki 140x140 mogą trochę bić po oczach. Optowałbym za 100x100 lub 120x120.
  13. Vizz

    Przed Euro 2008

    Na Eurosporcie rzeczywiście mają być puszczone wszystkie mecze. Niestety tylko retransmisje. Co do źródeł, to ogólnie wiele się o tym mówi. Tu pierwsze przykłady z google: 1 2
  14. Vizz

    Tenis

    Kontynuując pisanie do siebie... ;-) W pierwszym wczorajszym półfinale Dinara Safina pokonała Wiktorię Azarenkę 6:4 6:1. Pierwszy set był wyrównany, w drugim Białorusinka miała problemy zdrowotne i Rosjanka całkowicie dominowała na korcie. Co ciekawe, obie panie po raz kolejny spotkają się w pierwszej rundzie turnieju w Rzymie. Ivanović jakoś doczłapała się do półfinału, ale tutaj już wyraźnie przegrała z Dementiewą. Serbka miała problemy z trafianiem w kort, zupełnie nie funkcjonował u niej forhend i Rosjanka pokonała ją 6:2 7:5. Finał stał na dobrym poziomie. Pierwszy set dla Dementiewej, która popełniała mniej błędów i, o dziwo, lepiej serwowała. W drugim role się odwróciły. Safina mocno zaczęła drugą partię i przełamała rywalkę. Następnie zaczęła popełniać proste błędy i przegrała dwa kolejne gemy, ale potem wróciła do dobrej formy i wygrała pięć gemów z rzędu. Decydujący set zaczął się od efektownych zagrań z obu stron, jednak już w trzecim gemie nastąpiło przełamanie na korzyść Safiny. W następnym gemie Dinara, nie bez trudu, obroniła swoje podanie i wyszła na prowadzenie 3:1. Potem ponownie przełamała Dementiewą i spokojnie, już niemal dominując na korcie, dokończyła seta. Dinara Safina - Jelena Dementiewa 3:6 6:2 6:2. Safina jest w bardzo dobrej formie i jeśli zdoła ją utrzymać do Rolanda Garrosa, może tam być jedną z faworytek. Nie za bardzo widzę, kto mógłby z nią powalczyć. Justine Henin jest całkiem w rozsypce, przegrała właśnie z Safiną w Berlinie i wycofała się z turnieju w Rzymie. Przyznam, że nie widziałem jak grała Kuzniecowa, ale porażka już w trzeciej rundzie z Aloną Bondarenko nie nastraja optymistycznie. Dla Ivanović każdy kolejny mecz w Berlinie to była męka, w takiej formie w Paryżu nie będzie miała czego szukać. Szarapowej nie za bardzo odpowiada nawierzchnia. Najlepiej ze wszystkich gwiazd prezentowała się Serena Williams, ale i ona przegrała z Safiną. Już jutro zaczyna się ostatni sprawdzian przed French Open, czyli turniej kobiet w Rzymie. Agnieszka Radwańska jest w nim rozstawiona z numerem 12 i pierwszej rundzie zmierzy się z kwalifikantką Amanmuradową. Marta Domachowska niestety przegrała w pierwszej rundzie kwalifikacji z Andreją Klepac. Natomiast wśród mężczyzn w Rzymie najlepszy okazał się Novak Djoković, który pokonał w finale 4:6 6:3 6:3 Stanislasa Wawrinkę. Sam turniej, choć dobrze się zapowiadał, nie zachwycił. W półfinałach Roddick i Stepanek skreczowali. Szybko z turnieju odpadł Rafael Nadal, który również przyczyny swojej porażki upatruje w kontuzji: "I couldn't plant my legs on the floor with power and every time I was playing the ball short because I couldn't play it long because of this pain. It was tough for me." Od dawna mówiło się o zbyt napiętym terminarzu i przemęczeniu zawodników. Wydarzenia w Rzymie i tydzień wcześniej w Barcelonie (6 poddanych meczów) pokazały, że ten problem nie może być dłużej pomijany. Dobry artykuł na ten temat napisał Richard Evans, polecam.
  15. Vizz

    Tenis

    Trwa duży turniej w Berlinie, a tu żadnych postów Wczoraj, w 1/8 finału, odpadły dwie faworytki – Justin Henin i Swietłana Kuźniecowa. Pierwsza przegrała 7:5 3:6 1:6 z Dinarą Safiną, druga 6:1 2:6 2:6 z Aloną Bondarenko. Z kolei Serena Williams niestety nie miała najmniejszych problemów z Agnieszką Radwańską i pokonała ją 6:3 6:1, choć nasza zawodniczka nie grała wcale źle. To Amerykanka zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Rozstawiona z numerem 2 Ana Ivanović również awansowała do ćwierćfinału, ale jej mecz z Sybiille Bammer, choć emocjonujący, był istną mordęgą, zarówno dla niej, jak i dla widzów. Serbka popełniła mnóstwo niewymuszonych błędów, jednak udało jej się wygrać 7:5 4:6 6:4. Dzisiejsze ćwierćfinały również obfitowały w zaskakujące rozstrzygnięcia. Wiktoria Azarenka – Alona Bondarenko 7:6 6:2. Dziwne spotkanie. W pierwszym secie było wiele przełamań, raz jedna zawodniczka, raz druga była blisko zwycięstwa. W tiebreaku lepsza okazała się Azarenka. W drugim secie Bondarenko zagrała bardzo słabo, od pewnego momentu Azarenka praktycznie dominowała na korcie. Dinara Safina – Serena Williams 2:6 6:1 7:6. Po ostatnich meczach z Radwańską i Schiavone wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa Williams. I rzeczywiście, pierwszy set przebiegł zgodnie z planem. Jednak w drugim Amerykanka zaczęła sporo psuć, dwa razy została przełamana i nagle set jej uciekł. Trzecia partia to wielki tenis i ogromne emocje. Williams zagrała lepiej niż w drugim secie, jednak wciąż popełniała łatwe błędy, zwłaszcza returnując, i chyba głównie to przesądziło o wygranej Safiny. Zwycięstwo Rosjanki w tym meczu jest jak dla mnie największą niespodzianką turnieju. Jelena Dementiewa – Jelena Janković 6:3 2:6 6:3. Wyrównany mecz. Pierwszy set to głównie błędy Serbki, drugi to jej popis. Janković w końcówce wyraźnie brakowało sił, zapewne przez przeziębienie. Samo spotkanie niezbyt emocjonujące; zdarzały się ciekawe momenty, jednak było ich zdecydowanie za mało. Agnes Shavay – Ana Ivanović 6:3 4:6. Na razie spotkanie zostało przerwane z powodu zmroku. Decydującego seta zawodniczki rozegrają jutro o 11. Nie licząc Ivanović, z turnieju odpadły już wszystkie główne faworytki. To dobra okazja dla Serbki, by obronić wywalczone w zeszłym roku w Berlinie 430 punktów. Problemem jest tylko jej nienajlepsza forma. W pierwszym secie meczu z Amanmuradową popełniała sporo błędów i potrzebowała tiebreaka, by pokonać 65. zawodniczkę świata. Spotkanie z Bammer to już jedna wielka huśtawka formy. W takim układzie na główną faworytkę turnieju wyrasta Safina, która w Berlinie pokonała już Henin i Williams. Trzeba jednak przyznać, że rywalki nie szczędziły jej prezentów. Belgijka na poziomie zagrała tylko końcówkę pierwszego seta i początek drugiego; Serena ledwie pierwszego seta. Amerykanka w formie z meczu z Radwańską raczej spokojnie pokonałaby Rosjankę. Więc kto wie, może wszystkich zaskoczy Wiktoria Azarenka? Jutro półfinały. Pary: Azarenka – Safina Dementiewa – Shavay/Ivanović Transmisja od 13 na Eurosporcie. No, to by było na tyle. Mam nadzieję, że nie ja jeden na forum śledzę wyniki berlińskiego turnieju
  16. Vizz

    Podaj dalej #4

    nie mam pomysłu, oddaję.
  17. Vizz

    Podaj dalej #4

    Miasteczko to Macclesfield. Piosenkarzem był Ian Curtis, piłkarzem jest Peter Crouch.
  18. Dzisiaj, tvp2, 22:10 "Między słowami"
  19. Vizz

    Tenis

    Ivanović - Hantuchowa. Mecz na miarę półfinału. Dawno nie oglądałem tak emocjonującego spotkania w kobiecym tenisie. Pierwszy set to absolutna dominacja Słowaczki. Hantuchowa rozrzucała Serbkę po korcie, skutecznie serwowała na jej słaby bekhend. Robiła co chciała, Ivanović zdołała wygrać chyba tylko 9 piłek. 6-0 dla Słowaczki. Początek drugiego seta zapowiadał zaskakująco łatwy mecz dla Hantuchowej. Od razu przełamanie i 2-0. Wtedy Serbka nieoczekiwanie się odrodziła. Wygrała 3 gemy z rzędu, a potem jeszcze raz przełamała rywalkę i wygrała drugiego seta 6-3. Trzeci set był najbardziej wyrównany, zawodniczki nie miały zbyt wielu szans na przełamanie. Dla Ivanović najbardziej nerwowy był jej gem przy stanie 2-3. Wtedy to Hantuchowa miała jedynego w trzecim secie break pointa. Serbka go obroniła, ale zanim wygrała gema, równowaga była chyba pięć razy. W końcu nadszedł dziewiąty gem. Hantuchowa najpierw niepotrzebnie zaryzykowała i nie trafiła w linię, a za chwilę popełniła podwójny błąd serwisowy. Przy stanie 15:40 zrobiło się trochę nerwowo. Ivanović nawet przerwała wymianę, by sprawdzić czy nie było autu. Okazało się, że piłka minimalnie dotknęła linię. Ivanović wygrała jednak następny punkt, podobnie jak kolejnego gema i trzeci set zakończył się wynikiem 6-4 dla Serbki. W finale Ivanović zmierzy się z Szarapową, która dziś łatwo ograła Janković 6-3, 6-1. Rosjanka jest w znakomitej formie, w ćwierćfinale w dobrym stylu pokonała Justin Henin. Biorąc pod uwagę, jak wahliwa była forma Ivanović w dzisiejszym meczu, boję się o Serbkę.
  20. Dzisiaj o 22:00 na tvp1 "Jackie Brown". Polecam.
  21. Vizz

    My Mini City

    O to to. Jestem za. Każdy może zrobić ze swoim miastem tyle samo, co z cudzym, więc imo lepiej jest zająć się jednym
  22. Vizz

    Cyberdunk

    Mój menago dowiedział się, że od nowego sezonu wycofane zostaną trzydniowe treningi +6 dla przedziału 20/40. Korzystajcie póki możecie, bo to chyba najefektywniejsze zajęcia.
  23. Vizz

    FC Barcelona

    też tego chcę. co pół roku Myślę, że w zimie jest dosyć ciężko pozyskać dobrego, perspektywicznego bramkarza. Chyba, że siedzi na ławce. Bo generalnie mało który zespół puści swojego pierwszego golkipera w połowie sezonu. imo teraz jest lepiej kogoś wypożyczyć i w lecie wreszcie poważnie zabrać się za kupno bramkarza. Zastanów się co piszesz - chcemy dobrego, perspektywicznego, drogiego bramkarza, którego ciężko będzie dostać, czy doświadczonego zapchajdziurę, który jednak potrafi bronić (coś a'la Dudek)? Ja sądzę, że teraz przydałby się ten drugi rodzaj bramkarza, bo mimo wszystko Valdes jest numerem uno w naszym zespole. Na www.fcbarca.com wspominają coś o Canizaresie, który moim zdaniem byłby strzałem w dziesiątkę. Taka zapchajdziura długo nie pogra. Według mnie teraz przydałoby się kogoś wypożyczyć, a potem kupić dobrego i perspektywicznego bramkarza.
  24. Vizz

    FC Barcelona

    też tego chcę. co pół roku Myślę, że w zimie jest dosyć ciężko pozyskać dobrego, perspektywicznego bramkarza. Chyba, że siedzi na ławce. Bo generalnie mało który zespół puści swojego pierwszego golkipera w połowie sezonu. imo teraz jest lepiej kogoś wypożyczyć i w lecie wreszcie poważnie zabrać się za kupno bramkarza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...