Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.01.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Twój symetryzm i bagatelizowanie faktów zaczyna przekraczać pewne granice przyzwoitości. Nie możesz zaprzeczyć, ze klimat jaki wytworzono wobec Adamowicza, Owsiaka czy HGW na prawej stronie jest niemal równy nagonce. Nie można przymykać oka na fakt, ze prawa strona od wielu lat bezustannie obrzydza ludziom instytucje państwa tworząc ich wypaczony obraz, gdzie kilka procent prawdy otoczone jest oceanem pomówień. Nie zaprzeczysz, ze TVP od trzech lat jest ciągłym festiwalem nachalnej propagandy. Nie zaprzeczysz, ze z sędziów zrobiono „specjalna kastę” kierująca się własnym interesem, a do tego będąca pol ubecja, a pół-PO/KOD. Nie możesz powiedzieć, ze Policja z całym zaangażowaniem ściga akty „drobnej” nienawiści jak palenie zdjęć, kukieł czy tworzenie szubienic. I o ile nie mamy pewności, ze zabójca Adamowicza nie był tylko i wyłącznie wariatem, to wyśmiewanie teorii, ze klimat nagonki, podawania prostych odpowiedzi MÓGŁ go pchnąć do radykalnych rozwiązań jest imo zwyczajnym przymykaniem oka na to co się w naszym kraju dzieje i wypieraniem rzeczywistości.
    13 punktów
  2. Praktycznie co roku o tym myślałem, nie zdecydowałem się z kilku powodów. Zazwyczaj zloty są na zachodzie, czyli bardzo daleko ode mnie, do tego od kilku lat mam w lato bardzo mało wolnego czasu, a do tego mam bardzo dużą niechęć do.. poznawania nowych ludzi serio, czasami umiem przez miesiąc odkładać telefon do serwisu, czy biura obsługi, bo nie chce mi się gadać z nieznajomym. Prokastynacja wyższego levelu 1) Manchester United 2) Lech Poznań 3) polskie kluby w ojropokalach Ze mną jest dziwnie. Ogólnie większość moich "powiązań" z danym narodem w dzieciństwie formowałem sobie w głowie przez... sport. Oglądając piłkę nożną chciałem śmigać w koszulce z orzełkiem, oglądając koszykówkę - w żółto-zielonej z czasem uformowało się we mnie poczucie przynależności do narodu litewskiego, ale oczywiście jestem bardzo mocno związany emocjonalnie z Polską i w wielu aspektach lepiej orientuję się w polskich realiach niż w litewskich. W ostatnim spisie ludności deklarowałem narodowość litewską. Mówię płynnie. Jak przyjechałem do Kowna w 2010 roku miałem problem z akcentem, można było łatwo rozpoznać, że nie wychowałem się na Litwie. Teraz mówię jak tutejszy, z lekkim akcentem jednego z litewskich regionów przygranicznych.
    12 punktów
  3. Konkurs na niedopowiedzenie roku masz wygrany w cuglach.
    7 punktów
  4. Ktoś padł tu ofiarą jakiejś propagandy to jedno jest pewne
    7 punktów
  5. Uważam, że Twoje wpisy są nierozsądne.
    6 punktów
  6. Przenoszę do właściwszego tematu: Miał też lepsze statystyki w polskiej lidze od Lewandowskiego. Kogo oceniałeś w momencie transferu wyżej? Z kilku względów. Po pierwsze te dotyczące Milanu: 1. Klub nie potrzebuje tej renomy napastnika. Co więcej, Milan ma napastnika - Cutrone - na którego boi się odważnie postawić, co mnie bardzo dziwi. Tu potrzeba IMO solidnego zmiennika (Pato, Lapadula, ten kaliber) i odważnej szansy dla Cutrone, a nie wielkiego transferu, który będzie musiał grać, bo poszła na niego kupa hajsu; 2. Higuain nie gra źle sam z siebie. Nie to żebym go lubił, ale to naprawdę wysokiej klasy piłkarz i do pewnego momentu starał się dużo bardziej niż pokazywały to liczby. Problemem jest tragiczna pomoc i skrzydła, podsumowując: zespół, który bez Suso nie funkcjonuje. Dodatkowo teraz, gdy kontuzjowany jest Bonaventura (koniec sezonu), Biglia (to gówno, ale nadal jakaś alternatywa dla toporów Bakayoko i Kessie), Hakan jest w gównianej formie od początku sezonu, Paqueta to niewiadoma (choć debiut obiecujący, nie powiem), Castillejo to jak dotąd przeciętniak, Borini to gówno (ten gość jest gorszy od Łukasza Sierpiny, nawet z tym nie dyskutujcie) - to w zespole zostaje tylko Suso, który po potrojeniu rzadko kiedy daje radę błyszczeć. Na dodatek i on teraz ma uraz Potrzeba paru transferów do pomocy i na skrzydła, by odebrać gwarancję gry tym całym dwóm-trzem piłkarzom potrafiącym kopnąć piłkę z obecnego składu i wprowadzić jakieś szczątki rywalizacji. Borini kimś takim nie jest, bo to parodia piłkarza, on jest najgorszy. 3. Milan gra w lidze atakiem pozycyjnym w większości meczów, niejako z musu - bo chcąc nie chcąc w meczach ze Genoą, SPAL, Frosinone, nawet z Fiorentiną te drużyny siadają głęboko na swojej połowie i kontrują. Milan musi rozgrywać, co jest dobrą taktyką na Milan, bo ten rozgrywać nie potrafi i na razie nie ma po prostu do tego wykonawców (znów - powyższe urazy + niezrozumiały uraz Gattuso do Montolivo). Ostatnie X sezonów Milanu pokazało IMO oczywistą prawdę, że w tej sytuacji lepiej mieć dobrą pomoc i gównonapastnika niż słabą pomoc i super napastnika, bo ten sam coś zrobi tylko jak jest typem Zlatana czy Balotelliego. tl;dr: potrzeba wzmocnień każdej innej pozycji, nie napastnika; Po drugie te dotyczące Piątka: 1. Piątek grał dobrze w Genoi, bo zespół grał z kontry i przeciwnicy albo robili jakieś totalne babole, dzięki czemu strzelał, albo miał wiele wolnej przestrzeni dookoła siebie. Podsumowując: nie był traktowany zbyt poważnie nawet przez rywali Genoi, która ma w składzie węgiel, papę, Nianga 2.0 i Piątka, a zatem trudno powiedzieć, by korzystał z tego, że kryto innych graczy. W Milanie będzie to wyglądało zupełnie inaczej. 2. Nawet jeśli założymy, że jego sytuacje nie wynikały z lekceważenia tylko z nieuwagi przeciwników, to pamiętajmy, że drużyny z dołu tabeli grając z Genoą grają siłą rzeczy bardziej otwarty futbol niż z Milanem. On nie będzie miał już dookoła siebie kilku metrów kwadratowych wolnego miejsca jak przy tych okazjach, gdy strzelał gole. Porównaj sobie jego bramki z tym, jak kryty jest w lidze Icardi albo Higuain. 3. IMO Piątek to po prostu przeciętny piłkarz w dużym gazie. To nie tak, że on w Genoi nauczył się super prowadzić piłkę, że poszerzył wachlarz swoich zagrań. Super się odnajdywał, ale nie może liczyć na to, że przez cały czas obrońcy będą tak babolić jak choćby przy pierwszej bramce z Sassuolo czy bramce z Lazio. Gdy grał z Milanem to zanotował dramatyczny występ, a delikatnie mówiąc obrona Milanu nie jest monolitem. Na dziś to moim zdaniem nie jest piłkarz, na którym oparłbym grę Milanu - i nie widzę w nim potencjału, by takim się stał. Takie pośrodku -8 w skali FMowego PA, a to nie przystaje do jego ceny wywoławczej. Nie będę udawał, że dla mnie to gówno, nie piłkarz (bo to nie Borini) i że nie ma prawa nic strzelić, ale... 4. Od piłkarza wartego 40 milionów (niewykluczone, że dodatkowo karty jakiś graczy Milanu - nie wiem, czy w ramach nadwyżki ponad tę kwotę czy mieszczące się w tej kwocie) oczekiwania będą znacząco wyższe niż względem jednego z wielu transferów wykonanych w Genoi "a nuż" czy podstawowego napastnika Cracovii. Nie znam gościa, ale dostrzegam tu ryzyko, że po prostu tego nie dźwignie, bo jego kariera ma ekspresowe tempo. tl;dr Piątek IMO jest za słaby na tę cenę i na Milan nawet w dołku, skoro ten ma Cutrone na ławce;
    4 punkty
  7. Alez oczywiscie, mogl, ale nie ma co do tego zadnej pewnosci - a takowa juz wyrazili niektorzy w cytowanych tu przeze mnie tekstach. Nie wiem jak Ty, ale ja nie lubie, jak sie mna probuje manipulowac z obu stron, niezaleznie od tego, czy robi sie to cepem Ziemca, czy delikatna, ledwie widoczna zylka Kurskiego "wyborczego". Niezaleznie od tego, ile Owsiak "dowiedzial sie" o sobie z TVP, nie powinien tez w pierwszym wystapieniu po tragedii zalatwiac prywatnych spraw, nawiazujac do platusiow Pieli - chyba ze zastosujemy logike "nie popieram, ale rozumiem", ktora - jak rozumiem - bardzo sie brzydzimy, niezaleznie od tego, kto ja stosuje?
    4 punkty
  8. 4 punkty
  9. Okazało się że @lad jest geniuszem który wyprzedził epokę i forumek musiał dorosnąć do jego idei
    3 punkty
  10. Chodzi zapewne o to: https://www.facebook.com/profile.php?id=100017642232221&lst=1533733830%3A100017642232221%3A1547569124&sk=timeline Pytanie, czy data dolaczenia czerwiec 2017 oraz post z grudnia 2017 oznaczaja, ze zza krat zalozyl fejsa? Bo jesli chodzi o faktyczy jego profil to sie konczy na 2013: https://www.facebook.com/stefan.wilmont Wiki (linki tamze): 26 października dyrektor biura Stefana Niesiołowskiego w Łodzi, Aleksandra Woron, przekazała informację, że Ryszard Cyba został rozpoznany przez portiera biura jako mężczyzna, który pojawił się w tym biurze dwie godziny przed tragicznymi zdarzeniami i pytał o Niesiołowskiego[10]. Już wtedy jednak portier zaprzeczał tym informacjom[10]. 3 listopada 2010 roku rzecznik łódzkiej prokuratury stwierdził, że zgromadzone dowody nie potwierdzają, że to właśnie Ryszard C. był w tym budynku[11].
    3 punkty
  11. Ale znalazłem chomika W końcu będzie co zrobić z kasą z telefonu.
    3 punkty
  12. <Rimcher czyli zemsta nie zawsze jest najlepszym pomysłem> To w sumie z jeszcze wcześniejszego podejścia, ale zapomniałem o tym, ostatnim podejściu w 2018 roku. Geralt zaczął z Karen. Była ona niezdolna do przemocy, ale medyczne i kuchenne zdolności wynagradzały to. Tym razem Kaer Morhen powstawało w nizinach. Mija rok, a tu brak eventów z nowymi kolonistami. No to obrodziło dwoma. Pierwszy to rozbitek z crash podu. Nie udało się go uratować, miał za ciężkie rany i spadnięcie w samym rogu mapy sprawiło, że Geralt nie zdążył go donieść. Później niejaka Jet uciekała przed piratem. Rzuciłem okiem na jej zdolności i były bardzo przeciętne. Żadnej pasji, ledwie dwie mniejsze, żadnej zdolności powyżej 4. No trudno, miała póki co wystarczyć. Geralt posiekał ścigającego ją bandytę i ugościł w Kaer Morhen. Oj bardzo ugościł. W dwa dni ją poderwał, a po miesiącu już byli zaręczeni. Dwa miesiące i już byli małżeństwem. Kompletnie mi to nie pasowało. Jet miała dużo ataków paniki, fochów. Co 3-4 dni trzeba było sobie z nią radzić. To rozwalała meble, to biegała atakować zwierzęta, to zamykała się w pokoju. Słowem nadal miałem ledwie dwójkę kolonistów, z czego jeszcze zajętych psychopatką. Nawet poprawa humoru ślubem wiele nie dała, gdyż następnego dnia wpadła w szał narkotykowy. Dostaliśmy 50 skrętów ledwie dwa dni wcześniej. W między czasie dołączył Greg, niezdolny do przemocy, ale niezły rolnik. Przewijamy jeszcze dwa quadrumy. Geralt rusza na misję. Item stash ma zawierać niezłej jakości pancerz i broni go ledwie jeden pionek. Poradził sobie z tym lepiej niż Gordon Ramsay z krojeniem sera. Ale gdy był pół dnia drogi od domu w kolejny szał wpadła Jet. Tym razem morderczy szał. Za cel obrała sobie Karen. Przypominam, że ona i Greg byli bezbronni i mogli tylko uciekać. No i Karen próbowała. Ale w końcu dostała strzałą między łopatki i potem kolejną prosto w serce. Zmarła była przyjaciółką wszstkich poza... Jet, ta dostała mood boost, gdyż jej rywalka zmarła. Szlag mnie trafił, ale poczekałem na powrót Geralta. Zamknąłem Geralta i Grega w jadalni, Jet rozebrałem i wysłałem bez broni w kierunku grupki velociraptorów. Miała za zadanie zabić całą piątkę gołymi rękoma. Naturalnie było to realne jak to, że nasze forum jutro kupi sobie Wisłę Kraków. Po trzech ciosach bestie uznały, że nie będą uciekać tylko odpowiedzą. Rozprawiły się z nią w 10 sekund i ruszyły szukać kolejnych ofiar. Nie znalazły, ale Geralt do już sporego debuffa za śmierć Karen dołożył teraz śmierć żony. Toksycznej, chorej psychicznie, ale żony. Dodajmy do tego brak odpoczynku i komfortu przez odbytą podróż. Wpadł w szał. Postanowił zapolować... na velociraptory stojące parę kroków obok. Zginął marnie i wystawił Grega na pożarcie, gdyż gdy zwierze zauważy kogoś w budynku, wtedy niszczy drzwi. A Greg nie potrafił budować, więc nie mógł zdemontować ściany za plecami i uciekać. Od tej rozgrywki zaczynam Rimchera zawsze z kompanem magiem.
    3 punkty
  13. ależ dobra robota z tym odkopaniem tematu 'pytanie do' i jeszcze wyskakuje taki magik jak @kolek23 ps. komputer zamówiony, jutro, najpóźniej w czwartek powinien być u mnie sprawdzimy tę maszynę!
    2 punkty
  14. May poniosła potężną klęskę w głosowaniu nad umową o Brexicie, Corbyn właśnie zgłosił wotum nieufności. Dzieje się
    2 punkty
  15. Szukałem pomocy do CM03/04, nie pamiętam dokładnie czego, pewnie talentów, albo taktyki. Zacząłem przeglądać, byłem zachwycony ilością dostępnych pomocy, różnorodnością tematów do dyskusji, a najbardziej wciągnęły mnie opowiadania. Sporo czasu czytałem bez rejestracji, bo nie czułem się wystarczająco kompetentny, żeby wchodzić w dyskusję z użytkownikami CMF Kumpel pokazał mi CM03/04, jeszcze gdy nie miałem własnego komputera. Umieliśmy cały weekend grać u niego siedząc obok siebie z jego bratem Gdy kupiłem własny komputer (kasa komunijna + dotacja od babci ) miałem bodajże 14 lat i pierwsza rzecz, którą zrobiłem, to instalacja 03/04. Od tego czasu grałem w większość nowych FM'ów,. Miałem każdą cześć do FM2010, potem grałem w 2013, 15, 17 i 18. Ostatni powrót do grania, pod koniec 2016 roku, trwający do dziś, nastąpił głównie przez to, że znowu zacząłem codziennie przeglądać CMF Mój udział ograniczył się do kilku opków (bardziej karier) na CMF, wrzuceniu kilku własnoręcznie zrobionych taktyk, oraz udziału w Magazynie Orange Ekstraklasa prowadzonego przez Escorta (eh, ale to był fajny projekt!). Czytałem wiele stron od 2005 roku, najwięcej czasu spędziłem bodajże na tej prowadzonej przez Żyłka i młodego geniusza (Wymiatacz? czy jak tam się zwał, za nic też nie mogę sobie przypomnieć nazwy strony), z tego co pamiętam było tam kilka fajnych opowiadań, a to lubiłem najbardziej Ciężko coś wyróżnić. Każda podróż była wartościowa, każdy kraj był w jakiś sposób wyjątkowy, każde miejsce miało swój urok, oprócz przedmieści Londynu, nienawidziłem każdej chwili tam, ale nawet siedząc w tych cholernych slumsach udało mi się pójść na mecz Tottenhamu w Premier League i zobaczyć jak Anglia bije Słowację na Wembley Z najciekawszych to: - Kanada, bo to była pierwsza poważna podróż życia, do tego mogłem w końcu spędzić sporo czasu z rodziną, zobaczyć jak to jest w tej (nieprawdziwej) hameryce. Do teraz jakbym miał wybierać miejsce, gdzie chciałbym spędzić życie, to wskazałbym Toronto - USA, dwutygodniowa służbówka, ale zarazem spełnienie kilku marzeń, czyli postawienie stopy w tej "lepszej" części Ameryki Północnej, wyjście na pierwszy w życiu mecz NBA. Do tego mogłem zwiedzić Chicago, odwiedzić rodzinę, zobaczyć Lake Michigan, tylko fotki z His Airness nie mogłem sobie zrobić, bo przenieśli pomnik do hali - Francja, bo w końcu mogliśmy się gdzieś razem z ukochaną
    2 punkty
  16. A może to nie jest żadne "niedopowiedzenie" tylko umiejętność prowadzenia dyskusji? Pomyśl o tym.
    2 punkty
  17. Ostatnio ciągle dust mi się trafia, a że akurat ta mapa mi bardzo leży, to w każdym meczu wykręcałem po 30 fragów Więc skleciłem ile się dało w jeden filmik, 4 minuty strzelania, ale kilka fajnych akcji jest
    2 punkty
  18. Nigdy nie zrozumiem tego, jak ktoś po stworzeniu takiego dzieła może powiedzieć z uśmiechem samozadowolenia: podoba mi się, wrzucam do neta
    2 punkty
  19. siema świry, natchnęło mnie na poszukiwanie kija w dupie szczęścia na obczyźnie zimą, pech chciał, że zupełnie przypadkowo trafiło na miasto jednego z debiutantów z ostatniego zlotu. uprzejmie informuję iż pierwszy samozwańczy zimowy zlot odbędzie się w dniach 28.01-01.02 w stolicy Katalonii. dojazd we własnym zakresie, nocleg pod chmurką albo u Szazęęę. wpisowe 0 zł płatne na konto naszego zlotowego skarbnika 1. ten co mu życie nie miłe 2. Shazęęęęę ??
    1 punkt
  20. A ja mam fazę ten cały ironiczny polski trap typu Hewra, Kaz Balagne, Tuzza - zaskakująco dobre bity i produkcja, a zabawa słowem momentami jak w Skamandrze Oprócz tego są momentami tak obrzydliwie wulgarni, że to aż przezabawne, ale znowu, to zapewne taka poza
    1 punkt
  21. A tak w ogóle... to z początkeim roku Carpenter Brut na swoim kanale opublikował już bodaj wszystkie wizualizacje z koncertów , polecam. https://www.youtube.com/user/carpenterbrut/videos?view=0&amp;sort=dd&amp;shelf_id=0 Moją ulubioną YT upierdolił i musieli przygotować wersję ocenzurowaną, oryginalna poszła na vimeo (NSFW)
    1 punkt
  22. Troszkę Tereskę zaorali w parlamencie brytyjskim I pomyśleć, ze wszystko zaczęło sie od genialnego pomysłu Camerona, żeby zorganizować referendum, które umocni jego pozycje w partii xD
    1 punkt
  23. Wiesz, kiedy przyjdzie ow "dzien sznura", ktory ongis wiescil tutaj Vami, wszystko mi jedno, czy "powiesza" mnie jedni czy drudzy, za zbyt male czy za nadmierne zaangazowanie. Po tygodniu sledztwa w tak waznej sprawie zgubil sie monitoring z danego dnia w biurze PO - to jest bardzo zastanawiajaca okolicznosc. Zas co do polubien rzekomego Wilmonta - jak na gdanszczanina spore wrazenie robia jego zainteresowania varsavianistyczne: Zdjęcia Warszawy, Warszawskie ulice, Warszawskie migawki, Moja Warszawa, Na warszawskich papierach, Dawna Warszawa, Skarby Warszawy, Warszawa Niezwykła, Warszawa Za Darmo, Wydarzenia w Warszawie, Bezpłatna Warszawa, Warszawa bez tajemnic, Spacery po Warszawie, Muzeum Warszawy...
    1 punkt
  24. Przejdź się do tematu o Milanie, tam jest wytłumaczeni dużo dłuższe niż potrzeba, ale jest bardzo sympatyczna wersja tl;dr na pół linijki!
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. Poważnie Piątek w Milanie ? To będzie chyba najbardziej spektakularna wtopa Milanu jeżeli cena jest zbliżona do tego co się mówi (40 baniek)
    1 punkt
  27. Powiem szczerze, że nie wiedziałem, że są miejsca w Polsce, gdzie Litwin spaceruje po mieście ze swoją litewska żona i rozmawia po litewsku z innymi Litwinami
    1 punkt
  28. Ja właśnie musiałem tłumaczyć koleżance co się wydarzyło w Polsce, bo dotarły do niej wiadomości z mediów No i się wypucował kolega @kolek23, że jest na forumku ukrytą opcją litewską!
    1 punkt
  29. No i - gdybyście się zastanawiali:
    1 punkt
  30. Ja jestem po pierwszym odcinku i jak na razie zdecydowanie bliżej do pierwszego sezonu niż drugiego.
    1 punkt
  31. Jak na razie całkiem spoko, pomysł z trzema okresami czasowymi wydaje się nie być tak skomplikowany jak intryga w drugim sezonie więc jestem optymistycznie nastawiony.
    1 punkt
  32. @Gabe A widziałeś te dokumenty o polskich twórcach komiksów? https://www.canalplus.pl/discovery/komiks-superbohater-prl Świetne to jest. Jak jarasz się tymi starymi komiksami to powinieneś być zachwycony
    1 punkt
  33. Gacku, po prostu napisz jasno, ze uwazasz mnie za pozytecznego idiote, o jakich pisales w ktoryms z poprzednich wpisow. Epitetowanie bez wskazania konkretnego desygnatu nie wymaga praktycznie zadnej odpowiedzialnosci za slowo, ciekawi mnie, czy masz nieco wiecej odwagi cywilnej, ktorej spodziewalbym sie po przedstawicielu tak nieprzecietnego zawodu.
    1 punkt
  34. Nie, to nie jest normalne. Kilka dni temu wynająłem auto na dobę w Lizbonie za 30 zł i bez żadnego depozytu.
    1 punkt
  35. 1 punkt
  36. czolem! co to sie wczoraj dzialo na ulicach Wroclawia (i calego Dolnego Slaska) to istny armageddon... wysiadlem z auta pod marketem i o malo sie nie wygrzmocilem, slizgawica :| dzis juz na szczescie odrobine lepiej
    1 punkt
  37. Początek kwietnia oznaczał dla nas mecz na szczycie z Werderem Brema, jesienią upokorzony przez nas na swoim własnym boisku, teraz zaś pałający żądzą srogiego rewanżu na naszym obiekcie. Pieczołowicie przygotowywałem zespół do tego spotkania, a na rozczarowującą postawę kolejnych napastników zastępujących kontuzjowanych Waltera i Wolfa postanowiłem zareagować radykalnie, wyciągając z rezerw świetnie spisującego się tam Andreasa Beera, który zasilił ławkę rezerwowych. W samej wyjściowej jedenastce zaszła tylko jedna zmiana, za to znacząca, ponieważ za żółte kartki zawieszony był Negro, a ja postanowiłem, że zagra za niego Bernardini. Tego wieczoru na trybunach nie było gdzie szpilki włożyć, tak że nie tylko cieszyliśmy się wspaniałym dopingiem, ale i od razu było wiadomym, że w stadionowych kasach kibice zostawić musieli rekordowy przychód z biletów. Choć po naszej ostatniej zniżce formy obawiałem się tego meczu, to jednak od samego początku byliśmy bardzo waleczni w drugiej linii, nie dając rozkręcić się piłkarzom Werderu, a w 10. minucie Beckmann sfaulował Andreasena w polu karnym, po czym Topolski z jedenastu metrów wzniecił wrzawę radości na Georg-Melches-Stadion. Prowadzenie utrzymaliśmy jednak tylko osiem minut, po których Fischer bez najmniejszych problemów kiwnął niezawodnego, stojącego jak żelbetonowy kloc Bernardiniego, po czym stanął oko w oko z Olivierim i wyrównał na 1:1. Gianfranco momentalnie powędrował do szatni, gdyż nie zamierzałem czekać, aż całkowicie zrujnuje nam ten mecz, a w jego miejsce na boisku zameldował się Pittet, który uspokoił naszą grę defensywną i na najbliższy mecz wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Już do przerwy prowadziliśmy bezpardonową wymianę piłkarskich ciosów, a ja po coraz bardziej niespokojnej postawie Jürgena Klinsmanna widziałem, jak sukcesywnie dociera do niego, że nie ma co liczyć na wzięcie na nas zemsty za 0:3 z jesieni. W przerwie zdjąłem niewidocznego Wellingtona, którego z pierwszej połowy zapamiętałem tylko z otrzymanej żółtej kartki, a na boisko posłałem debiutanta Beera. I był to strzał w dziesiątkę, gdyż to właśnie 18-letni Andreas w 59. minucie zaliczył bardzo ważną asystę, gdy otrzymał świetne podanie od Andreasena na wolne pole i ze stoickim spokojem dograł do Topolskiego, który kiwnął Simonettiego i bombą poza zasięgiem rąk Donato dał nam prowadzenie! Zanim dopadli mnie szczęśliwi współpracownicy z ławki trenerskiej zobaczyłem, jak pięść Jürgena Klinsmanna wściekle zadzwoniła o zadaszenie boksu przyjezdnych. Piłkarze wielkiego Werderu zaczęli wpadać w zakłopotanie, ale też starali się zintensyfikować swoje ataki, które jednak skutecznie rozbijaliśmy, w czym imponował mi zwłaszcza Lars Hofmann, który wraz z Davidem Pittetem utworzył dziś świetną parę stoperów. A w 86. minucie Simonetti sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Markusa Rosego, za co wyleciał z boiska, ostatecznie pogrążając Werder; wystarczyły teraz tylko dwie minuty, by Thomas Franz bombą w okienko zza pola karnego przypieczętował nasze drugie w sezonie klasowe zwycięstwo nad faworytem z Bremy, czym wydatnie utrudniliśmy gościom pogoń za liderującym HSV. Dla nas coraz realniejsza była zaś kwalifikacja do europejskich pucharów, a Andreas Beer miał zagościć w pierwszym zespole już do końca sezonu.
    1 punkt
  38. A propos, bo to jest najważniejsza kwestia, jakiej skórki używasz @KAGO? Prawilnej, białej, kwitnącej jak nasza cywilizacja, czy czarnej - synonimu upadku i degrengolady?
    1 punkt
  39. No ale właśnie wyciągnąłes wnioski, że się silowal
    1 punkt
  40. W porównaniu do fazy „wypierdalaj” widzę tu jednak pewną ewolucję.
    1 punkt
  41. Komentarze polityków tej czy innej partii i dziennikarzy na usługach tychże partii będących zrzucające odpowiedzialność za tę zbrodnię na politykę tej czy innej partii są obrzydliwe. Ale jest to obrzydliwość powodowana własnym interesem. Natomiast Gacek nie jest politykiem ani dziennikarzem, my zaś nie jesteśmy jego wyborcami, stąd jego komentarze są dla mnie obrzydliwe w dwójnasób.
    1 punkt
  42. Albo: czy nie robi się dla ciebie smutno, kiedy ktoś źle pisze o Jagieloni?
    1 punkt
  43. A u mnie za około 2 miesiące powinien się pojawić nowy potomek (a w zasadzie potomkini ) Na wszelkich badaniach wszystko jest ok, więc mam nadzieje, że nie zapeszę. Trzymajcie kciuki
    1 punkt
  44. 31. Obecnie blok, wcześniej kamienica. 32. Chciałbym. 33. Liverpool.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...