Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.12.2018 uwzględniając wszystkie miejsca
-
Ja się trochę pochwalę, bo dzisiaj na odprawie w pracy zarzuciłem temat, który urodził mi się po przemyśleniach na temat "jak sprawić, żeby więcej klientów zamawiało usługi u przedstawiciela, a nie uciekało na infolinię lub do biura". Stwierdziłem, że nie ma co znowu kusić najlepszymi ofertami, rabatami, gratisami itd. a zamiast tego uderzyć w altruistyczne tony - coś czego nie robi u nas żaden dział sprzedaży. Wymyśliłem, że za każdą podpisaną przez nas umowę przekażemy 4 zł na konto PAH, czyli ufundujemy jeden posiłek dla dziecka w ramach Pajacyka Teraz tylko muszę się z nimi skontaktować i sprawić, żeby była to informacja która dociera do klientów i te nasze wpłaty są w pełni transparentne. Mam nadzieję, że mi się to uda i nie będzie po drodze żadnych przeszkód. Nie wiem też czy z prawnego punktu widzenia jest to takie proste, jakby się wydawało, ale dopóki nie spróbuję to się nie przekonam. Czuję dobrze człowiek.7 punktów
-
4 punkty
-
Jeśli chodzi o nastawienie ludzi do globalnego ocieplenia, to jestem w stanie zrozumieć takich, którzy wierzą, że to spisek, bo zasadniczo tak działa ludzki umysł (ja widocznie jestem Vulcanem, bo mój działa nieco inaczej ) - szuka łatwych wyjaśnień, żeby jak najszybciej zapełnić swędzącą dziurę pytania bez odpowiedzi w mózgu. Nie potrafię za to pojąć postaw, które próbują racjonalizować w stylu: fajnie, będą palmy i winorośl w Polsce, nie widząc, że w tym samym czasie tereny, dotychczas zamieszkałe przez miliony osób staną się niemożliwe do zamieszkania, i gdzieś będą musiały się podziać i coś jeść. Tak jakby synapsy im się nie łączyły, tylko szły równolegle do siebie.3 punkty
-
3 punkty
-
Z ogródka zen się nie ma co śmiać, obiecałem sobie kiedyś, że wstawię to sobie do gabinetu i po zmianie pracy tak też zrobiłem - super relaksuje, a można bardzo swobodnie sobie wybrać jego wystrój, polecam.3 punkty
-
Chyba mój ulubiony kawałek ever, nie nudzi mi się w zasadzie odkąd usłyszałem go po raz pierwszy. Tu jest wszystko - chwytliwa melodia, wpadający w ucho tekst, no i sam zespół bardzo dobrze mi się kojarzy.2 punkty
-
2 punkty
-
Ojciec zawsze mawiał, że jedynym, co mu w życiu nie wyszło, był mój brat. Totalny braki zainteresowania rodzinnym biznesem mimo właściwego zestawu chromosomów sprawiał, że gdy przy niedzielnym obiedzie rozmowa schodziła na tematy zawodowe, on ostentacyjnie sięgał po witrokl Unitry i włączał najnowszy odcinek Korony Królów: Przebudzenie Maryi z będącym u szczytu sławy Adolfem Dymszą w roli ostatniego wiedźmina z rodu Piastów. Dobrze wiedział, że nic tak nie zirytuje ojca, jak profanacja arcydzieła mistrza Sapkowskiego, jak mawiał. Ze mną było dokładnie na odwrót; odkąd odkryłem, gdzie matka zapisuje hasło do domowego wi-fi, zarywałem noce, oglądając ligowe hity z Urugwaju, wypatrując wielkich sektorówek z twarzą ojca w narodowych barwach wędrujących po trybunach. Odwiedzający nas czasami jego byli podopieczni byli dla mnie większą atrakcją niż Boże Narodzenie i Dzień Bastylii razem wzięte, a najlepszym sposobem na namówienie mnie do zjedzenia znienawidzonego gwanako w sosie chrzanowym była obietnica zabrania na popołudniowy trening. Wszystko się zepsuło, kiedy zacząłem namawiać rodziców, by zapisali mnie do drużyny juniorskiej szkolnego klubu. Dowiedziałam się wtedy od ojca, że przynajmniej jeden z jego synów powinien trzymać się z daleka od murawy i mam znaleźć sobie jakieś bardziej wartościowe zainteresowania, programowanie w C+++ lub inne perspektywiczne hobby. Do dziś pamiętam jego minę, gdy z niewinną szczerością dwunastolatka wykrzyczałem mu prosto w twarz, że go nienawidzę. Jednego popołudnia umarły marzenia dwojga ludzi. Od tej pory nic nie było już między nami takie jak dawniej. Po maturze wyjechałem na studia do Anglii — Cambridge przeżywało renesans zainteresowania w Europie po powrocie Londynu do Unii Europejskiej — do domu zaglądałem coraz rzadziej, ograniczając się do krótkich holofilmów ze zdawkowymi życzeniami. Nawet na pogrzebie matki nie potrafiłem się przełamać i skruszyć barierę zalegającą między nami lodowym milczeniem. Tak to już jest, że najłatwiej przychodzi nam ranić tych, których najbardziej kochamy... Wiadomość o jego śmierci zaskoczyła mnie na parę tygodni przed obroną doktoratu. W dniu pogrzebu padał ulewny deszcz, a ja, przyjmując kondolencje od ludzi, których zdjęcia regularnie pojawiały się na stronie startowej France Football, uświadomiłem sobie nagle, jak bardzo mi go przez te wszystkie lata brakowało. Przez egzaminy przebrnąłem na autopilocie i chociaż mogłem przebierać w ofertach pracy, modelowanie sztucznej inteligencji na potrzeby Polskiej Agencji Kosmicznej przestało być dla mnie atrakcyjne. Po paru miesiącach snucia się bez celu po Europie dotarło w końcu do mnie, że dwunastoletni ja miałem o wiele lepszy pomysł na życie, i choć kariera nowego Marco Raspa była już dla mnie zamknięta, mogłem przecież pójść w ślady ojca. Stosowne papiery wyrobiłem bez najmniejszego wysiłku; warunki na licencję PRO spełniałem jeszcze w liceum, a nazwisko ojca otwierało wszystkie drzwi i znacznie więcej starań wymagało ukrycie się przed zainteresowaniem wszechobecnych mediów. 15 czerwca 2053 roku trzymałem w ręce oficjalnie wyglądający dokument z angielskiej FA potwierdzający moje kompetencje zawodowe i teraz już tylko ode mnie zależało, czy śmiało dotrę tam, gdzie nie dotarł przede mną jeszcze nikt...1 punkt
-
Przyklepali przepis z młodzieżowcem Nie wierzę. To nawet w PLK kiedyś się opamiętali i zlikwidowali tego potworka w regulaminie (w drugiej kwarcie na boisku musiał być młodzieżowiec). Teraz w Ekstraklasie będzie musiał biegać młody, a kolejnych dwóch będzie grzać ławę, na wszelkie wypadek, jakby temu pierwszemu coś się stało. I teraz każdy zagląda w swój akt urodzenia czy się łapie. Wtedy od razu można sobie zażyczyć trochę więcej w kontrakcie.1 punkt
-
Chyba moje odkrycie tegoroczne jeśli chodzi o polską (a może nie tylko?) muzykę. Przy słuchaniu całej płyty trochę nudzi się ten wokal, ale jak na jakiejś playliście mi wpada ten kawałek i zaczyna się ten głos, to nie mogę uwierzyć, że to polska produkcja. Lepszy kawałek to "Perfect Moment", ale nie ma oficjalnego audio na YT1 punkt
-
A zobacz może jakieś akcesoria związane z domowym zielnikiem. Poza aspektem ogrodniczym jest też wtedy aspekt praktyczny, bo ma się własne zioła. Oczywiście warto też wtedy gotować, bo tak to się do niczego nie przydadzą Np. takie cuś Albo takie1 punkt
-
Absolutnie się nie śmieję z tego, tylko z faktu, że to w sumie też... ogródek Takie coś pewnie też t osoba posiada: ogród w szkle1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wspomniana przez Ciebie strona jest na tej liście spamowego ruchu: https://www.adwordsrobot.com/en/tools/ga-referrer-spam-killer Odfiltruj sobie najlepiej cały ruch z tych domen, żeby Ci nie zaburzały obrazu. Kurde, niestety nigdy nie siedziałem tak dużo w SEO, a obecnie używam mega drogich rozwiązań. Wejdź na FB na grupę SEO i wyszukaj co tam polecają, tam są naprawdę ogarnięci ludzie. To chyba ta grupa: https://www.facebook.com/groups/496083163758299/?ref=group_browse_new1 punkt
-
E, niby dlaczego. Pomijając fakt, że film powstaje jakieś 15 lat za późno, to wypada się tylko cieszyć, że ktoś w Polsce postanowił stworzyć widowiskowe kino akcji i tym kimś nie jest Patryk Vega. Bo w Polsce to generalnie powstają 3 typy filmów: 1) Smuty o biednych ludziach, 2) Patryk Vega, 3) TVN-owe komedie na święta1 punkt
-
Ja nawet nie wiem gdzie Spotifaj to zlicza i czy zlicza tryb offline. Za to książki jestem w stanie, gdyż goodreads pomaga.. od września bo wtedy zacząłem to wypełniać. Zatem od września czytam 9tą, ale teraz mam żywszy okres zatem pewnie około 15-16 w tym roku zrobiłem już. Ale prawdę mówiąc mogę mieć jedną w roku, jeżeli bedzie tak świetna, że nie będę mógł jej zapomnieć ;] Pilipiuka nie umiem czytać. Nie mogę przebrnąć przez niego, poza może 2-3 książkami1 punkt
-
Rok się kończy Jak nie będzie mrozów to będziemy jechać z tematem. Dzisiaj byłem godzinkę na działce i pomagałem tam, ale taka praca fizyczna to chyba jednak nie dla mnie1 punkt
-
Isaac Newton do końca życia próbował osiągnąć rtęć filozoficzną i generalnie mocno bawił się w mistykę. To było w czasach, gdy Royal Society do której należał solidnie już wykpiwało tego typu pomysły i alchemia powoli przechodziła w erozję. To nie jest tak, że jak jesteś inteligentny to nie potrafisz zamknąć się w jakimś niemądrym aksjomacie. Przyjrzyj się osobom, co do których inteligencji nie masz wątpliwości i sprawdź, czy żaden z nich nie miał takich zakrętów myślowych. Goebbels był też kimś takim. Zresztą: dla Ciebie prawicowy, konserwatywny punkt widzenia jest z pewnością głupim wyborem światopoglądu. Nazwij mnie więc mało inteligentnym i będziemy mieć załatwioną tę dyskusję1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Pracę zacząłem od dwóch remisów z raczej średnimi rywalami, po czym nastąpiła przerwa reprezentacyjna. Umówiłem sparing z lokalnym rywalem - Dundee United - który wygraliśmy 1:0. To dało nam małą zwyżkę morale, co przełożyliśmy na 3 punkty zdobyte przeciw Alloa oraz remis z bardzo mocnym Queen of the South. Z liderem - Hamilton - byliśmy bez szans, podobnie jak z Ross County. Pozostawały spotkania z Falkirk, Ayr i Partick Thistle - bezpośrednimi rywalami w walce o awans do barażów. Zarówno Falkirk, jak i Ayr, pokonaliśmy na wyjeździe, więc do ostatniej kolejki z Partick przystępowaliśmy w uprzywilejowanej sytuacji. Tylko porażka pozbawiałaby nas awansu. Po udanym meczu wygraliśmy 2:1 i spełniliśmy cel minimum - zajęliśmy czwarte miejsce i awansowaliśmy do play-offów. W barażach trafiliśmy na Queen of the South. Pierwsze spotkanie graliśmy na własnym boisku i po morderczej walce przegraliśmy 3:5. W rewanżu postawiłem wszystko na jedną kartę, atakowałem całą drużyną, jednak znów zaznaliśmy goryczy porażki - 0:1. Odpadliśmy z barażów na pierwszym etapie i pozostaliśmy w lidze na kolejny sezon. Przez brak awansu atmosfera w szatni siadła, a lider drużyny - Michael Tidser - domagał się otwarcie wzmocnień. Postanowiłem sprowadzić... Marcelo! Tak - tego Marcelo. I tu nastąpił niespodziewany zwrot. Mimo, że legendarny Brazylijczyk zgodził się występować w Dundee, co było czystą abstrakcją, na drodze stanął... Lewiatan. Jak zwykle przepisy nie pozwoliły mi realizować planów. Otóż Marcelo nie otrzymał pozwolenia na pracę! Rząd stwierdził, iż pomimo swych ogromnych sukcesów, jeden z najlepszych defensorów w historii futbolu... rozegrał za mało spotkań w reprezentacji w ostatnim okresie. Absurd! Pozwolenia na pracę nie otrzymał także mój ulubieniec - Ilham Udin Armayn - gdyż Indonezja jest zbyt nisko notowanym krajem w Rankingu FIFA. Etatyzm po raz kolejny niszczy rozwój!1 punkt
-
Spoti chyba mniej obciąża pamięć/przeglądarkę niż yt, nie? @schizzm - rzeczywiście niezłe combo, obok siebie Syny, Daughters i Coldplay xD @Gacek - mówimy o typie, który próbował zabronić nauczania o ewolucji w szkołach. Rozumiem, że teraz go uwielbiasz, bo przeszedł do obozu opozycji, ale miejże litość. Jest człowiekiem wielu talentów, bo przeszedł drogę od założyciela Młodzieży Wszechpolskiej do działacza LGBT, ale może nie traktujmy go poważnie w sprawach nauki, naprawdę tak będzie lepiej.-1 punktów