Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.10.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. No, gminę czeka rewolucja, przez 20 lat to na pewno powstała potężna siatka powiązań koleżeńsko-biznesowych
    4 punkty
  2. FM 2019 – wszystkie ligi, wszystkie poziomy, baza 150+ tys. piłkarzy, rozwój postaci a`la RPG przede wszystkim, start od wersji beta, patchowanie na bieżąco przez Steam Sezon 2018 W lipcu 2018 roku zacząłem swoją przygodę w roli menedżera jako bezrobotny, bez licencji, z minimalnymi atrybutami. Jako że cały świat leżał mi u stóp, postanowiłem aplikować wszędzie, z nadzieją, że ktoś się odezwie. Zwrotki przyszły z czwartej ligi szwedzkiej (pozdro @vrc – Twój klub), drugiej izraelskiej, trzeciej duńskiej oraz… Malezji! Wtedy przypomniałem sobie historię Lutza Pfannenstiela, który wolał tamtejsze klimaty od ławki w rezerwach Bayernu. Okazja nadarzyła się na start nie byle jaka, gdyż zgłosił się po mnie… najlepszy klub w historii tego kraju – Selangor. Obecnie drużyna ta przeżywa mały kryzys, a od kilku lat mistrzostwo w każdym sezonie zdobywa napakowany pieniędzmi szejków Johor – drużyna absolutnie odstająca od reszty, taki malezyjski Celtic. To jednak Selangor wciąż jest najbardziej utytułowanym klubem w historii Malezji. Zarobki jak na początek kariery zawrotne – 78 tys. euro rocznie, po odjęciu podatku 34500. Tak! Zabierają złodzieje połowę! Podpisałem umowę do końca sezonu 2019. Po kilku miesiącach klub sfinansował mi kurs na pierwszą licencję trenerską. Ekipę Selangoru przejąłem na szóstym miejscu w tabeli, miałem zająć pozycję w górnej połówce, z Pucharu Federacji odpadł mój poprzednik, a mi na osłodę został udział w Pucharze Malezji. W kadrze każdego malezyjskiego klubu może być maksymalnie pięciu obcokrajowców, z czego jeden z Azji, jeden z ASEAN (konfederacja południowo-azjatycka) oraz trzech z dowolnego obszaru. Sęk w tym, że w meczu może wystąpić tylko czterech, przez co jeden z moich importowanych gwiazdorów musiał zawsze siedzieć na trybunach. W kadrze znalazłem sześciu byłych i obecnych reprezentantów Malezji, dwóch dokupiłem z klubów rywali, a jeden zadebiutował za mojej kadencji: Mohd Amri Yahyah (86/32) – 37-letni wychowanek, kapitan, napastnik lub pomocnik, kreatywny, niezły technicznie, z dobrym wykończeniem, z racji wieku wolny, a z racji bycia Malezyjczykiem słaby fizycznie – jak wszyscy w tym kraju liliputów Mohd Azamuddin Mohd Akil (21/4) – 33-letni snajper, który był za słaby na Johor, więc wybrał rolę rezerwowego u nas, szybki, opanowany, z dobrym wykończeniem, typowy lis pola karnego Shahrul Mohd Saad (14/0) – 25-letni stoper, którego sam sprowadziłem z Peraku, jeden z najlepszych fizycznie graczy klubu, wygrywa wszystkie główki Mohd Nazrin Mohd Nawi (12/0) – 30-letni lewoskrzydłowy, typowy jeździec bez głowy i techniki, ale czasem szybkość wystarczy w tej lidze, również kupiony z Peraku Mohd Khairul Azhan Mohd Khalid (10/0) – 28-letni bramkarz, szybki, odważny, z dobrym refleksem, dobrze grający w powietrzu, a i tak sprowadziłem po sezonie kolejnego reprezentanta na tę pozycję Mohd Razman Roslan (10/0) – 34-letni stoper z musu grający na prawej obronie, przy 60 kilogramach wagi bez szans w pojedynkach 1 na 1 z silniejszymi graczami, ale wychodzi z założenia, że lepiej mądrze stać niż głupio biegać i się przepychać Joseph Kalang (9/2) – 31-letni rozgrywający, mogący też grać na obu skrzydłach, chłodna głowa, szybkość, drybling, świetne podanie i technika Norazlan Razali (3/0) – 32-letni bramkarz, to już trzeci (z nowym nabytkiem) internacjonał w bramce Selangoru, w sumie taki gorszy Mohd Khalid, bo bez refleksu Muhd Syahmi Safari (2/0) – 20-letni skrzydłowy, który dopiero za mojej kadencji zadebiutował w dorosłej kadrze, lewonożny, ale u mnie grający na prawej flance, szybki, ze świetnym przyjęciem i dryblingiem Poza tą złotą dziewiątką, oto piątka zagranicznych gwiazd: AZJA/ASEAN: Evan Dimas (Indonezja; 1/1) – 23-letni środkowy pomocnik, znakomity mentalnie i fizycznie kreatywny rozgrywający, dysponujący świetnym podaniem, Mistrz Indonezji AZJA/ASEAN: Ilham Udin Armayn (Indonezja) – 22-letni szybki lewoskrzydłowy o bajecznej technice i dryblingu, potrafiący posłać piłkę precyzyjnie do kolegi czającego się w polu karnym, diament nie na sprzedaż, Mistrz Indonezji FGN: Alfonso (Hiszpania) – 32-letni stoper, który przy 185 cm wzrostu przewyższa o głowę napastników rywali, do tego świetnie kryje i jest znakomity mentalnie oraz fizycznie, otarł się nawet o rezerwy Valencii FGN: Willian Pacheco (Brazylia) – 26-letni stoper, najwyższy w drużynie i drugi najwyższy w lidze (197 cm!), niezastąpiony w powietrzu – także w ataku, przy tym wzroście również imponuje szybkością oraz zdolnością przewidywania lotu piłki oraz dobrym ustawieniem FGN: Rufino (Hiszpania) – 33-letni snajper, absolutna broń ostateczna w ataku Selangoru, niestety, nieczujący się zbyt dobrze w Malezji i chcący wrócić do Hiszpanii, były zawodnik takich klubów jak Poli Timisoara czy Honved Budapeszt. Zagrał także dwa mecze w La Lidze w barwach Atletico Madryt! Ogółem skład liczy ponad 70 zawodników, wliczając w to mnóstwo mniej i jeszcze mniej utalentowanych juniorów, natomiast warto jeszcze wspomnieć o 22-letnim wychowanku, lewym obrońcy K. Kannanie, który imponuje atomową szybkością. Został on powołany do dorosłej kadry Malezji na turniej ASEAN rozgrywany późną jesienią. Sezon rozpoczęliśmy od niespodziewanego zwycięstwa 3:1 nad Perakiem, jednak potem przyszło nam zapłacić frycowe. Musiałem znaleźć optymalny skład i ustawienie, a czas poszukiwań przyszedł nie w trakcie sparingów, a w samym sercu sezonu. W związku z tym przegraliśmy z wyżej notowanymi Johorem oraz Melaką, ale także ze słabym Kuala Lumpur. Odnieśliśmy też porażkę i remis w grupowej fazie Pucharu Malezji. Od sierpniowego spotkania z Negeri Sembilan jednak wszystko się zmieniło. Nawet, gdy musieliśmy grać rezerwami, nie przegrywaliśmy. Ustawienie 4-2-4, węższe jednak niż standardowa szeroka formacja, a do tego kontrola nad posiadaniem piłki i dostosowanie instrukcji pod konkretnych graczy dały oczekiwany wynik. Wygraliśmy wszystkie mecze, poza dwoma remisami: wyjazdowym 3:3 z Terengganu – przyszłym wicemistrzem kraju, oraz ostatnią kolejką z tym cholernym Kuala Lumpur – grając składem B. Mimo to, przewaga liderów była zbyt duża. Udało się jeszcze przeskoczyć dwie ekipy i ostatecznie zakończyć sezon na czwartym miejscu – powyżej oczekiwań zarówno moich, jak i zarządu. O sile gry stanowiła współpraca Ilhama Udina Armayna i Rufino, który doskonale wykorzystywał dośrodkowania Indonezyjczyka. Ten z kolei – zupełnie ignorowany przez mojego poprzednika – został królem asyst pomimo rozegrania zaledwie… jedenastu spotkań ligowych. Rufino – niestety – po odniesieniu kontuzji poczuł się samotny i zażądał sprowadzenia mu kolegi. Szkopuł w tym, iż nie powiedział, kogo ma na myśli, a jego profil nie mówi o żadnych zażyłościach. Wystawiłem więc profilaktycznie naszego superstrzelca na listę transferową, a sam zakontraktowałem portorykańskiego geniusza – Hectora Ramosa z drugoligowego Sabahu, który swoimi jedenastoma bramkami doprowadził zespół ten do awansu. Sprawa jego przejścia jest jeszcze otwarta, gdyż być może nie zmieści się w kadrze z powodu limitu obcokrajowców. Sezon zakończyliśmy 10 listopada, rozgrywając finał Pucharu Malezji z Johorem na ich stadionie. Przystępowaliśmy do tego spotkania bez żadnych oczekiwań, gdyż rywale odstają od nas na plus pod każdym względem. Dodatkowo, na Mistrzostwa ASEAN pojechali Kannan, Mohd Saad, Mohd Nawi i Mohd Khalid. Wśród rywali zabrakło trzech malezyjskich kadrowiczów. Dobra wiadomość: z miesięcznego urlopu spędzonego w domu wrócił Rufino. Mecz – zgodnie z przewidywaniami – toczył się pod dyktando gospodarzy. W szóstej minucie jednak Joseph Kalang wykorzystał słabą interwencję Roslana po strzale Yahyah`i i dobił na pustą bramkę. Rywale rzucili się do szaleńczego atak, jednak rezerwowy golkiper Razali bronił wszystko. Znakomicie zagrali też pozostali zmiennicy: lewy obrońca Azman oraz stoper Abdul Aziz. Pomimo tego, że Ilham i Rufino zostali całkowicie wyłączeni z gry, rywale nie pokonali Razali`ego. Nieuznany gol (spalony) oraz poprzeczka w wykonaniu Johoru każą mi myśleć, że chyba Allah czuwał nad zawodnikami Selangoru w ten listopadowy wieczór. Zdobywamy Puchar Malezji! Słowem wyjaśnienia – tryumf w Pucharze Malezji nie daje nam nic poza ładną statuetką, gdyż przepustką do azjatyckich pucharów jest liga oraz Puchar Federacji. Kilka obrazków:
    3 punkty
  3. Moja ChodzIeż wolna od PiS #pride
    3 punkty
  4. Debilny post. Bardzo fajny debiut Gomesa. Od czasów Artety nie było takiego zawodnika w Evertonie. Będą z niego ludzie na pewno.
    3 punkty
  5. 2 punkty
  6. Kolo rządził gminą Dalików 20 lat i przegrał jednym głosem
    2 punkty
  7. O ludzie, jakie to jest dobre. I piosenka, ale i teledysk też. A to 1993.
    2 punkty
  8. No strasznie mu nie wyszło z tym Pucharem Ligi i Ligą Europy
    1 punkt
  9. Chuja ogarniesz, bo Schonefeld to kurnik na zadupiu, godzina od miasta pociągiem
    1 punkt
  10. Ach, poprzedniego FM'a też rozpoczynałem w Malezji, tylko ligę niżej. Cholernie trudno było mi się stamtąd wydostać. Rezerwy Johor notorycznie wygrywały tę 2. ligę. A mnie dopiero po awansie wzięły chińczyki Ale zdobyłeś Puchar, więc są szanse, że ktoś Cię dostrzeże. Powodzenia!
    1 punkt
  11. U mnie jest ok ? Za to @kolek23 miał chyba racje z 2k. Chyba się pospieszyłem z tym startem grania w ML, bo rostery nie są dostosowane do postępów graczy z lata. Chyba się pobawię 2-3 tygodnie i wtedy powinno to wyglądać lepiej, bo jednak mi to zabija poczucie realizmu ? no i do tego czasu może wyjdą slidery lepsze, cpu zdecydowanie za dużo mid range, a aza mało 3pkt
    1 punkt
  12. Tak, w La Spezii. Ale jutro już wracamy. @jmk siedziałem dzisiaj na ławce pod oficjalnym sklepem Spezia Calcio, ale akurat mieli przerwę do 15.30 Jakbym jakimś przypadkiem coś jeszcze trafił, to jaki budżet euro na szalik?
    1 punkt
  13. Nie jesteście, ostatnio w Uwadze na TVN był materiał o tej babie na wózku, która blokuje autobusy
    1 punkt
  14. Nuggets są PRAWDZIWI Oczywiście to start sezonu, ale 3-0 i pokonanie GSW robią wrażenie. Zwłaszcza, że kontuzja Bartona (starter), kontuzja Thomasa (potencjalny 6th man) i Portera (pick z loterii) Rewolucją jest obrona Denver, która może jest flukiem, ale wygląda sensownie. Okej nadal jest za dużo switchów i taki Boban z Clippers to wykorzystywał, lecz on jest kosmitą. Dzisiaj fantastyczna praca Harrisa na Klayu oraz Craiga na Durancie (naprawdę dawno tak dobrze KD nie widziałem bronionego). Craig ogólnie świetny występ, pełno hustle po obu stronach parkietu, walka do końca. Takich wingmanów potrzebuje Denver. No i kapitalny dziś Harris, kompletny two-way występ jednego z najbardziej niedocenianych ludzi w tej lidze. Martwi mnie Millsap, który w obronie potrafi dać sporo dobrego to jednak w ataku jest totalnym rakiem jak na razie. Nic mu nie siedzi, zabija ruch piłki i nawet osobiste pudłuje. Przeraziłem się też, gdy Jamal zszedł do szatni, bo kolejna kontuzja byłaby dramatem, ale na szczęście wrócił. To nie był jego wielki mecz, ale to jeden z kluczowych zawodników. Po fatalnym rzutowo starcie (chyba 3 celne rzuty w 1 kwarcie XD) oraz 57% z FT przez cały mecz spodziewałbym się blowoutu, ale udało się wyciągnąć mecz i to z Warriors. Kapitalna czapa Juancho na końcu. Momentami niestety GSW za mocno skakało na ofensywnej tablicy i generalnie w Nuggets sporo rzecz do poprawy, ale to start sezonu. Takim startem nawet u mnie MM dostał lekki kredyt zaufania, oby tego nie spieprzył po swojemu. Bardzo solidne występy Juancho, Plumleego i Morrisa z ławki. Jokić jak zwykle klasa, no ale MVP był Gary Harris. Poogladajcie Denver, doceńcie Harrisa, warto. Po trzech meczach Denver Nuggets mają najlepszą obronę w lidze. W lidze gdzie wstyd nie rzucić 100 punktów i padają jakieś kosmiczne wyniki Denver nie pozwoliło jeszcze na przekroczenie setki. Nie sądziłem, że tego dożyję. To na pewno fluke, ale jeśli zrobią skok z #26 obrony ligi na jakąś 15-16 to będzie duży progres i tak. Teraz w teorii formalność przeciwko Kings, a potem mecz z Lakers, gdzie zabraknie Rondo i Ingrama. Kurde szansa na 5-0 całkiem realna. I jeśli ktoś upiera się, że oglądanie nie na żywo zabija emocje to nie widział mojej reakcji na czapę Juancho w ostatnim posiadaniu
    1 punkt
  15. To ten jacht. Mysle tak 5-10 lat i se kupie, co nie? Ewentualnie zorganizuje zlot jak mi bedzie brakowalo
    1 punkt
  16. jak masz kogos do oddania za niego, to smialo @Kamtek teraz czekam na 60 punktow OBJ, spokojnie
    1 punkt
  17. Ja mam. Bardzo ciekawa gra, ale żeby poznać całą historię trzeba przejść ją trzy razy, gdzie trzeci raz jest kluczowy. Ja się zatrzymałem w połowie drugiego przejścia.
    1 punkt
  18. Wypożyczenie Zlatana brzmi absurdalnie, chętnie to zobaczę
    1 punkt
  19. Daredevil sezon 3 Wobec nowego sezonu miałem ogromne oczekiwania bo twórcy mieli brać inspiracje z Born Again Millera i Man without Fear, czyli najlepszych albumów o diable z Hell's Kitchen. Do tego miał to być wielki powrót D'Onofrio i marketing nowego sezonu był świetnie prowadzony. No i te oczekiwania zostały spełnione. Dalej uważam, że 13 odcinkowe sezony nie służą historiom Marvela, ale akurat tutaj, poza jednym odcinkiem, miałem do czynienia z najmniej przeciągniętym sezonem. Jako, że zostają wprowadzone nowe postacie i każdego trzeba rozbudować to jest to zrobione bardzo dobrze i konsekwentnie. Nie zaskakuje to, że fenomenalny jest w swojej roli Vincent D'Onofrio. Facet urodził się do grania Kingpina, w naturalny sposób, bez żadnego wysiłku przyciąga w każdej scenie niesamowitą charyzmą i kradnie show dla siebie. Jako, że inspiracją dla tego sezonu jest Born Again to jego rola jest jedną z ważniejszych, no i z łatwością sobie z nią radzi. Nie mogę narzekać na jednego z lepszych pobocznych bohaterów. Ray Nadeem to postać napisana może w prosty sposób, ale przekonujący i wraz z innymi agentami FBI świetnie został wprowadzony do serialu. Podobnie jest z siostrą Maggie, która w komiksie była bardzo ważną postacią, acz nie tak ciekawą jak w serialu. Tu wprowadza trochę luzu i poczucia humoru w unikatowy sposób. Czasami irytująca Karen Page tym razem ma bardzo dobrą rolę. Odcinek Foggy i inne postacie poboczne także dają radę i ciężko do kogoś się przyczepić. Podobnie Charlie Cox robi dobrą robotę, Matt nie jest smętną postacią jakiej się można spodziewać po a motyw przewodni jakim jest jego rozkmina czy nie warto zabić Fiska jest przekonujący i nieprzesadzony. Bardzo podobał mi się też Ben Pointdexter. W porównaniu do komiksu wprowadzono małe zmiany w jego origin story, ale jest bardzo dobra, a postać świetnie zagrana. Sceny akcji z nim są niesamowicie dobrze zrealizowane i zmontowane, a finał Nie można narzekać na warstwę realizacyjną. Ta w Netflixie jest zawsze na wysokim poziomie, a DD chyba miał zawsze najlepsze ekipy i budżet spośród produkcji Marvela. Walki są świetnie zrealizowane, choreografia jest imponująca i można się jarać pracą kamerzysty. Moim zdaniem to bez problemu sezon lepszy nawet od pierwszego i wygląda na to, że Netflix rzucił całą siłę twórczą na Daredevila co jest dobrym ruchem przy skasowaniu IF i LC. Jeżeli Marvel nie stworzy Heroes for Hire to pewnie zabierze się za swój serwis streamingowy i tam przeniesie postacie. Trzecim sezonem Daredevila Netflix dał bardzo dobry argument by co nieco im zostawić.
    1 punkt
  20. Kurwa lad wiesz, że taka wypowiedzią wszystko zjebałeś? Teraz rzeczywistość zacznie Ci zaprzeczać Dzień dobry się z Państwem
    1 punkt
  21. Standardowe screeny podsumowujące
    1 punkt
  22. Trzeci sezon Daredevila zajebisty, prawie w sumie zekranizowali Born Again Millera
    1 punkt
  23. Jeśli w co drugim to na dzień wyborów mogliby wybrac coś z tej połowy bez takich formułek.
    1 punkt
  24. Na ta chwile nie, ale jakby cos sie zwalnialo to damy na pewno znac
    1 punkt
  25. FM 14 jest Bogiem! @Loczek i @Makk potwierdzą Mnie kurwica wzięła od FM15 gdzie zabrali pasek menu z góry i dali go w bok od tego wszystkie nowsze wersje są nie dla mnie
    1 punkt
  26. Pięcioro forumowiczów zamieszkuje pięć różnych domów podczas zlotu, które są pomalowane w pięć różnych kolorów. Wszyscy są smakoszami pięciu różnych potraw i piją pięć różnych napojów. Każdy ma odmienne hobby. 1. @jmk zamieszkuje pierwszy dom 2. @ajerkoniak mieszka w czerwonym domu. 3. Zielony dom znajduje się bezpośrednio po lewej stronie domu białego. 4. @Vami pija piwo. 5. Smakosz rozwodnionej jajecznicy mieszka obok fana Football Managera. 6. Mieszkaniec żółtego domu uwielbia steki. 7. @Keith Flint jada kebaby. 8. Mieszkaniec środkowego domu pija wino. 9. Smakosz rozwodnionej jajecznicy ma sąsiada, który pija wódkę. 10. Smakosz hamburgerów gra w FIFA 19. 11. @Reaper nie zmienia butów. 12. @jmk mieszka obok niebieskiego domu. 13. Miłośnik kina mieszka obok żółtego domu. 14. Smakosz ogonów wołowych pija nutrii drinki. 15. W zielonym domu pija się whisky. Domy ustawione są w jednej linii (1-2-3-4-5), a określenie "po lewej stronie" w punkcie 3. dotyczy lewej strony z perspektywy naprzeciw tych domów (tj. dom o numerze n jest bezpośrednio po lewej stronie domu n+1). Pytanie: który z forumowiczów kolekcjonuje kolorowe skarpetki?
    1 punkt
  27. Czerwiec- Lipiec 2023 W pierwszym meczu towarzyskim przed nowym sezonem graliśmy z Monaco. To był typowy mecz kontrolny oba zespoły testowały w nim swoje style gry. My okazaliśmy się lepsi w tym testowaniu i po bramkach Correry i Verrattiego wygraliśmy z Francuzami. W kolejnych dwóch meczach w Czerwcu mierzyliśmy się jeszcze z Raith i Saint-Étienne. Byliśmy w tych meczach lepsi w pierwszym z nich strzelając sześć goli a w drugim trzy w obu tych meczach tracąc zaledwie dwa gole strzelając aż 9. A bohaterem tych meczów był Perica strzelec trzech goli w jednym z powyższych meczów. W lipcu zagraliśmy jeszcze trzy mecze kontrolne kolejno z Bournemouth, PSG i Lyonem. W pierwszym z nich strzeliliśmy pięć goli tracąc dwa a wynik łatwo zgadnąć Bohaterem tego spotkania był Mari strzelec trzech goli. Z PSG ponieśliśmy jedyną porażkę w tym miesiącu stać nas było tylko na honorowe trafienie byłego gracza Paryżan Cavaniego. W ostatnim spotkaniu Lipca podejmowaliśmy Lyon. Ten mecz był pod naszą całkowitą kontrolą graliśmy w nim pewnie i po bramkach Maricy samobóju gracza Lyonu oraz trafieniu El Shaarawiego pewnie wygraliśmy ten mecz. Monaco 2-1 ( Correa, Verratti ) Raith 6-0 ( Perica X3, Zaha, Marica, sam ) Saint-Étienne 3-2 ( Rescaldani, Kane, Sule ) Bournemouth 5-2 ( Mari X3, Lukaku, Borel ) PSG 1-2 ( Cavani ) Lyon 3-1 ( Marica, sam, El Shaarawy )
    1 punkt
  28. Pozyskany w tygodniu Breida z 49'ers skończył mecz z -1 (15 yds, fumble). Kabaret
    0 punktów
  29. -1 punktów
  30. Liczyłem, że nie dostanie się do II tury, a wczoraj szampana otwierali, nie lubię jego mordy
    -1 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...