Ranking użytkowników

Jedna porażka nie jest w stanie złamać ducha tej drużyny - to bardzo zgrana ekipa

Dodam, że kapitanem jest Ceballos, a wice Cadden. Rescaldani awansował już do statusu legendy klubu, co mi się przytrafiło chyba pierwszy raz w FM.

Panie Informatyk, po pierwsze to ciężko zrozumieć co napisałeś, po drugie jest inny temat do problemów technicznych, a po trzecie brakuje informacji o urządzeniu, przeglądarce itd Lubisz jak Ci klienci tak błędy zgłaszają?

ilości -> liczby - policzalne jakiś -> jakichś karierze czyjejś -> czyjejś karierze - skąd u Ciebie taki szyk? tak mu -> w ten sposób

349 goli w 399 meczach i 60 goli w jednym sezonie (ligowym). Taki przedwojenny Messi/Ronaldo.

d) kto to jest Dixie Dean?

Przecież nikt się nie śmieje

Ja się raz w Kijowie wpierdoliłem do autobusu za kierowcą i zostałem głównym kupującym i rozprowadzającym bilety 20 minut jazdy podczas której co przystanek mnie ktoś stukał, dawał kase, mówił ile, ja kupowałem i dawałem kolejce. No kurwa jak ta kasa i bilety chodziły. Jak w idealnym systemie. Wiem, że bilet kosztował 30gr więc tyle co nic, ale we Wrocławiu jakbym puścił kase na bilet to pewnie zginąła by już na drugiej osobie a na końcu podbił bezdomny z tekstem "Kierowniku jeszcze 3 zł to będę miał na dwa"

No dla mnie ten wasz ironiczno-prześmiewczy styl jest strasznie irytujący. Nie wiem czy taki macie cel, żeby było zabawnie i na luzie, ale IMO wychodzi z tego wymuszony bezbek.

Z cyklu weekendowe najebki. Nałoiłem się i poszedłem w drzemkę. Wstaje i chciałem włączyć przeglądarkę. Klikam, klikam i chuj na pasku jest a nie widać. Nakurwiłem, zresetowałem komputer i to samo. Pizgnąłem klawiaturę, puściłem kolejna wiązankę.....po czym włączyłem drugi monitor Wszystko działa sytuacja opanowana.

Kiedyś Sławojka z podgrzewaną klapą to byłby hit, nawet gdyby była na taśmie[emoji6]

Tureckie Problemy. Mam nadzieję , że Jid jako główny bohater się tym zajmie. I nawet jak mu nie pójdzie, to ma do pomocy Wąsacza, który zna się na komputerach.

Kolejna popisówa ;P Niestety wycięli moją najlepszą akcję, ale trudno. Nowy sezon i zwycięstwo jest. Teraz już z górki

Uff, ledwo ledwo ale udało się[emoji6] Ale lad ustalmy - zależy Ci na wzroście populacji kibiców Evertonu w Polsce? Jeśli tak, to zrobimy to dwuetapowo. Ty będziesz robił weryfikacje na wyższy poziom, ja będę w precastingu. Brudi idzie w dobrym kierunku, ale pytania otwarte są trudne. Ja na wstępie proponuję coś łatwiejszego. Np. Dixie Dean to dla kibiców Evertonu: a) bóg b)bohater c) legenda [emoji6]

Fajna sprawa, aczkolwiek mam wrażenie, że przykładał sie do tego Saganowski tylko.

Nic śmieszniejszego chyba już dzisiaj nie znajdę. Oto nowe władze tureckiego funduszu państwowego, zarządzającego majątkiem Turcji, który w razie czego ma interweniować na rynku (wartość 200 mld USD!) RT Erdogan nominował Erdogana, który został zaaprobowany przez RT Erdogana jako główny zarządzający funduszem w imieniu Prezydenta Erdogana

O Islandię się zapytam w robocie, siedzę w pokoju z kolesiami, którzy pracowali na Islandii 2-3 lata, więc może coś wiedzą.

Horizon jest bardzo dobry, o ile lubi sie gry tego typu. Koniecznie kup se tez God Of War i Spidermana, to gierki w ktore nie da sie nie wkrecic. Serial Pakt jest bardzo spoko

W zeszłym roku przez serwis www.parkvia.com kupowałem parking lotniskow w Warszawie. Za 4doby wraz z transferami w 2 strony (w tym w nocy) zapłaciłem 47zł. Parking jaki wybrałem: Holiday Parking Lotnisko Okęcie Adres: ul. Szyszkowa 60, 02-285 Warszawa Tel: 00 48 519 042 890, 00 48 690 515 079 GPS: 52.174624, 20.922409 Z tego co pamiętam jakbym rezerwował jeszcze z tydzień wcześniej to bym płacił z 15zł mniej. Ogólnie wspominam dobrze te parking, nie jest wybetonowany ale błota nie było. Są jakieś kamery i całodobowa obsługa.

Przemilczają zawsze - "nie kończymy ataków na kontrze, to wina wyłącznie atakujących, muszą się ogarnąć po prostu" Skuteczność na kontrze 1/10, nie było ani jednej dobrej wystawy i atakujący musieli bez przerwy plasować.

Czy ja wiem czy taki prestiż? Mega trudna praca moim zdaniem, ciężko życie sobie układać, bo ciągle się lata, cały dzień na nogach i służysz plebsowi, cisnąc się po ciasnych korytarzykach, tyłkiem ocierając się o wszystkich ludzi. Gorzej niż kelner.

@Pulek - a ja mam tylko jedną sugestię: nie używajcie liczby mnogiej (myślimy, uważamy, razi nas itp), bo brzmi to źle, jak myślenie kolektywne, albo komunikat prasowy. Skoro trzy osoby piszą na zmianę notki, to podpisujcie je inicjałami, czy pseudonimami, ale z czasownikami w liczbie pojedynczej. Będzie to bardziej eleganckie i nie będzie wrażenia, że zawsze macie takie samo zdanie.

Jak dacie nowo Marynię, to wkleję tabelkę ze składem Celtiku

OFC zapomniałem zrobić zmiany w składzie Shaqiri w podstawie od startu ligi to zawsze mocne i pewne 0.

Wijnaldum 1-0, goal line na ratunek. Klops Vorma imo Jak ja kocham technologię w piłce Sędzia pokazał, że mu zegarek zabuczał i koniec. A tak, to by się pruli przez kwadrans jedni albo drudzy.

Podoba mi się bardzo plakat nowego Predatora, a jak gablotka z nim jest jeszcze dobrze oświetlona, to wygląda po prostu fenomenalnie

Haha, miałem tak samo. Nie mogłem skumać, dlaczego za gówniaka nie opanowałem skrótów klawiaturowych, tylko męczyłem się z klikaniem.

To w ogóle nie ma podjazdu do Polski. Gdy Błaszczak siedział jeszcze w poprzednim ministerstwie, to jednoosobowy komitet z nim w składzie zaopiniował go do jakiegoś orderu. Następnie minister, czyli on sam, zawetował tę decyzję.

Niedługo u nas będzie zgłoszenie przestępstwa podpisane przez Ziobre, nakaz aresztowania podpisany przez Ziobre, zarzuty postawione przez Ziobre, sędziowie wybrani przez Ziobre i wyrok podpisany przez Ziobre

La Noire na ps4 spoko, powoli kończę. Wkurwia tylko brak spolszczenia bo często używają zargonu albo oldskulowego języka.

Ależ ten Prison Architect jest dobry. Dawno mi się tak przyjemnie nie grało w żadną grę. Ostatnio w ogóle postanowiłem spróbować znowu złapać zajawkę na gry i kupiłem sobie L.A Noire i Horizona na PS4, a na kompa Prison Architecta i odświeżyłem Stardew Valley.

Oczywiście Chociaż trzeba przyznać, że w drugim secie i przyjęcie siadło.

Sprawdź w regułach ligi czy nie ma informacji o tym, że 17 obcych jest tylko w ligach z rejestracją piłkarzy.

Taką ostatnio miałem rozkminę. Praca stewarda/stewardessy wiąże się z jakimś tam prestiżem, ludzie się garną do tego zawodu. A jakby w PKSie wprowadzono osoby o takich samych zadaniach, jak te w samolotach, to czy prestiż i "garnięcie się" byłoby podobne?

W ramach teasera dodam, że w tabeli znalazła się kolumna z występami w klubie

Of kors, tylko go wywaliłem z fantasy

No ja, gdyby nie osoba Pulka, to już dawno bym to odlajkował.

Lol, odmawianie polskiego obywatelstwa Cionkowi jest rzeczywiście żenujące. Już nie mówię, że ten wpis jest literacko słaby, z kupą powtórzeń.

Kolejna edycja festiwalu komiksu zaliczona, jakoś tak gorzej niż w zeszłym roku mam wrażenie Parę komiksów kupione, browarki od Piwoteki, jakaś koszulka, może być Jak bym się jarał figurkami to pewnie można było zrobić większe wow...

f) szynka na ser czy ser na szynkę? g) czy ktoś widział gołom babę?

e) A kto to jest Bebok?

A ja dawałem właśnie pokaż shibari ww Zabrzu i od lat się tak nie napisałem jak po tym pokazie

tak, znowu możecie się śmiać z tego ze nie rucham i ogolnie mojego przegrywizmu. Niemniej próbowałem i chyba samemu mi lepiej teraz z tym, choć byłem bliski śmierci juz.

Nie zapytałeś o kolor kosuzlek, więc pretensje możesz miec tylko do siebie

Mam możliwość wyjazdu na Schalke w listopadzie. Podstawiony pociąg Zbieranie motzno

O kurde, chcesz powiedzieć że wasz ogólnopolski zlot kibiców Evertonu, który miał miejsce w trakcie zlotu CMF, był niekompletny i jest jeszcze ktoś trzeci?

Tykający metodycznie zegar był obiektem, którego nie spotykało się już często. Era elektronicznych urządzeń skutecznie wyparła te mechaniczne cuda. Może i dobrze się stało? Zestresowany mężczyzna zaczynał się irytować tykającym dźwiękiem. W myślach zaczynał dewastować urządzenie na kilka sposobów. Wszystko, żeby zająć myśli. Normalnym odruchem w takiej sytuacji byłoby sięgnięcie do kieszeni po smartfona. Zobaczenie co nowego na twitterze, czy facebooku. Jak każdy wpadł w sidła social media. W obecnej sytuacji musiał jednak powstrzymać odruch. Nie wypadało, aby okazywał niecierpliwość. Nie dzisiaj. W niewielkiej poczekalni przed gabinetem znajdował się stolik, a na nim kilka magazynów i gazet. Kolejne relikty przeszłości. Rozważał przejrzenie jednego, ale ostatecznie zrezygnował, podobnie jak z przeglądaniem nowinek w smartfonie. Zapewne i tak nie skupiłby się na żadnym artykule. Ostatnim elementem pomieszczenia było niewielkie biurko, za którym siedziała niewiele młodsza od niego kobieta. Sekretarka Hayley kompletnie nie zwracała na niego uwagi. Zajęta była wpatrywaniem się w ekran monitora. Czy zajmowała się pracą czy pierdołami pokroju TMZ? Tego nikt nie wiedział, ale jej skupiona, wręcz wyniosła mina wskazywała na rozwiązywanie problemów wagi państwowej. Dyskretne przyglądanie się kobiecie przerwał telefon, który rozbrzmiał na jej biurku. ‘Tak. Czeka. Mhm.’ Odłożyła słuchawkę i zwróciła się do mężczyzny. ‘Agencie dyrektor jest gotów do przyjęcia cię.’ Skinął głową, wstał i poprawił garnitur. Oh jakże nie cierpiał oficjalnego stroju. Ograniczający ruchy, kompletnie nieprzewiewny. Starczyłaby przecież koszula, a nie od razu cały zestaw. Zignorował swoje przemyślenia i pewnym krokiem wszedł do gabinetu. W oczy rzucało się spore okno, dające dobry widok na Langley. Tym razem jednak kompletnie nie zwrócił na nie uwagi. W pełni skupił się na mężczyźnie siedzącym za sporym biurkiem, które pewnie kosztowało kilkadziesiąt tysięcy. Na oko 60-letni dyrektor gestem wskazał fotel naprzeciwko siebie. ‘Dzień dobry agencie 307.’ No tak ze względu na jego specjalizację nie zwracano się do niego po imieniu. ‘Dzień dobry panie dyrektorze.’ ‘To nasze pierwsze spotkanie.’ Rzucił okiem w dokumenty. ‘Panie Ryan Draxler. Jestem pewien, że wiesz w jakim celu wezwałem tu ciebie?’ ‘Domyślam się.’ Użycie imienia z przybranej tożsamości jak zwykle podkreślało, że sprawa jest poważna. Jakby tego nie wiedział. ‘Dokładnie przeanalizowałem raporty dotyczące kartelu.’ Poklepał notatki i od razu niósł dłoń zapobiegając wtrąceniu się rozmówcy, chociaż temu nawet nie przeszło to przez myśl. ‘Sprawa się strasznie pogmatwała. Twój raport 307 pokrywa się z tym, który wypocił 247. I musisz wiedzieć, że nie nikt nie ma do ciebie zastrzeżeń. Ot pech i błąd innego naszego człowieka na miejscu. Z waszej trójki spisałeś się wręcz najlepiej i zdobyte przez ciebie informacje mogą się jeszcze do czegoś przydać.’ Agent 307 poczuł przypływ nadziei. Czyżby jednak nie miało to wyglądać tak źle? Spodziewał się najgorszego, nawet odstrzelenia, chociaż nie sądził aby to mogło zdarzyć się w gabinecie dyrektora. Faktem jednak było, że błąd popełnił najstarszy z nich. Zwalczył nagłą chęć podrapania się po uchu. Był to nawyk, który miał prezentować w trakcie misji i którym miał dawać do zrozumienia zakłopotanie. Detale są najważniejsze i pozwalają przeciwnikowi wierzyć, że ma nad tobą przewagę, jak powtarzał jeden z trenerów. Ostatecznie siłą rzeczy prawie stało się to jego naturalnym odruchem. ‘W takim razie jaki jest cel tego spotkania panie dyrektorze?’ ‘Zarówno ty, jak i 247 spisaliście się dobrze. Nie zdołamy pozbyć się jeszcze tego kartelu, ale daje nam to chociaż trochę przewagi. Niestety zadanie znacznie się wydłuży. Co się ciebie tyczy 307, twoja tożsamość została odkryta. Siatka kartelu jest zbyt rozległa, abyśmy mogli to zbagatelizować i ryzykować jeszcze bardziej.’ ‘Przeniesienie?’ Zapytał z obawą i nadzieją jednocześnie. ‘Uśpienie. Nie zaryzykujemy, wolimy przeczekać trochę zanim skorzystamy z twoich usług znowu.’ ‘Ale przecież mogę zostać przeniesiony? Kolumbia to nie jedyny…’ ‘Nie mamy zapotrzebowania, a dwa potrzebowalibyśmy paru miesięcy przystosowywania ciebie. Bez dyskusji 307. To rozkaz.’ Dyrektor podał mu sporą kopertę. ‘Wracasz do swojej prawdziwej tożsamości. Znasz procedurę. Oddaj legitymację, dokumenty i przed końcem dnia musisz przenieść swoje rzeczy do depozytu dla uśpionych agentów.’ Z niechęcią sięgnął do kieszeni. Wydobył portfel, w którym miał legitymację. „307”, zdjęcie, znak wolontariuszy w walce z rakiem, naturalnie kompletna bzdura, taka organizacja nawet nie istniała i odciski. Naturalnie taki dokument nie mógł zawierać szczegółów, ani danych sugerujących jego prawdziwe miejsce zatrudnienia. Następnie wyjął z portfela dowód i z kieszeni paszport. Oba na nazwisko Ryan Draxler, Sugerujące, że ma 5 lat mniej niż w rzeczywistości. Podał je dyrektorowi. ‘Reszta dokumentów?’ 'Zostaw je w mieszkaniu w umówionym miejscu.' Bez słowa otworzył kopertę. Wyjął z niej najpierw drugą, znacznie mniejszą. Kopertowa matrioszka. W niej znalazł dowód i paszport. „Jacob Wyndrowicz”. Dawno nie widział i nie słyszał tego nazwiska. A przecież to jego prawdziwe dane. Dopiero teraz zauważył też kartę płatniczą na swoje nazwisko. Kolejna koperta wewnątrz koperty zawierała krótką notatkę: „Wyjeżdżasz na urlop, na czas nieokreślony. 307 jest zobowiązany do przebywania w docelowym kraju. Opuścić granice swojego miejsca pobytu możesz dopiero po uzyskaniu pozwolenia od agencji. Przewidywany czas wyjazdu od 18 do 36 miesięcy.” Pozostała już tylko jedna koperta. W niej, tak jak się spodziewał znajdował się bilet lotniczy. Data wylotu: 15 lipca 2016. Miał ledwie pięć dni. ‘Reykjavik?’ ‘Ciężko wyobrazić sobie spokojniejsze i odleglejsze miejsce od kartelu. To tyle 307. Oczekuj na dalsze rozkazy na miejscu.’

@lad, był u mnie ten ziomek z Netii i podpisałem umowę na ileśtam kanałów (kilkadziesiąt, nie pamiętam dokładnie) + internet do 150 mbit + multiroom, całość będzie kosztowała 55 zł. Jak go zapytałem, czemu te ceny wyglądają inaczej niż na stronie, to powiedział, że w necie jest oferta ogólnokrajowa, a Warszawa ma swoje ceny ze względu na konkurencję. TAK DZIAŁA WOLNY RYNEK!

@Guli miał super wspomnienia jeśli chodzi o 3kę, natomiast hejt i nienawiść jeśli chodzi o 6tkę.

Przejście do Evertonu było błędem. Nikogo nie mogę kupić. Przez pieprzony Brexit nikt nie dostaje pozwolenia na pracę, poza etatowymi reprezentantami krajów, którzy kosztują miliony i stać na nich tylko czołówkę. To zaś cementuje oligopol na czele tabeli, bo gdy Manchestery i Chelsea kupują sobie grajków Barcy i Realu, takie kluby jak Everton zamiast ściągnąć diament z Ferro Carrilu Oeste, muszą polegać na graczach krajowych i wychowankach. FM po raz kolejny uczy graczy, czym kończą się państwowe regulacje.