Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.09.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Chłopie, nie musiałeś rejestrować drugiego konta, żeby sam siebie pochwalić
    5 punktów
  2. Nadszedł dzień dzisiejszy. Pare tygodni (miesiecy) temu opisywałem swoją karierę Chelsea, jak w lidze wszystkich jechałem, ale nie mogłem wygrać Ligi Mistrzów. Trochję się zraziłem do tej kariery, zastanawialem się, czy grać, ale w koncu spróbowałem. Długo nie mogłem się wciągnąć, ale znowu się wkręciłem. W tej chwili jestem półfinale LM i będę mierzył się z Barcelona, w drugim półfinale United-Real. w lidze raczej pewny mistrz, 7 punktów na 4 kolejki przed koncem. Akurat został 7 meczów o ile przejdę Barcę. Znowu jest stres, ale za jakies 2 godziny będzie jasne. Wtedy sie odezwę. Trzymajcie kciuki
    3 punkty
  3. Dobry. Widzę, że w konkursie na karierę w FMa już pozamiatane i jest pewniak do wygra ej a ja miałem jakieś opowiadanie naskrobać. Tymczasem konkurencja zdeklasowała mnie już na starcie cóż zrobić, chyba se daruje to...
    3 punkty
  4. Niezwykła historia Prolog 21.07.1994 tego dnia pewien chłopak, który miał marzenie by być jednym z najwybitniejszych piłkarzy w historii jak co tydzień grał mecz. Wówczas 17 letni zawodnik Lecha Poznań Adam Nowak w 80 minucie meczu doznał koszmarnej kontuzji. Zerwane więzadła krzyżowe 14 miesięcy rehabilitacji ! i to był koniec marzeń z wielką piłka, ale chłopak był ambitny i postanowił, że jak nie piłkarzem to zostanie trenerem i zmieni piłkarski świat. Tak jak postanowił tak się stało po 4 latach już 21 letni Adam ukończył kurs UEFA Pro i mógł już samodzielnie prowadzić zespół. Chłopak wyjechał na staż do Miedzi Legnica gdzie miał się sporo nauczyć. Jednak w tym czasie w klubie wyniki nie były na miarę oczekiwań i niespodziewanie Adam Nowak został ogłoszony nowym trenerem grającej wówczas w 1 lidze Miedzi Legnica. Menedżer związał się z klubem na 3 lata i swoją wizją piłki przekonał prezesów do zaufania mu. Od pierwszego dnia w klubie były duże zmiany przede wszystkim odmłodzenie zespołu i granie bardziej ofensywnego futbolu. Cel? Awans do Ekstraklasy! Zaczęło się bardzo dobrze klub pewnie zdobywał 3 punkty w lidze i zajmował 2 miejsce zaraz za GKSem Katowice. Adamowi szło dobrze i zaczął wysyłać CV do innych klubów m.in od Lechi Gdańsk, która poszukiwała nowego menedżera. Jednak zarządowi nie spodobało się to i zaprosili trenera na rozmowę o zaprzestanie rozsyłania CV do innych klubów. Adam mocno się zdenerwował i po paru godzinach kłótni doszło do rozwiązania kontraktu z trenerem przez klub. Szok! Zaledwie po 6 miesiącach pracy Adam został zwolniony, a przecież Miedź była na 2 miejscu w tabeli. Trener musiał szukać sobie nowego pracodawcy i nie musiał czekać długo. Dinamo Bukareszt, liga Rumuńska i spore wyzwanie ? biorę to- powiedział Szkoleniowiec. Od dnia 1 stycznia Adam Nowak został nowym szkoleniowcem klubu z Rumunii. Klub zapewnił mu duża wolność finansową, ale tak nie było okazało się, że klub ma poważne długi i budżet transferowy wynosił 0$. Adam potrzebował wzmocnień, więc zdecydował sprzedać m.in Antuna Palica czy Steliano Filipa. Trener z tych transferów mógł wykorzystać tylko 20% reszta szła do klubu, by spłacić długi. Adam miał spory problem myślał nad rezygnacją, ale on się nigdy nie poddawał i podjął wyzwanie do klubu przyszli m.in Matej Pucko, Andrija Luković czy Azer Busuladzic. Bardzo ofensywne ustawienie zespołu [3-5-2] i gra duża ilością podań na początku nie miało wiele zwolenników, jednak im dalej w sezonie tym lepiej szło drużynie. Adam przede wszystkim stawiał na ciężką i rzetelną prace efekt? Wicemistrzowstwo Rumunii i zwycięstwo w pucharze ligi w pierwszym sezonie. Kibice pokochali Adama, który podpisał nowy 2 letni kontrakt. W następnym sezonie było tylko lepiej Mistrz Rumunii, Puchar Ligi i awans do Ligi Mistrzów! To był piękny czas w grupie LM czekał Real Madryt, BVB i Ajax. Adam jednak dostał zaskakującą propozycje z Premier League. Burnley beniaminek ligi który miał duży problem z wygrywaniem stąd 19 miejsce w lidze. Trener z dużym żalem, ale jednak zdecydował się na ofertę z Anglii. Premier League? WOW! to było jedno z marzeń Adama. Klub był w dołku, ale Adam liczył, że odbuduje zespół i utrzyma się w Premier League. Jednak nie było to takie proste klub przegrywał i był w dołku psychicznym i po 8 miesiącach pracy Adam zdecydował się podać do dymisji. Nie dał rady, ale wyciągnął dużą lekcje z tego pobytu w Anglii. Udał się na 2 tygodniowy urlop i napływało mnóstwo ofert jedna z nich byłą z Lechii Gdańsk. Adam bardzo się zainteresował i skorzystał z propozycji Gdańszczan. 4 letni kontrakt i walka o mistrza mu się to podobało. Trener od razu wziął się za zespół, który dominował w lidze wziął ze sobą byłych zawodników Dinamo Bukareszt m.in Mateja Pucko, Andrija Lukovica, Daniela Pope czy Dimitrisa Goutasa. W pierwszym sezonie 3 miejsce i Puchar Polski. Ofensywna gra popłacała zespół strzelał najwięcej goli w lidze i grał fajną dla oka piłkę. W 2 sezonie wice-mistrzowstwo awans do europejskich pucharów, w których Lechia sezon temu odpadła w eliminacjach z Crveną Zvezda. W Pucharze Polski nie poszło tak dobrze półfinał po porażce z Lechem Poznań klubem, którym kibicem był Adam. I w końcu 3 sezon Mistrz Polski, Finał Pucharu Polski i Liga Mistrzów do której Lechia awansowała po zaciętych bojach z Ajaxem Amsterdam i Partizanem Belgrad. To był niezwykły sezon i niezwykła ofertę otrzymał Adam od 9 zespołu ostatniego roku w niemieckiej Bundeslidze Mainz Adam bez wahania przyjął ofertę i został nowym szkoleniowcem klubu z Niemiec. Adam zaczął z grubej rury do klubu przyszli Dani Olmo, Lovro Mejer(Były zawodnik prowadzonego przez Adama Burnley) i wielu innych wartościowych graczy. 1 sezon był niezły 6 miejsce i stabilna gra przez większość sezonu.w 2 sezonie Adam miał zamiar powalczyć o coś więcej i przerwać dominację Bayernu i BVB. Do klubu przyszli kolejni piłkarze, którzy mieli wzmocnić rywalizacje i sezon był lepszy od poprzedniego finał pucharu ligi 3 miejsce w Bundeslidze i gra w LM. 3 sezon był jeszcze lepszy 2 miejsce (tylko Bayern był lepszy) Wygranie pucharu i znów Liga Mistrzów w poprzednim sezonie nie udało się wyjść z grupy LM. No i 4 sezon Adam chciał w końcu być mistrzem Niemiec do tego potrzebował pieniędzy na nowych lepszych piłkarzy. Zarząd nie chciał mu tego dać i po jednej z kłótni szokująca informacja Adam Nowak rozwiązał swój kontrakt z wice-mistzem Niemiec. Trener nie musiał czekać długo ofert było pełno ale czekał na ofertę korzystną finansową i w końcu odezwał się Zenit finansowy potentat z Rosji dał Adamowi to czego oczekiwał 5 letni kontrakt i ogromne sumy na transfery. Trener ściągnął do siebie starych kolegów z Mainz aż 9 zawodników. Cel? Wygranie Ligi Mistrzów ! W 3 lata Adam sięgnął po 3 mistrzostwa Rosji, 2 Puchary Ligi i 2 Zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Absolutna Dominacja! Adam dosyć niespodziewanie zakończył karierę po tamtym pamiętnym sezonie chciał wrócić i spędzać więcej czasu z rodziną. Mimo, że chciały go najlepsze kluby świata postanowił zrobić sobie przerwę od futbolu i napisał swoją biografie, w której opisuję drogę od pamiętnego meczu gdzie zerwał więzadła, decyzje, że mimo tego i tak zaistnieje w piłce, ale jako trener i w końcu do wygrania 2 razy Ligi Mistrzów z Zenitem. Koniec Kariera była w grze FM17 Może była by kontynuacja kariery,ale straciłem save z gry.
    2 punkty
  5. „Placyk” Każdy z nas zapytany o kultowe miejsce nie mógłby odpowiedzieć inaczej. Dwa niskie wały znajdujące się naprzeciw siebie idealnie odwzorowywały trybuny w angielskim stylu. Drzewa i krzaki rosnące na ich koronie zabierały co prawda masę miejsca, ale nam to w niczym nie przeszkadzało. Dawały dużo cienia, więc z dumą obwieszczaliśmy, że mamy kryte siedziska. Samo boisko bardziej przypominało jakiś afrykański ugór, bo o ile trawa po bokach rosła w zastraszajacym tempie, o tyle na środku dominował piach. Całe tony piachu zamieniającego się po każdym deszczu w błoto. Nie przeszkadzało nam to oczywiście w rytualnym przygotowywaniu „murawy” przed każdym sezonem. Pamiętam, że komuś udało się nawet zbudować dwie drewniane bramki, które zaginęły jednak podczas szalonych lat 90’. Po jakimś czasie swoimi kanałami zdobyliśmy stalowe cudeńka o wymiarach metr na metr. Każdy z nas musiał czuć się jak jakiś piłkarski Wayne Gretzky. Problem w tym, że przy naszych umiejętnościach o hokejowe wyniki było bardzo ciężko. Nasza świątynia przez całe lata nie dorobiła się żadnej nazwy. Wielokrotnie próbowaliśmy coś z tym zrobić, ale nasze piłkarskie sympatie ciężko było pogodzić. Pozostała, więc na zawsze „Placykiem”. Skąd taka nazwa? Po prostu była zwykłym placem zabaw, który zamieniliśmy na coś przypominającego boisko. Krok po kroku pozbywaliśmy się piaskownic, huśtawek i innych bzdetów stale prowadząc iście piłkarską ekspansję. Przynajmniej zagadka piasku została wyjaśniona, co nie? „Placyk” był i pozostanie dla nas czymś więcej niż tylko miejscem do grania. Z nim wiążą się całe masy wspomnień, na nim przeżyliśmy nasze futbolowe lata młodości. Na nim swoją ostatnią piłkę obronił Piotrek...
    2 punkty
  6. 2 punkty
  7. „1995” 21 kwietnia 1995 roku. Dzień ten choć byłem wtedy ledwie 11-letnim dzieciakiem zapamiętam do końca życia. Było ciepło, wręcz upalnie jak na tą porę roku. Duchota dokuczała w normalnym funkcjonowaniu, ale w tamtych czasach nic nas nie zatrzymywało. Podejrzewam, że większość dzieciaków tylko przebierała nogami żeby czym prędzej pognać byle z dala od domu. Nie inaczej tego dnia było ze mną. Zaraz po powrocie ze szkoły wziąłem piłkę pod pachę i w głowie już rozgrywałem jakieś meczycho. Kogo zgarnąć ze sobą? Wiedziałem, że zawsze ale to zawsze chętny będzie Piotrek. Szybki bieg, dzwonek do drzwi, standardowe przywitanie. Pierwsze zdziwienie. Uległ namowom choć źle się czuł i nie miał większej ochoty do gry. Po paru chwilach już stał w drewnianej chybocącej się bramce, ale to nie było to. Zawsze cholernie ciężki do pokonania tym razem był wręcz ślamazarny. Gdy przysiadł zauważyłem, że z jego twarzą dzieje się coś dziwnego. Zrobiła się wręcz bordowa, więc gdy zaczął coraz ciężej oddychać widzieliśmy, że trzeba wracać. Choć boisko od domu Piotrka dzieliło ledwie kilkanaście metrów, nie był w stanie ich pokonać. Położył się nieopodal furtki, a ja bez zastanowienia pobiegłem po jego ojca. Był w domu. W piątki po 16:30 lubiłem przy obiedzie zerknąć na ligę czeską. Szczerze powiedziawszy oglądałem wszystkie mecze na jakie tylko natknąłem się przed telewizorem. Siedziałem otumaniony i choć w tle nasi południowi sąsiedzi grali o ligowe punkty to moje myśli uciekały w inne miejsce. Bałem się zerknąć przez okno bo wychodziło wprost na ulicę przy której mieszkał Piotrek. Kątem oka widziałem tylko karetkę i kotłujących się ludzi. Kiedy weszła mama i powiedziała najdelikatniej jak tylko potrafiła, że mój najbliższy przyjaciel odszedł przyjąłem to w sumie ze spokojem. Z perspektywy czasu i tych wszystkich lat wiem, że w tamtej chwili to co się stało pozostało jakby obok mnie. Nie rozumiałem tego. Skłamałbym mówiąc, że tamto wydarzenie odmieniło nasze dzieciństwo. Przez kilkanaście dni wydarzenie to było dla małego osiedla tematem tabu, ale życie szybko wróciło na swoje właściwe tory. Każdy z nas poszedł do przodu, wszak byliśmy tylko zwykłymi dzieciakami. W moim serduchu jednak na zawsze pozostała zadra. Straciłem przyjaciela i choć minęło już ponad 20 lat to o tym kwietniowym popołudniu nie zapomniałem. Nie mógłbym.
    1 punkt
  8. 1 punkt
  9. Udało się do końca nie stracić braki. Nawet jeszcze w drugiej połowie udało się strzelić kolejne pięć. Chelsea-Barcelona 7:0 No tego się nie spodziewałem. wielką łychą dziegciu jest kontuzja Amina Triki, lewoskrzydłowego, jednego z najlepszych lub nawet najlpeszego zawodnika. 3 miesiące. ciężko może być bez niego. Staruszek Schurrle zagra za niego.
    1 punkt
  10. Nie, zlecenie zewnetrzne. Złożyć książkę na n-lecie jednego z liceów we Wrocku takie tam dorabianie do "średniej krajowej"
    1 punkt
  11. Czerwiec 2016  Premiership miejsce: punkty : bilans goli : Finanse: +41.508.185€ (-4.073.707€) Fundusz transferowy: 55.500.000 € € Budżet płac (tygodniowo): 825.000 €  Nagrody: Transfery (Polska): W Polskim oknie też się działo trochę ciekawych rzeczy. Na pewno największym rozczarowaniem jest odejście Ionu Peteleu za 2.100.000 do AZ Alkmaar. W tym samym czasie Legia Warszawa postanowiła się wzmocnić młodym tureckim pomocnikiem z Besiktasu Stambuł za 925.000 €. Jako, że najlepszą obroną jest atak, to po odejściu rumuńskiego obrońcy na stadion Czarnych Koszul zawitał napastnik Adrian Paluchowski, który miał epizod z lokalnymi rywalami Legią Warszawa gdy był jeszcze młodym i nie opierzonym zawodnikiem. Kosztował on 925.000 € i wielu kibiców ma nadzieję, że ten transfer się zwróci. Lech na pewno więcej oczekiwał po Soufiane Dadda, który przyszedł dwa sezony temu za 550.000 €, ale nie podbił serca polskich kibiców i właściciela poznańskiego klubu. Dlatego w tym oknie bez żalu pożegnano go, on wyjechał do FK Austrii Wiedeń, a na konto Lecha wpłynęło 400.000 €. Transfery (Świat): Na pewno w czerwcowym oknie transferowym wielkim zaskoczeniem było przejście Zdravko Kuzmanovica z VFB Stuttgart do Manchesteru United za 22.000.000 €. Serb jednak od lat gra w lidze niemieckiej na wysokim poziomie i to skusiło włodarzy Czerwonych Diabłów do wydania takich pieniędzy na defensywnego pomocnika. Nie odstaje również w poczynaniach transferowych West Ham United, który po przejęciu klubu szaleje na rynku transferowym. W samym tylko czerwcu kupił czterech zawodników w tym Nolana Rouxa z PSV Eindhoven za 17.250.000 €. W takim tempie to szybko dogonią czołówkę i kto wie może w tym sezonie pokażą na co ich stać. Największym zaskoczeniem było przejście Luca Castaignosa z HSV do Young Boys za 16.250.000 €. Sam zainteresowany twierdzi, że to krok do przodu w jego karierze, ale czy aby na pewno? Ranking FIFA: 1. Hiszpania +0, 2.Anglia +0, 3. Argentyna +0 … 32. Polska +0 Jak radzi sobie reprezentacja Polski? O mistrzostwach europy więcej w lipcowym podsumowaniu gdy się już zakończą.
    1 punkt
  12. Powiem szczerze, gra Virtusów na mirage'u w niczym nie różniła się w kwestii ustawienia od mojej gry ze znajomkami, jedynie oni trochę lepiej strzelają. No brak podstaw gry drużynowej, forsowali tego mirage'a 3x i nie było widać kompletnie pomysłu na tą mapę, przygotowania czegokolwiek, same standardowe ustawienia, które i tak były źle dobrane do danej sytuacji, mizerna gra granatami, peekowanie na raz i po kolei. Takie błędy popełniają casualowi gracze, a nie prosi. Na tym majorze nie wystąpiła drużyna Virtus Pro, tylko mix.
    1 punkt
  13. No i stało się-zostałem trenerem Legii Warszawa. Gdy zadzwonił prezes Mioduski byłem bardziej zaskoczony niż teraz są niektórzy dziennikarze, jednak nie zastanawiałem się długo. Znam ten klub bardzo dobrze, grałem tu wiele lat, życzę mu jak najlepiej. Przez ostatnie lata rwałem sobie włosy z głowy patrząc czasami na grę stołecznej drużyny, tym bardziej cieszę się, że teraz będę mógł pomóc tej drużynie. Cel jest jasny-Mistrzostwo Polski, najlepiej w pakiecie z Pucharem Polski, dobrze byłoby też wrócić do Ligi Mistrzów, jednak celem na ten sezon jest minimum faza grupowa Ligi Europy. Do tego chciałbym wprowadzić do drużyny kilku młodych zawodników, najlepiej ze szkółki Legii. Na razie podpisałem kontrakt na rok, jednak mam nadzieję, że szybko go przedłużymy na kolejne sezony, żeby budować potęgę Legii Warszawa! Podczas pierwszej konferencji sala pękała w szwach, jednak nie ma się co dziwić. Legia jest największym klubem w Polsce i zawsze będzie budzić najwięcej emocji. Prezes: Witam wszystkich bardzo serdecznie na dzisiejszej konferencji. Wszyscy wiemy po co się tutaj spotykamy, chciałbym przedstawić państwu nowego trenera naszej drużyny. Choć może to niefortunne stwierdzenie, bo na pewno wszyscy dobrze go znacie, spędził tu wiele wspaniałych lat. Nie przedłużając, nowym szkoleniowcem został Leszek Pisz. Co do spraw technicznych-podpisaliśmy kontrakt na rok, z opcją przedłużenia o kolejne 2 lata w każdym momencie trwania tego kontraktu. Zapraszam do zadawania pytań. Dziennikarz: Witam, Marcin Feddek, Polsat Sport. W ostatnim sezonie drużynę prowadziło dwóch trenerów praktycznie bez doświadczenia, co było widać na boisku, gdzie Legia w niesamowitych męczarniach wyszarpała mistrzostwo Polski. Nie boi się pan powtórki? Prezes: Faktycznie, poprzedni rok był ciężki, na szczęście wszystko skończyło się dobrze, zdobyliśmy podwójną koronę. Jednak głęboko wierzę, że ten sezon będzie dla nas dużo lepszy. Leszek zna ten klub bardzo dobrze, na pewno wykorzysta swoje doświadczenie z boiska. Dziennikarz: Dzień dobry, Jacek Kurowski, TVP Sport. Pytanie do trenera-jakie cele stawia panu prezes? Trener: W Legii Warszawa cel jest jeden-wygrywanie. Mistrzostwo Polski to jest obowiązek, chcemy też powalczyć o Puchar Polski. W Europejskich Pucharach chcemy powalczyć o fazę grupową Ligi Mistrzów, jednak jeśli w tym sezonie zagramy z fazie grupowej Ligi Europy to też nie będziemy rozpaczać. Dodatkowo chcemy włączyć do drużyny więcej młodych zawodników, z naszej akademii, ale również na rynku transferowym będziemy rozglądać się głównie za młodymi piłkarzami. Dziennikarz: Rafał Wolski, Canal +. Jeśli trener zaczął już temat transferów, jakie pozycje chciałby pan wzmocnić? I drugie pytanie-kto ma decydujący głos w sprawie transferów-trener, czy dyrektor sportowy? Trener: Zacznę od drugiego pytania. Chciałbym stworzyć centrum transferowe, w skład którego wejdą m.in. dyrektor sportowy, asystent, trenerzy scouci oraz kilku ruchomych członków, np. koordynator pionu juniorskiego. Jednak ostatnie zdanie będzie zawsze należeć do mnie, nie ma szans by do klubu przyszedł piłkarz, którego ja nie zaakceptuje. Jeśli tak się stanie-tego samego dnia złożę rezygnację. Co do pytania o wzmocnienia, oglądam mecze Legii od zawsze i dobrze wiem, co trzeba zmienić, jednak na razie nie będę o tym mówił, w ciągu kilku najbliższych dni na pewno usłyszycie więcej. Prezes: To było ostatnie pytanie na dziś, dziękuje wszystkim za przybycie. Trener niedługo zaczyna pierwszy trening, więc nie możemy go dłużej zatrzymywać. O następnej konferencji powiadomimy Państwa odpowiednio wcześniej. *** Football Manager 2018(18.3.0) Ligi:Polska(1-2) Składy:najnowsze Cel:Dobra zabawa i FM 19
    1 punkt
  14. Ano, totalne oderwanie od rzeczywistości. Przykre to, ale typowe dla tej części naszych elit. A tymczasem Duda zrobił klasycznego Bronka: https://gloswielkopolski.pl/zamykaja-zaklad-prezydent-duda-prosze-sie-nie-martwic-otworza-nastepny-film/ar/13475753
    1 punkt
  15. Dzisiaj w autobusie kierowca postanowił się po prostu nie zatrzymać na jednym przystanku bo były korki ku ogólnemu niezadowoleniu pasażerów. Jeden starszy miejscowy zawodnik, oczywiście z dość ciężkim akcentem, skierował do kierowcy tyradę przepełnioną wyzwiskami, ale kulminacyjnym panczem było "the army wouldn't take you, son"
    1 punkt
  16. Kraków to chyba najgorsze miasto w Polsce, w życiu nie chciałbym tam mieszkać. Kilka lat temu spędziłem tam 3 miesiące i wystarczy. To jest dobre miasto, żeby sobie wyskoczyć na weekend i pooglądać te wszystkie zabytki itp, ale do życia to syf. Nie dość, że w zimie nie da się tam oddychać, komunikacyjnie jest fatalnie i mnóstwo korków, to jeszcze ta cała kibolska patologia. Nie polecam Krakowa.
    1 punkt
  17. Ja dziś jestem kupa gowna:/ Cała noc zwracałem naprzemian z biegunka i taki ból brzucha, że nic nie pomagało. W dzień mqm tylko biegunki, ale czuję się fatalnie. Szwagier miał to samo wczoraj i się wymienialiśmy... Tylko potem zasnął i rano już zdrowy. Nie wiem czy wieczorem nie pójdę na izbę przyjęć po jakaś kroplówkę na wzmocnienie, bo muszę wytrwać do tego wtorku.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...