Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.07.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. W końcu się przełamałem i spróbowałem zagrać w Darkest Dungeon. Jeny, jaka ta gra ma przytłaczającą atmosferę. Póki co nawet nikt mi nie umarł (5 wypraw do lochów lvl 1), ale faktycznie gra jest bezlitosna i miałem przedsmak wariactwa jakie się może odstawiać. W połowie wyprawy jedna postać postradała zmysły i musiałem postanowić czy uciekać z łupami nie zaliczając lochu czy iść dali i liczyć, że wariatowi nie odjebie kompletna palma albo nie zejdzie na zawał Zobaczymy na jak długo mi wystarczy spokoju i czy nie rzucę Switchem w ścianę w przypływie jakiegoś ataku rejdżu
    4 punkty
  2. Poprawne odpowiedzi: Wyniki końcowe: 1. @GrandOne, @Reaper, @Super_Cwikla, @Fenomen, @ajerkoniak, @szramek - 3 punkty 2. @Hawkeye, @Trzmielu, @beeres, @Misiek, @z0nk, @jmk, @peżet, @Qu., @Jahu- 2 punkty 3. Hidalgoo - 1 punkt 4. @Marvin, @Keith Flint - 0 punktów Po podliczeniu punktów dochodzę do wniosku, że mamy za sobą bardzo zaskakujące mistrzostwa
    4 punkty
  3. A co tam, wstawię tutaj Po pierwsze, dziwi mnie twierdzenie (skrót myślowy?), jakoby "legiony były wystawiane/utrzymywane przez rody nobilitas. Jak wiemy, co roku wybierane są dla magistratów (których liczba waha się w czasie) prowincje wraz z legionami i pieniędzmi na zaciąg. Od reform Gajusza Grakcha losuje się (lex sempronia de provinciis), coby uniknąć machlojek ze strony senatu. Oczywiście tylko kilkanaście gentes ma szanse na wybór na konsula, ale postaci homines novi takie jak notabene Mariusz albo Cyceron (który jak wiemy swojej postkonsularnej armii się zrzekł, by dokończyć sprawę Katyliny), obaj pochodzący z rodzin ekwickich, pokazują, że utalentowane jednostki (Mariusz - genialny legat Numidicusa w wojnie z Jugurtą; Cyceron - wybitny orator), mają szanse na otrzymanie armii. Także trudno mówić tu o monopolu nobilitas, do której ani Mariusz, ani Cyceron przed osiągnięciem konsulatu nie należeli. Kiedy już ktoś otrzyma prowincje, wtedy dopiero staje się naprawdę bogaty, a nie wcześniej. I tu masz rację: polityka późnej Republiki jest zdominowana przez najbogatszego człowieka w państwie (bez wątpienia Pompejusza, wbrew bzdurom, które szerzą piszący z perspektywy Plutarch i C. Dio), a w fazie zupełnie schyłkowej przez człowieka, który wzbogacił się może i dopiero co i to nie tak bardzo, ale za to ma najlepsze legiony (Cezar). Ale wracając do komicjów: te w epoce po Sulli a przed dyktaturą Cezara jakoś funkcjonują, z pominięciem kilku dziwnych okresów (np. 52 BC). Kto głosuje na tych komicjach? Przede wszystkim klienci: nie ma powodu, żeby nie nazwać klientami Pompejusza jego weteranów: od powrotu Pompejusza w 62 BC i rozpuszczeniu armii (której wcześniej Pompejusz obiecał ziemię) w zasadzie do końca życia ci ludzie stają się związani ze swoim generałem: za konsulatu Cezara w 59 BC może i doszło do asygnacji, ale przecież już w rok później były próby jej anulowania. To widmo unosi się w zasadzie nad weteranami Pompejusza aż do końca wojen domowych (por. zachowanie Augusta, który ostatecznie wysiedla część weteranów Antoniusza do Macedonii). Relacja generał-żołnierz to oczywista w rzymskich realiach relacja patron-klient przynajmniej od czasów reform Saturninusa (tj. osiedlenia w Afryce na gigantycznych 100-iugerowych działkach wyłącznie weteranów Mariusa [i to najpewniej tylko tych z wojny z Jugurtą] - a nie jak zwykle bywało viritim, czyli spośród wszystkich obywateli). Podobnie, u Plutarcha czytamy, że Cezar walcząc w Galii co roku (a komicja odbywały się najczęściej w lipcu, co oznacza, że pozbywał się części żołnierzy w sezonie wojennym!) wysyłał do Rzymu swoich żołnierzy z instrukcjami, jak głosować na komicjach centurialnych. Nie bez kozery również, gdy w 88 BC Sulla po odebraniu mu przez zgromadzenie dowództwa przeciw Mitrydatesowi decyduje się na marsz na Rzym zostaje co prawda opuszczony przez wszystkich swoich oficerów (archontes u Appiana, termin dyskutowany), oprócz jednego kwestora (Lucullusa), ale jego armia wręcz podpuszcza go do splądrowania miasta, rozrywa na strzępy pierwszą delegację z Miasta, a drugiej łamie fasces. To klienci Sulli, i to dość porywczy. Podobnie zresztą zachowują się zwolennicy Klodiusza: polityk miejski, nie generał, także ma do zaoferowania pewne largitiones, i podobnie tworzy z wyborcami/zwolennikami relacje patrońsko-klienckie. W 58 BC Klodiusz m.in. rozdaje za darmo ziarno - pierwszy raz w historii za darmo! - a także relegalizuje kolegia (czyli w zasadzie jedyne legalne instytucja pozapaństwowe w mieście), stając się tym samym w istocie patronem przynajmniej dużej części z nich. OK, Cyceron nigdy nie nazwałby "band wyzwoleńców" klientelą Klodiusza, ale to wynika raczej z jego, nazwijmy to, "uprzedzenia" względem tego człowieka. Faktycznie wygląda to zupełnie inaczej niż model społeczny, jaki jest przyjęty dla IV wieku, w którym więzi klienteli są mocno statyczne, przechodzą z pokolenia na pokolenie etc. Problem w tym, że: a) model ten jest bardzo niepewny, bo tworzony (oprócz fragmentów prawa XII tablic, z których ciężko jednak tworzyć spójny obraz) na podstawie fantasmagorii Liwiusza i Dionizjusza z Halikarnassu piszących już za Augusta; ciężko sobie też wyobrazić, żeby tacy np. sodales Valesiosa Popliosiosa znani z lapis Satricanus nie byli w istocie jakąś prywatną, najemną armią zebraną przez tego pana (Publicolę?) gdzieś pod koniec VI / na początku V wieku - co bardzo przypominałoby generalską klientelę wieku I, choć na mniejszą skalę. b) nawet jeśli ten system istniał, to Vami wspominał o budowie bazy "czarnuchów", co lepiej, wydaje mi się, współgra z dynamicznym patronatem-klientelą późnej republiki. Pewnie nasza różnica zdań wynika z nieporozumienia (w zasadzie cały czas chodziło mi o wymowę posta Vamiego), a ja się bez sensu wymądrzam, za co przepraszam. A, jeszcze jedno: Oczywiście jest podstawowa różnica pomiędzy klientelą legalną, a quasi-klientelą końca Republiki: ta pierwsza była usankcjonowana prawnie. Człowiek był dziedzicznie klientem danej gałęzi gens (rodu), dopóki dopóty nie doszedł do jakiegoś stanowiska kurulnego (przynajmniej edyl kurulny, co było dość trudne do osiągnięcia). Co znowu świadczy na korzyść większej użyteczności modelu późnorepublikańskiego w porównaniu. W ogóle ciekawe jest obserwować życie polityczne Polski, wzrastające napięcie i swego rodzaju reakcję łańcuchową prowadzącą nieuchronnie do eskalacji (przemocy?) przez pryzmat historii późnej Republiki. Różnic jest oczywiście więcej niż analogii i nie jest to raczej użyteczne do zrozumienia teraźniejszości, ale bawi i pozwala się nieco zdystansować. Szczególnie, gdy ktoś z jednej strony kibicuje popularom, a z drugiej brzydzi go PiS, jak mnie dla przykładu.
    3 punkty
  4. https://spsk1.szn.pl/dokumenty/63_18_di.pdf Mój szpital Napisać w zgłoszeniu, że jak coś to i podczas pobytu w szpitalu będę na miejscu?
    3 punkty
  5. CUDOWNA GRA. Gram raz na jakiś czas, inaczej by znużyła tym ciągłym doom and gloom, ale... I narrator, och narrator (cały czas przymierzam się do jego audiobooka z lovercraftem )
    2 punkty
  6. Nie mam się za powerusera i nie rozkminiam telefonów pod kątem ich wyników w benchmarkach. Chodzi mi o niezawodność, której nie zabraknie po roku-półtora od zakupu. A tak właśnie miałem w przypadku Huaweia P8 Lite i Xiaomi Redmi 3S. Na początku super zajebiście fajnie, ale po jakimś czasie coraz bardziej zauważalne zacięcia, lagi i wyjebywanie się apek (a nigdy nie miałem ich jakoś dużo). W obu przypadkach po pewnym czasie było tak, że np. ktoś do mnie dzwonił, co obwieszczał jedynie dzwonek, a ekran telefonu przez kolejne 2-3 sekundy był czarny, dopiero później pokazywał się ekran z połączeniem, którego w połowie przypadków i tak nie dało się odebrać, bo ekran nie reagował na dotyk. Dlatego telefony poniżej tysiaka to dla mnie badziew i zdania nie zmienię. Może w ciągu ostatnich 2 lat coś się zmieniło, ale nie mam zamiaru tego sprawdzać.
    2 punkty
  7. Jak na gościa zajmującego się profesjonalnie sprzętem erotycznym to masz poczucie humoru na zasadzie 15-latka i "HEHE CYCE" Chyba, że właśnie dlatego/po to
    2 punkty
  8. - Panie Adrianie, przełożyliśmy Panu zabieg na jutro, bo strona przestała działać...
    2 punkty
  9. Może dlatego, że hipotetyczne zamieszki po meczu polskich klubów bardziej pasują do tematu Polscy Kibice niż "zamieszki" francuskich kibiców do tematu Polityka Zagraniczna?
    2 punkty
  10. 1 punkt
  11. gnoczczi to taki ale gniokczi pierwsze słyszę w ogóle ajer to szacun za rzucenie korpo i wzięcie hobby w swoje zawodowe ręce. będziesz chciał kiedyś otworzyć własny lokal ?
    1 punkt
  12. Nieeeee, oświeć nas, proszę.
    1 punkt
  13. Ja asari API Mam okulary @schizzm, @lad, @Sensei, można jechać Optyk mówił, że ściema z tym iż tylko do samochodu, bo okulistka na zleceniu napisała, że na co dzień:/
    1 punkt
  14. Pewnie ta sama co w Panu Wołodyjowskim (tak od 3 sekundy w tle widać ) na pewno dotknął?
    1 punkt
  15. Czyżby sezon na eurowpierdole przyszedł w tym sezonie wcześniej?
    1 punkt
  16. Tymczasem na Steamie wild preorder Total War II: Rise of the Republic appears :)
    1 punkt
  17. Teraz to już jestem frajerem do kwadratu, mogę spokojnie oddać polski paszport, bo nie zasługuję na niego po tym co odpierdalam dzisiaj Znalazłem na podłodze w biurze 5 funtów i... oddałem na recepcję Szacuję, że jestem już dzisiaj jakieś 155 funtów w plecy przez bycie frajerem
    1 punkt
  18. A ja mam kilka zwierzeń neofity O ile jeszcze wpadki językowe typu "Lambordżini" zamiast "Lamborgini", czy "uno momento" zamiast "un momento" (ten błąd zresztą ma dość słynne korzenie, bo pada z ust Amerykanina w La Dolce Vita Felliniego ), albo nawet "fundżi" zamiast "fungi" mogę zrozumieć, bo nie każdy musi znać i rozumieć fonetykę czy gramatykę języka włoskiego, tak unikanie podwójnych głosek nie powinno nam Polakom być obce. Co prawda mało mamy słów tego typu, ale są, i nikt nie mówi "wana", tylko "wanna", skąd więc "pana kota", czy w lepszej wersji "pana kotta"? Skąd "mocarela", jak tam jak byk dwa l, jak w papieskiej bulli? Sami sobie winni tego, że jak we włoskiej knajpie zamawiają "pene", to się wszyscy z nich śmieją No i właśnie chciałem powiedzieć, że mnie to ostatnio drażni, mam nadzieję, że niedługo przejdzie
    1 punkt
  19. Decydujące spotkanie o mistrzostwo ligi rozpoczęliśmy z wysokiego "C". Dwadzieścia cztery sekundy - tyle potrzebował Ryan Nisbet aby umieścić piłkę w siatce. Co ciekawsze to on rozpoczął akcję jeszcze na własnej połowie, posyłając krzyżowe podanie w kierunku Mackiego na lewej flance, by po chwili wbiegając na dalszym słupku zdobyć najszybszą strzeloną bramkę w historii Ladbrokes League 1. Zaledwie dwie minuty później wynik podwyższyć powinien Aitken, lecz będąc niemalże sam na sam z bramkarzem uderzył obok bramki. Po emocjonujących pięciu minutach pierwszej połowy do jej końca wiało nudą. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nie graliśmy na czas. Defensywa Peterhead okazała się niezwykle szczelna przez co nie mogliśmy znaleźć się w dogodnej sytuacji bramkowej. Po przerwie role się odwróciły. To gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki, ale głównie grali na swojej połowie. My potrzebowaliśmy trzech punktów, więc o ile nie atakowali bramki Donaldsona to było nam to na rękę. W 87. minucie Sam Mackay zmarnował szansę na podwyższenie prowadzenia, marnując rzut karny. Po ostatnim gwizdku sędziego nie pozostało już nic innego jak tylko cieszyć się z awansu do Ladbrokes Championship! Kampanię ligową zakończyliśmy pewnym zwycięstwem nad przedostatnią drużyną w tabeli. Był to też mecz pożegnalny dla niektórych zawodników, którzy kończą przygodę z Wick Academy. Najbardziej szkoda chyba Sama Mackay'a. Trzydziestojednoletni zawodnik spędził na The Hawthorns 11 lat, rozegrał 315 ligowych spotkań, w których 86 krotnie trafiał do siatki rywali. Zawodnik dwukrotnie odrzucił propozycję nowego kontraktu, chcąc poszukać nowych wyzwań. Najprawdopodobniej przejdzie do Brory Rangers, której jest wychowankiem. Podsumowanie sezonu w kolejnym poście, najprawdopodobniej jutro.
    1 punkt
  20. Chodzi mi o sytuację związaną z powstaniem Spartakusa: imho było potężnym ciosem prestiżowym dla instytucji Republiki, że legiony zaczął utrzymywać Krassus. I że zdarzało się (ale tego tak na szybko nie pamiętam na konkretach), że dowódcy okresowo wypłacali żołd legionom w momentach kryzysowych. To wprowadzało w system coś nowego (choć faktycznie jakoś nie pomyślałem, że przecież legioniści byli w tej sytuacji po prostu klientami w nowych szatach; również dlatego, że przecież owi wodzowie czasem wymuszali na senacie uposażenie weteranów w ziemię). No dobra, ale mi chodziło już o Oktawiana Dokładnie Mam nadzieję, że WOT będzie dziś funkcjonował jakoś inaczej Generalnie jednak chodziło mi o to, że epoka wielkich wojen doprowadziła w efekcie do załamania się ustroju republikańskiego, który mimo wszystko działał długo między innymi dzięki w miarę gładkiemu funkcjonowaniu systemu klientelnego (gdy klienci po prostu też dostrzegali zalety ich położenia). W II/I w. pne to się zmienia. btw, optimates team
    1 punkt
  21. Nie, ale powiedział, że mam się nie martwić i że się nim zaopiekuje. Jeśli on go opyli w lombardzie, to będę największym frajerem na świecie
    1 punkt
  22. Czy to dzieciak @Brachu http://forumcm.net/index.php?/profile/38749-błachu/ ?
    1 punkt
  23. W sumie dostęp do bazy zapisów chyba by Ci bardziej pasował, niż benefity socjalne?
    1 punkt
  24. @jmk tak jak mówiłem, skoro masz chore nerki nie słuchaj się mnie tylko lekarza . Nie widziałem badania na osobach chorych (jak wpływa białko) więc zwyczajnie nie wiem. Ale ten nutri drink to dalej mi się wydaje chuj oszustwo, z tego jego kwiecistego opisu wynika, że oprócz białka ma jeszcze po prostu minerały i witaminy, więc też nic, czego nie da się znaleźć dużo taniej, nawet sumujac koszt z białkiem, dodatkowo chętnie zobaczyłbym jakie formy i jakie ilości. Mogą być na tyle symboliczne, że dla organizmu bez znaczenia, ale zawsze można wpisać na etykiecie. Brak chemii to już w ogóle prawie zawsze jest chwyt marketingowy, sugerują że te drinki pochodza prosto od krowy ? może chodzi o brak substancji konserwujących...? Ciężko powiedzieć, ale ich zjadasz tyle z pożywieniem, że naprawdę jeden nutridrink różnicy nie zrobi. No i raczej na pewno da się znaleźć takie białko bez tych substancji.
    1 punkt
  25. W Clippers nie ma kogo wyciągnąć? To jest jeden z ciekawszych zespołów do handlowania z nimi. Raptors jak Ci wyjaśnialiśmy zrobili zajebisty deal, bo nawet jeśli Kawhi nie zagra to na tyle dobre zabezpieczone picki, że będą mogli pójść w rebulding. Nie jestem fanem orania wszystkiego po jednym sezonie jak raz PO nie pójdą, ale ten skład Raptors zawiódł parę razy i to był ich sufit. Także podjęli ryzyko i albo pójdą mocno w górę (Kawhi grający w formie) albo w dół (Kawhi buntujący się), ale nie będą "w niczym". W dodatku nawet KL nie może sobie raczej pozwolić na dwa lata bez gry, bo po Thomasie czy Kuzynie widać jak rynek wycenia graczy po przejściach.
    1 punkt
  26. Liverpool podobno bardzo blisko pozyskania Alisona z Romy. Co to jest za as!
    1 punkt
  27. @dziki_ryj_, ale dlaczego chcesz zrzucać swoje obowiązki na moderatora? Jeżeli uważasz, że doszło do przestępstwa to Ty, jako jego świadek masz obowiązek zgłosić to do prokuratury, a nie wysyłać tam moderatora.
    1 punkt
  28. Mając ostatnio nieplanowanie dużo wolnego czasu, wciągnąłem kilka seriali, głównie z Netflixa, ale zacznę od tego nie netflixowego The Terror Serial na podstawie książki Dana Simmonsa, opisuje przebieg wyprawy morskie poszukującej Przejścia Północno-Zachodniego, gdzie załoga utyka w zamarzniętym morzu. Serial z fajnym klimatem, ale nie każdemu podejdzie. Więcej tu psychologii i napięcia niż samej akcji. Warto zerknąć jeden odcinek i samemu się przekonać czy pasuje. Ale jak Wam nie podejdzie odcinek numer 1, to nie ma co dalej ciągnąć. Peaky Blinders Reklamowane jako Sons of Anarchy osadzone na początku 20 wieku w Wielkiej Brytanii. Jest między serialami (i głównymi bohaterami) wiele analogii, ale Peaky Blinders jest o wiele spokojniejszy (co nie znaczy, że bez pazura). Jeśli komuś podobało się SA, ale w pewnym momencie stwierdził, że jest tam za dużo jazdy bez trzymanki, to PB powinien mu mocno podejść. No i przegenialna rola Alfiego zagrana przez Toma Hardyego. Manhunt: Unabomber Serial fabularny przedstawiający przebieg śledztwa w sprawie Unabombera. Dla mnie perełka i must see. Bardzo fajnie zbudowane postacie. Unsolved Charakterystyka podobna jak powyżej, tyle że tym razem na tapecie śledztwo w sprawie morderstw Notoriousa i Tupaca. Jako serial kryminalny świetny, ale trochę za mało w tym hip-hopu. Aktora grającego Tupaca dobrali idealnie, normalnie sobowtór Ale np z Puffem czy Snoopem już tak dobrze nie poszło Przed seansem sugeruje zobaczyć dokument o tej tematyce Biggie i Tupac (też dostępny na netflixie). The Defiant Ones Pozostając w klimacie hip-hopu (ale też muzyki ogólnie), dokument o współpracy Dr Dre i Jimmiego Iovina w wytwórni Interscope. Bardzo wciągający i pokazujący kulisy branży.
    1 punkt
  29. No jak mieli rozpracowane, to wiedzieli, ze nie strzeli
    1 punkt
  30. Mam taki koncept, że Anglicy byli rozpracowani przez sztab Chorwacji i wiedzieli, że się gubią, gdy rywal gra szybko. Ale, że Chorwaci nie mogą grać 90 minut szybko, to sobie godzinę wzięli na przeczekanie, a teraz pół godziny będą wozić Anglików na karuzeli
    1 punkt
  31. Spoko, mi chodziło o brak wzmianki tutaj, gdyby tak było po meczu Legia - Arka o superpuchar myślę, że w odpowiednim temacie byłoby już 5 stron więcej
    0 punktów
  32. zmierzył ktoś na jakiej wysokości zagrał Perisic przy golu? bo to ze tam było niebezpieczne zagranie to widać na pierwszy rzut oka.
    -1 punktów
  33. Piwo waginalne byłoby ciekawsze jako sposób podania, niż jako technologia produkcji :p
    -1 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...