Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.05.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Jutro wielki dzień - pierwszy raz do nowej pracy. Mimo, że mam już swoje lata, a i kilka razy przyszło mi zmieniać miejsce pracy, to jednak jest trochę nerwów [emoji52]
    8 punktów
  2. Wiem, nie ma jeszcze czym się pochwalić, ale... Po paru perturbacjach można powiedzieć, iż się zaczęło:
    4 punkty
  3. HEHE CZAICIE, Z NIM BĘDZIE RE4L M4DRYT Ostre żarciki dzisiaj leco, Maniak vs FYM, a ja już nie mam boków do zerwania
    3 punkty
  4. fajny cytat, ale co to i o co chodzi?
    3 punkty
  5. W przyszłym sezonie menadzerem Derby County będzie... Frank Lampard
    3 punkty
  6. Jaki ten system reputacji jest spierdolony w tym FMie. Polak z licencją PRO ale bez doświadczenia w reprezentacji jest dosłownie ignorowany przez piłkarzy, którzy odpierdalają primadonnę bo uuuu nieznany manager, i will not respect you. Ale 7 meczów i bramka w reprezentacji Tonga i każdy klęka do miecza przed tym herosem światowego futbolu. Fak dis szit
    3 punkty
  7. Dobra, obiad zjedzony, jeszcze mały browarek w domu i można wybiera się na 1. Dzień festiwalu. Plan jest taki: Yonaka The Art ensemble of chicago / Warpaint Za! The war on Drugs Anna von Hauswolff Nick Cave and the Bad Seeds Zael & Ardor (polecam obczaić :)) Nils Frahm / Four tet Here lies Man Carpenter Brut na plaży przy wschodzie słońca Na szósta rano powinienem być w domu Z ciężkim sercem odpuszczam Nightcrawlera (za wcześnie zaczyna), Vincenta Staplesa (ten sam czas co Cave i Zael), Oso Leone (też w tym samym czasie co Cave) i The Chvrches (ten sam czas co Zael, niby widziałem ich 5 lat temu jako support Depeche Mode, ale ciekaw jestem jak się rozwinęli. Jakby nie patrzeć dostali główna scenę, to duży sukces) Z dużych i znanych rzeczy kładę lache na Bjork i Fever Ray. Po ponownych odsłuchach w ogóle mi już nie robią, a Bjork o dziwo wręcz irytuje
    2 punkty
  8. @PulekPóki co nie Utracone nadzieje W fazie mistrzowskiej wszystkie nieszczęścia złożyły się razem. Michel Simonis - nasz najlepszy zawodnik - doznał ciężkiej kontuzji, a formę zupełnie stracili Zerbin i Ngissah. Także defensywa zawodziła. Rozpoczęliśmy od porażki w Genku i Anderlechcie, co już zepchnęło nas na drugą pozycję. Zwycięstwo z Oostende przywróciło mi nadzieję na dobry wynik i ponownie wywindowało Standard na pozycję lidera. Niestety, potem było już tylko gorzej. Dwie porażki z Gentem, dwie z Brugią i remis z Genk spowodowały, że zarówno drużyna z Gandawy, jak i podopieczni Igora Tudora wyprzedzili nas w lidze. Na osłodę zostały nam zwycięstwa z Anderlechtem i Ostendą. Trzecie miejsce i awans do Ligi Europy to za mało. Zarząd oczekiwał wyjaśnień, a ja obiecałem poprawę. Mimo wszystko, zacząłem rozglądać się za pracą. Tu spotkało mnie kolejne rozczarowanie - każdy wypominał mi błędy z przeszłości i słaby sezon w Liege. Nie chciano mnie nawet w Lorient i Galatasarayu. Póki co zanosi się na to, że zostanę w Liege - chyba, że mnie wyrzucą, bo moje poszukiwania nowego pracodawcy nie podobają się przełożonym. Europejskie sukcesy Dobrym omenem był nasz występ w Lidze Europy. Mimo fatalnej formy, pokonaliśmy Herthę 3:2 na wyjeździe i po pierwotnym remisie 1:1 u siebie awansowaliśmy do półfinału! Tam znów zmierzyliśmy się z klubem niemieckim - Leverkusen. Rywale pokonali nas 1:0 na własnym stadionie i rewanż w Liege zapowiadał się ciężko, acz nie bez możliwości tryumfu. Bogaerts już w trzeciej minucie strzelił gola, a Ngissah w 26. dołożył drugiego. Niestety, w międzyczasie Besnard pokonał własnego bramkarza - Alvareza, a potem strzelali już tylko goście. 2:4 i odpadamy z Ligi Europy. Półfinał kontynentalnego pucharu to jednak - moim zdaniem - ogromny sukces tego klubu. Bismark Ngissah został wicekrólem strzelców rozgrywek, a nasz kat - Leverkusen - wygrał ostatecznie to trofeum. Indywidualnie Najlepszy sezon zaliczyła trójka: 18-letni Michel Simonis (absolutnie najlepszy zawodnik ligi, którego - niestety - kontuzja wyeliminowała z Mundialu) oraz stare wygi - Alessio Zerbin i Bismark Ngissah. Świetnie też spisywał się Mathis Besnard, a obroną dyrygował Filip Benković. Co ciekawe, Besnarda i Dinsifwę selekcjoner powołał na przedmundialowe zgrupowanie, jednak nie znaleźli się oni w ostatecznej kadrze. Na plus wyróżniłbym jeszcze Davida, młodziutkiego Samuela Helleux, Manolo Portanovę, Martina Hierro (rozgrywającego, który przybył do nas w połowie sezonu z Boca Juniors), Żarko Jovicia, Hugo Bogaertsa i Mimito Biala. Reszta wypadła poniżej oczekiwań, a zwłaszcza Nicola Dalmonte, którego już sprzedaliśmy do AIK-u Sztokholm. Włoch odżył w stolicy Szwecji i póki co w 12 meczach zdobył 7 bramek. Odszedł także David, którego ze sporym zyskiem sprzedaliśmy do Fenerbahce. Jako że mój asystent przeszedł na emeryturę, zatrudniłem w tej roli Gary`ego Neville`a. *** Mistrzostwa Świata Kanada 2026 Przed Mundialem rozegraliśmy sparingi z Węgrami (jeszcze w marcu, przegrany 1:3), oraz tuż przed turniejem z Japonią (1:0), Senegalem (2:2) oraz Holandią (0:1). Wyniki takie sobie. Właściwie nikt - poza Hajim Wrightem - nie wypadł z turnieju z powodu kontuzji, ale kilka powołań stanowiło nie lada niespodziankę. Niczym Janas w 2006, nie zabrałem kilku doświadczonych graczy, którzy ostatnio niczym się nie wyróżniali. Odpadli: 115-krotny reprezentant John Brooks (stoper, Brighton) 38-krotny reprezentant Matt Coady (boczny obrońca, Birmingham) 37-krotny reprezentant Tyler Adams (boczny obrońca, Southampton) 36-krotny reprezentant Matt Miazga (stoper, Crystal Palace) 13-krotny reprezentant David Abidor (stoper, Pumas) Jak widać, wymieniłem głównie defensywę. Szansę debiutu otrzymał m.in. 19-letni stoper Borussii Dortmund, wypożyczony ostatnio do Ingolstadt, Mark Bullen. Faza grupowa W pierwszym meczu podejmowaliśmy Koreę Południową. Prowadzenie dał nam Torres, jednak w drugiej połowie rywale wyrównali i spotkanie zakończyło się remisem. Liczyliśmy na więcej. Słabo wypadli Palmer-Brown, Gomez, Jenkins oraz Duckett. Tej czwórki zabrakło więc w spotkaniu z Nigerią. W 35. minucie Uche Agbo otrzymał czerwoną kartkę i mecz stał się łatwiejszy. Bohaterem okazał się Greg Milijević, który zdobył dwa gole - niestety, jednego nie do tej bramki. Poza tym jednak doświadczony Bobby Wood oraz skrzydłowy Jack Harrison dołożyli swoje, więc nawet gol w doliczonym czasie strzelony przez Iheanacho nie zmienił sytuacji i wygraliśmy 3:2. Trzecia kolejka z Niemcami to już modlitwa o koniec meczu. 0:3 to najniższy wymiar kary. Cztery punkty wystarczyły jednak do awansu. 1/8 finału Naszym rywalem była Anglia. Jako że nie mam najlepszego zdania o futbolu z tego kraju, jakoś się nie przejąłem. Do przerwy skutecznie broniliśmy bezbramkowego wyniku, a po zmianie stron Mike Duckett pokonał Butlanda. Kwadrans później było już 1:1 po golu Sunga, jednak do roboty wzięli się Hyndman i Huerta, co pozwoliło nam wygrać 3:1 i awansować do ćwierćfinału! Ćwierćfinał Brazylia to zawsze niewygodny rywal, zwłaszcza z doświadczonym Neymarem w składzie. Walczyliśmy jednak jak równy z równym, ale brakowało skuteczności. Wspomniany Neymar już w piątej minucie dał prowadzenie rywalom, a my biliśmy głową w mur. Czerwona kartka Jeffreya Gomeza sprawiła, że wszelkie szanse prysły. Wprowadzenie Pulisicia na boisko nieco ożywiło grę USA, ale znów brakowało celnego strzału. Wynik meczu w doliczonym czasie ustalił Wallace. Awans do grona ośmiu najlepszych zespołów świata uważam za sukces tej drużyny. Najlepiej wypadł Juan Pablo Torres, a na wyróżnienie zasłużyli także Christian Pulisic, Greg Miljevic i Emerson Hyndman. Absolutnie najgorzej zaś zagrał Jeffrey Gomez, który najpierw zawalił mecz z Koreą, a potem z Brazylią dostał czerwoną kartkę. Mundial wygrała Portugalia, która w rzutach karnych pokonała Belgię. Brązowe medale trafiły do Brazylijczyków, którzy pokonali Francuzów. Królem strzelców i najlepszym piłkarzem został Facundo Salas (Argentyna, Bayern).
    2 punkty
  9. Przecież Wenger to jedna z najbardziej wpływowych osób w piłce nożnej i na pewno ktoś kto cieszy się wielkim szacunkiem wśród piłkarzy. W Arsenalu się wypalił, ale imo do przebudowy Realu się ze swoim olbrzymim doświadczeniem nada jak mało kto. No i dla niego byłoby to piękne zwieńczenie kariery. Coś jak potrójna korona Heynckesa w Bayernie. Naprawde porównujesz go do jakiegoś Wanderleia Luxemburgo?
    2 punkty
  10. ja to ogólnie myślałem, żeby jak się sytuacja nie zmieni przez kolejne 2 lata czy coś (w sensie, jak się nagle nie pojawi coś, co mnie będzie tutaj trzymać), to zostać sobie na jakiś czas digital nomadem - czyli mieszkać w różnych miejscach na świecie, w których jest internet i pracować zdalnie (tak jak teraz) chociaz Europa jest trochę bleh. Ameryka Południowa mnie ciekawi.
    2 punkty
  11. Tak to nigdy nie wrócisz, bo zawsze coś będzie Poczeeeeekaj, miejscowe absurdy i głupoty dopiero przyjdą. Miesiąc miodowy w nowym miejscu zawsze jest fajny
    2 punkty
  12. Everton rok temu wydał np. 25 milionów na kapitana holenderskiego klubu, który miał rozegrane milion minut w tym klubie. wolałbym gdyby za te pieniądze kupili 19-letniego Portugalczyka z rezerw Vitorii Guimaraes xd
    2 punkty
  13. Jakie na przykład i co ważniejsze - dlaczego? Jak już pytałem - rzucacie hasłem, mam wrażenie że bez pojęcia co oznacza i pytacie do administracja z tym zrobi
    2 punkty
  14. Dzisiaj odebrałem klucze do mieszkania i w końcu mogłem na spokojnie je sobie pozwiedzać Podczas oglądania z agentem było ostro, bo ja już wiedziałem, że to jest mieszkanie dla mnie, a z nami oglądała inna para. Mój agent ostrzegał, że ta agencja jest jakaś dziwna i działa na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", więc po 2 min w mieszkaniu tylko kiwnąłem głową do agenta i wylecieliśmy do samochodu dzwonić i wpłacać zaliczkę przez telefon Mieszkanie jest genialne, dwie sypialnie, dwie łazienki, śliczny aneks kuchenny i zajebisty salon z częścią jadalną, kanapą i taką leżanką ustawioną przy wnęce z oknami i widokiem w stronę portu (samego morza nie widać, ale żurawie i statki już taki). Niewielki balkonik, ale wyłożony drewnem i akurat dwa krzesła i stoliczek się mieszczą, więc kawkę można wypić z widokiem na port z 5 piętra. Pod samym domem duże centrum handlowe, niecały kilometr od nas sklep ze świeżymi rybkami, a obok genialne fish&chips, chwalone nawet przez lokalsów. Obydwa punkty dzisiaj odwiedzone, fish&chips zjedzone, a jutro na obiad świeża rybka Dodatkowo, co nie było takie super oczywiste, zaraz obok domu wieeelki niezagospodarowany teren zielony, gdzie można pójść i wybiegać psa (bliżej centrum niby są parki, ale ogólnie to jednak zabudowa mocno gęsta). Jeszcze kilka dni zostajemy w mieszkaniu tymczasowym, bo mamy opłacone do 10 czerwca, a tam nie ma internetu no i przede wszystkim naszych gratów, a one przyjeżdżają w poniedziałek razem z psem
    2 punkty
  15. Czy ktoś jest w ogóle chętny na pokera w tym roku? Bo ja bym wziął.
    2 punkty
  16. Ale wyniki, szacun O.o !
    1 punkt
  17. Jak nie chcesz wpierdalac po 1kg mięsa dziennie to białko się przyda ja wdupiam WPC tanie i całkiem smaczne
    1 punkt
  18. Super Zazdroszczę etapu, bo u mnie w czarnej dupie wszystko
    1 punkt
  19. Teraz normą staje się przerwa po zakończeniu pracy, co w sumie ma sens, gdyż ten fach chyba nigdy nie był tak wyniszczający jak obecnie. Mam dziwne przekonanie, że ZZ zbyt długo na emeryturze nie wysiedzi, więc albo reprezentacja Francji, albo PSG. Właściwie to rozumiem taką decyzję - ciężko było pobić obecne sukcesy, a zespół czeka gruntowna przebudowa. Oby Perez nie wpadł ponownie w szał „kupię wszystkich, którzy prosto kopną piłkę na mistrzostwach”.
    1 punkt
  20. Nie no, co to za różnica, Polska czy Rosja
    1 punkt
  21. @kolek23, małolat miał jeszcze tylko rok kontraktu, interesowały się nim najsilniejsze kluby francuskie, a jego agent, cóż, nie pozostawiał za dużo miejsca do negocjacji. Że tylko napomknę - pierwszą ofertę kontraktu po awansie Marais i jego agent odrzucili Stade Océane pękał w szwach, dosłownie. 25 tysięcy entuzjastów, ba, fanatyków! piłki nożnej zasiadło tego dnia na krzesełkach stadionu w Hawrze. Na trybunie południowej, gdzie zasiadali najbardziej fanatyczni kibice w błękitno-morskich barwach, rozciągnięta została ogromna sektorówka przedstawiająca napis: To My, po 10 latach, WRÓCILIŚMY. Imponujące. Fabien Lévêque, który tego dnia komentował mecz wraz z Eugenem Saccomano, po raz pierwszy od dłuższego czasu widział swojego kolegę z stanowiska komentatorskiego w takim stanie. Pan Saccomano, jak nazywał go Lévêque poza anteną, obchodził w tym roku swoje 82 urodziny. Będąc bardziej dokładnym... w dniu meczu Le Havre - Paris Saint Germain, 22 września 2020 roku, Eugene Saccomano świętował swoje 82 urodziny. Siwe włosy na jego głowie rzeczywiście zdradzały wiek seniora, lecz dla słuchacza, który dopiero co włączył transmisję meczu na kanale Tout le sport, mogło to być nie lada zaskoczenie, że ten energiczny głos należał do grand-père. Równo z pierwszym gwizdkiem sędziego Brobecka komentatorzy przeczytali na głos składy, w których wystąpią drużyny: Placide - Oliveira, Correia, Moukoudi, Varela - Marais - Fontainte, Sauvage - Breton, Taoui - Alioui Rajkovic - Marquinhos, Kimpembe, Rabiot, Mendy - Verratti, Mbappe - Semedo, Lo Celso, Martial - Neymar Jeśli chodzi o gospodarzy tego pojedynku, to w zasadzie było to zestawienie Once de gala. Jeśli natomiast chodzi o paryżan... to cóż, trener Jose Mourinho nieco zamieszał. NIECO. Nominalny środkowy pomocnik, Adrien Rabiot jako środkowy obrońca. Kylian Mbappe miał zagrać jako środkowy pomocnik w parze z Marco Verrattim. Nelson Semedo, miast na prawej obronie, zawędrował na prawe skrzydło. Na ławce portugalczyk zostawił choćby Edinsona Cavaniego (który zdobył 6 goli w poprzednich 5 spotkaniach), Kingsleya Comana (przed sezonem przybył do Paryża za przeszło 50 milionów €), czy Paco Alcacera i Mykolę Shaparenkę. - Eugene - zagaił w okolicy 7. minuty spotkania Lévêque - jak myślisz, trener Mourinho pozwolił części piłkarzom odpocząć po wygranym meczu z Barceloną, czy raczej chce potrenować nowe rozwiązania taktyczne na beniaminku ligi? Eugene Saccomano odpowiedział błyskawicznie, tak jakby odpowiedź na te pytanie miał przygotowaną już od kilku godzin. - Według mnie, podkreślam, WEDŁUG MNIE, Mourinho przeszarżował i nie docenił swojego rywala. Okazał brak szacunku tym wszystkim ludziom, którzy interesują się tym meczem. Mam tu na myśli kibiców Le Havre, którzy tłumnie przybyli na dzisiejszy mecz, ale chodzi mi też o fanów z Paryża, którzy oglądają swoich ulubieńców w telewizji. Jestem w piłce wiele lat, i to co teraz widzę, to nie pierwszy raz, kiedy ten człowiek zrobił taki ruch. Saccomano wziął głęboki oddech - jego głos aż kipiał z emocji. Ten pasjonat piłki nożnej widział piłkę w każdym wydaniu, a jako dziennikarz zajmował się nią późnych lat sześćdziesiątych. - ...podkreślam raz jeszcze, jak dla mnie to jest... Pan Saccomano zawiesił głos na widok szybującej piłki w kierunku bramki po jego prawej stronie. Przez myśl jeszcze mu przeszła myśl - tak jakby powiązanie lekkie zdziwienia z podziwem -, że jak to możliwe, że ten średniego wzrostu pomocnik przeskoczył swojego rywala w walce o piłkę. - ...brak szacunku... Zdawałoby się, jakby to był szept, lecz najzwyczajniej jego głos został stłumiony przez ryczących pełną parą kibiców w błękitno-niebieskich barwach. - FONTAINEEEEEEEE - wydzierał się wniebogłosy Fabien Lévêque. - Co to był za strzał! Niebywałe! Jak on sięgnął tej piłki? - zdawał się nie dowierzać młodszy z komentatorów. Głos spikera nie pozostawiał żadnych wątpliwości. Le Havre: JEDEN! ...
    1 punkt
  22. Raul, rób szybciej ten kurs trenerski.
    1 punkt
  23. były tłuste lata, pora na chude. Aktualnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić nikogo, kto byłby w stanie go zastąpić.
    1 punkt
  24. A może Luis Enrique? xd Nie no, jakby się tak zastanowić to nie ma za wielu kandydatów na rynku. Wenger by IMO bardzo dobrze pasował do Realu - mógłby spokojnie przebudować drużynę i wylać fundamenty pod następnego kołcza.
    1 punkt
  25. Primadonna Manager, odsłona kolejna. Kohr - nie gram a powinienem (Bo jesem kurwa managerem i wiem!) - nie pograsz. Leon Bailey - jestem oburzony, że pan mu nie da pograć dwa dni później Bellarabi - nie gram a powinienem (bo jestem managerem i wiem) - ok, wejdziesz. Leon Bailey - dlaczego Bellarabi dostanie miejsce do gry jak tylko poprosił... Faken idiots
    1 punkt
  26. Ja na jego miejscu bym poszedł. Nic lepszego nie znajdzie.
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. Od początku playoff takie rzeczy tam się dzieją, choć rzeczywiście dwa mecze finałowe to już poziom lotów w stratosferę
    1 punkt
  29. No właśnie też to chciałem napisać. Ja rozumiem, że to Vegas i w ogóle, ale Chryste, jakie to jest złe
    1 punkt
  30. Co tu się odjaniapawla przed meczem Vegas Golden Knights Trebuszety szczelające sztucznymi pociskami, a zaraz po nich orkiestra filharmoniczna, Vegas jak skur..iera wycięte
    1 punkt
  31. Heh. Poznałem parę miesięcy temu dziewczynę, można powiedzieć, że dość mocno się zakochałem, generalnie #shestheone mocno; dziś się okazało, że jest na ostatnim etapie rekrutacji na świetną posadę w Zurychu, z jakimiś 80% szansami na pozytywne zakończenie. Cały dzień w dole i za mgłą, wchodzę na forum żeby jakoś spróbować wyłączyć myśli i trafiam w środek takiej dyskusji. Bleh.
    1 punkt
  32. Apropo angielskiego i tego co pisałem o nie rozumieniu go. Zacząłem używać asystenta google. Wydaje mu polecenia po angielsku i zdarzają się kwiatki typu "set my clock" a tam nagle pojawia się "set my cock"......Juz nie wspomnę o tym co się dzieje gdy pytam o pogodę.... Czasem mam wrażenie że napierdalam w zupełnie innym narzeczu...
    1 punkt
  33. Ja np. nigdy nie byłem jakiś bardzo rodzinny, ale teraz trochę mi brakuje kontaktu osobistego z matką (też tu odgrywa rolę troska o nią, bo żyje sama, mój ojciec zmarł 3 miesiące przed moim wyjazdem. W zasadzie zdążyłem mu wówczas tylko powiedzieć (w dzień śmierci, zmarł nagle ), że dla śmieszków wysłałem ofertę zagranicę, to pośmieszkował ze mną, gdzie mnie niesie ), a przede wszystkim z jedną z sióstr i jej 9-letnim synem. Jakoś bardzo do nich przywiązany jestem
    1 punkt
  34. Ja tam znajomym mówiłem, że wszyscy tak smutali, a i tak widywałem się z większością raz na 2-3 miesiące Jedynie hali szkoda Ale z rodziną inna sprawa, bo z moimi rodzicami 1-2 w tygodniu, z dziadkami praktycznie w każdy weekend i tak samo teściowie 1-2 w tygodniu, w tym często noclegi u nich w domu w weekendy. Więc wszyscy przyzwyczajeni, że mieli nas, a przede wszystkim Maksia, na bieżąco. Najgorzej im pogodzić się z tym, że wnuka nie widzą Ale przyzwyczają się, co mają zrobić. Od września bilety się robią naprawdę spoko, to będzie się latało co 1-2 miesiące. Teraz przerwa do września, ale za tydzień przyjeżdża teściowa, a za półtora miesiąca moi rodzice.
    1 punkt
  35. Ja mam dni, że chciałbym wrócić, ale mam też dni, że mi dobrze gdzie jestem i nie wyobrażam sobie powrotu. Nie ma reguły, kiedy jaki się trafi Z chęcią np. przeszedłbym sobie jakąś rozmowę rekrutacyjną po polsku , jak pomyślę, że się nimi kiedyś stresowałem, a teraz odbywam je bez problemu po angielsku czasem z dodatkiem hiszpańskiego, to w ogóle (pamiętam, jak kiedyś jedna firma w PL mnie odrzuciła, bo im mój angielski nie pasował, pfff )
    1 punkt
  36. Wydaje mi się, że rozłąkę z krajem bardzo wytłumia interent. Kiedyś, nawet nie tak dawno, telefon do Polski kosztował fortunę, jak byłeś za granicą, to wiadomości z kraju jak na lekarstwo, a kontakt z językiem jak trafiłeś na rodaka. Teraz, to masz facetime, Skype, Whatsapp, 100 kanałów po polsku w lokalnej kablówce, internety, whatevs. Polski brakuje "starym" Polakom, co muszą zobaczyć świerzop i jak dzięcielina pała. Reszta ma kontakt ze "swoją" Polską zapewniony przez sieć. A z rodzicami i babciami i tak widywaliby się w święta, więc to się nie zmienia wiele.
    1 punkt
  37. Ugrałem rundę życia w CS-ie, mogę już wieszać kałacha na kołku U nas eco, CT grają fulla.Lecę z glockiem, bez kevlara. Na farcie zabijam typka i zgarniam od niego AK. Po chwili słyszę, że biegnie gość, to na pre-firze wpakowuję w niego serię. Dalej typek wyskakuje z AWP, ale nie trafia, no to leży. Zgarniam AWP, jest jakieś 15 sek do końca i 2 przeciwników. Jednego łapię jak czai się na mnie, a drugi próbuje się schować i grać na czas, a ja go w biegu łapię na jakieś kilka sekund do końca rundy Ace i to jeszcze w jakim stylu Nawet mój spadek do silvera mi tego nie psuje A tutaj filmik z tego ace'a + jedna czwóreczka (byłby drugi ace, ale koleś mnie nie poinformował, że jestem zachodzony od tyłu ze strony, której pilnował ) + fajny no scope
    1 punkt
  38. politycznie poprawnie należałoby napisać: "Nazistów"
    1 punkt
  39. kiedyś była jedna, szymanowska i było dobrze. a teraz każdej jest 10 rodzajów, do pizz, pierogów, ciast, naleśników, a oczywiście ni chuj do tego, do czego prosiła żona xD
    1 punkt
  40. Jak nie trawie Rudzkiego komentatora tak muszę docenić English Breakfast extra. Fajny pomysł, fajne wykonanie, jakby nie Rudzki ;-) Dzisiaj bardzo spoko odcinek z Jurkiem Dudkiem.
    1 punkt
  41. Trochę zrzutów z ostatniej budowy: Po ostatniej aktualizacji dodali narzędzie do robienia dróg, oto przykład takiej drogi: I na koniec zagadka. Na bazie jakiego miasta jest mapa terenu?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...