Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.04.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Łooo. Byłem pewien, że Wenger umrze na ławce trenerskiej Arsenalu. No to tera chude lata przed nimi i wtedy dopiero zaczną doceniać kim był dla nich papa Wenger
    8 punktów
  2. "Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem blanty do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałem w rurze. Teraz mnie krzyż napierdala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki. Mam dziecko. Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nie prawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność."
    7 punktów
  3. ja jebe zróbcie z tego fajny obrazek na forumke na specjalne okazje, jak Polska wygra MŚ, czy coś
    7 punktów
  4. Fanom Arsenalu się oczy otworzą teraz i zatesknia za Arsenem jeszcze
    6 punktów
  5. No tak, faktycznie się pozbierali. Od bycia dominatorem i klubem, którego potęga pętała nogi przeciwnikom jeszcze przed wejściem na murawę, po obiekt beki (Moyes + van Gaal) wydający w panice miliardy dolanów.
    5 punktów
  6. A jeszcze wczoraj Keith pisal o tym, ze praca w sprzedazy jest "nieetyczna" xD
    4 punkty
  7. Przecież porównywanie sytuacji Wengera "zostawiającego" Arsenal z sytuacją SAFa i United jest bez sensu. SAF odchodził na emeryturę po wygraniu ligi w kwietniu grając Andersonami, Cleverleyami i 41-letnim Giggsem. Wenger ochodzi jako wspomnienie prehistorii, trener który ostatnie powody do dumy dał fanom12 lat temu (przy całym szacunku dla starych, szlachetnych rozgrywek o Puchar Anglii, to obecnie mało one znaczą).
    2 punkty
  8. 2 punkty
  9. Zmieniłem jednak nieco status rozgrywki - mam teraz aktywne wyłącznie wszystkie ligi europejskie Poszukiwania klubu 29 maja rozpocząłem poszukiwania mojego pierwszego pracodawcy. Nie miałem jakiegoś szczególnego celu, z jednym tylko zastrzeżeniem - nie bardzo chciałem zaczynać na samym dnie, czyli w ligach 4-6, bo wiązało się to z mozolnym wspinaniem się po ligowej drabinie i marnymi szansami na jakieś poważniejsze zaistnienie w piłkarskim świecie. W przeciągu kilku dni, zaprosiło mnie do siebie na rozmowy kilkanaście klubów z całej Europy. Z największymi nadziejami patrzyłem na Ukrainę, Belgię oraz Turcję, ale niestety każdy z zespołów z ww. krajów ostatecznie zdecydował się na innego menedżera. Ja zostałem na ręku z propozycjami kontraktu od dwóch klubów ze szwedzkiej 4 ligi, które gotowe były płacić mi przyzwoite pieniądze (kontrakt w granicach 400 funtów tygodniowo), ale zdecydowanym minusem, po pierwsze, był niski poziom ligowy, a po drugie - w czerwcu w Szwecji sezon był już w pełni. Nie mam nic przeciwko obejmowaniu klubu w trakcie sezonu, ale nie byłem pewien czy chcę się ładować w to już na samym początku swojej kariery, oraz nie bardzo ufałem moim poprzednikom i ich metodom przygotowania zespołu przed rozgrywkami. Pozostałe propozycje jakie otrzymałem nadeszły z Grecji - zatrudnić mnie chciała drugoligowa AS Veroia i była to bardzo kusząca propozycja, gdyby nie to że klub borykał się z poważnymi problemami finansowymi, a włodarze stawiali przede mną bardzo ambitne cele. Druga oferta, i ta na którą finalnie przystałem, napłynęła z Walii. Na kontrakcie opiewającym wstępnie na 150 funtów tygodniowo (ostatecznie wynegocjowałem 190Ł) widniało logo jednokrotnego zdobywcy Pucharu Walii, klubu grającego od 20 sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej, Carmarthen Town AFC. Witamy w Walii! Jak widać napisała o mnie nawet Gazeta Wyborcza, więc fejm się zgadza
    2 punkty
  10. Przygotowania do sezonu 2018/2019 rozpoczęliśmy od terroru jednego z naszych piłkarzy, w postaci żądania transferu. 19 letni Loic Bade, który był wyróżniającym się zawodnikiem w poprzednim sezonie, od razu po powrocie z urlopu zakomunikował wszem i wobec, że jego życzeniem jest odejście z Le Havre do lepszego zespołu. Tu i teraz. Natychmiast. Jeszcze w poprzednim sezonie jasno wytyczyłem granicę takich zachowań – jeśli jakikolwiek piłkarz przyszedł do mnie z prośbą o transfer, to z miejsca ją akceptowałem i życzyłem powodzenia w dalszej karierze. Ale to był zeszły sezon. Po awansie wartość piłkarzy nieco skoczyła, natomiast wspólnie z zarządem ustaliliśmy, że nasz cel piłkarski na zbliżający się sezon to środek tabeli, a przy dobrych wiatrach możemy się zakręcić wokół 3 miejsca, dającego prawo do gry w barażach. Jako że już 2. lipca spotkaliśmy się prośbą o transfer ze strony naszego zawodnika, to trzeba było rozegrać to mądrze; dokładnie tak, aby ewentualni kolejni chętni wiedzieli, czego się spodziewać. Do przypadku Loica Bade postanowiłem wobec tego zatrudnić… naszego kapitana, Jean-Pascala Fontainea. Chwila rozmowy z przywódcą szatni utwierdziła mnie w przekonaniu, że to on, jako wychowanek klubu grający w nim od 10 lat może przemówić do rozsądku naszemu środkowemu obrońcy. Jak się okazało, nasz kapitan perfekcyjnie rozbroił bombę w postaci Bade, który po rozmowie ze starszym kolegą stwierdził, że to rzeczywiście nie jest najlepszy czas na transfer. *** Już po zakończeniu sezonu wytypowaliśmy sobie wraz ze sztabem szkoleniowym listę pozycji do obsadzenia na przyszły sezon. Wszędzie tam, gdzie mieliśmy wątpliwość odnośnie przydatności naszego zawodnika do gry, decydowaliśmy się na danie takiemu piłkarzowi szansy pokazania się z lepszej strony. Proces ten trwał przez pierwszy miesiąc przygotowań, no i w zasadzie większość z zawodników przeszła go pozytywnie. Większość, ale nie Loic Bade. Nasz młody obrońca, mimo rozmowy wychowawczej z kapitanem, uśmiechu na buzi, dobrej postawy na treningach i szerokorozumianego wysokiego morale, grał w meczach sparingowych… katastrofalnie. W 4 spotkaniach towarzyskich zagrał prawie 300 minut, i naprawdę czułem, że każda kolejna jego minuta w barwach Le Havre nie za wiele tutaj zmieni. Tym oto sposobem, gdy pod koniec lipca wpłynęła do nas oferta na Loica z Genku, nie wahałem się długo; Belgowie sami z siebie wpisali do oferty klauzulę 30% wartości kolejnego transferu na nasze przeznaczenie, natomiast sam transfer wycenili na równe 2 miliony euro, co było dla klubu naprawdę dobrą ofertą. Tak oto 2 sierpnia 2019 roku – po raz pierwszy za mojej kadencji – zadziałała marka Le Havre z hasłem przewodnim: WYCHOWAĆ -> UKSZTAŁTOWAĆ -> SPRZEDAĆ
    2 punkty
  11. tak bo kłamstwa wykorzystywane w sprzedaży są zdecydowanie gorsze i bardziej szkodliwe niż jazda po piwku na rowerze
    2 punkty
  12. 2 punkty
  13. 2 punkty
  14. 2 punkty
  15. Ja się zaparłem (he he zaparcia) i nie założę nowej Maryni! Kolejna moja kompilacja z CS-a
    2 punkty
  16. Bicz plis, mi serduszka wysyła Ania Powierza. Czesia z Klanu forever #gimbyniepamietaja
    2 punkty
  17. Baza średnia, 67 lig z 26 krajów. Ostatnio cały czas szukałem jakichś inspirujących i ciekawych wyzwań w FM, cały czas (jak to często u mnie bywa ) uruchamiałem grę, wczytywałem kilka lig, wybierałem zespół, rozegrałem kilka kolejek i odstawiałem FM "na półkę". Znudziłem się grą dużymi klubami i nie mogłem odnaleźć kolejnego miejsca, które wciągnęłoby mnie na dłużej, więc wzorem uż. @Vami postanowiłem, że gra powinna wybrać za mnie - wczytałem dużo lig, ustawiłem "coaching badges" na 0, minimalne doświadczenie i zacząłem wysyłać CV do klubów z całego świata. Apdejty z kariery będą się pojawiały regularnie (myślę, że rozbiję je na okres przygotowawczy - połowa sezonu - koniec sezonu), natomiast chciałbym w tym temacie skupić się też na tym, jak prowadzę swój zespół z taktycznego punktu widzenia, czasem przeanalizować to jak gra mój zespół i generalnie przedstawić Wam moją wizję gry w FM. Mam nadzieję, że na wszystko to starczy mi cierpliwości, zaangażowania i że będzie to moja ostatnia kariera w tym FM Cel, jaki będzie jej towarzyszył to oczywiście rozwój mojego menedżera, doprowadzenie go na szczyt trenerskiego hall of fame i na zakończenie, poprowadzenie Evertonu do mistrzostwa Anglii i triumfu w Lidze Mistrzów! Jedziemy.
    1 punkt
  18. Okres przygotowawczy, czyli kartofliska, 4-4-2 i złamana noga. Okres przygotowawczy (kiedyś, prowadząc jakiś poważniejszy klub, napiszę na ten temat ze dwa słowa) upłynął nam pod znakiem gry na naszym pastwisku zwanym Richmond Park oraz kilku walijskich kartofliskach. Zaczęliśmy całkiem nieźle, ale od momentu dwóch porażek z ekipami z Anglii (7. i 6. liga!) coś się zepsuło i nie było mnie słychać i efektywność naszej gry zdecydowanie zmalała. To był moment pierwszych lekkich korekt taktycznych (o tym za chwilę, ale nie ma się nad czym rozpisywać), jak i pierwszych transferów. Przede wszystkim martwiła mnie obsada pomocy, bo zastałem w Carmarthen zawodników, którzy nie potrafili piłki ani podać, ani jej odebrać. Skończyło się jednak na tym, że zaorałem połowę składu (tzn. przesunąłem do rezerw, bo nikt nie chce kupić tych nędzarzy) i przeprowadziłem 10 transferów. Nazwiska, które absolutnie nic wam nie powiedzą + kilku młodzieżowców z potencjałem. Łączyło ich jedynie to, że wszyscy potrafili kopnąć piłkę w kierunku swojego klubowego kolegi, w przeciwieństwie do obecnych zawodników Dumy Południowej Walii. Podczas meczu z Garw S.B.G.C przeżyliśmy horror - trzask łamanej kości naszego rezerwowego napastnika do dziś prześladuje nielicznych kibiców Carmarthen, którzy po tym zdarzeniu cierpią na syndrom PTSD i zapijają swój niepokój litrami Buckfastu. Ta feralna kontuzja Liama Griffithsa okazała się jednak błogosławieństwem, bo zmusiło mnie to do poszukania nowego napastnika na ławkę. Z pomocą skautów znaleźliśmy kogoś, kogo śmiało nazwać można największym talentem ligi walijskiej. 16-letni Andy McCulloch z miejsca stał się jednym z najlepiej opłacanych zawodników Old Gold (co za przydomek!!!), a ja wam gwarantuję, że jeszcze usłyszycie to nazwisko. Kilka słów o taktyce Jak widać, nie jest to żadna wiedza rakietowa Postawiłem oczywiście na prostotę, zgodnie z tym na jakim poziomie znajdują się moi piłkarze i... ja sam. Wiedziałem na pewno, że chcę postawić na dwóch napastników - uważam, że jest to zdecydowane ułatwienie na niskim poziomie ligowym, bo dzielimy odpowiedzialność jednego zawodnika na dwóch - jeden ma grać tyłem do bramki, przetrzymywać piłkę, cofać się po nią, a drugi ma po prostu strzelać bramki. Skrzydłowy ma "dawać szerokość" i zapewniać dośrodkowania, środek pomocy ma za zadanie odbiór piłki i jej wyprowadzenie do przodu, a z lewej strony chciałem mieć nieco inny wariant ataku, stąd lewy pomocnik ma funkcję wsparcia i ma grać nieco wężej - po to żeby ułatwić bocznemu obrońcy obieganie i rozciąganie obrony rywali. Dlaczego styl gry "sztywny"? Bo nie chcę dawać moim gamoniom zbyt wiele swobody, mają określone role jakie mają wykonywać, nie potrzebuję od nich żadnej improwizacji. Zanim dojdę do połowy sezonu, opiszę na przykładzie kilku meczów, jak ta taktyka prezentuje się podczas meczu @Qu. - jakieś sukcesy?
    1 punkt
  19. Wenger będzie wolny.
    1 punkt
  20. Hasło reklamowe rodem z Karoliny Południowej AD 1855
    1 punkt
  21. Richmond Park! In Dixie land I'll take my stand to live and die in Dixie!
    1 punkt
  22. Jakby to jeszcze przerobić na gifa tak, żeby kolana sie prostowały i zginały A swoją drogąto zdjęcie ze stadionu w Wodzisławiu?
    1 punkt
  23. Dyrektor norweskiego GDDKiA prosi norweskich maturzystów o zaprzestanie uprawiania seksu na rondach Russ to był fajny okres http://www.dailymail.co.uk/news/article-5633185/Norways-road-agency-boss-pleas-students-stop-having-sex-roundabouts.html
    1 punkt
  24. Roznie to bywa z tymi mlodymi talentami, cnie? Czaplinski, Dragowski, te klimaty...
    1 punkt
  25. No proszę, Kamil Kosowski sprzedaje pączki w BB, akurat wtedy gdy nie mam jak tam się wyrwać [emoji53]
    1 punkt
  26. Witam serdecznie. Jubileuszowe 30. oddanie krwi dziś pykło. Teraz już z górki Niedługo pakować psy, furę i na weekend na działkę.
    1 punkt
  27. dokładnie, tak samo z samochodem, można strzelić pół litra i pojechać, tylko unikać tych miejsc gdzie stoją, he he he
    1 punkt
  28. Czepiacie się Keitha. Jazda na rowerze po piwku nikomu nie szkodzi. Samochodem powoduje zagrożenie, a kradzież szkodę.
    1 punkt
  29. Keith, czyli zgodnie z Twoja logika mozna najebanym jechac samochodem, jesli wiesz gdzie stoja patrole?
    1 punkt
  30. Z tego co wiem, to tego przepisu już nie ma ok. 2 lat i nie traci się prawka za jazdę rowerem (no bo kurwa z jakiej paki).
    1 punkt
  31. ja musze w koncu zaczac ogarniac tematy na majowke, bo okazuje sie ze wyjazd juz za tydzien
    1 punkt
  32. Glupi ranking, bo opiera sie na kilku fejmowych ksywkach, a nie uwzglednia tego, ze w jakims efemowym temacie, ktory czyta kilka osob jakis dobry czlowiek nabil wiecej kurew niz my wszyscy razem wzieci. STOP zaklamanym rankingom, zadamy prawdy o kurwach na forum.
    1 punkt
  33. Wyraz Żalgiris znaczy "zielony las" Na Litwie po prostu bitwę pod Grunwaldem określa się mianem "bitwy zielonego lasu"
    1 punkt
  34. @Dudek, Yakuza 6 taka dobra, ooo. A jak ladnie wyglada na nowym silniku. Do tego jak bitka z ulicy przenosi sie spontanicznie do sklepu lub knajpy, to aż łezka sie w oku kręci
    1 punkt
  35. Nie wiem co masz na mysli dokladnie mówiąc o powrocie rowerowym po piwku, ale to w sumie najgłupszy sposób na utratę prawka. (No chyba, że powrót już jest wyłącznie pociągowy).
    1 punkt
  36. Ciche miejsce Bez gadania jedna z ciekawszych pozycji w tym roku. Niski budżet, Jim z The Office za kamerą i w jednej z główny ról, oryginalny pomysł, świetna realizacja, prawie niemego filmu. O czym jest nie będę opowiadał bo chyba każdy słyszał. Lubię tego typu horrory gdzie atmosfera przytłacza, fabuła wciąga, a nie gdzie mamy do czynienia z kawałkami ciał. I ciche miejsce dostarcza atmosfery gęstej niesamowicie. Z 90 minut jakie trwa film spokojnie godzinę spinałem każdy mięsień. Nie sposób się przyczepić do gry aktorskiej, kamera jest dobra, warstwa dźwiękowa rewelacyjna, a efekty i CGI na naprawdę niezłym poziomie. Czapki z głów bo to jeden z lepszych horrorów jaki widziałem od dawna. Ma swoje małe wady, ale te uświadamiamy sobie dopiero po czasie, nie w trakcie chłonięcia tego naprawdę świetnego filmu.
    1 punkt
  37. Zrobiłem konkurs na to, kto najwięcej używa słowa "kurwa". Miałem kilku kandydatów do sprawdzenia: @Reaper, @Misiek, @Gabe, @Hawkeye, @krzysfiol, @BartuS, @Brudinho, @me_who (dość losowo dobrane). Oto wyniki: Hawkeye: 557 kurw! me_who: 531 kurw! Misiek: 275 kurw! Reaper: 208 kurw! Brudinho: 187 kurw! BartuS: 15 kurw! Gabe: 15 kurw! krzysfiol: 7 kurw! Ale, ale! To jeszcze nie są ostateczne wyniki, bo nie sama liczba się liczy, ale natężenie kurwa na posta. W tej kategorii wyniki są następujące: Misiek: 15,11% kurwy na posta! Hawkeye: 7,34% kurwy na posta! Brudinho: 5,65% kurwy na posta! Reaper: 4,66% kurwy na posta! me_who: 3,34% kurwy na posta! BartuS: 0,73% kurwy na posta! krzysfiol: 0,51% kurwy na posta! Gabe: 0,33% kurwy na posta! Gratulujemy najlepszym!
    1 punkt
  38. Ale już Amica - Lecha
    1 punkt
  39. temat do rozważenia, ale to imo piękna tradycja, nie wsyzstko co zwiazane z Korzeniem jest złe, moze tylko 99%
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...