Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.12.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Ostatni Jedi Ostatni Jedi to film głównie...satysfakcjonujący. Naturalnie Gwiezdne Wojny doszły do takiej wielkości marki, że nie zadowolą każdego fana, ale Ostatni Jedi powinien się przynajmniej do tego zbliżyć. Po pierwsze i najważniejsze - to bardzo niezależny od Starej Trylogii film, w przeciwieństwie od Przebudzenia. Naturalnie dalej mamy Leie czy oczywiście Luke'a, ale pomimo ich potrzebnego w fabule udziału i dosyć niekrótkiego czasu ekranowego udaje się ich posłać na dalszy plan. I to jest coś co TRZEBA pochwalić. Ile mamy w ostatnich latach wznawianych wielkich marek, które nie potrafią się odciąć od swoich poprzedników? Tutaj zaryzykowano tworząc film, który jest bardzo stand alone i udało się. Rozwiązania fabularne na najbardziej nurtujące fanów kwestie rozwiązano zaskakująco i bardzo dobrze. Wizualnie film jest fantastyczny, lepszy nawet od (moim zdaniem) bardzo ładnego Łotra 1. Pokazywana w trailerach bitwa z udziałem nowych AT-AT jest śliczna. Zwłaszcza w ostatnich 15 minutach, aż miałem ochotę by ktoś zatrzymał sceny przy paru kadrach. Będzie masa gotowych tapet na pulpity, będziecie wiedzieć kiedy Film ma też, nawet jak na Star Wars, MASĘ, MASĘ cringu. W Starej Trylogii i w Przebudzeniu mieliśmy też tego dużo, ale że szło to głównie z ust czarującego i świetne zagranego przemytnika to mogło tu przejść. Tu nie ma takiej postaci choć Poe Dameron mocno się stara. Od razu uspokajam - Porgi nie są takie złe, akurat stanowią całkiem uroczy i zabawny element, to nie nowe Ewoki Z drugiej strony - nadmiar BB-8 jest koszmarnie widoczny. To nie jest R2, który potrafił dużo, ale w sumie był droidem, z nowej maskotki zrobiono małą machinę wojenną co w sumie mocno wyśmiewa Najwyższy Porządek. Ostatni nie jest też Imperium. Ani nie jest to tak dobry film, ani nie posuwa tak bardzo fabuły do przodu. Tutaj skupiono się na rozwoju postaci, a zwłaszcza relacjach Snoke - Kylo, Rey - Kylo i Kylo - Luke. I wyszło to bardzo dobrze. Wyjaśnienia najbardziej oczekiwanych tajemnic z Przebudzenia są nieoczekiwanie dobre i zaskakujące, a także odważne. Za to OGROMNY plus bo twórcy bardzo nie chcieli pójść na łatwiznę. Niestety film ma też duży problem ze strukturą. Jest minimum pięć momentów kulminacyjnych i cholera właściwie wie po którymś kiedy film się ma skończyć. Nie jest to jakiś koszmarny minus, ale trochę wpływa na odbiór i dezorientuje widza. Jest też jeden TOTALNIE wtf moment, kiedy chyba wszyscy się w kinie zaśmiali z zirytowaniem. Nie jest to dialog o piasku, ale jest źle. Z nowymi postaciami jest różnie. Powiedzmy, że Snoke jest taką i jest tu akurat dobrze. Za to Rose, która co 30 sekund przypomina jak ważna jest rebelia jest niemożebnie nudna i nie wnosi absolutnie nic. Muszę też wyrazić swój zachwyt grą aktorską - Hamill gra życiówkę, Gleeson jako Hux gra krótko, ale dalej cholernie dobrze, Driver rozwija Rena i moim zdaniem jest BARDZO dobrym villainem, Carrie Fisher ma świetny hołd i gra bardzo solidnie, do tego dalej nieźli Isaac czy Boyega. Miałem wrażenie, że Przebudzenie było hołdem dla Starej Trylogii i wstępem do nowego rozdziału SW. Nie było Nową Nadzieją. Za to Ostatni Jedi jest mocnym krokiem naprzód, fabularnie sukcesem i dobrym wstępem do kulminacji najnowszej trylogii. Nowe SW to bardzo, bardzo solidny film z wyraźnymi plusami. Zostanie zapamiętany jako duży krok w odcięciu się od Starej Trylogii co będzie największym sukcesem. Spoilery:
    3 punkty
  2. Ostatni Jedi obejrzany, kawał solidnej starwarsowej roboty. Zgadzam sie z większością plusów ajera: bardzo ładnie jest zrobione odejście od starej trylogii (w jednej scenie niemal dosłownie do tego dochodzi) i wrzuca historie na całkowicie nowe tory. Wizualnie jest dobrze, z doskonale plastyczna czołówka z masą „epickich” ujęć, które z pewnością zagoszczą na niejednym pulpicie. Za największy minus filmu uważam pewna chaotyczność w środku. Mamy prowadzone rownolegle cztery wątki, każdy stara sie być inny, ale są mieszane ze sobą tak często, ze to trochę rozprasza. Podejrzewam, ze dzieciaki które na to pójdą bedą miały kłopot z ogarnięciem. Jak już przy najmłodszych widzach jesteśmy, to brawa dla marketingowca za te małe stworki. Są na ekranie dokładnie tyle ile trzeba, żeby sprzedać ich miliony ale w żaden sposób nie denerwują czy są narzucane. Gorzej z BB-8, ten jest za bardzo wykorzystywany. Reszta w spojler, bo nie będę psuł oglądania choćby kawałkiem fabuły.
    2 punkty
  3. kurde, co pogram chwilę w Pillars of Eternity to się odbijam, nie potrafię się wciągnąć ani w fabułę, ani w rozgrywkę i po jakiejś krótkiej rozgrywce wyłączam... Inna sprawa, że bardzo często ginę, może te ciągłe save & loady mnie odrzucają, nawet nie umiem powiedzieć co mi nie pasuje
    2 punkty
  4. Herbata to najfajniejsza rzecz w całej ludzkiej historii. >rośnie w Chinach i jest eksportowana tylko do Japonii >w XVI wieku jakiś koleś przywozi ją do Europy >Brytolom odpierdala na jej punkcie i budują morskie imperium tylko po to, żeby ją kupować >skupują całą herbatę z Chin, doprowadzając kraj do bankructwa >uzależniają Chińczyków od opium, aby wyrównać długi >Chińczycy się wkurwiają, wybucha ogromna wojna >w tym samym czasie Brytole wpadają na pomysł słodzenia herbaty, czym praktycznie rozpoczynają handel niewolnikami >plantacje trzciny cukrowej niemalże wszędzie w obu Amerykach >połowa ludności Afryki umiera, żeby Brytole mogli sobie słodzić herbatę >Brytole błyskawicznie przetaczają się przez Indie >"sadzić herbatę albo wszyscy umrą" >Chiny mają przejebane, bez pieniędzy z powodu wojen opiumowych, monopol na herbatę odebrany >Afryka ma przejebane, miliony nie żyją, miliony w łańcuchach na drugim końcu świata >Ameryka śpi na pieniądzach dzięki niewolnictwu i plantacjom >wszyscy piją herbatę, Wielka Brytania zbija majątek >codziennie rano pij słodką herbatę, śmiejąc się w duchu na myśl o milionach trupów, po których właśnie tańczysz
    2 punkty
  5. jeśli już to bardziej w Machine i Deep Learning i NLP. Ale najpierw chcę jeszcze zbudować sobie bardzo porządne podstawy z samego języka i webowych rzeczy.
    1 punkt
  6. Hej, dziś kupuje się książki w Bonito lub Arosie, w Empiku jedynie ogląda
    1 punkt
  7. Twórcy "Simpsonów" już 20 lat temu wiedzieli co się święci
    1 punkt
  8. Nie potwierdzam. Do końca 6 odcinka Dark wydaje się naprawdę ciekawe, zrobione na kanwie super pomysłu z przeskakiwaniem między pokoleniami i realizacją równolegle dwóch historii: przeszłej i teraźniejszej, w oparciu o różnych wiekowo aktorów występujących w obu okresach. Owszem, końcówka może mnie totalnie rozczarować, ale pierwszych 6 odcinków mi się bardzo podobało i oglądania ich nie będę żałował. Częste porównywanie Dark do Stranger Things jest (stan na koniec 6 odcinka) totalnie z dupy, poza występowaniem w obu ekipach młodych aktorów nie ma właściwie żadnych podobieństw, ale hej, młodzi aktorzy grali też w Belfrze czy w Serbskim filmie więc o czym my tu mówimy. Komuś przyzwyczajonemu do amerykańskiego formatu seriali może się Dark nie spodobać, bo jednak akcja nie jest tak wartka i w każdym odcinku nie ma natłoku informacji, ale to nie znaczy, że jest nudno.
    1 punkt
  9. Potwierdzam, dark chujowe. Jeszcze mnie tak nie mierziła muzyka w serialu. Zupełnie jakby nie było innego pomysłu na budowanie grozy napięcia czy o co tam twórcom chodzi. Dialogi są dretwe I nienaturalne... Do świeżości stranger things (chociaż imo aż tak wiele tych dwóch seriali nie łączy) nie ma nawet startu.
    1 punkt
  10. Dark - moim zdaniem dość słabe, nie rozumiem zachwytów. Przeciągnięte, przez pół sezonu niewiele się dzieje, a ostatecznie też (mały spoiler) niewiele się wyjaśnia. Można obejrzeć, żeby sprawdzić jak Niemcy sobie radzą z takimi produkcjami, ale ogólnie nie polecam specjalnie.
    1 punkt
  11. Ooo... Typowy Ridż ;). Mam w domu jedna fanek serialu to chyba jej podeślę link do twojego opowiadania. Będzie szczesliwa;)
    1 punkt
  12. Za czasów trenerki Sobol mówiąc delikatnie nie był zachwycony warsztatem genialnego stratega i przy poprzedniej okazji Probierz nie podał mu ręki.
    1 punkt
  13. Epizody 1-3 nie są szczególnie dobre (ja jednak uważam, że klony stoją ciut wyżej niż widmo), ale mają naprawdę fantastyczne momenty. W e1 to walka z Maulem okraszona tą cudownością Williamsa, w e2 scena balkonowa (końcowa), w e3 ostatni pojedynek i scena w senacie, z "umierającą demokracją". Tam widać przebłyski cudowności. Generalnie jednak są za długie, rozwlekłe, przesadnie naiwne (nawet jak na SW) i czasem wyglądają trochę tak, jakby Lucas sklejał różne pomysły w jedną całość (dla mnie czymś takim są wyścigi z e1: generalnie znakomita scena, ale przez swoją długość trochę imho zaburza budowanie punktu kulminacyjnego w całym filmie).
    1 punkt
  14. W końcu ktoś to powiedział. Przecież SW zapoczątkowały w Hollywood erę gównianych blockbusterów dla debili i odejście od masowego, ale jednak wartościowego artystycznie kina, tzw. Lucas-Spielberg syndrome.
    1 punkt
  15. Gratulacje. Wyjść z grupy LM i to już w 2019 roku to jest coś. Patrząc na skład grupy postronni kibice musieli być w szoku jak zobaczyli wyniki po 6 kolejkach;)
    1 punkt
  16. Czegoś to na pewno dotyczy, ale nie znam jednak kontekstu? Szkoda tej Akwitanii bo tu już całkiem niezły prestiż na start miał Ademar, może doczłapałby do 8 tysiaków.
    1 punkt
  17. W następnym meczu nie zagrają: Tomás Abenza – kontuzja (3 dni), Abraham Lavín – zawieszenie (1 mecz) Seral – González, Pascual, Ortiz, Manuel – Larrañaga (90+1’ Jiménez), Torres – Alonso, Tarantino, Jasiński – Isaac 2. Liga B3, baraż 1. fazy, półfinał, 1. mecz, 23.5.2027 Municipal Anduva, 6 000 widzów Mirandés – Anento, 1:1 46’ Alonso 90’ Ángel Alcázar Mamy bardzo mieszane odczucia po tym remisie. Pierwsza połowa była znakomitym widowiskiem. Oba zespoły stworzyły sobie masę sytuacji, ale zawodnicy zmarnowali wszystkie z nich. Po przerwie błyskawicznie wyszliśmy na prowadzenie i przez resztę meczu chcieliśmy bronić tego wyniku. Gospodarze zdołali jednak wyrównać po sporym zamieszaniu w naszym polu karnym. Szkoda, bo wygrana stawiałaby nas w świetnej sytuacji przed rewanżem, ale najważniejsze, że gdy w drugim meczu zabrzmi pierwszy gwizdek, to my będziemy bliżej awansu. W następnym meczu nie zagrają: --- Seral – González, Pascual, Ortiz, Manuel – Lavín, Torres – Alonso, Tarantino (77’ Vidal), Jasiński – Isaac 2. Liga B3, baraż 1. fazy, półfinał, rewanż, 30.5.2027 Stadion Miejski, 3 872 widzów Anento – Mirandés, 2:2 (3:3 w.) 3’ Francisco 6’ Isaac 81’ Francisco 88’ Alonso Zawodzimy w rewanżu. Goście wcale nad nami nie przeważali, po prostu bezlitośnie wypunktowali nasze błędy. Obie bramki zdobyli po kontrach, wykorzystując nasze olbrzymie dziury w obronie. Za każdym razem dość szybko wracaliśmy do gry, ale przy stanie remisowym Mirandés nie kwapiło się do ataku. Prawda jest taka, że przegraliśmy ten dwumecz, tracąc atut bramki wyjazdowej już na samym początku spotkania. Ta remiso-porażka nie oznacza jednak końca marzeń o awansie. Będziemy teraz grać z drużynami z miejsc 2-4 w swoich grupach. Baraż drugiej fazy zaczynamy od drugiej rundy, zmierzymy się w niej z Linense. Drużyna ta zajęła w swojej grupie trzecie miejsce, ale to o niczym nie świadczy, bo w pierwszej rundzie bez większych problemów wyeliminowała Gimnàstic. Pojedyncze błędy przeszkodziły nam w pokonaniu Mirandés. Jeśli je wyeliminujemy, Linense nie będzie miało szans. Nigdy wcześniej nie graliśmy z tym zespołem.
    1 punkt
  18. Zaledwie kilka tygodni po zdławieniu jednej rewolty, Wratysław musiał zmierzyć się z kolejną. Jeszcze większą. Tym razem stawką były Czechy: hrabia Padwy Zotto ubzdurał sobie, że lepszym ich królem będzie niejaki Hucpert, który nawet nie pochodził z Przemyślidów. O zgrozo, ta idea spodobała się niemal połowie czeskich i pomorskich feudałów, wierna niemal w całości pozostała Akwitania. Walki z tym molochem zdrady (dysponującym dziesięcioma tysięcy wojowników) potrwały następne dwa lata i zakończyły się z trudem odniesionym zwycięstwem. Do lochów trafiło ponad 15 wasali, w tym tak zasłużeni jak Faste Święty czy książę pomorski Ake. Rozmiary zwycięstwa były tak duże, że Wratysław Uzurpator zdecydował się je hucznie uświetnić. Gigantyczny bankiet urządzony przez króla okazał się być... zbyt gigantyczny. Mocno pijany Wratysław wchodząc do swych komnat potknął się i zaczął krwawić. Zbyt dumny, by wezwać pomocy zmarł tam, kilka metrów od swego łoża. Szatan po raz kolejny okazał się być kapryśnym panem... ADEMAR I BŁOGOSŁAWIONY Cesarz Wielkiej Lechii 1042-1045 Król Czech 1008-1045 Król Pomorza 1008-1045 Król Wielkich Moraw 1008-1045 Król Bretanii 1042-1045 Książę Czech 1008-1045 Książę Wielkopolski 1008-1045 Książę Meklemburgii 1008-1011 Księstwo Ferrary 1008-1045 Księstwo Saksonii 1008-1045 Księstwo Moraw 1008-1009 Księstwo Pomeralii 1008-1036 Księstwo Miśnii 1008-1029 Księstwo Brandenburgii 1030-1031 Nieoczekiwana śmierć Wratysława była prawdziwym ciosem dla jego imperium. Zgodnie z przewidywaniami, Akwitania zdecydowała się pójść własną drogą, obierając sobie za króla Rogera Niedźwiedzia, co pozbawiło Przemyślidów niemal wszystkich zachodnich prowincji... poza drobnymi wyjątkami. W Trzech Królestwach pozostała Bretania, Walencja i drobne skrawki Kraju Basków. Co więcej, najwierniejszy stronnik Wratysława, hrabia Deni i Treviso Ansfrid zdecydował się ogłosić niepodległość... Takie państwo odziedziczył po ojcu jego starszy z dwóch synów, Ademar. Ademar, pierwszy blondyn na hradczańskim tronie, był krzepkim, ambitnym, młodym mężczyzną który dopiero kilka lat temu wkroczył w dorosłość. W chwili wstępowania na tron nie miał jeszcze swych dzieci, wobec czego swym następcą mianował brata Maurycego Inkwizytora (wolącego, gdy mówiono o nim "Maurice"). By wzmocnić jego pozycję na Pomorzu i zapewnić sobie dodatkowy elektorski głos, Ademar zrezygnował z tytułu księcia Meklemburgii przekazując go Maurycemu właśnie (a poza tym jego narzeczoną stała się nowa, niepełnoletnia jeszcze cesarzowa Brytanii Konstancja Odważna). Król nie zmienił zdania co do następcy nawet w chwili, gdy urodził mu się jego własny syn, Tulkaion (trzeźwo przewidując, że los niemowlęcia na tronie będzie losem krótkim i bolesnym). Nowy król miał ambitny plan pozostania w stanie pokoju co najmniej przez pierwszych pięć lat rządów, ale oczywiście ktoś musiał mu ów plan zakłócić. Tym kimś był król odrodzonej Litwy, która niedawno wyzwoliła się spod okowów kaganatu Bercsenyi. Ankad II ubzdurał sobie, że zdoła wydrzeć Trzem Królestwom Gdańsk... W latach 1011-14 Ademar metodycznie wytłumaczył Litwinom, że Gdańsk nie należy do nich już od kilkudziesięciu lat i należeć już nie będzie. To wielkie zwycięstwo zostało jednak przyćmione przez nieoczekiwany zwrot w polityce wewnętrznej Pomorza. Maurycy był fatalnym księciem. Jego główną aktywnością było tropienie rzekomych czcicieli Odyna... i ta obsesja narobiła mu wielu wrogów. Ostatecznie wyzwanie rzucił mu Rajmund baron na Wittelsbach. Baron, nawet nie hrabia/kasztelan... Rajmund był Przemyślidą krzesomysłowickim, najmłodszym synem Karola Sprawiedliwego, bratem efemerycznego króla Bedrzycha który dotąd zadowalał się swą miniaturową domeną. Teraz jednak zdołał pokonać w krótkim, otwartym konflikcie czesko-pomorskiego następcę tronu i uzurpować sobie jego księstwo meklemburskie. Maurycy został jego lennikiem... Co więcej, Rajmund po zwycięstwie uznał, że lepszym kandydatem na następnego króla Pomorza będzie nie Maurycy, a jego bratanek Litold, młodszy z dwóch legalnych synów Bedrzycha. W związku z tym nagle żaden z dwóch kandydatów przemyślidzkich (Maurycy i Litold) nie miał już większości w elekcji pomorskiej, bo frakcja skandynawska postanowiła tam głosować na jakiegoś Awara... Chcąc nie chcąc Ademar musiał gasić ten pożar wywołany nieudolnością brata i przesunął swe głosy na Litolda, dzięki czemu Krzesomysłowice z linii bawarskiej po raz drugi już uzyskali szansę na objęcie tronu Trzech Królestw...
    1 punkt
  19. Odcinek 26 – nieśmiertelny demon wcale nie ma lekko Basileus Ridżos Niedźwiedź zaczął planować co zrobi w czasie swego spodziewanie długiego życia. Pierwszy krok zaskoczył wszystkich. Opuścił on kult Lucyfera. Uznał, że większą potęgę zbuduje współpracując z asasynami. W końcu w swoim życiu zarżnął już około 20 ludzi, a może i więcej, a przecież miał dopiero 28 lat. Idealny kandydat do bractwa zabójców prawda? Na łożu śmierci matka Ridżosa przyznała, że nie jest on synem Hierotheosa, a tajemniczego mężczyzny zwącego się Sławek. Znawcy języków uznali, że chodzi o Slavoja, albo Slawomira, ale mimo umierania przez chorobę niszczącą płuca kobieta była pewna swoich słów. Ridżos nie tylko mordował swoich wrogów politycznych, ale też zamykał ich w lochach. 14.09.1156 lider intrygi mającej zabić basileusa Achai, dux Ioulianos umknął sprawiedliwości i zaczął 4. rewoltę przeciw obecnemu władcy. Krótko po tym imperator z Achai zakończył książkę: Jakby na poparcie swego dzieła basileus zmiażdżył niepokornego duxa. Stracił on hrabstwo Methone, co sprawiło, że władca znowu miał pełną kontrolę nad księstwem Achaja! Ioulianos stracił też hrabstwo Rhodos i trafił do głębokiego lochu. Na świat przyszedł Eugenios będący geniuszem. Zajęty intrygami Ridżos zapowiedział osobiste edukowanie swego syna. Dwa miesiące później umiera jego matka Arda. Basilissa odeszła w efektowny sposób wraz z wychodkiem oglądała małą wieś w pobliżu Konstantynopolu z lotu ptaka! W związku z tym Ridżos szybko dokonał morderstwa Solviego Gerossona. Dlaczego o tym wspominamy? Gdyż był to król Saxonii.. i mąż niejakiej Desideraty, ex żony cesarza Francji! Co najważniejsze miała ona mocne roszczenia do królestwa Lombardii, którego władca pałał nienawiścią do basileusa Achai i nawet zawarł sojusz z Bizancjum. Naturalnie Desiderata drugi raz mogła się poszczycić rolą cesarskiej żony. 26.05.1159 Imperium Achai ruszyło na wojnę z królestwem Lombardii. Ridżos był w pełni świadom, że nie uda mu się włączyć go do terenów swego cesarstwa, ale wolał mieć wdzięczną żonę za sąsiada, aniżeli pałającego nienawiścią zazdrośnika (zwłaszcza, że uwiódł i zapłodnił jego żonę, a następnie publicznie odrzucił bękarta z tego związku). Mimo sojuszu Bizancjum nie miało szans pomóc Lombardii. Dux Dyrrachion ze wsparciem księżnej Moesii skutecznie związał imperium wojną. Walki z Lombardią nie trwały długo, ale były krwawe. Doszło do 4 wielkich bitw. Pierwszą wygrali atakowani, gdzie 9 tysięcy Achajczyków nieopatrznie wmaszerowało na wzgórza bronione przez ponad 8 tysięcy makaroniarzy. Straty to 3,5 tysiąca Greków i ledwie 700 Włochów. Kolejne trzy to już skuteczne pogromy pod światłym przywództwem samego basileusa. Łącznie Grecy stracili w tych pozostałych starciach około 5 tysięcy zbrojnych przy ponad 20 tysiącach atakowanych! Desiderata zasiada na tronie Lombardii! Teraz zostało Ridżosowi zabić jej obie córki i następcą tronu zostanie Burakodopulos (naturalnie najpierw należy spłodzić odpowiedniego kandydata/kandydatkę). Trzy miesiące po wojnie odezwały się znowu frakcje w imperium. Dwie przekroczyły niepokojące 120%. Szybka czystka sprawiła, że w lochach wylądowało aż 5 wasali. Aresztowania zatrzymał dopiero hrabia Konstatios z Naxos wzniecając 5. rebelię. Wytrzymał pół roku. Najważniejsze, że frakcje straciły prawie połowę swoich sił. 01.03.1163, 4 lata po ślubie w końcu rodzi się córka Desideraty i Ridżosa - Margarita. Jest też geniuszem (po tatusiu!). Warto dodać, że basileus wyrżnął w między czasie szóstkę następców tronu Lombardii, ale nadal nie był wskazywany jako następca więc pozostało zabijać niepokornych wasali i sąsiadów co na pewno ostatecznie dawało lepsze efekty. 4 lata minęły od wojny domowej, a raczej wojenki. 03.05.1164 Achaja ruszyła na hrabstwo Foggia, stolicę Bizancjum. W 11 miesięcy Ridżos dopiął swego i w efekcie stworzył księstwo Benevento. Zdobycze otrzymał syn władcy - Juliusz. 10 lat Ridżos czekał na dołączenie do asasynów. Nie doczekał się, w końcu postanowił zasilić szeregi hermeneutyków. Naturalnie można było się spodziewać po nim błyskotliwej kariery w tym bractwie. Achaja zaś wylizała rany i ruszyła na królestwo Afryki, które oderwało się prawie dekadę temu od Lombardii, gdy władzę przejęła Desiderata. Celem wielkiego Ridżosa była Capua, co miało uzupełnić wymagane części de jure królestwa Sycylii. Afryka mogła nawet powstrzymać na dłużej zapędy największej militarnej potęgi świata. Ale nieletnia królowa, a raczej jej regent popełnili błąd. Swój doomstack liczacy 30 tysięcy rozdzielili na pięć części! Te szybko wyłapał korpus dowodzony przez Ridżosa i w osiem miesięcy Achaja wygrała wojnę. Basileus założył księstwo Neapol i uzurpował od królowej Afryki królestwo Sycylii! Jak to bywa po większej wojnie znowu frakcje ruszyły z roszczeniami. Ponownie do lochów trafiło kilku wasali, dokładnie czterech, w tym naprawdę zdolny prostrator. Tym razem rebelię zaczął dux Komitas z Wysp Egejskich. Wytrzymał 4 miesiące i stracił swoje oba tytuły. Co ważne księstwo wysp Egejskich wróciło pod berło Buraków. Warto może wspomnieć o planach Ridżosa Niedźwiedzia. Po pierwsze warto pamiętać, że był to tatusia synek i zgodnie z wolą ojca (szatana przyp. aut.) zamierzał pogrążyć władzę katolików, a najlepiej wszystkich chrześcijan. Zamierzał w końcu przejść na taoizm, który chociaż wielbił go za nieśmiertelność. W tym celu Pan Dao, medyk otrzymał płodną żonę i za kilkanaście lat zamierzał hajtnąć się z jedną z jego córek. Co dalej? Wiadomo. Bał się tylko reakcji wasali. Co prawda większość i tak go nienawidziła przez szatańskie korzenie, a jedynie nieliczni darzyli go ciepłymi uczuciami. Zmiana wiary basileusa mogła wiązać się z rewoltą, z którą mógłby sobie nie poradzić bez odpowiednich sojuszników. Po drugie Bizancjum. Postanowił, że za jego rządów przejmie to imperium. Obecnie miał kontrolę nad 60% de jure terenów, a jak wiadomo potrzeba 80%. To oznaczało, że zbliżała się wojna z królestwem Armenii. Po trzecie katolicy. Celem numer jeden stał się Watykan. 11.04.1172 papież musiał uznać Ridżosa za swego suwerena. To swoją drogą była trudna wojna, gdyż najął on 20 tysięcy najemników. Na szczęście nie mieli oni szans z zaprawionymi w bojach Grekami.
    1 punkt
  20. Za stronę internetowa ścigała prokuratura, która nie była w rękach Ministra Sprawiedliwości. Do tego Komorowski, który w jakiś sposób mógł być dotknięty tym, nie forsował zmian w sadownictwie żeby mieć wpływ na wyrok jaki zapadnie. No znaj proporcje. I jedynym, który tu obraza to jesteś Ty, bo chyba bierzesz nas za baranów stosując taka argumentacje.
    1 punkt
  21. Skrobaliśmy marchewki Królewskim depcząc im glanami po sandałach. Niestety oni pili sok z gumijagód i pomimo naszej pogoni byli daleko z przodu. W meczu ze Sportingiem byliśmy dużo lepsi, bo nagle predyspozycje rozgrywającego ( ku wkurwieniu Nyegaarda który chciał odejść do Manchesteru United ) odkrył w sobie Kierans i to on był głównym reżyserem gry. Raz uderzył ze środka pola, raz huknął ze skrzydła, a piłka słuchała go jak Lech Jarka. Do duetu piłek w siatce jedno trafienie dołożył Dojczland De Angelis, a potem wszyscy osiedli na dupach i udawali, że grają, a tak naprawdę kopali między sobą do końcowego gwizdka. W dziadka wpadł Traore, odebrał piłkę, uderzył z czuba, ta z rotajcą wstecznobocznodolnojakąś tam minęła lewą rękawicę Alessio Zingarelliego, ale jedna bramka trzech punktów nie czyni, no sorry. Liga BVA 30.03.2033 Mallorca 3:1 Sporting ( Kierans 2x, De Angelis ) ( Traore ) Bliźniaczym wynikiem zakończył się pojedynek z Realem Sociedad. Powiedziałbym " tylko " 31, bo oddaliśmy dwanaście strzałów godnych stadionów świata, a Jose Luis zagra mecz życia. Bronił wszystko, wszystkim, a te trzy bramki od nas to wielBłądy defensywy. Zresztą, uderzenie Maty odbiło się od poprzeczki, wpadło na łeb Xabiera Arce, ten chciał wybijać, ale tylną częścią potylicy uderzył w słupek i piłka uderzając o plecy golkipera który czekał na wybicie wpadła do bramki. Burdello bum bum. Liga BVA 03.04.2033 Mallorca 3:1 R. Sociedad ( Ramon, Luis sam., De Angelis ) ( Aizpuruta ) Morderczą pogoń bez benzyny i płynów ustrojowych zastopowali piłkarze zielonego Betisu stawiając kolczatkę na naszej drodze. Wpadliśmy w nią na boso, bez plastrów i bandaży, lecz mimo broczących krwią kończyn, na czterech łapach próbowaliśmy walczyć o przetrwanie. Demynszit, Dupont miał dzisiaj dzień konia, bo dupontnął nam hat tricka, a z naszej strony bramki padały tak, że Ogórkowa Ekstraklapa Polska miewa lepsiejsze. Liga BVA 10.04.2033 R. Betis 5:3 Mallorca ( Dupont 3x, Gonzales, Anderson ) ( Rougier, Miguel,Kragelund ) Mistrz powoli znikał na horyzoncie machając do nas chusteczką utkaną z banknotów. Oh no, łejt !
    1 punkt
  22. To że PIS karze TVN za pokazywanie prawdy nie oznacza że mamy wprowadzić takie zasady na forum.
    0 punktów
  23. 0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...