Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.11.2017 w Odpowiedzi

  1. Hamaaaaaaaaaaaaaad Barca po pierwszej połowie na kolanach! Ciekawe jak sędzie przekręci drugą połowę Kurwa, Messi 1:3 LOL karny w 88 minucie 2:3 Koniec, LM moooooooja
    4 punkty
  2. Grałem wczoraj II etap eliminacji Go Go CS GO (eliminacje do profesjonalnej drużyny esportowej, normalnie z kontraktem i fajnymi warunkami). Wchodzę na serwer głosowy i dowiaduję, się, że będzie grana mapa Nuke, ta, której nienawidzę szczerze, a twórców i pomysłodawców bym powiesił za jaja. Umiem tam grać tylko jedną pozycję po stronie antyterrorystów, która na dodatek jest w chuj ciężka do upilnowania samemu, no ale myślę sobie ok, gram swoje. Zaczęliśmy grać jako terroryści, na początku w chuj pecha miałem, jak wybiegaliśmy w grupie to mimo, że wybiegałem jako trzeci zawodnik to i tak dostawałem głowę jako pierwszy. No i też na początku był problem z dogadaniem się w kwestii krycia pozycji, przez co ja pilnowałem jedną pozycję, odkrywając się na drugą, licząc, że kolega z drużyny mnie ochroni, niestety głupio przez to ginąłem. No i po pierwszej połowie miałem tylko 8 fragów, gdzie najlepszy typ u nas miał 25 gdzieś, no to sobie myślę "dobra, chuj nie awansuję, zagram na luzie" (w tym momencie presja grania przed 1,5 tysięczną publiką zeszła całkowicie). No i drugą połowę fajnie mi się już grało, dużo fragowałem i zakończyłem mecz z 21 fragami na 15 śmierci. Byłem jednak święcie przekonany, że nie mam szans dostać się dalej (byłem w tabeli w swojej drużynie przedostatni, jednak statystyki lepsze niż cały przeciwny team), pisałem nawet z BartuSem i Krzysfiolem, że nie dostanę się, ale wstydu naszej ekipie nie przyniosłem. No ale nic, czekam do wyników, dalej będąc przekonany że na 100% nie awansowałem, a tu się okazuje, że zakwalifikowałem się dalej. Kurwa mać, moja radość w tym momencie jest nie do opisania, normalnie jakbym w totka wygrał, zacząłem rękami wymachiwać przy okazji odnawiając swoje nadwyrężenie łokcia, ale kurwa ta radość była nie do opisania. Dla mnie to niewiarygodny sukces, bo z 4,5k ludu zakwalifikowałem się do najlepszej 90tki (z czego masa ludzi w tej stawce jest już znana w polskim środowisku CSa), która teraz będzie walczyła w trochę poważniejszym formacie. Teraz zaczyna się gra na serio. Jestem z siebie dumny ze względu na fakt, że część ludzi gra w CSa już po 10 lat, a ja ledwo 2 lata. Zapytałem potem tych typów dlaczego przeszedłem to okazało się, że w całym meczu zrobiłem najwięcej entryfragów (zabijałem jako pierwszy w rundzie), dając dużą przewagę swojej drużynie. No i z radości poszedłem z kumplami opijać sukces. Budzę się rano, a tu BartuS pisze mi na fejsie, że na stronie projektu nie ma, że przeszedłem tylko jakiś inny gość. Ja pomyślałem, że może faktycznie od początku tamten koleś miał przejść, tylko się jebnęli przy podawaniu wyników. Całkowicie wierząc w sumie w możliwość takiej ewentualności. No ale napisałem do organizatorów i okazało się, że wkradł się błąd i to ja przechodzę. Muszę po prostu bardziej uwierzyć w swoje umiejętności, bo znów myślałem, że nie dałem rady. Jakby ktoś chciał obejrzeć meczyk kwalifikacyjny to zapraszam: https://go.twitch.tv/videos/188944299
    4 punkty
  3. Wróci jmk z patriotycznego spaceru polskości i wam powie, ze macie buldupy, bo to niewinne hasła o miłości do Ojczyzny, a ponadto szły rodziny z dziećmi, a jak wiadomo rodziny z dziećmi są gwarancja, ze nie ma faszyzmu
    3 punkty
  4. Nie wierzę, że coś takiego dzieje się w Polsce. W kraju z taką historią, w mieście o takiej przeszłości
    3 punkty
  5. Myślę, że czas zrobić pauzę by przyjrzeć się odłamom Przemyślidów, które funkcjonowały i knuły na początku X wieku. Dynastia królewska dzieliła się z grubsza na trzy gałęzie. Gałąź senioralna wywodzi się od Mnaty, wnuka Niezamysła Starego i dzieliła się na siedem odgałęzień. Oto one: * Rościsławowice; wywodzili się od Rościsława Straszliwego, jednego z dwóch synów króla Niezamysła II Półrękiego. Byli obiektywnie najstarszą linią Przemyślidów, co budziło w ich sercach rozgoryczenie spowodowane odsunięciem ich od dziedziczenia (a decyzję tę podjął ich własny ojciec). Aktualnym seniorem rodu był Wojciech (wnuk Rościsława), kanclerz hrabstwa Anhalt, gdzie służył starszemu ze swych dwóch synów, hrabiemu Anhalt Jirikowi. Jirik był przebiegłym i brawurowym jednocześnie dwudziestolatkiem, który był przekonany, że Hradczany były w jego zasięgu. Do linii należał też jego młodszy brat Zygmunt. * Feanorydzi; wywodzili się od Feanora, młodszego syna króla Niezamysła II Półrękiego. Feanor stanowił pierwszą przemyślidzką próbę wejścia w politykę lombardzką: ożenił się z tamtejszą królową Adalbergą Młodą. Niestety, kilka lat później wewnętrzna opozycja pozbawiła jej tronu i zamiast włoskiej korony Feanorydom przyszło zadowolić się tamtejszymi hrabstwami. Aktualnym seniorem był Feanor z Cremony, hrabia tego miasta i małżonek diuszessy Ferrary. Feanor miał brata Agelmunda, hrabiego Rijeki, którego szczerze nienawidził. Obaj niemal zapomnieli już o swch czeskich korzeniach, podobnie zresztą jak ich potomkowie (Feanor spłodził Odoakra, Feanora i Donnolo, Odoaker też miał już syna, Anfrida). * Hanusydzi; niewielkie odgałęzienie wywodzące się od króla Hanusa, wnuka Unisława II Odpychającego. O seniorze rodu, Hanusie Palowniku, niedawno pisałem całkiem sporo, dodam więc jedynie, że miał on też jednego syna... też Hanusa. * Linia lombardzka; wywodzi się ona od młodszego brata króla Hanusa, Kunika, przez krótką chwilę króla Pomorza (zanim stracił ten tytuł na rzecz Wojciecha Apostoła). Unisław III (jego ojciec) znalazł mu żonę w Lombardii, stała się nią królowa tego państwa, Rotruda Niewierna. Kunik więc może i stracił koronę pomorską, jego jedyny syn jednak został po śmierci matki królem Lombardii. Sławomir Diabeł (bo tak nazwali go jego poddani) na początku drugiej dekady X wieku nadal tam rządził, krwią i żelazem wymuszając posłuszeństwo u kłótliwych poddanych. Co niebezpieczne, był on następcą swego ojca, księcia Pomorza... więc po śmierci Kunika kilka hrabstw mogło odpaść na rzecz apenińskiej monarchii. Do linii należą też synowie Sławomira: Taso, Unulf i Radwald. * Budziwojowice; wywodzili się od Budziwoja, młodszego brata Unisława III (tego, który na chwilę oderwał od Czech Miśnię). Seniorem linii był w omawianym okresie jego syn Sobiesław, hrabia na Lubuszu, człowiek o ogromnych ambicjach... nie popartych chyba talentem. Sobiesław miał jednego syna, po dziadku nazwanego Budziwojem. * Strachwkasowicze; linia wywodząca się od Strachkwasa Sprawiedliwego, młodszego brata Unisława II Odpychającego, uznanego medyka i wielkiego księcia Brandenburgii. Dzielą się na gałąź hradecką i brandenburską. Ta pierwsza seniora ma w pozbawionym obecnie tytułu Bolesławie; należy też do niej jego bratanek, burmistrz Hradca Strachkwas. Linia brandenburska seniora ma w niezbyt mądrym księciu brandenburskim Zdiradzie, tym samym, który gnił obecnie w praskim lochu po wmanewrowaniu go przez Palownika w rebelię. Zdirad ma też młodszego brata, Karola. * Witkowice; gałąź wywodząca się od Witka, hrabiego Bolesławia, młodszego syna króla Mnaty. Seniorem był tu obecnie jego syn Wiktoryn, bolesławski hrabia z wielkimi apetytami na koronę. Wiktoryn miał dwóch synów: Ojira i Heralta. Druga gałąź Przemyślidów to Tulkaionidzi. Ich protoplastą był Tulkaion, roczny król, jeden z młodszych synów króla Niezamysła Starego. Na początku X wieku Tulkaionidzi dzielili się na dwa odłamy: * Linia wołogoska; jej założycielem był hrabia Wołogoszczy Wszebor, starszy syn Tobiasza Mądrego (i wnuk Tulkaiona). Wszebor pozostawił po sobie mnóstwo potomków, dość powiedzieć, że w 913 roku żyło pięciu mężczyzn wywodzących się z tej właśnie linii. Jeden z nich, Drslaw (syn najstarszego potomka Wszebora, Jana), był nawet oficjalnym następcą czeskiego tronu (z uwagi na to, że Detrichowi nie udało się do tej pory spłodzić syna). * linia poznańska; obecnie linia panująca. Trzecią, ostatnią gałęzią Przemyślidów byli Krzesomysłowice wywodzący się od młodszego brata króla Niezamysła Starego. W omawianym okresie dzielili się na trzy linie: * linia pilzneńska; jej seniorem był Zdik, hrabia Pilzna, przebiegły dyplomata marzący o mitrze książęcej (to zresztą stałe marzenie Krzesomysłowiców, ciągle czującymi kompleks niższości wobec dwóch starszych gałęzi). Zdik miał trzech synów (Slawibora, Włodzimierza i Tobiasza) oraz brata Piotra z kolejną trójką synów (Przemysłem, Hawlem i Wojciechem). * linia bawarska; jej seniorem był Włodzimierz, hrabia Dolnej Bawarii i kuzyn Zdika. Włodzimierz miał trzech braci (Zdirada, Wszebora i Kastolowa) oraz dwóch bratanków (Bedrzycha i Zdirada). * linia altmarcka; jej seniorem był hrabia Altmarku Wszebor, choć słowo "senior" było w jego przypadku drobnym nadużyciem, Wszebor nie miał jeszcze 10 lat. Miał za to jednego brata, Jaromira. Tak, nieco się rozrosła ta rodzina przez ostatnie półtora wieku.
    3 punkty
  6. Myślę że nawet jeśli nie pisał bym tego posta po polsku, to miałbym to, że tak powiem, w piździe Nie wydaje mi się żeby bycie Polakiem stanowiło większy powod do dumy niż bycie powiedzmy Ukraincem czy Eskimosem. Znaczy Innuitą
    3 punkty
  7. Operacja zakończona. Odpowiadając na pytanie, o co biegało - obecny serwer nieco niedomagał, teraz baza wylądowała na nowych dyskach SSD, więc powinno być stabilniej. Ponadto forum zaktualizowano do najnowszej dostępnej wersji skryptu.
    3 punkty
  8. Pierwszy opis sezonu raczej tak o ogólnych wrażeniach z rozgrywki niż opisy meczów, bo to dla mnie coś kompletnie nowego. No i zacznę od tego, że ten format Fantasy Draftu naprawdę mi się podoba, bo mecze są dużo bardziej wymagające i ciekawe, trudniej o blowouty, a ze względu na to, że są to nietypowe rostery to i samo ustawienie rotacji jeszcze trochę pewnie mi zajmie. Przeciwnicy także na pewno będą jeszcze grzebać przy swoich rotacjach, a podoba mi się, że no jest trudniej i nie ma tak wiele łatwych meczów. Tu takim jedynym był w zasadzie ten z Bostonem, który ma po prostu mocno kontuzjowany skład i to efekt tego. Z zespołu, który wybrałem jestem zadowolony, bo dość ciekawie się to zgrywa, choć te pierwsze spotkania pokazały, że trzeba trochę przykombinować przy rotacji. Bardzo pozytywie zaskakuje mnie Aaron Gordon, który jest świetnym strzelcem i trafia tróje po popach, kapitalnie biega do kontr, a w post potrafi zrobić plakat z niczego takim graczom jak choćby Aldridge, to robi wrażenie. Przy miss matchach i niższym defensorze Aaron po prostu robi wstaw i daje wówczas często akcje 2+1. Rozgrywanie Rubio jest przyjemne, lecz przez to, że 3pkt i zdobywanie punktów w pomalowanym ma na C, a mid range A to rywale nie chcą go przepuszczać po zasłonach, często jest podwajany i generuje to sporo strat, z czym będę musiał się uporać. Za to asysty, zwłaszcza te w kontrach to po prostu magia. Embiid nie jest tak dobry jak w poprzedniej wersji i widać to zwłaszcza w post up, rzut także gorzej siedzi. Joel to za to kapitalny defensor i robi różnicę po tej stronie parkietu, choć w porównaniu do 2k17 trzeba mu przede wszystkim więcej punktów kreować i trudniej gra się nim w ataku. Covington jest kapitalnym graczem 3&D i robi wszystko czego się spodziewałem. Zresztą dzięki takim zawodnikom jak Rubio i Lord Robert mamy sporo przechwytów i łatwych punktów z kontry. Simmonsa będę musiał usadzić na ławkę i grać nim w rezerwowych lineupach, bo lepiej radzi sobie jako kozłujący. Ławka zresztą wygląda fajnie, bo Joseph, Johnson czy właśnie wkrótce Simmons to zawodnicy potrafiący rozegrać pick czy iso akcję. Właśnie rotacje z ławką to największa u mnie zmiana wynikająca z tej rozgrywki, przy tych realnych, mniej równych składach moja 5S często była bardzo rozbita i grali ze sobą w zasadzie tylko na starcie meczu, starcie Q3 i w końcówkach, bo zawsze chciałem mieć stosunkowo okej 5 na parkiecie. Tutaj to nie przechodziło, bo wówczas CPU odskakiwało mi grając swoimi starterami razem i musiałem ustawić rotację bardziej klasycznie, czyli na przełomie Q1/Q2 i Q3/Q4 grają ze sobą rezerwowi przeciwko rezerwowym. Pozytywnie zaskakuje mnie DJ Wilson, który radzi sobie jako backup C oraz dostaje trochę minut jako SF. Po sezonie Joe Johnson pewnie będzie done i DJ musi ten rok wykorzystać na rozwój, bo czekać go będą w przyszłości jeszcze większe minuty. Hart za to fajnie broni, ale póki co nie siedzi mu rzut i w kolejnej serii meczów okazje dostanie bardziej doświadczony Afflalo. Lekkiego uraz doznał Covington, który w połowie serii spotkań oglądał je już z perspektywy trybun, ale teraz to już tylko DTD, a Snell w S5 spisywał się spoko, więc po powrocie Covingtona Tony zostanie starterem na stałe, a Simmons będzie jednym z liderów drugiego unitu. Myślałem, że przy takich rosterach wyniki ogólne w lidze będą bardziej równe, ale póki co na zespół dominujący wyrastają Sacramento Kings. Zespół zbudowany wokół Walla oraz Simmonsa wygrał wszystkie swoje mecze i pewnie prowadzi na Zachodzie. Najgorsze bilanse mają póki co Raptors oraz Thunder, odpowiednio 3-8 i 3-9, więc tragedii nie ma, liga wydaje się tak jak można było się spodziewać, bardzo wyrównana. Liczę, że w tym sezonie wejdziemy do PO, a przy odpowiednim rozwoju Embiida oraz Gordona w kolejnych rozgrywkach możemy być już contenderem. @Celtics 99:95 [Aaron Gordon 29 pkt, 10 reb, 2 ast, 10-20, 4-5 za 3] Cavaliers 113:105 [Joel Embiid 31 pkt, 10 reb, 4 ast, 1 stl, 1 blk, 14-22] Blazers 99:107 [Aaron Gordon 29 pkt, 6 reb, 3 ast, 1 stl, 11-18] Hornets 107:116 [Aaron Gordon 35 pkt, 9 reb, 1 stl, 1 blk, 15-22] Celtics 119:87 [DJ Wilson 21 pkt, 8 reb, 2 blk, 7-14, 3-5 za 3] @Hawks 115:120 [Aaron Gordon 24 pkt, 11 reb, 1 ast, 1 blk, 11-22] Thunder 118:102 [Aaron Gordon 34 pkt, 9 reb, 2 ast, 2 stl, 15-19] @Hornets 114:100 [Joel Embiid 25 pkt, 7 reb, 5 ast, 5 blk, 9-17, 5-7 za 3] @Pistons 108:115 [Aaron Gordon 27 pkt, 10 reb, 1 stl, 1 blk, 11-19, 2-4 za 3] @Cavaliers 101:82 [Aaron Gordon 19 pkt, 18 reb, 2 ast, 2 stl, 9-17] Zachód: 1. Kings 11-0 2. Pelicans 8-4 3. Warriors 7-5 4. Lakers 7-5 5. Timberwolves 6-5 6. Grizzlies 6-5 7. Rockets 6-6 8. Mavericks 6-6 9. Clippers 5-6 10. Jazz 5-6 11. Blazers 5-6 12. Nuggets 5-7 13. Spurs 4-7 14. Suns 4-9 15. Thunder 3-9 Wschód: 1. Knicks 9-2 2. Bulls 7-3 3. Hawks 7-5 4. Hornets 7-5 5. Bucks 6-4 6. Heat 6-5 7. Nets 6-5 8. Magic 6-6 9. Celtics 6-7 10. 76ers 5-6 11. Wizards 56 12. Pistons 4-8 13. Cavaliers 4-8 14. Pacers 4-9 15. Raptors 3-8 Gracze tygodnia: Wschód: Kevin Durant, Kawhi Leonard, Kyrie Irving Zachód: Russell Westbrook, Giannis Antetokunmpo, LeBron James Terminarz: @Spurs Lakers Grizzlies Pistons @Mavericks Wizards @Suns @Jazz @Kings @Blazers Do grania: Grizzlies, Suns, Jazz, Kings, Blazers Do sim: Spurs, Lakers, Pistons, Mavericks, Wizards
    2 punkty
  9. Na dzisiejszej mszy za Ojczyznę ksiądz na kazaniu dużo mówił o szkodliwości podziałów wśród Polaków. Skończył zdaniem: bo spójrzmy, pod jakimi sztandarami dziś stoimy: one są biało-czerwone, nie niebieskie z gwiazdkami. Po raz pierwszy w chodzieskim kościele zrobiło mi się nieswojo. Idą bardzo złe dni.
    2 punkty
  10. @Meler @me_who @z0nk @Feanor @Gacek @Profesor Tadam !!!
    2 punkty
  11. Przeszedłem solo Borderlands 1 (z dlc) przeszedłem w coopie Borderlands 2 (zostały nam 3 dlc), a teraz gram Tales from borderlands i jestem przezachwycony. Po pierwsze świetnie dodaje głębi całemu uniwersum, po drugie jak to zajebiście jest filmowo zrobione i ocieka tym specyficznym klimatem i humorem z podstawowej serii Borderlands. Znakomita robota Telltale. Choć inne emocje niż Walking Dead, to przyznam, że póki co najlepiej się tu bawię że wszystkich gier Telltale. Oby tak zostało do końca
    2 punkty
  12. Temat przekopiowany z innych stron traktujących o FM, dzięki sugestii użytkownika Machlaka. Być może tutaj będzie jeszcze większy odzew. FM to ostatnia gra, w którą gram w trybie singel player – kiedyś dlatego, bo innej opcji nie było, później, nie było z kim. Teraz jest to łatwiejsze, a dzięki Steamowi bez trudu można znaleźć graczy. Nigdy jednak nie miałem czasu, by taka rozgrywka trwała długo. O ile kumple to rozumieli, tak nieznajomi mogą nie być tacy wyrozumiali. Przy okazji premiery FM 2018 i coraz większej ilości osób pytających o grę online chciałbym rzucić pod dyskusję taki pomysł. Czy znaleźli by się chętni do gry w większej ilości osób? A być może znalazło by się nas tylu by zagrać ligę? Czas gry Każdy ma swoje życie prywatne, obowiązki, inne hobby, rodzinę itd. Jak miałyby wyglądać rozgrywanie ligi przy 10 – 14 graczach? Termin tak by ustawić wszystkich graczy wydaje się niemożliwy do zrealizowania, bo to jednemu nie będzie pasował, to drugiemu itd. Dlatego proponuje następujące rozwiązanie: Wśród wszystkich graczy (powiedzmy w każdą niedzielę), zbierane będą daty kiedy mogą grać w najbliższym tygodniu. Koordynator rozgrywki ustala taką datę, by pasowała jak największej liczbie uczestników. Kto nie podał swojego typu, musi się dostosować. A jeśli komuś nie pasowałby termin –cóż, musi się zdać na swoją taktykę i tego jak asystent ją poprowadzi. A ile miałby trwać czas jednego okresu gry? Ja optowałbym za dwoma tygodniami gry. Czyli wolę częściej grać, ale krócej, niż jednorazowo przegrać trzy miesiące gry. Dzięki temu osoby, które nie mogły być w danym dniu, nie straciłyby zbyt wiele. (ciekaw jestem ile trwałoby czasu rozegranie dwóch tygodni przy założeniach grania co sobota - środa, ale jeśli dwie - trzy godziny, to myślę, że każdy z nas znalazłby przynajmniej jeden wieczór, by móc zagrać) Oczywiście kwestię okienek transferowych i okresu przygotowawczego spokojnie można rozwiązać w inny sposób. Trzeba się tylko dogadać w jaki. Co nam będzie potrzebne? Tutaj zdam się na to co mówią Ci którzy mają więcej doświadczeniach w grach online. Host – czyli osoba, która założy grę, idealnie byłoby gdyby taka osoba miała jak najczęściej włączony serwer gry, ewentualnie miała możliwość jak najczęściej go włączania. Podczas takowych przerw niegrających można pomyśleć nad taktyka, celami transferowymi, bez presji upływającego czasu. Dobrze byłoby żeby osoba taka także miała dobre łącze internetowe i sprzęt, który uciągnie tylu graczy. Nowi gracze, znudzenie rozgrywką. Jak komuś inicjatywa się spodoba i będzie chciał dołączyć do rozgrywki to co wtedy? Wtedy wystarczy zgłosić chęć gry i jeżeli będzie jakiś klub nie prowadzony przez gracza w lidze, której gramy objąć prowadzenie klubu . A jeśli takowego niema? Czasem tak bywa, że jak nam nie idzie, to nie chce się nam grać? Co wtedy? Powiedzieć, że ma się dosyć i zrezygnować z prowadzenia klubu. Dzięki temu otworzy się furtka dla nowych graczy. Oczywiście taki znudzony gracz, mógłby zakończyć karierę swojego wirtualnego menadżera i zacząć grać od nowa, chociaż tutaj musiałby być jakaś karencja np. od nowego sezonu (żeby nie było sytuacji prowadzę klub A, nie idzie mi zajmuje miejsce 18 na 20 zespołów, odechciewa mi się grać, więc kończę karierę i biorę klub, który zajmuje miejsce Drugą opcją jest czekanie na rozpoczęcie nowego sezonu i objęcia zespołu beniaminka. No chyba, że chęć dołączenia miałoby więcej osób, wtedy dodamy nowych graczy do wybranej ligi? A może oni rozpoczną zmagania w nowej lidze? To wszystko jest do dogadania. Wybór ligi: Najważniejszą rzeczą jest chyba wybór ligi, która ma być grana. I o ile przy 4 graczach, wybór staje się prosty, tak przy większej ilości osób ten problem robi się znaczący. Anglia – najbogatsza liga świata, z 6 zespołów wyraźnie wybijających się finansami (MU, MC, Liverpool, Arsenal, Tottenham, Chelsea) + 14 zespołów z gorszymi finansami, ale mogącymi pozwolić sobie na bogate zakupy. Hiszpania – najbogatsza liga z dwoma hegemonami, kilkoma solidnymi markami z niezłymi finansami (Atletico, Sevilla, Valencia, Bilbao, Real Sociedad, Malaga?) i pozostałe kluby, które wyraźnie odstają. Niemcy – Bayern, który jest nie do dogonienia ( w finansach) oraz 17 drużyn z większymi lub mniejszymi budżetami, ale raczej wyrównanych. Włochy – tutaj jest kilku bogatych (Juve, Inter, AC Milan, Roma, Napoli), jest kilku golasów (Beneventoo, Spal, Crotone), pozostali to stany średnie Francja – PSG, OM, może Lyon, pozostali zaś bazują na swoich szkółkach, ale jeśli chodzi o finanse odstają od w/w konkurentów. Polska- Legia, Lech to dwie uznane marki, mocne refutacyjnie i finansowe, później mamy solidne stany średnie (Jaga, Lubin, Pogoń, Lechia), stany średnie, którym bliżej jednak do dołu piramidy i słabiaków. ( Sandecja, Górnik?, Termalika) Wiadomo, że dużo zależy od samych uczestników i liczby, którzy się zgłoszą, ale ja optowałbym za: Championship - chyba najbardziej wyrównany poziom jeśli chodzi o finanse/reputacje, a drugą taką wyrównaną ligą była by 1 Liga Polska. Zapraszam do dyskusji na temat samego projektu,oraz rzucania ewentualnych pomysłów, wniosków i zażaleń.
    1 punkt
  13. I takich ludzi nam potrzeba w tej lewackiej Europie. Brawo. No, to dwa fajne weekendy się szykują. Za tydzień z żoną do Wilna, za 2 z chłopakami do knajpy
    1 punkt
  14. Zmieszano postulat wolności słowa z sympatią do żołnierzy bandytów wyklętych i wyśmiewaniem GW i tzw. "salonu", który piętnował faszystów. A tak serio mówiąc to skomplikowany proces, ciekawie o nim dziś mówił prof. Markowski na TVN24 pokazując obrazki z tego brunatnego marszu, genezy faktycznie trzeba szukać w transformacji ustrojowej i w jakimś stopniu w planie Balcerowicza. Finalnie, co widać też po ludziach z tego forum, powstał obóz patriotyczny tępo negujący wszystko, co usłyszy od "salonu", który idąc za mentalnością plemienną jest gotów odmrozić sobie uszy, jeśli tylko poczuje, że "lewakowi zapiecze dupa". A że "im mniejszy człowiek, tym większa wydaje mu się jego ojczyzna", to faszyzm trafił na podatny grunt. Ironia tkwi w tym, że ci wyznający faszyzm bądź znajdujący się wręcz na autostradzie do nazizmu to jednocześnie ci sami, którzy rzekomo faszyzmem czy nazizmem się brzydzą. Chętnie by zastrzelili Araba, bo obcy, ale brzydzą się nazistami, bo zabijali obcych.
    1 punkt
  15. Marsz brunatnieje, tyle dobrego, że coraz mniej liczny jest z roku na rok. Jednego tylko nie rozumiem. Żyjemy podobno w wolnym kraju, niby można już być otwarcie dumnym z pochodzenia, odstawiliśmy od władzy tych rzekomo antypatriotycznych i nienawidzących narodowców zdrajców Polski, brak już tych mitycznych prowokatorów w szeregach Policji, a nadal na marszu masa ludzi w kominiarkach ukrywa swoje oblicza. Nie rozumiem, czy wstydzą się swoich facjat, czy brunatnych poglądów, które propagują, pod płaszczykiem rzekomego "patriotyzmu", czy obu tych rzeczy?
    1 punkt
  16. Pierwszy raz od dłuższego czasu po sezonie nie przyjdzie tabun nowych młodych zawodników do mojego ultra-młodego składu. Oh wait...
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Pewnie inspektor budowlany wziął parę drachm pod stołem, jak to w Achai.
    1 punkt
  19. Dotyczą tego, czy gracze się rozumieją nawzajem na boisku i jak przebiega ich współpraca.
    1 punkt
  20. https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/GtYIm9Yd3NdwPPjLDCphphoUdUSuQz tak to wygląda
    1 punkt
  21. Odcinek 17 - w cieniu wielkiego ojca dostaniesz Pani z dupy ksywkę ANASTASIA (od 1040) 9. królowa Achai 3. królowa Bułgarii Księżna Achai, Tracji, Epireus, Aten i Rascia Świętej pamięci tyran Virion Błogosławiony został najwybitniejszym władcą w historii przerastając nawet swego ojca Aleksandra Okrutnego. O ile po Virionie można było się spodziewać niezłych osiągnięć, gdyż był dobrze wyedukowanym księciem to przecież po Olku takich wyczynów nie oczekiwał nikt. I to cecha wspólna z nową królową. Anastasia to 35-letnia kobieta, która skorzystała na śmierci swych braci oraz fakcie, że pozostali dwaj bracia to bękarty świątobliwego ojca. Jest dumna i zwodnicza, ale jednocześnie ma temperament. Problemem jest jej arbitralność, ale jednak największą wadą jest to, że jest po prostu tępa. Dlatego wielki ojciec za męża wybrał jej geniusza. Małżonkiem jest 31-letni Drosos Cnotliwy. Dowodem jego zdolności niech będzie fakt, że szybko stał się największym wasalem w królestwie i to bez wsparcia władcy. Kobieta ma trójkę dzieci. Z Drososem powiła Isidorosa (6) i Pulcherię (3). Dziedzicem jednak jest dziecko, które ma... z bratem. Virion mający 15 lat został uznany przez ojca, ale ten zginął. Co ważne nie jest on bękartem i to on jest dziedzicem. Poza sporymi terenami i wasalami niezadowolonymi z faktu, że rządzi nimi kobieta odziedziczyła wojnę z Bizancjum. Zanim ją dokończyła świat obiegła nowina, że krucjata na Andaluzję została zakończona niepowodzeniem. 5 lat walk pochłonęło wielu wielkich wojowników, ale chrześcijanie przegrali z muzułmanami. Trochę ponad pół roku po przejęciu władzy wojna o Singidounon zostaje wygrana. Warto dodać, że królowa prowadziła osobiście swe armie czym na pewno zyskała trochę szacunku swych wasali. Tylko trochę. Pięć miesięcy po zakończeniu wojny, 13.05.1041 hrabia Bononii Staurakios postawił królowej ultimatum. Albo rada dostaje wpływy, albo zaczyna się bunt frakcji mającej 101% sił. Królowa odrzuciła roszczenia i zaczęła się krwawa walka. Wasale zebrali 13 tysięcy zbrojnych, Anastasia 11 tysięcy. Ale miała sporo złota w kufrach więc zwerbowała jeszcze 12 tysięcy najemników. Królowa znowu osobiście stanęła na czele swych wojsk. Nie była wielce wykształcona militarnie (7), ale wiedziała, że tylko tak wzbudzi szacunek. Oczywiście podpowiedział jej to jej mąż, który swoją drogą był jej niezwykle lojalny (mają status osób kochających się). Walki trwały dokładnie rok, wojna została zakończona 09.05.1042 roku. Zginęło wielu obywateli Achai co rozsierdziło władczynię i nie miała litości dla więźniów. Lider buntu Staurakios stracił swoje jedyne hrabstwo i trafił do ciemnicy z obietnicą, że jej nie opuści do końca swych dni. Przyrodni brat Piotros stracił księstwo Kretę i oczy. Kuzyn Aleksander stracił oczy i hrabstwo Brendesion na rzecz nieletniego krewnego Evrarda. Żona dziedzica, księżna Kyra straciła hrabstwo Gortyn i również pożegnała się z oczami. Sergios to kolejny kuzyn i ten oddał hrabstwo Apulla, ale zachował wzrok. Co z tego, skoro trafił do głębokiego lochu wraz z liderem buntu. Philaterios to lord Mayor dwóch prowincji republikańskich. Stracił prawa do wielkiego miasta Hellas i również został oślepiony. Ostatnim pozbawionym wzroku był Matthaios, który jeszcze utracił hrabstwo Cephalonia. Otrzymał je jego wnuk i jego imiennik. W efekcie radosnego wydłubywania oczu królowej nadano dość niespodziewany pseudonim. Od teraz władczyni Achai znana była jako Anastasia "Córka Diabła". Głupie to, gdyż nawet nie miała zamiaru myśleć o czczeniu Lucyfera i nie miała z nim nic wspólnego poza zmarłym dziadkiem. Niedane było jej rozwijać granice królestwa. Rosnący w siłę Matthaios mimo straty oczu znowu zaczynał kombinować. Zaczynał zbierać zwolenników oddania korony zamkniętemu w ciemnicy Piotrosowi. Król Drosos zasugerował władczyni, aby wraz z mistrzem szpiegów zaczęła intrygę mającą oddać najbogatsze hrabstwo niesfornego wasala. Oczywiście hrabia nie oddał bez walki Chaldike. 05.01.1045 zaczęła się wojna z jego wojskami. Walki chyliły się ku końcowi gdy 01.01.1046 wybuchły dwie rebelie. Pierwsza, licząca 5,8 tysiąca zbrojnych rebelia chłopska, a druga to powstanie heretyków wyznawców bogomili, mających 4,9 tysiąca wojsk. 20.01.1046 Matthaios przegrał z królową i stracił kolejne hrabstwo. A pod koniec maja Anastasia stłumiła obie rebelie. Mimo lekkich niepokoi i wielu frakcji królowa postanowiła zrobić kolejny krok w kierunku imperium. 01.03.1047 ruszyła na nękane wojnami na wschodzie Bizancjum. Celem było hrabstwo Severin. Nigdy nie dokończyła wojny. 08.10.1047 wychodząc przewietrzyć się w jednym z zamków wypadła z balkonu. Podejrzane, gdyż barierka była na wysokości ponad 1,5 metra i musiałaby chyba mieć czyjeś wsparcie w takim wypadku. W każdym razie zakończyły się jej rządy i w sumie nie osiągnęła wiele. ANASTASIA "CÓRKA DIABŁA" (1040 - 1047)
    1 punkt
  22. @Brachu gratulejszyn! Ja w sumie uwielbiam tą grę, a prawie w nią nie grałem. Mam z tym problem, że jak siadam sobie na 2 godzinki o 20 to kończę o 2-3 zapewne już nawet z husarii wyleciałem z hukiem ^^
    1 punkt
  23. gra w trybie CQC czyli Arena. Walki z innymi pilotami w trybie pojedynków drużynowych np. capture the flagObecnie nie jest już dostępne w sprzedaży
    1 punkt
  24. Ja bym jeszcze dodał "Polska w pierwszych minutach oddała inicjatywę rywalom" powiedziane w 19 sekundzie meczu
    1 punkt
  25. Co Wy. Ustawienie, zgodnie z ekspertem Szpakowskim było 3-5-2-1. Poza tym "wchodzi na ostatnie minuty. zostało ich jeszcze trzydzieści" Zaskakująco dobrze było w defensywie, bardzo szeroko ustawieni obrońcy naprawdę nie dopuścili do poważnych akcji skrzydłem. Krychowiak jak czołg, praktycznie nie dawał sobie odebrać piłki i dostarczał niezłe fru-bolle
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Pojawiły się miliony, ale brak tłumaczenia w mediach społecznościowych na temat np taktyk, które oceniają kibice, wciąż brak tłumaczenia Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  28. Tysiące i miliony już są na miejscu.
    1 punkt
  29. Sadzimy, że podałeś za mało informacji. Dużo za mało. jak jezdzi? jakie trasy? gdzie chce jezdzic? jak duzo miejsca na bagaz potrzebuje? jak wazny jest funfactor?
    1 punkt
  30. No i bardzo fajnie. Natomiast, gdyby przestać kultywować historię i zapomnieć o takich wydarzeniach jak 11.11 to nie płodziłbyś małego Polaka tylko jakąkolwiek inną nację, bo świadomość narodowa by zanikła albo i by istniała - ale inna, niemiecka, austriacka czy rosyjska. Owszem też uważam, że patriotyzm w życiu codziennym jest niezwykle ważny, dlatego też staram się być dobrym Polakiem, dać swojej ojczyźnie wykształconą osobę, która właśnie płaci tu podatki, rozwija się i tak dalej, ale też zna historię i pamięta o datach jak np. 11.11. Bez tego historia narodu umiera, a mamy ją niezwykle ciekawą i bujną. Oddanie czci w takim marszu - w Szczecinie jest to raczej spokojny marsz, apel i głoszenie patriotycznych haseł. Aha, co do wieszania komunistów - przecież komuniści i naziści to zbrodniarze na naszym narodzie, więc ich miejsce jest właśnie na szubienicy. Nie chodzi (przynajmniej mi) o współczesnych Niemców czy Rosjan, a o tych, którzy faktycznie mordowali Polaków.
    1 punkt
  31. Widzę, że po aktualizacji do pełnej wersji spacja między wyrazami się pojawiła. W interakcji z zarządem, kiedy prezesem jest kobieta możliwością do wyboru jest nie zawiodę pana
    1 punkt
  32. Pytanie prezesa dotyczy budżetu płac, jednak znajduje się sformułowanie "budżet transferowy" Polski tekst Angielski tekst
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. No cóż, nie wiesz na czym polega wyłudzanie VAT. Nie chodzi o to, że nie płacisz czegoś co powinieneś. Chodzi o to, że dostajesz z urzędu skarbowego zwrot, który ci się nie należy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...