Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Rewanż na Camp Nou, z obecnie 10. ekipą adelante miał być formalnością. Wygrana 2-0 na wyjeździe ustawiała nas w komfortowym położeniu, bez konieczności spinania się w żaden sposób.

 

Jakież było moje zdziwienie, gdy w 6. minucie Yildiz (OŚ) i Monedero (OŚ) po prostu asystowali rywalom w akcji ofensywnej. Żaden ze stoperów nie kwapił się do zajścia drogi przeciwnikowi, aż Labra (NŚ) z wysokości "wapna" uderzył nie do obrony.

Co więcej szlag mnie trafiał, gdyż moi zawodnicy grali totalny piach. Zdzierałem gardło widząc nonszalancję w ofensywie i senność w defensywie. Gdyby nie dobra postawa Oriola Castro (OL) i Savo Babarogic (OP) pewnie byśmy przegrywali wyżej. Ta dwójka jednak dobrze wspierała Dariusza Popczynskiego (BR), który do przerwy zatrzymał dwie stuprocentowe okazje gości.

Podobno moje wrzaski w szatni słychać było nawet przy ławkach rezerwowych. Efekt? Inna Barca w drugich 45 minutach. Mareshki (OPŚ) w 53. minucie odegrał do Draxlera (PL), który wpadł w pole karne i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gości.

Kwadrans później Draxler został sfaulowany w polu karnym rywali. Rzut karny na gola zamienił Albian Ajeti (NL), który jako jedyny nie poprawił swojej gry w drugiej połowie. Szwajcar kompletnie jest bez formy, na szczęście pewnie zamienił jedenastkę na gola.

2 minuty później Roussel (PP) dograł do Maezawy (NP) i snajper z Japonii ustalił wynik spotkania. Wygrywamy, ale pierwsza połowa była wyraźnym ostrzeżeniem, że nie mogę pozwalać na za dużo luzu moim zawodnikom.

Dariusz Popczynski - Savo Babarogic © (75' Cristian Manea), Umit Yildiz, David Monedero, Oriol Castro - Theo Roussel, Albert Virgili (75' Sergio Busquets), Kristiyan Mareshki, Julian Draxler - Albian Ajeti (67' Luis Suarez), Kazunari Maezawa

 

20.12.2023, Puchar Hiszpanii, 4. runda (2/2)

Camp Nou, Barcelona: 44 956 widzów

FC Barcelona 3-1 (5-1) C.D. Lugo SAD

0-1 Labra 6'

1-1 Julian Draxler 53'

2-1 Albian Ajeti (kar.) 67'

3-1 Kazunari Maezawa 69'

 

MVP: Julian Draxler - Barcelona, PL - 9.0, 1 gol, 1 asysta

 

W kolejnej rundzie zagramy z Jaen, również jedną ze słabszych ekip ligi adelante.

Odnośnik do komentarza

Gdy przychodziłem do Barcelony najbardziej obawiałem się kaprysów gwiazd. Nie zrozumcie mnie źle, w Hutniku bywały z tym problemy, ale jednak tam koniec końców to ja byłem chyba największą gwiazdą i dzięki temu miałem nieograniczony posłuch.

Jakie więc było moje zaskoczenie gdy pierwszy fochami zaczął rzucać Kristiyan Mareshki. Młody Bułgar stwierdził, że oczekuje lepszego kontraktu, gdyż zaczął naprawdę często grać dla klubu. A ja uznałem, że zasługuje więc zasiadłem do stołu z jego agentem. I szybko odbiłem się od ściany. Obecnie zarabia on 98 000 € miesięcznie, ale gdy jego agent wyjechał z kwotą 350 000 € parsknąłem śmiechem. Przedstawiłem swoją ofertę 150 000 € co i tak było wyższą kwotą niż to co planowałem mu dać. Efekt? Rozmowy krótkie i nie udane. Normalnie nie przejmuję się tym. Nie teraz, to później, ale gdy 21 letni zawodnik stwierdził, że go okłamałem i pobiegnie do mediów. No cóż zrobił to i już 15 minut później wylądował w drużynie juniorów. I jest to wielki problem, gdyż Valentin Vada nie ma zmiennika na pozycji OPŚ gdy Mareshki wypada z zespołu.

 

Do tego mój klub opuścił trener. Aitor Olmo, odpowiedzialny za trening ofensywny został managerem Realu Sociedad, który kompletnie zawodzi w tym sezonie. Jego miejsce zajął więc Loic Perrin.

Wybrano mnie polskim managerem roku co jest dla mnie czwartym takim wyróżnieniem.

Z okazji nowego roku rozegraliśmy mecz okolicznościowy, świętując dekadę Neymara w klubie. Wygraliśmy 4-0, a ostatniego gola zdobył sam jubilat.

 

Złota piłka trafiła do Neymara. Drugie miejsce w głosowaniu zajął Robert Lewandowski, a trzecie Paul Pogba.

Piłkarzem roku został również Neymar, a Pogba zamienił się pozycją z Lewandowskim.

W jedenastce roku na świecie znaleźli się Neymar, Hummels oraz Lewandowski.

Afrykańskim zawodnikiem roku został Godfred Donsah wyprzedzając Angelo Fulgini (RBL) i N'Golo Kante (Leicester).

Piłkarzem roku w Azji został Kim Jin-Se (CSKA). Za nim uplasował się Daisuke Otsuka.

 

Piłkarzem roku Ekstraklasy został Arkadiusz Milik. Obcokrajowcem roku zaś Arthur Morvan.


Grudzień 2023

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Hiszpanii: 5. runda, vs Jaen

Liga Mistrzów: 1. runda, vs Juventus Turyn

 

Grudzień nie był najlepszym miesiącem, chociaż przegraliśmy 1 mecz, a resztę wygraliśmy. Styl jednak... wyglądało to źle.

 

Najlepszy strzelec: Robert Lewandowski (15)

Najwięcej asyst: Neymar i Robert Lewandowski (7)

Najwyższa ocena: Neymar (8.19)

 

Bilans Barcelony: 6-0-1, 15-4

 

-

 

Bilans Japonii: 0-0-0, 0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Świata 2026: 2. runda, 1. miejsce, awans do kolejnej rundy

Ranking FIFA: 7. (-1)

 

FIFA: 1. (-) Anglia [1619], =2. (+2) Portugalia [1510], =2. (+1) Francja [1510], ..., 7. (-1) Japonia [1369] ... 43. (+7) Polska [652]

 

Inne ligi:

Anglia: Man Utd (41), Chelsea (40), Man City (39)

Polska: Hutnik Kraków (52), Lech Pń (35), Jagiellonia (33)

Francja: AS Monaco (51), PSG (48), OM (37)

Włochy: AC Milan (34), Torino (34), Juventus (33)

Niemcy: Leverkusen (45), Bayern (31), Hoffenheim (30) - Leverkusen bez porażki (14W, 3R)

Portugalia: FCP (37), SLB (36), Sporting (33) - SLB bez porażki (11W, 3R)

Rosja: Zenit (52), CSKA Moskwa (38), Krasnodar (34) - Zenit bez porażki (17W, 1R)

Holandia: Ajax (41), Heerenveen (38), ADO (37)

Adelante: Hercules (41), Osasuna (39), Albacete (33)

Odnośnik do komentarza

Zaczyna się zimowe okno transferowe. I nie zamierzam dokonywać zmian. Powód? Brak nam hajsu. Do wykorzystania zostało mi 445 000 €. Zainwestowałem te środki w przyszłość klubu.

TRANSFERY DO KLUBU:

Jian Junpeng (18 lat, Chińczyk, PŚ) z Zhongyou (Chińska 1. liga) za 160 000 €

Leonard Beqaj (18 lat, Albańczyk, OŚ, 7/0 U-21) z Fiorentina za 180 000 €

 

Z dobrych nowin przedłużyłem kontrakt z Lewandowskim o kolejny rok. To wbrew mojej polityce, ale Robert jest w takiej formie, że grzechem byłoby go nie trzymać w klubie i to mimo 35 lat na karku. Właśnie skanowałem papierki dla potomności, gdy do mojego gabinetu wszedł Hummels. Poinformował mnie, że źle się czuje w Hiszpanii i chciałby odejść, aby wrócić do ojczyzny. O ile nie miałbym nic przeciwko sprzedaniu dziadka, to przez wiek wart jest 4,9 mln € i gdyby ktoś go kupił, nie dałby więcej niż 150% jego wartości, to za te pieniądze brak mi środków na kogoś o równie dobrej klasie. Skoro Mats cały czas tęsknił za krajem, a jednak grał tak dobrze, to jak on gra mając czysty umysł? Zaproponowałem więc mu urlop, aby poukładał swoje życie prywatne. No i tak pozbyłem się doświadczonego stopera na 32 dni.

 

Rok 2024 otwieramy wizytą w Villareal. Otwieramy jednym z najnudniejszych meczy w historii futbolu.

Tuż przed przerwą Lewandowski (NŚ) odegrał do Neymara (OPL), a kapitan drużyny zdobył gola na 1-0.

Zaraz po wznowieniu gry Filipe (OPP) wpadł w pole karne i odegrał na 16. metr, gdzie czekał Virgili (PŚ). Albert uderzył technicznie w okienko, zdobywając swojego 1. gola dla Barcy.

Goście przywrócili sobie nadzieje na remis gdy w 49. minucie po strzale Fernandeza (OPŚ) piłka rykoszetem znalazła drogę do bramki.

Wynik jednak ustalił w 64. minucie Neymar.

Neymar rozegrał 350. mecz ligowy w barwach Barcelony, a Busquets zaliczył mecz numer 500.

Marc-Andre ter Stegen - Jonny, Saeid Heydari (73' Umit Yildiz), Savo Babarogic, Jairo Riedewald - Godfred Donsah, Albert Virgili (70' Sergio Busquets), Joao Filipe, Valentin Vada, Neymar © - Robert Lewandowski (55' Albian Ajeti)

 

07.01.2024, Liga BBVA (18/38)

El Madrigal, Villareal: 23 552 widzów

[8] Villareal 1-3 FC Barcelona [1]

0-1 Neymar 44'

0-2 Albert Virgili 46'

1-2 Ignacio Fernandez 49'

1-3 Neymar 64'

 

MVP: Neymar - Barcelona, OPL - 9.0, 2 gole

Odnośnik do komentarza

Adrien Rabiot wyleczył w końcu kontuzję, a więc wyrzucenie ze składu Mareshkiego będzie bolało znacznie mniej.

Wizytę w Jaen należałoby podsumować wieloma, naprawdę wieloma wulgaryzmami. Światowej czołówce nie przystoi męczyć się z zespołem z adelante.

Niby zaczęło się poprawnie. 2. minuta, Julian Draxler (PL) wpadł w pole karne, odegrał do Maezawy (NL), a Japończyk pewnie zdobył gola.

2 minuty później akcję gospodarzy oglądał Monedero (OŚ). Dosłownie oglądał. Chyba mentalnie próbował wspierać Yildiza (OŚ), który gonił rywala (wcześniej kryjąc drugiego snajpera gospodarzy. Efekt? 1-1 oczywiście.

10. minuta i uderzenie z 20. metrów wpada do siatki. Owszem to był cudowny strzał, ale ja się pytam dlaczego nikt nie przeszkadzał rywalowi, mimo iż poleceniem numer jeden jest wysoki pressing.

Yildiz grał naprawdę dobrze i po rzucie wolnym, wykonanym przez Draxlera zdobył on gola na 2-2.

W szatni chyba znowu zdarłem sobie gardło, ale każdy zawodnik usłyszał dokładnie, wyraźnie i dobitnie co uważam o takiej grze. 6 minut po wznowieniu gry Manea (OP) ruszył prawą flanką, dośrodkował, a piłka praktycznie musiała uderzyć z impetem w Ajetiego (NP), aby ten w końcu skierował ją do siatki. 3-2.

Wynik, kopią zagrania z 19. minuty ustalił Umit Yildiz.

Wygrywamy 4-2, ale szczerze mówiąc to... gówno nie gra!

Dariusz Popczynski - Cristian Manea, David Monedero, Umit Yildiz, Oriol Castro - Theo Roussel, Albert Virgili (71' Sergio Busquets), Julian Draxler, Luis Suarez - Albian Ajeti (59' Adrien Rabiot), Kazunari Maezawa

 

10.01.2024, Puchar Hiszpanii, 5. runda (1/2)

Nuevo La Victoria, Jaen: 11 258 widzów

Jaen 2-4 FC Barcelona

0-1 Kazunari Maezawa 2'

1-1 Manuel Jesus 4'

2-1 Jardel 10'

2-2 Umit Yildiz 19'

2-3 Albian Ajeti 51'

2-4 Umit Yildiz 59'

 

MVP: Umit Yildiz - Barcelona, OŚ - 9.2, 2 gole

Odnośnik do komentarza

Postanowiłem zwołać zebranie zespołu. Nie ma co się oszukiwać, od jakiegoś czasu nasza drużyna grała kiepsko i ślizgała się głównie dzięki słabości rywali. Liczyłem więc, że wstrząśnięcie mymi podopiecznymi coś zmieni.

 

Testem tego miało być ugoszczenie walczącej o utrzymanie ekipy Mallorca.

 

Już w 4. minucie Donsah (PŚ) uruchomił świetnym, prostopadłym podaniem Maezawę (NL). Kazunari stanął 5 metrów przed bramką, ale na jego drodze poza golkiperem stał tez stoper. Nie dziwi więc, że na pamięć odegrał w bok gdzie spodziewał się znaleźć Lewandowskiego (NP). Polski supersnajper nie zawiódł młodszego kolegi i potężną petardą z najbliższej odległości wyprowadził swój klub na prowadzenie!

Nie zwalnialiśmy stale atakując bramkę gości, ale Han Tae-Jin (BR) spisywał się świetnie między słupkami. Koreańczyk pracuje na transfer do lepszego klubu, a już od sezonu obserwują go ekipy pokroju Valencii.

Po półgodzinie gry Neymar (PL) zawędrował z piłką pod linię końcową i dośrodkował. Na miejscu był już Maezawa i Japończyk do asysty dołożył gola!

6 minut później Vada (OPŚ) odegrał przed pole karne do naszego kapitana, a Neymar jak to on. Uderzył technicznie nie dając najmniejszych szans bramkarzowi.

Kropkę nad "I" postawił Lewandowski w 56. minucie. Dobił on sparowany strzał Neymara.

 

Łatwo i przyjemnie, ale czy forma wróciła? Nie wiem, Mallorca to zdecydowanie za słaby rywal, abym mógł odetchnąć z ulgą.

Marc-Andre ter Stegen - Jonny, Saeid Heydari, Savo Babarogic, Jairo Riedewald (70' Oriol Castro) - Joao Filipe (45' Julian Draxler), Godfred Donsah, Neymar ©, Valentin Vada - Robert Lewandowski, Kazunari Maezawa (45' Adrien Rabiot)

 

14.01.2024, Liga BBVA (19/38)

Camp Nou, Barcelona: 94 282 widzów

[1] FC Barcelona 4-0 Mallorca [17]

1-0 Robert Lewandowski 4'

2-0 Kazunari Maezawa 30'

3-0 Neymar 36'

4-0 Robert Lewandowski 56'

 

MVP: Neymar - Barcelona, PL - 9.1, 1 gol, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Pracowity styczeń trwał. Tym razem w ramach Pucharu Hiszpanii zawitała u nas ekipa Jaen, która tydzień temu napsuła mi krwi. Bardziej martwił mnie fakt, że po prostu musiałem do składu przywrócić Mareshkiego, gra co 3 dni kosztowała moich rozgrywających za dużo zdrowia.

Nic takiego nie miało już miejsca. Przez 90 minut goście oddali 3 strzały, w tym 1 celny, zupełnie niegroźny, ale znudzony na bramce Popczynski (BR) postanowił wykonać efektowną paradę, zatrzymując uderzenie nie mające nawet szans na strzał kolejki w lidze domu spokojnej starości.

My też nie wysilaliśmy się przesadnie. Priorytetem było przemaszerowanie do kolejnej rundy i do kolejnego spotkania ligowego, rozgrywanego za 4 dni.

W 29. minucie Manea (OP) odegrał do Draxlera (PL), który teraz znajdował się na prawej flance, a Niemiec po prostu uderzył jakby od niechcenia. Sęk w tym, że przymierzył idealnie w okienko i bramkarz tylko patrzył na piłkę wpadającą do siatki.

10 minut później Draxler odegrał do Roussela (PP), a młody Francuz postawił w swoim uderzeniu nie na technikę, a na siłę. Było to tak kontrastujące z tempem gry, że golkiper zapomniał nawet o próbie interwencji.

 

Łatwo i co ważne bez wysiłku. W ćwierćfinale rozegramy derby Barcelony z Espanyolem.

Dariusz Popczynski - Cristian Manea, David Monedero, Umit Yildiz, Oriol Castro - Theo Roussel, Adrien Rabiot © (71' Albert Virgili), Julian Draxler, Kristiyan Mareshki - Albian Ajeti (76' Luis Suarez), Kazunari Maezawa (71' Sergio Busquets)

 

17.01.2024, Puchar Hiszpanii, 5. runda (2/2)

Camp Nou, Barcelona: 45 041 widzów

FC Barcelona 2-0 (6-2) Jaen

1-0 Julian Draxler 29'

2-0 Theo Roussel 39'

 

MVP: Julian Draxler - Barcelona, PL - 9.0, 1 gol, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

@Makk: mam 2 lata kontraktu z Barcą przypominam ;)

 

----------------

 

Lider z ostatnią drużyną. Światowa potęga przeciwko drużynie zagrożonej relegacją. Jak taki mecz powinien wyglądać?

Łatwo, przyjemnie i bez wysiłku. I tak było. Levante przyjechało do nas, dostało szybką i co ważne brutalną lekcję futbolu i wróciło do siebie marzyć o utrzymaniu.

Długo goście stawiali opór, gdyż gola udało się nam zdobyć dopiero w 36. minucie. Jonny (OP) dośrodkował, Lewandowski (NL) dostawił głowę i mamy prowadzenie.

Niecałe 120 sekund później Neymar (PL) zamieszał w polu karnym, odegrał do Maezawy (NP), a Japończyk z zimną krwią dał nam dwubramkowe prowadzenie. Ah właśnie. Ajeti cierpi na kompletny zanik formy, a więc w grze dwójką napastników awansował Maezawa.

Tuż przed przerwą Lewandowski pokazał, że podawać też umie i po jego podaniu Neymar podwyższył prowadzenie do 3 bramek.

Kropkę nad "I" postawił Lewy, tym razem po dośrodkowaniu Filipe (PP).

Nuda, łatwo, veni, vidi, vici. Donsah zaliczył 250. mecz ligowy w karierze.

Marc-Andre ter Stegen - Jonny, Saeid Heydari, Savo Babarogic (70' Umit Yildiz), Jairo Riedewald (83' Oriol Castro) - Joao Filipe, Godfred Donsah, Neymar ©, Valentin Vada - Robert Lewandowski, Kazunari Maezawa (70' Luis Suarez)

 

21.01.2024, Liga BBVA (20/38)

Camp Nou, Barcelona: 94 101 widzów

[1] FC Barcelona 4-0 Levante [20]

1-0 Robert Lewandowski 36'

2-0 Kazunari Maezawa 38'

3-0 Neymar 45'

4-0 Robert Lewandowski 58'

 

MVP: Robert Lewandowski - Barcelona, NL - 9.4, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Niestety dzień po spacerku z Levante otrzymałem bardzo złą nowinę. Jonny złapał kontuzję i nasz najlepszy OP będzie pauzować około 4 tygodni.

 

Nie złamało to naszego ducha przed pierwszym ćwierćfinałem z lokalnym rywalem. Tak jak spodziewałem się na swoim terenie Espanyol okazał się bardzo niewygodnym i groźnym rywalem.

Z początku, aż przez kwadrans siłowaliśmy się z gospodarzem. To my docieraliśmy pod pole karne, to oni. Sytuacja zmieniła się gdy Theo Roussel (OPP) tak zaangażował się w drybling, że prawie wybiegł za boisko. Mimo asysty dwóch rywali zdołał odegrać do asekurującego go Cristiana Manea (OP). Rumun wpadł w pole karne i widząc, że gospodarze dalej bezbłędnie kryją jego kolegów po prostu uderzył. Tak zaskoczył tym Martineza (BR), że mimo iż uderzenie było niezbyt mocne i techniczne, ten po prostu je przepuścił.

Najwięcej problemów sprawiał nam doskonale znany mi wypożyczony z Hutnika Eimantas Barauskas (PŚ). Myślałby kto, że przyklejenie mu plastra w postaci Alberta Virgili (PŚ) da nam w końcu kontrolę w tym spotkaniu. Podkreślił to w 28. minucie Ajeti (NŚ) zdobywając gola po rzucie rożnym. Piłkę zgrał do niego Monedero (OŚ), który później kilka razy zatrzymywał groźnie zapowiadające sie kontrataki gospodarzy.

Wygrywamy 2-0 i w perspektywie rewanżu na Camp Nou chyba nie mam czym się martwić.

Dariusz Popczynski - Cristian Manea, David Monedero, Umit Yildiz (79' Savo Babarogic), Oriol Castro - Adrien Rabiot © (68' Sergio Busquets), Albert Virgili, Theo Roussel, Kristiyan Mareshki (72' Luis Suarez), Julian Draxler - Albian Ajeti

 

24.01.2024, Puchar Hiszpanii, ćwierćfinał (1/2)

RCD Espanyol, Barcelona: 40 000 widzów

Espanyol Barcelona 0-2 FC Barcelona

0-1 Cristian Manea 14'

0-2 Albian Ajeti 28'

 

MVP: David Monedero - Barcelona, OŚ - 8.7, 1 asysta

 

Odnośnik do komentarza

Sporo narzekam, że to Barcelona, że ja się nie czuję częścią tego klubu i tak dalej. Można by pomyśleć, że Jakub Wyndrowicz to pieprzony, stary zgred i to już w wieku 33 lat. A więc dzisiaj wspomnę o ogromnym plusie przejęcia FC Barcelony na tym etapie. Odmładzanie kadry okazuje się trudne, ale gdy masz w zespole takie doświadczone gwiazdy jak Lewandowski czy Hummels korzystasz na całego.

Jeszcze na początku sezonu poprosiłem kilku doświadczonych zawodników o opiekę nad młodszymi kolegami. I tak oto Lewandowski zajął się Maezawą, Hummels wziął pod swe skrzydła rodaka Yildiza, Draxler mimo bycia rezerwowym zajął się Mareshkim, a ter Stegen pomagał Popczynskiemu. Dostałem w końcu informację, że cała czwórka jest zachwycona doświadczeniem i pomocą jakie oferują im starsi koledzy.

 

Wygląda też na to, że w końcu udało się ustabilizować formę. Odwiedziliśmy Granadę, która dobrze radzi sobie w lidze i walczy o udział w Lidze Europy. I w pełni ich zdominowaliśmy.

Zaczęło się źle, gdyż w 7. minucie z boiska zniesiono na noszach Adriena Rabiota (PŚ). Na szczęście po meczu okazało się, że wystarczą mu 2-3 dni odpoczynku.

Pierwszy gol to jednak kuriozum. Po kwadransie gry, zawsze pewny filar defensywy gospodarzy dał ciała po całości. Sergio Ayala (OŚ) dostał krótkie podanie od bramkarza, który chwilę wczesniej zatrzymał niegroźny strzał Neymara (OPL). Do stopera doskoczył Filipe (OPP), więc ten chciał oddać piłkę bramkarzowi. Podał jednak za lekko i na 5. metrze dopadł do niej Lewandowski (NŚ) popisując się świetną motoryką mimo 35 lat na karku. 1-0 dla nas!

20 minut później Babarogic (OP) wrzucił piłkę w pole karne i błąd znowu popełnił Ayala. Futbolówka leciała w jego zasięgu ten jednak chyba zapomniał podskoczyć. W efekcie padła więc ona łupem Lewandowskiego, który podwyższył wynik!

Ostatniego gola w 51 minucie zdobył Vada (OPŚ) po świetnej indywidualnej akcji Babarogicia.

Marc-Andre ter Stegen - Savo Babarogic, Saeid Heydari, Umit Yildiz (67' David Monedero), Jairo Riedewald - Godfred Donsah, Adrien Rabiot (7' Albert Virgili) Joao Filipe (75' Luis Suarez), Valentin Vada, Neymar © - Robert Lewandowski

 

28.01.2024, Liga BBVA (21/38)

Nuevo Los Carmenes, Granada: 22 120 widzów

[6] Granada 0-3 FB Barcelona [1]

0-1 Robert Lewandowski 14'

0-2 Robert Lewandowski 35'

0-3 Valentin Vada 51'

 

MVP: Savo Babarogic - Barcelona, OP - 9.0, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Warto wspomnieć, że trwa Puchar Azji U-23. Nasza młodsza kadra bez problemu awansowała do finału, w którym czekają Chiny U-23. Co ważne manager tej ekipy postanowił powołać zawodników 'drugiego sortu', którzy mają szanse na kadrę "A", ale narazie tylko mogą myśleć o szansie. Nie pojawili się więc na turnieju tacy zawodnicy jak Otsuka (Man. City), Maezawa (Barca) czy Morisaki (Napoli). Mimo tego dalej dominujemy w Azji w młodszych kategoriach, a to tylko dobry znak przed nadchodzącą Olimpiadą, na której wymienieni zawodnicy na pewno wystąpią.

 

Ja zaś skupiłem się na rewanżowym pojedynku w ćwierćfinale Pucharu Hiszpanii z Espanyolem. Wizyta na Camp Nou mogła skończyć się tylko jednym: triumfem dumy Katalonii.

Powinniśmy prowadzić od 29. sekundy. Rabiot (PŚ) podał do Maezawy (NP), a ten odegrał do Ajetiego (NL) wystawiając go sam na sam z Martinezem (BR). Szwajcar nadal jednak ma do formy równie blisko co Franciszek Smuda do zostania selekcjonerem Niemiec. Po prostu nie trafił w bramkę z około 5 metrów.

Na szczęście w 8. minucie ciężko pracujący na me przebaczenie Mareshki (OPŚ) zdołał znaleźć lukę między stoperami gości i tym samym wypuścił sam na sam tym razem Maezawę. Japończyk z kolei nie narzeka na brak formy i pewnie wyprowadził swój klub na prowadzenie.

6 minut później Kazunari dołożył truskaweczkę na torcie (pozdrawiamy pana Hajto). Draxler (PL) dośrodkował trochę za lekko i Japończyk mógł sięgnąc piłkę tylko przewrotką. Nie dość, że sięgnął to jeszcze wpakował ją w samo okienko. Niesamowity gol na 2-0!

Znacznie zwolniliśmy obawiając się ostrej gry gości. Dwie okazje jeszcze zmarnował Ajeti, który niby się starał, ale brakuje mu szczęscia i zimnej krwi.

Nie zabrakło jej w 58. minucie Cristianowi Manea (OP), który po rzucie rożnym dobił sparowany strzał... Maezawy. Można więc powiedzieć, że wszystkie trzy gole tego wieczoru to ogromna zasługa Japończyka.

 

Dariusz Popczynski (BR) nie puścił już gola od 350 minut, a dla nas ogólnie był to już 6. mecz bez straty gola z rzędu.

Dariusz Popczynski - Cristian Manea, David Monedero, Umit Yildiz , Oriol Castro - Adrien Rabiot © (75' Sergio Busquets), Theo Roussel, Kristiyan Mareshki, Julian Draxler (58' Joao Filipe) - Albian Ajeti (67' Luis Suarez), Kazunari Maezawa

 

31.01.2024, Puchar Hiszpanii, ćwierćfinał (2/2)

Camp Nou, Barcelona: 99 394 widzów

FC Barcelona 3-0 (5-0) Espanyol Barcelona

1-0 Kazunari Maezawa 8'

2-0 Kazunari Maezawa 14'

3-0 Cristian Manea 58'

 

MVP: Kazunari Maezawa - Barcelona, NP - 8.8, 2 gole

 

Szybko rozlosowano półfinały. W walce o finał zmierzymy się z Realem Madryt. Kibice już nie mogą się doczekać, a to oznacza, że łącznie w tym sezonie rozegranych zostanie conajmniej 4 El Clasico, a przecież jeszcze 2 mogą się nam trafić w Lidze Mistrzów.

Ogólnie kalendarz z Realem mamy więc dość.. napięty:

04/02/2024 - Liga BBVA, vs Real Madryt (W)

07/02/2024 - Puchar Hiszpanii, vs Real Madryt (D)

11/02/2024 - Liga BBVA, vs Las Palmas (D)

14/02/2024 - Puchar Hiszpanii, vs Real Madryt (W)

 

Czeka mnie paskudnie trudna połowa lutego.

Odnośnik do komentarza

@Makk - liczy się wygrana :P

 

----------------

 

 

Styczeń 2024

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Hiszpanii: półfinał, vs Real Madryt

Liga Mistrzów: 1. runda, vs Juventus Turyn

 

Utrzymujemy 7 punktów przewagi, a styczeń okazał się niezłym miesiącem w naszym wykonaniu

 

Najlepszy strzelec: Robert Lewandowski (21)

Najwięcej asyst: Neymar i Robert Lewandowski (9)

Najwyższa ocena: Neymar (8.27)

 

Bilans Barcelony: 8-0-0, 25-3

 

-

 

Bilans Japonii: 0-0-0, 0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Świata 2026: 2. runda, 1. miejsce, awans do kolejnej rundy

Ranking FIFA: 9. (-2)

 

FIFA: 1. (-) Anglia [1619], =2. (-) Portugalia [1510], =2. (-) Francja [1510], ..., 9. (-2) Japonia [1315] ... 43. (-) Polska [652]

 

Inne ligi:

Anglia: Man Utd (53), Man City (52), Chelsea (51)

Polska: Hutnik Kraków (52), Lech Pń (35), Jagiellonia (33)

Francja: AS Monaco (53), PSG (52), RC Lens (43)

Włochy: AC Milan (46), Juventus (43), Napoli (43)

Niemcy: Leverkusen (51), BMG (35), Bayern (35) - Leverkusen bez porażki (16W, 3R)

Portugalia: FCP (50), SLB (45), Sporting (44)

Rosja: Zenit (52), CSKA Moskwa (38), Krasnodar (34) - Zenit bez porażki (17W, 1R)

Holandia: Ajax (47), Heerenveen (47), ADO (44)

Adelante: Hercules (48), Osasuna (43), Cordoba (41)

 

Najwyższe transfery stycznia w Hiszpanii:

1. Charilaos Filippidis (23 lata, Grek, PŚ/DP, 41/3) z PSG do Real Madryt za 22 500 000 €

2. Branislav Maslakovic (24 lata, Serb, OP(PL)/P(PLŚ), 22/9 U21) z Celta do Sevilla za 14 250 000 €

3. Luis Barrientos (22 lata, Hiszpan, PL/OPL, 18/4 U21) z Real Madryt do Leverkusen za 11 000 000 €

 

Najwyższe transfery stycznia w Polsce:

1. Patryk Golunski (25 lat, Amerykanin, PP/OPP, 9/0) z Hutnik Kraków do Blackburn za 3 000 000 €

2. Matej Hybs (31 lat, Czech, OL) z Legia Warszawa do Young Boys za 1 100 000 €

3. Mariusz Kuźniewski (17 lat, Polak, PŚ) z Legia Warszawa do Dortmund za 900 000 €

 

Najwyższe transfery stycznia na świecie:

1. Emilio Gace (23 lata, Francuz, NŚ, 20/15) z Schalke do Chelsea za 77 000 000 €

2. Glenn van der Zwan (22 lata, Holender, BR, 3/0) z Chelsea do Man City za 35 500 000 €

3. Charilaos Filippidis (23 lata, Grek, PŚ/DP, 41/3) z PSG do Real Madryt za 22 500 000 €

Odnośnik do komentarza

Japonia U-23 zwyciężyła Mistrzostwa Azji U-23 trzeci raz z rzędu! W finale pokonali oni Koreę Południową U-23 2-0 bez problemów zgarniając trofeum.

 

Ja jednak byłem skupiony na El Clasico. Pojedynek z Realem był wart więcej niż tylko 3 punktów. Nasza wygrana zwiększała przewagę do 10 punktów, którą trudno by było roztrwonić. Królewscy zaś aby myśleć o walce o mistrza musieli wygrać. Można powiedzieć więc, że był to pojedynek o mistrza Hiszpanii.

 

Obie ekipy wyszły w bardzo mocnych składach, aczkolwiek gospodarze nie mieli żadnych ważnych absencji, podczas gdy ja byłem pozbawiony Matsa Hummelsa oraz Jonnego.

Mecz dla nas zaczął się tragicznie. Mateo Kovacic (PŚ) zauważył lukę między Heydarim (OŚ), a Yildizem (OŚ) i momentalnie posłał tam futbolówkę. Ta dotarła do Iheanacho (NŚ), który już 57. sekundzie wyprowadził swój klub na prowadzenie.

Przyznam, że cała nasza druga linia spisywała się bardzo słabo. O ile Rabiot (PŚ) grał poprawnie, to niestety nędzna postawa Donsaha (PŚ) nie dawała nam tego wieczoru możliwości kreowania przemyślanych sytuacji. Real więc zamiast nastawić się na kontry po prostu spokojnie, bez pośpiechu klepał sobie piłką. Dość dodać, że do 15 minuty oddali oni 4 celne strzały i jeden z nich powinien wpaść do siatki, ale uratował nas Riedewald (OL) wybijając futbolówkę z linii bramkowej.

My pierwszy celny strzał oddaliśmy w 33. minucie. Babarogic (OP) ruszył z rajdem widząc, że Filipe (OPP) po prostu nie radzi sobie tego wieczoru. Podobnie z resztą wyglądał Neymar (OPL). W każdym razie młody Serb idealnie wystawił piłkę Lewandowskiemu (NŚ). Robert jednak zamiast uderzyć gdziekolwiek w bramkę, huknął w sam środek, gdzie czekał zaskoczony Fabrizio Alastra (BR). Ani drgnął, a i tak w efekcie można mu dopisać wybronienie setki.

 

W szatni dałem upust wściekłości podkreślając, że dobra gra zaledwie dwóch bocznych obrońców to o wiele za mało. Podziałało?

47. minuta, Riedewald dobiega do linii końcowej boiska wdając się w drybling z dwójką rywali. Z trudem odegrał do Neymara, a nasz kapitan stanął sam na sam z Alastrą. I znowu bramkarz ani drgnął, ale nasz zawodnik pizgnął prosto w niego. Oczywiście momentalnie Neymar wyleciał z boiska.

55. minuta, Babarogic rozgrywa przed pole karne do Mareshkiego (OPŚ). On wystawia prostopadłą piłkę do Lewandowskiego, który drugi raz tego wieczoru uderza w sam środek, tam gdzie czekał już bramkarz. Ten chyba przyzwyczaił się do uderzeń w środek, bo mimo sporej siły po prostu złapał piłkę. Lewy wylatuje z boiska.

Wejście Maezawy (NŚ) było powiewem świeżości, ale Draxler (OPL) grał równie gównianie jak Neymar, a poza bocznymi obrońcami i w miarę poprawną grą Mareshkiego i Rabiota nie mieliśmy siły przebicia. Japończyk zamiast czekać na podania brał więc udział w rozgrywaniu piłki. I zmiana Donsaha na Virgili (PŚ) nic nie dała.

 

Przegrywamy arcyważne El Clasico, co 1) zmniejsza naszą przewagę do zaledwie 4 punktów, 2) daje przewagę psychologiczną rywalowi przed spotkaniem za 3 dni na Camp Nou. Ter Stegen puścił gola po 311 minutach, ale warto wspomnieć, że Fabrizio Alastra nie dał się pokonać już od 670 minut! A no i to moja pierwsza ligowa porażka w Barcelonie. Karę 2 tygodni bez pensji otrzymali: Lewandowski, Neymar, Draxler, DOnsah oraz Filipe.

Marc-Andre ter Stegen - Savo Babarogic, Saeid Heydari, Umit Yildiz, Jairo Riedewald - Godfred Donsah (57' Albert Virgili), Adrien Rabiot, Joao Filipe, Kristiyan Mareshki, Neymar © (47' Julian Draxler) - Robert Lewandowski (55' Kazunari Maezawa)

 

04.02.2024, Liga BBVA (22/38)

Santiago Bernabeu, Madryt: 80 354 widzów

[2] Real Madryt 1-0 FC Barcelona [1]

1-0 Kelechi Iheanacho 1'

 

MVP: Mateo Kovacic - Real, PŚ - 8.4, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Real Madryt przerwał niesamowitą serię, którą rozpoczął jeszcze mój poprzednik. Barcelony licznik spotkań bez porażki w lidze zatrzymał się na liczbie 34.

 

Przyszedł czas rewanżu w Pucharze Hiszpanii. Wiem jednak, że Zidane wystawi najmocniejszy skład na nas, podczas gdy ja jak zwykle dam grać rezerwowym. Liga i Liga Mistrzów mają znacznie wyższy priorytet dla mnie niż ten puchar.

I niestety drugi garnitur Barcy zagrał równie beznadziejnie jak pierwszy 3 dni temu.

Po kwadransie na listę strzelców wpisał się Kelechi Iheancho (NŚ) pokonując Popczynskiego strzałem głową z 5. metrów.

My w ofensywie wyglądaliśmy jak ostatnie łamagi. Jeżeli piłka docierała już do przodu to niestety każdy marnował okazje słabiutkimi strzałami.

A tuż przed przerwą ostatniego gola w meczu zdobył Joshua Kimmich (DP) pięknym strzałem z rzutu wolnego.

 

Przegrywamy drugi raz z Realem w ciągu 3 dni i sprawa awansu do finału Pucharu Hiszpanii znacznie się komplikuje. Oczywiście nie wszystko jest stracone, ale z taką grą to możemy się w dupsko ugryźć.

Dariusz Popczynski - Cristian Manea ©, David Monedero, Umit Yildiz , Oriol Castro - Godfred Donsah, Albert Virgili (61' Sergio Busquets), Theo Roussel, Valentin Vada, Julian Draxler (55' Neymar) - Kazunari Maezawa (71' Albian Ajeti)

 

07.02.2024, Puchar Hiszpanii, półfinał (1/2)

Camp Nou, Barcelona: 99 394 widzów

FC Barcelona 0-2 Real Madryt

0-1 Kalechi Iheancho 15'

0-2 Joshua Kimmich 45+2'

 

MVP: Joshua Kimmich - Real, DP - 8.2, 1 gol

Odnośnik do komentarza

Do klubu wrócił Mats Hummels, który uporał się w przeciągu miesiąca ze swoimi prywatnymi sprawami. Oczywiście do gry nie jest najlepiej przygotowany więc dobrą rozgrzewką miało być spotkanie z walczacym o przetrwanie Las Palmas. Miało...

 

Mecz był nudny, przypominał pojedynek sprinterski dwóch 90-letnich dziadków. W ataku nie potrafiliśmy za nic wykrzesać ognia. W obronie wiele nie mieliśmy do roboty bo goście grali równie efektownie. Przez 90 minut oddaliśmy 9 strzałów i ledwie 2 celne. Przy posiadaniu 66% to jakiś żart. Czas zwołać zebranie zespołu i potrząsnąć zawodnikami, bo oddawanie za darmo punktów zbliża nas do oddania za darmo mistrza Realowi.

 

Ter Stegen zagrał 400. mecz ligowy w karierze, a Hummels 500.

Marc-Andre ter Stegen - Cristian Manea, Mats Hummels ©, David Monedero, Oriol Castro - Theo Roussel, Albert Virgili, Julian Draxler, Kristiyan Mareshki (62' Neymar) - Albian Ajeti (60' Luis Suarez), Kazunari Maezawa

 

11.02.2024, Liga BBVA (23/38)

Camp Nou, Barcelona: 92 376 widzów

[1] FC Barcelona 0-0 Las Palmas [17]

 

MVP: Danilo Memedovic - OP, Las Palmas - 7.6

 

Zgodnie z planem zwołałem zebranie i dałem upust swoim nerwom. Przekaz był jasny. Każdy kto doprowadzi do kolejnych strat punktów czy porażek, gdzie będą one wynikać tylko z jego błędu - wyjazd do Barcelony B. Czy podziałało? Okaze się za 3 dni w rewanżowym spotkaniu na Santiago Bernabeu.

Odnośnik do komentarza

Zawitaliśmy w Madrycie z jasnym celem. Nie poddajemy się i walczymy o finał Pucharu Hiszpanii. W drugim półfinale Real Sociedad wygrał pierwszy mecz na wyjeździe z Valencią 1-0. A więc oba spotkania tego dnia miały być ciekawe, ale wiadomo które przyciągało więcej spojrzeń prawda?

 

Oba zespoły wyszły najmocniejszymi dostępnymi zespołami. Oczywiście u nas w bramce w meczu pucharu stał Dariusz Popczynski, ale to jedyne odstępstwo od maksymalnej siły zespołu.

Zaczęło się nieprzyjemnie, gdyż w 3. minucie Che Nunnely (PL) zagrał piłkę za plecy Yildiza (OŚ). Dopadł do niej Iheanacho (NL), który uderzył mocno w samo okienko. Popczynski (BR) jakimś cudem zdołał sparować uderzenie na rzut rożny. Stały fragment powinien był przynieść gospodarzom prowadzenie, gdyż w przeciągu niespełna 60 sekund Yildiz dał ciała drugi raz i pozwolił oddać strzał Varane (OŚ). I znowu Popczynski uratował nas przed pogrążeniem w tym dwumeczu.

Do 20. minuty Darek miał już na koncie 4 wybronione strzały, z czego 2 to stu procentowe okazje.

A my pierwszy strzał oddaliśmy w 22. minucie. Neymar (OPL) huknął ze skraju pola karnego i Alastra (BR) z trudem wydłużył swoją serię bez straty gola. Przed tym meczem miał już na koncie 850 minut!

Sygnał ostrzegawczy Neymara podziałał, gdyż gospodarze zaczęli grać ostrożniej, ale wcale nam to nie pomogło, w końcu musieliśmy tu zdobyć dwie bramki.

42. minuta, Babarogic (OP) dośrodkowuje niską, szybką piłkę w pole karne. Lewandowski (NŚ) z trudem do niej dopadł, ale zdołał ją zgrać za swoje plecy. Tam stawił się Neymar i strzelił gola. Alastra wpuszcza gola po 892 minutach! Prawie dobił równych 10 spotkań.

W drugiej połowie po prostu atakowaliśmy wszystkim co mieliśmy. Gospodarze bronili się jednak praktycznie całym zespołem, z przodu zostawiając tylko dwójkę napastników. Obaj mieli po jednej świetnej okazji, ale Popczynski tego wieczoru był niesamowity i bronił wszystko. Niestety równie dobry był Alastra, który już nie dał się pokonać. Ah warto dodać, że dla Darka to był 100. mecz w karierze.

Wygrywamy 1-0, ale przegrywamy dwumecz 1-2 i odpadamy z Pucharu Hiszpanii. To moja pierwsza porażka w pucharze krajowym od sezonu 2017/18, a dokładniej od 20.09.2017. Dziwne uczucie.

Dariusz Popczynski - Savo Babarogic, Saeid Heydari, Umit Yildiz (71' Mats Hummels), Jairo Riedewald - Godfred Donsah, Adrien Rabiot, Joao Filipe (60' Julian Draxler), Valentin Vada (75' Kristiyan Mareshki), Neymar © - Robert Lewandowski

 

14.02.2024, Puchar Hiszpanii, półfinał (2/2)

Santiago Bernabeu, Madryt: 77 772 widzów

Real Madryt 0-1 (2-1) FC Barcelona

0-1 Neymar 42'

 

MVP: Kelechi Iheanacho - Real, NL - 8.6

 

W drugim półfinale też było ciekawie.

Real Sociedad 1-2 (2-2w) Valencia

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...