Skocz do zawartości

Bonne réaction


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Do końca fazy grupowej Copa Libertadores zostały dwa mecze. W ostatnim jechaliśmy do Brazylii i w konfrontacji z Fluminense nie mieliśmy najmniejszych szans, dlatego też wszystko zależało od wyniku spotkania z Querétaro. Remis dawał nam awans do fazy pucharowej i takiego rezultatu zamierzaliśmy poszukać.

Ten mecz się nam nie udał. Dużo było w naszych poczynaniach chaosu, Amrani, González i Buschiazzo jako trójka defensorów spisywała się niepewnie, a Sánchez właściwie przechodził obok gry. Do tego gdy już udawało się nam stworzyć sytuacje strzeleckie, świetnie interweniował bramkarz reprezentacji Meksyku, Liborio Sánchez. W 32. minucie błąd popełnił Buschiazzo i Tony López umieścił piłkę w naszej bramce. Napastnik Querétaro był co prawda na spalonym, ale sędzia gola uznał i musieliśmy gonić wynik.

W szatni chłopaki usłyszeli ode mnie kilka gorzkich słów i już po dwóch minutach gry było 1:1 za sprawą Salamanki, który soczystym wolejem nie dał bramkarzowi gości szansy na skuteczną interwencję. Niestety na tym się skończyło; Querétaro ograniczyło się do obrony, a nasze ataki w niczym nie przypominały tego, co zwykle pokazywaliśmy. Musiałem zadowolić się remisem. Remisem, który dał nam awans, ale nie wróżył dobrze na przyszłość.

 

07.04.21 Estadio Centenario, Montevideo: 56.231 widzów
CL05 Oriental de La Paz (URU) — Querétaro (MEX) 1:1 (0:1)
R.Salamanca 47 — T.López 32

Oriental: P.Franck 6.9 — Z.Amrani 6.5, Jh.González 6.6, F.Buschiazzo 6.8 — J.L.Giménez 6.8, Ch.Cossú 7.0 (65. Ch.Vidalín 6.7), R.Silvera 6.9 — R.Salamanca 7.4, Jh.Candia 6.7, Y.Koffi 6.6 (70. J.Gutiérrez 6.7) — M.Sánchez 6.4 (70. G.Alvariza 6.6)


W drugim meczu grupy C Deportivo Táchira przegrało 1:3 z Fluminense, które również zapewniło sobie awans z grupy C.

1. Fluminense (BRA) 10 pkt 10:4
2. Oriental de La Paz (URU) 10 pkt 10:6
3. Querétaro (MEX) 5 pkt 5:9
4. Deportivo Táchira (VEN) 2 pkt 4:10

Odnośnik do komentarza

Następny tydzień mógł rozstrzygnąć losy ligowej fazy zamknięcia, gdyż czekały nas kolejno spotkania z Nacionalem i Danubio. Do tego pierwszego przystąpiliśmy ze sporym optymizmem, ale w pierwszej połowie doświadczyliśmy powtórki z meczu z Querétaro. Znów graliśmy słabo, znów zupełnie niewidoczny był Sánchez i znów do szatni schodziliśmy przegrywając 0:1. Tym razem bramka dla rywali padła po zablokowanym strzale Casasa, koszmarnym zamieszaniu w naszym polu bramkowym oraz pechowej interwencji Kameniego.

Tym razem na piłkarzy czekała wymownie wbita w drzwi szatni maczeta. "Hijo de la puta, panowie, Machete don't lose to Nacional", stwierdziłem lodowatym głosem, a potem zacząłem opisywać, do czego posłuży mi to wszechstronne narzędzie ogrodnicze, jeśli zespół nie zacznie grać. Gdy po dziesięciu minutach drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie, pokazałem jasno, że w Orientalu nie ma świętych alpak, zdejmując bezbarwnego Sáncheza i zastępując go rwącym się do walki Alvarizą. A Gabriel pokazał, że ambicją można bez trudu nadrobić braki w doświadczeniu — w 61. minucie perfekcyjnie doszedł do centry Koffiego i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. Niesieni dopingiem trzydziestu tysięcy naszych kibiców (Oriental był coraz bardziej popularny w całym Montevideo) zdusiliśmy teraz rywali, szukając rozstrzygnięcia. Po kwadransie od wyrównania Candia dostrzegł w polu karnym niekrytego Sanabrię i wystawił mu piłkę, a nasz paragwajski skrzydłowy niczym rasowy napastnik skierował ją do bramki. Nacional nie był w stanie odzyskać inicjatywy, a gdy pogodzony z wynikiem czekał już na ostatni gwizdek sędziego, dobił go ponownie Alvariza technicznym uderzeniem w sytuacji sam na sam z Bentacourem.

 

11.04.21 Estadio Centenario, Montevideo: 60.130 widzów
L24/30 Oriental de La Paz (2) — Nacional (8) 3:1 (0:1)
G.Alvariza 61, 90+4, H.Sanabria 74 — C.Kameni og 33

Oriental: P.Franck 7.1 — C.Kameni 7.0, Jh.González 6.9, F.Buschiazzo 7.1 — H.Sanabria 7.7, Ch.Cossú 6.7 (70. C.Saiz 6.7), R.Silvera 7.0 — G.Eto'o 6.8, Jh.Candia 7.5 (74. M.Dos Santos 6.7), Y.Koffi 8.5 — M.Sánchez 6.4 (56. G.Alvariza 8.6)
Odnośnik do komentarza

 

W lidze mierzyliśmy się z walczącym o życie zespołem Atenas de San Carlos. Goście przyjechali na Parque Oriental ustawieni zaskakująco ofensywnie, ale nie stworzyli ani jednej sytuacji pod naszą bramką, za to w ich polu karnym co chwila się gotowało.

 

 

Próbowaliśmy treneru, ale te z Orjentalu nas pokopały!

Odnośnik do komentarza

To byli typowi los cucumbros, grzechem było tego nie wykorzystać.

 

Jeśli spotkanie z Nacionalem było dla mnie frustrujące, o meczu z Danubio wolałbym nie wspominać. Problemy kondycyjne zmusiły mnie do wystawienia paru rezerwowych — choć w Orientalu rezerwowy wcale nie musiał być wiele gorszy od zawodnika wyjściowej jedenastki — w efekcie czego w pierwszej połowie z boiska wiało nudą. Goście na wiosnę poważnie spuścili z tonu, ale to, co pokazywali, wystarczało do spokojnej obrony remisu. Dopiero po przerwie w naszej grze się ruszyło, pewnie za sprawą mojej zapowiedzi, że o ile nie zaczniemy grać lepiej, parę osób może znaleźć się na liście transferowej. W 57. minucie wpuszczony przeze mnie na drugą połowę Gutiérrez w końcu dośrodkował celnie w pole karne, a Sánchez, również w końcu, strzałem głową przełamał impas w tym meczu. Danubio nie było w stanie nic zmienić w swojej grze, a w ostatniej akcji spotkania kolejny zmiennik, Alvariza, zakończył rajd lewym skrzydłem centrą, po której drugiego gola zdobył Sánchez. Na papierze wynik wyglądał całkiem przyzwoicie, ale widać było, że gra na dwóch frontach zaczyna się nam odbijać czkawką.

 

14.04.21 Parque Oriental, La Paz: 3.368 widzów
L25/30 Oriental de La Paz (2) — Danubio (5) 2:0 (0:0)
M.Sánchez 57, 90+2

Oriental: P.Franck 7.2 — C.Kameni 7.1, C.Saiz 7.2, C.Fernández 6.8 — H.Sanabria 6.8, Ch.Cossú 6.4 (45. C.Vidalín 6.5), B.Diallo 7.0 — G.Eto'o 6.6 (74. G.Alvariza 6.8), Jh.Candia 6.7, Y.Koffi 6.3 (45. J.Gutiérrez 6.8) — M.Sánchez 8.8
Odnośnik do komentarza

Cztery dni później znów graliśmy z zespołem z czołówki tabeli. Menedżer El Tanque Sisley, Eduardo Favaro, nie zaliczał się do grona moich ulubieńców, więc wymieniliśmy przed tym meczem parę złośliwych uwag. Znów zagrałem nieoptymalnym składem, częściowo z musu, gdyż za kartki zawieszony był Cossú, a częściowo zgodnie z planem — Eto'o grał ostatnio poniżej oczekiwań, więc postanowiłem częściej dawać szansę na lewej pomocy Alvarizie. Gospodarze zagrali całkiem ambitnie, ale — i powiedzenie tego sprawia mi olbrzymią satysfakcję — byli na nas po prostu za słabi. Nie zmieniło się to nawet wówczas, gdy na boisku pojawił się absolutny debiutant w barwach Orientalu, osiemnastoletni defensywny pomocnik, Sandro Balzaretti.

To spotkanie było spektaklem jednego aktora. W tej roli nieoczekiwanie wystąpił nasz lewy obrońca, Paragwajczyk José Luis Giménez, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, najpierw efektownym strzałem z dystansu, potem zaś istną bombą z narożnika pola karnego. Trzeba wszakże przyznać, że oba gole padły po świetnych, zespołowych akcjach, podczas których piłka krążyła jak po sznurku wokół pola karnego gospodarzy. Rozegraliśmy bardzo kompetentny mecz i tym razem mogłem szczerze pochwalić cały zespół.

 

18.04.21 El Tanque Sisley Stadium, Montevideo: 14.538 widzów
L26/30 El Tanque Sisley (4) — Oriental de La Paz (1) 0:2 (0:1)
J.L.Giménez 30, 51

Oriental: P.Franck 7.0 — C.Kameni 6.7 (61. C.Saiz 6.7), Jh.González 7.2, F.Buschiazzo 7.1 — J.L.Giménez 9.1, C.Vidalín 7.9 (70. S.Balzaretti 6.8), R.Silvera 6.8 —G.Alvariza 7.7, Jh.Candia 6.9 (76. M.Dos Santos), Y.Koffi 6.7 — M.Sánchez 6.7
Odnośnik do komentarza

Kwiecień ciągnął się nam niemiłosiernie, stawiając na naszej drodze coraz poważniejsze przeszkody. Kolejną było wielkie Fluminense, które zamierzało zrewanżować się nam za porażkę z pierwszego meczu fazy grupowej. Bałem się, by Maracanã nie przytłoczyła zbytnio chłopaków, zwłaszcza że za żółte kartki pauzował walczak Cossú, ale też miałem nadzieję, że podejdą do tego spotkania bez presji, mając już zapewniony awans.

Brazylijczycy mnie nie zawiedli, siadając na nas od pierwszego gwizdka sędziego. Nie zamierzałem im w tym przeszkadzać, mając zaufanie do mojej defensywy i czekając na okazję do kontry. Ta nadarzyła się w 25. minucie, Sánchez zagrał sprytną piłkę do wychodzącego zza obrońcy Koffiego, Youssouf pozwolił jej skozłować i dziubnął ją delikatnie czubkiem buta, Luizão wyciągnął się rozpaczliwie... trybuny zamilkły zszokowane, Oriental prowadził 1:0 w jaskini lwa.

Ten wynik należało dowieźć do końca, tymczasem niezbyt pewnie grały nasze skrzydła i gospodarze raz po raz przedzierali się nimi pod nasze pole karne. Długo ratował nas Franck, próbowałem coś mieszać zmianami, ale Fluminense coraz bardziej naciskało i w końcu nasza obrona pękła. W 71. minucie Gomes podaniem z prawego skrzydła znalazł w polu karnym niekrytego Ferreirę... 1:1. Pięć minut później tenże Gomes zdecydował się na precyzyjne uderzenie z dystansu, Franck nie zdołał sięgnąć piłki i Fluminense wyszło na prowadzenie. Mogłem machnąć na to ręką, graliśmy w końcu o nic na boisku najlepszej drużyny kontynentu. Ale Oriental pod moją wodzą nie zwykł odpuszczać meczów. Nakazałem przejście do ataku, pressing na całym boisku i agresywny atak na każdą piłką. Brazylijczycy tego się nie spodziewali i w 88. minucie Candia wyrzucił piłkę w bok do rezerwowego Gutiérreza, ten wystawił ją Dos Santosowi, który grał tym razem na szpicy ataku, a Maximiliano z zimną krwią skierował ją do bramki. Gospodarzom zabrakło już czasu na odpowiedź i nieoczekiwanie dla wszystkich wywieźliśmy z Rio de Janeiro prestiżowy remis.

 

21.04.21 Maracanã, Rio de Janeiro: 36.975 widzów
CL06 Fluminense (BRA) — Oriental de La Paz (URU) 2:2 (0:1)
B.Ferreira 71, Gomes 77 — Y.Koffi 25, M.Dos Santos 88

Oriental: P.Franck 7.2 — C.Kameni 6.6, C.Saiz 6.4, F.Buschiazzo 6.9 — J.L.Giménez 7.0, Jh.González 6.7, R.Silvera 6.5 (60. H.Sanabria 6.5) — G.Eto'o 6.6 (74. M.Dos Santos 7.3), Jh.Candia 6.8, Y.Koffi 7.3 (72. J.Gutiérrez 6.8) — M.Sánchez 7.1


W drugim meczu grupy C Querétaro na otarcie łez wygrało 3:1 z Deportivo Táchira.

1. Fluminense (BRA) 11 pkt 12:6
2. Oriental de La Paz (URU) 11 pkt 12:8
3. Querétaro (MEX) 8 pkt 8:10
4. Deportivo Táchira (VEN) 2 pkt 5:13
Odnośnik do komentarza

¡Ay Dios Santo Bendito y la Virgen y la Santísima Trinidad! — jęknął Cristian Fiél, zamykając program pocztowy.

— Cożeś się taki religijny zrobił? — zapytałem, zapalając smrodliwego papierosa, który zaskarbił mi niechęć miejscowej służby zdrowia, zarzucającej mi sprowadzanie na złą drogę urugwajskiej młodzieży. Mój asystent w odpowiedzi podał mi wydruk wiadomości, jaką klub otrzymał z centrali CONMEBOL. Rzuciłem na nią okiem i pozostało mi tylko zakląć szpetnie.

Cruzeiro. Dziewiąta drużyna kontynentu, kolejny zespół-potęga rodem z Brazylii. Nasz następny rywal w Copa Libertadores.

Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo. Z drugiej strony, nikt nie mówił też, że będzie przejebane jak w ruskim czołgu. Swoje dorzuciła też urugwajska federacja. Osiem dni, cztery mecze. Cruzeiro, lider, trzeci zespół ligi, a na otarcie łez Defensor Sporting. W ciągu tygodnia mogliśmy przejść do historii albo też efektownie przepierdolić sobie sezon.

Polaco Anónimo nie przepierdala sobie sezonu.

Maraton zaczynaliśmy spotkaniem z Peñarolem, naszym największym rywalem i jedynym poza nami zespołem, który od lat utrzymywał wysoką formę. Alvariza na lewym skrzydle, wracający po zawieszeniu Cossú przed obrońcami, las salchichas w górę i jedziemy z frajerami.

Peñarol chciał wygrać ten mecz, dwóch napastników i dwóch ofensywnych skrzydłowych najlepiej o tym świadczyło. Niestety, los chciał inaczej i już w 36. sekundzie Koffi fuksiarskim centrostrzałem zaskoczył El Omariego; lepszego początku spotkania nie mogłem sobie wyobrazić. Goście musieli poczuć się tak, jakby po wejściu do luksusowego burdelu ktoś zdzielił ich znienacka łomem w potylicę, a my skrzętnie to wykorzystaliśmy. Ustawieni do kontry graliśmy spokojnie i bezlitośnie wykorzystywaliśmy stwarzane okazje. Po pół godzinie gry soczysty strzał oddał Alvariza, marokański bramkarz Peñarolu jakoś go wybronił, ale piłka trafiła do Sáncheza, który uderzeniem w długi róg podwyższył na 2:0. Chwilę później trzeciego gola dorzucił bombą zza pola karnego Cossú i było po emocjach. Pierwsza przeszkoda była pokonana.

 

25.04.21 Estadio Centenario, Montevideo: 57.060 widzów
L27/30 Oriental de La Paz (2) — Peñarol (3) 3:0 (3:0)
Y.Koffi 1, M.Sánchez 32, Ch.Cossú 36

Oriental: P.Franck 7.3 — C.Kameni 7.3, Jh.González 7.1, F.Buschiazzo 7.2 — J.L.Giménez 6.7 (45. H.Sanabria 6.6), Ch.Cossú 8.3 (66. C.Vidalín 6.7), R.Silvera 7.1 — G.Alvariza 7.0, Jh.Candia 7.1 (66. M.Dos Santos 6.6), Y.Koffi 8.6 — M.Sánchez 7.6
Odnośnik do komentarza

Nie zdążyliśmy dobrze nabrać powietrza, a już w Montevideo meldowali się piłkarze Cruzeiro, szóstego zespołu Brasileirão z ostatniego sezonu. Znów musiałem rotować składem, ale byłem przekonany, że stać nas na sprawienie niespodzianki. Co prawda najpierw niespodziankę sprawiło nam Cruzeiro, gdyż przeciwko ustawieniu 4-2-2-2 jeszcze nie graliśmy. Kwadrat w środku pola sprawił nam spore problemy, w 4. minucie Digão uciekł Giménezowi i zagrał w pole karne, a najlepszy napastnik gości, Rafael, bez trudu pokonał Francka. W pierwszej połowie nie graliśmy najlepiej, o czym przypomniałem zawodnikom w przerwie. Szczególnie dużo uwagi poświęciłem Kameniemu, który sprawiał wrażenie wystraszonego, i chyba udało mi się do niego dotrzeć — po dwóch minutach i rzucie rożnym Candii Cédric przytomnie dostawił nogę do bezpańskiej piłki, wyrównując na 1:1. Moje modyfikacje taktyczne sprawiły, że Brazylijczycy nie przedostawali się już tak łatwo pod naszą bramkę, za to nasze ataki przybierały na sile. Na kwadrans przed końcem spotkania najlepszy na boisku Diallo uderzył z narożnika pola karnego, Gustavo zdołał jedynie sparować piłkę, a Giménez strzałem głową wepchnął ją do bramki. Przed rewanżem w Brazylii wypracowaliśmy sobie bezcenną przewagę.

 

28.04.21 Estadio Centenario, Montevideo: 56.230 widzów
CL07 Oriental de La Paz (URU) — Cruzeiro (BRA) 2:1 (0:1)
C.Kameni 47, J.L.Giménez 78 — Rafael 4

Oriental: P.Franck 7.2 — C.Kameni 7.3, Z.Amrani 7.0, F.Buschiazzo 6.7 — J.L.Giménez 7.8, Ch.Cossú 6.9 (74. C.Vidalín 6.7), B.Diallo 8.2 — R.Salamanca 6.8, Jh.Candia 6.3 (65. M.Dos Santos 6.6), J.Gutiérrez 6.8 — M.Sánchez 6.3 (71. G.Alvariza 6.6)
Odnośnik do komentarza

Defensor Sporting. Grząskie boisko, fontanny błota, ulewny deszcz i bardzo rezerwowy skład, a wszystko to zaledwie dwa dni po meczu z Cruzeiro, bo tak właśnie przekłada się mecze w Urugwaju. Nie byłem pewien, czy w takich warunkach jest jakikolwiek sens grać szybką, techniczną piłkę, ale szukanie okazji w kontrataku stało pod jeszcze większym znakiem zapytania. Dlatego też zdecydowałem się zmieniać taktykę co kwadrans, by w ten sposób zdezorientować rywala.

Takie niekonwencjonalne podejście przyniosło efekt. Równo w 15. minucie prawym skrzydłem urwał się Silvera i dośrodkował piłkę w pole karne, a Sánchez wyskoczył zza pleców obrońców i strzałem głową dał nam prowadzenie — był to niewiarygodny, czterdziesty już gol Mauro w tym sezonie. Gospodarze atakowali i mieli swoje sytuacje, gdyż ciężko było skutecznie bronić w tych warunkach, ale świetnie dysponowany Franck nie dawał się im pokonać. A w 44. minucie Dos Santos posłał dobrą piłkę w szóstkę z rzutu rożnego, zaś González przepchnął bramkarza i głową skierował ją do bramki. Przy stanie 2:0 dla nas cofnęliśmy się do obrony, pilnując wyniku, i bez trudu dowieźliśmy to prowadzenie do końcowego gwizdka. Teraz do zwycięstwa w Torneo Clausura i zdobycia mistrzostwa potrzebowaliśmy dwóch punktów w dwóch meczach, albo po prostu co najmniej remisu w konfrontacji z wiceliderującym River Plate.

 

30.04.21 Estadio Luis Franzini, Montevideo: 1.317 widzów
L28/30 Defensor Sporting (8) — Oriental de La Paz (2) 0:2 (0:2)
M.Sánchez 15, Jh.González 44

Oriental: P.Franck 7.2 — C.Saiz 7.0, Jh.González 8.2, C.Fernández 6.7 — S.Pereyra 6.7, C.Vidalín 7.3, R.Silvera 7.5 — G.Eto'o 6.6 (68. G.Alvariza 6.6), M.Dos Santos 7.0 (76. D.Noble), Y.Koffi 6.8 — M.Sánchez 7.4 (65. P.Barboza 6.6)
Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2021

Bilans: 8-2-0, 26:6
Primera División Profesional (Apertura): 1. (—), 42 pkt, 54:6
Primera División Profesional (Clausura): 1. (+1), 37 pkt, 35:2
Primera División Profesional (2 sezony): 1. (—), 153 pkt
Copa Sudamericana: ćwierćfinał (6:1, 3:2 z Cerro Porteño (PAR) => 3:0, 2:0 z Millonarios (COL) => 0:0, 0:0 z Guarani (BRA) => 1:1, 0:1 ze Sport Recife)
Copa Libertadores: 2. runda (1:0, 2:2 z Fluminense (BRA); 1:1, 2:3 z Querétaro (MEX), 4:1, 2:1 z Deportivo Táchira (VEN) => 2:1, x:x z Cruzeiro (BRA))
Nagrody: R.Silvera (JT x1), H.Sanabria (JT x2), Jh.Candia (JT x1), Y.Koffi (JT x2), J.L.Giménez (JT x1)

Finanse: +£9.324.462 (w ostatnim miesiącu +£369.948)
Budżet transferowy: £5.930.000 (75% z transferów)
Budżet płac: £74.060 (wykorzystane £53.171)

Transfer (świat) => Júnior (22, DL; Brazylia U20: 13/0); Atlético Mineiro => Santos; £3.6M
Transfer (Polska) => [brak]

Reprezentacje => Argentyna (Mauricio Pochettino; 1831)

Anglia => Man Utd
Argentyna => Boca
Brazylia => [brak]
Chile => Universidad de Chile
Francja => Monaco
Hiszpania => Barcelona
Holandia => sc Heerenveen
Kolumbia => Deportivo Cali
Meksyk => América
Niemcy => Bayern
Peru => Universidad San Martín
Polska => GKS Katowice
Portugalia => Porto
Rosja => Dinamo Moskwa
Urugwaj => Oriental de La Paz
Włochy => Napoli

Tottenham (Paulo Fonseca) => 3. (—) (Barclays Premier League)
Barcelona (Michael Laudrup) => 1. (+1) (La Liga)
Freiburg (Thorsten Fink) => 11. (-2) (Bundesliga)
Lech (Peter Schmeichel) => 12. (+1) (T-Mobile Ekstraklasa)
Milan (Cesare Prandelli) => 7. (—) (Serie A)

Ghana (Polaco Anónimo) => 26. (889) [brak]

Eliminacje MŚ 2022 gr. 2
1. Ghana 12 pkt 13:0 Q
2. Burundi 5 pkt 5:8
3. Benin 3 pkt 4:6
4. Libia 2 pkt 3:11

Polska (Waldemar Fornalik) => 33. (796) [brak]

Eliminacje MŚ 2022 gr. 2
1. Rumunia 13 pkt, 19:5
2. Portugalia 10 pkt, 14:6
3. Polska 10 pkt, 12:9
4. Gruzja 10 pkt, 9:11
5. Bułgaria 8 pkt, 7:8
6. San Marino 0 pkt, 1:23

Urugwaj (Marcelo Bielsa) => 29. (832) [brak]

Eliminacje MŚ 2022
1. Argentyna 32 pkt 34:15
2. Brazylia 29 pkt 25:11
3. Peru 22 pkt 18:12
4. Kolumbia 20 pkt 22:18
5. Urugwaj 20 pkt 17:15
6. Chile 18 pkt 22:22
7. Ekwador 15 pkt 16:20
8. Paragwaj 14 pkt 19:23
9. Wenezuela 8 pkt 11:29
10. Boliwia 5 pkt 9:28

LM => Korona Kielce => 4. w grupie G (2:0, 4:0 z Cliftonville => 1:1, 1:1k z Partizanem => 0:0, 2:1 z Viktorią Pilzno => 0:0, 0:0 z Szachtarem, 0:4, 0:1 z Bayernem, 0:3, 1:5 z Udinese) ###
LE => Lech => 3. runda kw. (3:0, 2:0 z Derry City => 1:3, 0:1 ze Slovanem Bratislava) ###
LE => GKS Katowice => 3. runda kw. (2:0, 0:2p z Botewem Płowdiw => 2:1, 0:3 z Atalantą) ###
LE => Zagłębie Lubin => 1. runda kw. (2:0, 3:0 z KÍ => 2:0, 1:1 z Vaduz => 0:2, 1:4 z HSV) ###

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...