Skocz do zawartości

Czarny oleander


tio

Rekomendowane odpowiedzi

Zakochała się w nim gdy tylko go ujrzała.

-Piękny... - to była jej pierwsza myśl. - Wygląda tak dostojnie, tak intrygująco. Podoba mi się. Ma w sobie taką niezależność. Wie, że jest piękny ale w ogóle nie zwraca na to uwagi, nie obchodzi go to. Jest cholernie seksowny. Założę się, że cudownie pachnie - Mariola w ogóle nie zdawała sobie sprawy, że wpatruje się w okaz z wyrazem bezgranicznego zachwytu i pożądania w oczach. Zauroczył ją i wiedziała, że musi być jej. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zabierze go do domu, urządzi mu przytulny kącik, będzie się nim troskliwie opiekowała... Będzie jej.-Będzie ci u mnie dobrze, zobaczysz. Wiem czego ci potrzeba. U mnie będziesz miał dużo słońca, dużo ciepła, dużo troskliwości i miłości. Chcę ci to dać - myślała gorączkowo.

 

Stała dłuższą chwilę przed wystawą kwiaciarni wpatrując się w niezwykłej urody oleander o czarnych kwiatach. Nigdy takiego nie widziała i z miejsca się w nim zakochała. Weszła do środka. Nie próbowała się targować o cenę, mimo iż ta była wysoka. Miłość nie ma ceny, więc cóż oznacza tych parę złoty by móc podziwiać to cudo u siebie w domu?

-Widzę, że zna się pani na kwiatach – właściciel kwiaciarni należał do mężczyzn, którzy takie teksty mówią każdej kobiecie – Wie pani zapewne, że oleander ma trujące liście? Otóż liście tej czarnej odmiany są szczególnie niebezpieczne. Proszę ustawić go poza zasięgiem dzieci.

-Nie mam dzieci i umiem obchodzić się z niebezpiecznymi kwiatkami. – mruknęła oschle Mariola. Mimo, że kwiat miał ponad metr wysokości i doniczka ważyła dużo Mariola nie zamierzała skorzystać z propozycji właściciela, że po zamknięciu kwiaciarni zawiezie go jej do domu. Chciała go mieć już teraz, natychmiast.

 

Szła do domu trzymając donicę w ramionach i dumą napełniały ją pełne zazdrości spojrzenia mijanych kobiet. W mieszkaniu, pod oknem było idealne miejsce do wyeksponowania tak pięknego kwiatu. Idealne proporcje słonecznego światła, optymalne warunki temperaturowe. Mariola była ekspertem, wiedziała jak zapewnić kwiatom doskonałe warunki. Sekretem jej sukcesów było... uczucie. Równie ważna jak systematyczne podlewanie i nawożenie była czułość z jaką przecierała delikatne liście i słowa, które szeptała.

Nie miała pomysłu co zrobić z paprocią, która dotychczas stała pod oknem. Mariola miała małe mieszkanko i po prostu nie miała gdzie postawić kwiatka, który musiał ustąpić miejsca pięknemu i wyniosłemu oleandrowi. Mariola kochała wszystkie swoje kwiaty, nie umiałaby wyrzucić paproci ale miejsce pod oknem stanowczo należało już do nowego nabytku.

-Myślę że pod oknem na klatce schodowej paproci będzie dobrze – pomyślała kobieta - prawdę powiedziawszy nie jest już ona tak piękna jak niegdyś.

 

Czarny oleander pod troskliwym, pełnym miłości okiem Marioli rozwijał się doskonale napełniając właścicielkę niekłamaną dumą i radością. Stworzyła mu idealne warunki i odwdzięczał się jej piękniejąc z dnia na dzień. Koleżanki, które często odwiedzały Mariolę zachwycały się urodą kwiatka, komplementując umiejętności właścicielki.

Szczerze podziwiały czarnego oleandra ale przecież przyznać musiały, że powroty do domu, po ciężkim dniu pracy stały się dla nich dużo przyjemniejsze odkąd na klatce pojawiła się paproć. Klatka, która dotychczas była odpychającym, budzącym strach miejscem, stała się przytulnym, ciepłym przedsionkiem domu. Paproć nie wymagała wielkiej troskliwości w uprawie, stąd i Marioli coraz częściej zdarzało się zapomnieć o jej podlaniu, musiała zresztą schodzić pół piętra by to zrobić a następnie pół piętra wracać. Całe piętro do przejścia.

 

Któregoś dnia Mariola odwiedziła swoją koleżankę Anię z trzeciego piętra. Ania także była wielką miłośniczką kwiatów, jednak nie mogła się pochwalić takimi sukcesami jak Mariola.

-Śliczna paprotka Aniu – uprzejmie pochwaliła roślinę stojąca pod oknem - miałam kiedyś podobną. Stoi na klatce, pewnie widziałaś.

-Tak. To właśnie ta z klatki. Marniała pod tym oknem; tam prawie zawsze jest cień, a żeby ją podlać musiałam schodzić dwa piętra niżej. Wzięłam ją więc do siebie i popatrz jak pięknie odżyła, myślałam że już nie odbije. Jest śliczna prawda?

Tak jak czarna chmura gnana silnym wiatrem momentalnie przesłania słońce tak uśmiech znikł z twarzy Marioli.

-Dlaczego zabrałaś mój kwiat nie pytając mnie o to?

-Nawet nie zauważyłaś, że go tam nie ma. Paproć prawie uschła pod tym ciemnym oknem.

-To jest moja paproć!

-Przecież ją wyrzuciłaś.

-Wcale jej nie wyrzuciłam, postawiłam ją na klatce, bo uważałam, że tam będzie jej lepiej. To jest moja paproć. Uważam że powinnaś mnie zapytać zanim ją zabrałaś do siebie.

-Pomyślałam, że skoro wystawiłaś ją na klatkę to chcesz się jej pozbyć, ale masz rację, powinnam zapytać, przepraszam jeśli cię to dotknęło.

-Możesz ją zatrzymać Aniu, widzę że dobrze się nią opiekujesz, a ja niestety nie mam gdzie jej teraz postawić.

-Podobno masz pięknego oleandra.

-Nie widziałaś go jeszcze? Myślałam, że ci go pokazywałam. Jest śliczny, bardzo trudny i wymagający w uprawie ale dobrze się u mnie przyjął. Wpadnij do mnie jutro na kawę, zrobię pyszną kwiecistą sałatkę i pokażę ci moją dumę. Jest śliczny.

-Dobrze wpadnę jutro.

 

Mariola szykowała sałatkę, którą obiecała przyjaciółce. Dekoracyjne, skórzaste liście oleandra, pokrojone w kostkę, przyprawione odrobiną oliwy i ziół przybrały apetyczny wygląd egzotycznej sałatki.

-Jestem pewna, że to będzie niezapomniana sałatka perfidna złodziejko kwiatków – mruczała Mariola uśmiechając się tajemniczo.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...